drach1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez drach1
-
bo ja robie wszystko wszystko zeby wybaczyc, ale jakos mi nie wychodzi:( za bardzo komandos przegial... powiedzialam mu o tym, zeby nie liczyl na niewiadomo co bo ja nie wiem sama jak to dalej bedzie, twierdzi ze rozumie, taaaak...do nastepnego razu :P dzisiaj zabiera mojego mlodszego syna na caly dzien,do pracy, do swojej mamy, przyjada tez do mnie do pracy.Maly ucieszony bardzo :D oj, teraz to on musi sie starac bardzo zeby winy odpokutowac :P sweita mialam naprawde piekne, takie jak chcialam, juz nie pamietam kiedy byla taka wigilia. jestem juz w pracy,wiec trzymajcie sie cieplutko... u tych obkurwiencow tez jest cieplo :P
-
a moim dzieciom tak pieknie lapki sie trzesly jak otwierali prezenty,byli przeszczesliwi :D
-
u mnie bylo bardzo fajnie :D...bosze ja chyba waze tone :P tylko jedlismy i spalismy i znowu jedlismy i spalismy...rozpusta totalna :D dzisiaj komandos zaprosil nas wszystkich na kregle, tez bylo wesolo i chociaz powietrza lyknelismy. jutro rano do pracy:(...ale w srodku troche spokojniej. komandosowi bardzo podoba sie polska wigilia, stwierdzil ze bardzo wykwintnie i stylowo ( postaralam sie naprawde zeby bylo pieknie). pod choinke dostalam ,, weekend na farmie pieknosci" w terminie jaki mi pasuje.
-
i jeszcze ja :D nie tylko dzisiaj, niech szczescie Was nie opuszcza. Zycze Wam i sobie rowniez z calego serca spokoju, milosci i usmiechu kazdego dnia a w Nowym Roku zeby spelnily sie moje i wasze marzenia i zeby bylo tak po prostu i calkiem zwyczanie FAJNIE :-) moje dzieci juz dostaly wymarzone prezenty, calej trojce tak pieknie trzesly sie lapki :D, juz teraz byli obdarowani,ze wzgledu na dziewczyne Mlodego bo ona po poludniu jedzie do domu, teraz gotujemy jeszcze, szykujemy wszystko na wieczor. od komandosa dostalam ,, urlop w Turcji dla 2 osob".On ode mnie nic,jego prezentem w zyciu jestem ja :P wczoraj poznalam jego mame, pierwsze wrazenie obopulnie bylo sympatyczne.Troche mnie zaskoczyla, bo miala przygotowane prezenty dla moich dzieci. dobra dziewczyny, bo nie mam juz czasu, Wesolych Swiat dla wszystkich Malych i Duzych :-), buzki zza miedzy :D
-
a co ja mam pisac :( zadzwonil do mnie szef komandosa ( z ktorym tez sie przyjaznie) i prosil mnie zebym zabrala komandosa do domu. Ten oczywiscie od tygodnia nic nie jadl i nic nie pil( nic normalnego nie pil :P )...lezy u mnie w domu w lozku,dzieci w ciagu dnia nim sie opiekuja,ja ....robie wszystko mechanicznie, po prostu, dla czlowieka... ja wiem jak to jest byc porzuconym w swieta, dlatego ja to przezyje co on mi zrobil, ale ,,we mnie juz cos peklo" i nie mysle o nim tak jak kiedys. wiadomo, ze wszystko na mojej glowie, pracuje do jutra do 18ej, nie moge sie wyrobic z niczym, jutro dopiero zrobie zakupy i bede gotowac,dzisiaj posprzatam troche z dziecmi. my i tak sie cieszymy z moimi chlopakami, pisalam wam ze maly dostanie komorke a starszy E-papierosa, bo mlody pali i chce sie oduczyc, jego dziewczynie kupilam buty,tez bardzo je chciala i rodzice nie chcieli jej dac na nie kasy.Ten papieros to jest mlodego marzenie, takze dzieci powinny byc szczesliwe,bo dostana to co naprawde sobie zyczyli. moi klienci przyjezdzaja z zyczeniami i prezentami dla mnie, fajne uczucie bo potwierdzaja tym, ze moja praca ma sens. i tak wogole,to rozmawialismy dzisiaj z niemcami przy obiedzie i ja stwierdzilam ze ja mam i tak ogromne szczescie w zyciu bo mam kochane i dobrze wychowane dzieci, oni maja ze swoimi ogromne problemy.I nie ma dla mnie nic wazniejszego w zyciu, bo my sie kochamy bezinteresownie.
-
hej melduje sie krotko...spie cala niedziele, jestem wykonczona.... starszy syn mowil ze komandos do niego zadzwonil ( do mnie dzisiaj ani razu) totalnie na*****ny i tak belkotal ze mlody nic nie mogl zrozumiec.Czyli od czwartku nie trzezwieje.... nie rozumiem swiata...
-
napisalam w koncu bo wiem,ze tu jestescie. wiadomo, ze czuje sie podle. problem jest bardzo zlozony... ja z nim wielokrotnie rozmawialam,ale jak moja mama mowi, on jest chory.On nie chce sie leczyc z alkoholizmu. normalnie nacodzien to wspanialy facet, troszczy sie o mnie i moje dzieci a najgorsze jest to ze on mi pomaga w moich problemach w ktorych ja sobie tutaj sama nie poradze.On zna sie na przepisach i ma nienormowany czas pracy,ma czas zeby jezdzic po urzedach za mnie.Mnie z pracy nie chca puszczac. najgorsze jest ze jak chce sie napic to w zywe oczy mnie oklamuje i nie potrafie mu tego wybaczyc.Stracilam calkowicie zaufanie do niego. dzwoni caly dzien,ale nie odbieram,chociaz wiem ze bede musiala sie w koncu odezwac bo juz w poniedzialek jest termin w urzedzie gdzie on za mnie pojedzie.wiem ze na pewno od wczoraj chleje sam w domu, on to uwielbia i teraz jest wlasnie w swoim zywiole. rozmawialam z moja mama dzisiaj, powiedziala ze jezeli ja sama wiem ze on jest mi potrzebny tutaj ( nikogo tu oprocz niego nie mam na kogo moge liczyc) to najlepszym rozwiazaniem bedzie calkowicie rozluznic znajomosc i nie wiazac z nim zadnej przyszlosci. to,to ja wiem sama... nie wyobrazam sobie tych swiat.Obojetnie jak,to juz bedzie nie tak jak mialo byc. fajnie ze jestescie :)
-
napisze pozniej, wlasnie przyjechalam do pracy.... to przeciez logiczne ze dla zartu go nie wyrzucilam...nie jestem smutna, bo o tym ze on mnie oklamuje zeby sie napic to ja juz od dawna wiedzialam, tylko po prostu teraz mu to udowodnilam. zadzwonil do mnie w czwartek ze jest w berlinie, pojechalam po pracy pod jego dom, samochod oczywiscie jego stal.Dzwonilam kilka razy ale mnie nie wpuscil, pomyslalam dobrze, jak tu juz jestem to sobie poczekam...3 godz. czekalam w aucie i o 21 ej wyszedl z domu i pojechal do mnie, ja oczywiscie za nim. Byl w domu przede mna, jak ja weszlam,zapytal jakby nigdy nic gdzie bylam, to mu powiedzialam ze czekalam u niego pod domem ( pierwszy raz cos takiego zrobilam, ale juz mialam dosc), zrobil sie blady i powiedzial ze to wszystko nie jest takie proste... dla mnie proste, czuje sie oszukana.
-
dammar i chyba nic z tego nie bedzie, wyrzcilam wczoraj komandosa z domu. Robilam wszystko zeby te swieta byly inne, ale widac ze chyba ktos mnie przeklal. udowodnilam wczoraj komandosowi ze mnie oszukuje, on oczywiscie byl w totalnym szoku ze do tego doszlam, ale to jego problem,nie moj. dzwoni non stop ale nie odbieram, do mojego starszego syna dzwoni i mysli chyba ze uda mu sie go na swoja strone przekrecic.Powiedzialam Mlodemu ze kark mu przetrace jak zrobi cos wbrew mojej woli. a mialo byc juz spokojnie :(
-
Guten Tag zza miedzy :D wiecie do jakiego dochodze wniosku? ze kolo Bozegonarodzenia rozpada sie nawiecej zwiazkow. Albo... Czlowiek dochodzi do bardzo ,,dziwnych" wnioskow. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje, podejzewam ze Bozenarodzenie jest bardzo rodzinnym swietem i dlatego nachodza nas ,, stabilizacyjne" ze to tak okresle mysli. Wiadomo ze ten czas od swiat do sylwestra ludzie powinni spedzic razem, wesolo , cieplutko i w milosci. I wystarczy ze poczujemy ze ten okres nie bedzie taki wesoly i zaczynamy sie dolowac... i jak w innym przypadku mozna kogos podniesc na duchu, tak w tym jednym jedynym ze to niemozliwe. Ja juz wiem jak okrutna moze byc wigilia ( przyklad mojego ex z poprzedniego roku).Jak boli ze w taki dzien ktos cie odrzuca. Blueoczka, anja.... Wyprostujcie tych facetow !...ja juz wiem ze najgorsze co moze byc to spi****ne swieta i sylwester. Ja juz nie czekam tak bardzo na te swieta,chociaz dzieci sie ciesza bardzo,komandos tez staje na glowie :D on najbardziej sie cieszy ze naszykujemy duzo smacznych potraw i placuszkow i ze przystroimy ,,budke baby jagi" :D i ze bedzie wszystko po polsku... powinno byc spokojnie...a sylwestra spedzimy w domku... dobra, bo jestem w pracy i zaraz obkurwience mnie wykukaja...pa
-
Guten Abend zza miedzy :D bo ja wogole nie mam czasu :( mowilam wam ze moj szef ma raka i jest w szpitalu, tzn byl bo dzisiaj wrocil, okazalo sie ze nie zlosliwy i teraz musi wrocic do sil ( i zameczac nas na nowo :P ). cala firme musimy prowadzic z moim kolega, ludzi duzo do ogarniecia itd. w weekend popilismy z niemcami z pracy na Wiehnachtsmarkcie, oj dzialo sie...dzialo :D...ale bylo bardzo fajnie... najsmieszniejsze bylo to ze o 5.48 w niedziele spie a komandos mowi ze moj telefon dzwoni...to byl moj kolega z pracy, ktory caly wieczor nazywal mnie swoja ksiezniczka.Komandos byl ze mna i tylko sie smial, z tego telefonu tez :D efa jezeli ty zaplacilas za ta lampe ponad 1000 zl, to tylko wspolczuc, u mnie taka kupisz za 35 zl, dokladnie nie wiem po ile jest euro w polsce, ale u mnie 8 kosztuja lampy :D fajna jest... gratulacje dammar, czlowiek moze byc tylko z ciebie dumny :) ja sobie kulam, komandos pomaga, raz mnie wk***ia, innym razem jest dobrze i tak caly czas...ale wiecej chyba jest tych lepszych momentow. jutro mam wolne i jedziemy do mamusi do polski, odpocznie czlowiek chociaz jeden dzien bo w srode, czwartek i piatek MASAKRA..tyle terminow. to i ja dolacze dzieki ze napisalas...cieszy bardzo ze ci sie uklada,trzymaj tak dalej:) a ona ona a widzisz? mozna? i swieta beda juz nawet inne....:)
-
hej napisalam dzisiaj rano ale cos napieprzylam i nie zapisalo.Pisze na syna laptopie,on ma polska klawiature i przyciskam co chwile zle litery. ostatnio komandos podnosi mi non stop cisnienie, normalnie caly czas hustawka, meczy mnie to juz okrutnie.Nie robie juz cyrku przed swietami,ale jak to wszystko bedzie po swietach to nie wiem. na razie jeszcze nie mysle o swietach, nie mam czasu,tylko praca,praca.Na pewno na 2 dni przed wigilia bede robic zakupy. a tak ogolnie to kulam jakos, znowu chyba dopada mnie depresja :(
-
hej Gwiazdy :D co tak cicho? ja po imprezie w piatek zmartwychwstalam dopiero w sobote o 22ej...Bosze jaka ja bylam chora :D ale bylo baaardzo fajnie, zrobilysmy z niemkami super impreze, dzisiaj oczywiscie caly dzien byl smiech bo niektorzy to naprawde dali w palnik okrutnie...ja trzymalam fason :P okazalo sie ze w wigilie i sylwestra nie pracuje, to jakis cud :D w sobote zabieram dzieci, dziewczyne mlodego i komandosa do berlina na tropikalna wyspe, to jest polowa mojego prezentu pod choinke dla wszystkich .Moje dzieci sa przeszczesliwe, starszy syn ze szczescia nosil mnie po domu :D pod choinke chlopakom kupie nowe komorki, dla mlodej jeszcze nie wiem.Komandosowi to juz wogole porazka...chcialam cos do ubrania ale on ma rozmiar o ktorym nigdy nie slyszalam wczesniej 5XL :O w klacie wszystko zamale :D a wy juz robicie prezenty?
-
Laski :D 100 stron juz napisalysmy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dammar u nas znowu Lidl to jeden z najtanszych sklepow, jakosciowo lepszy od tych najtanszych. stawki za prace ktore opisujesz to u nas normalna stawka, nie znam nikogo kto ma 15 na godzine, tutaj w brandenburgii chyba lekarz albo adwokat. ja to chyba nawet jak na glowie stane to nie zrobi na niemcach wrazenia, taka nacja,co zrobic dzisiaj obchodzimy z komandosem malenka rocznice poznania, to juz pol roku...zlecialo szybko...a niedlugo bo za miesiac bedziemy obchodzic roczna rocznice poznania na kafeterii....o zesz ty...rok !!!! jutro w firmie mamy impreze swiateczna, powinno byc wesolo :D
-
hej dammar w niemczech jest tak ze mozesz podnosic kwalifikacje i pracowac.Musisz tylko w swoim kierunku znalezc pracodawce.Moj starszy syn bedzie tak robil na przyszly rok.Wyjscie dobre,bo przy okazji zbierasz doswiadczenie a to juz wazne przy poszukiwaniu pracy. Chociaz mozna miec szczescie,, inaczej", jak znalazlam swoja prace,to mialam zero doswiadczenia w sprzedazy itp.Oczywiscie nie dalam niemcom niczego po sobie poznac,dla nich przede wszystkim byly wazne jezyki obce,ale bylam rzucona na gleboka wode, niemieckie programy ksiegowe,magazynowe itd.musialam bardzo szybko ze wszystkim sobie poradzic.Pewnie ze bylo bardzo ciezko,zarabialam grosze ( centy :P ), ale chcialam sie czegos nowego nauczyc. Tez uwazam ze chyba lepiej sie jeszcze pouczyc.Wiedzy nigdy nie za duzo i pewniej bedziesz sie kiedys czula zeby negocjowac dobre stawki. U niemcow jak juz wam pisalam kiedys jest bardzo ciezko z praca.Ludzie zarabiaja malo,a wszystko bardzo drogie.Z perspektywy Polski, niemcy rysuja sie jako bardzo bogaty kraj, moze sa mocni politycznie,ale ja tu widze bardzo duzo biedy i oni sami mowia ze to nie te same niemcy co kiedys. Milego dnia :D
-
hej Laski :D ten wieczor panienski tematyczny podoba mi sie bardzo...proste a nie wpadlabym sama na to :) fajnie jak piszecie o swoich swietach i juz widze ze co kraj to obyczaj, np. zaskoczyla mnie ta zupa wigilijna z kapusta, pierwszy raz slysze cos takiego...ale ogolnie jedzonko to samo... marzenia macie piekne, mam nadzieje ze Wam sie spelnia.Jak czlowiek pragnie czegos baaaaardzo mocno to sie spelnia, juz mialam tak kilka razy w zyciu :D a z nauka jezykow obcych w Polsce,to jest cienko, zgadzam sie z Wami, ja bedac jeszcze w Polsce nauczylam sie sama w domu z ksiazki niemieckiego, bez sluchania.Mozna,znam bardzo dobrze niemiecki, rosyjski i czeski i lacine medyczna.Angielski...mam nieograniety, mam i nie mam :P wogole to mam chyba jakies zdolnosci do nauki jezykow obcych, francuskiego uczylam sie 4 lata i tez rozumiem.Jak z Jugolami rozmawiam,tez sie dogaduje.Najgorzej chyba z Wegrami,5 lat z nimi mam kontakt i nie idzie,skandynawskie jezyki ( po dunsku wiem tylko ze czesc na dowidzenia jest hai,hai ) i wegierski to dla mnie porazka.Czasami jak mam ochote to sie ucze tureckiego,wcale nie jest taki trudny.Dzieki lacinie tez ogarniam o co chodzi wlochom. Ja wogole mam taka prace ze musze sie dogadac z calym swiatem,te kontakty z ludzmi cenie najbardziej :) moim zdaniem jak ktos chce to sie nauczy jezyka obcego z latwoscia,najwazniejsze to chciec,nic wiecej nie potrzeba.
-
Guten Morgen zza miedzy :D Laski...czekamy na odpowiedzi....:D milego i cieplego dnia...u nas pizdziawica okrutna :P
-
ale sie rozbieglam z tym pisaniem ze nie dopisalam ze komandos zaprosil nas do Drezna. Acha, przypomnialo mi sie, czy mozecie mi naswietlic krotko jak obchodzi sie wigilie w waszych krajach? ( w polsce wiem, ale Irlandia, Anglia juz nie ).Co musi byc na stole i czy sa jakies specjalne tradycje w waszych okolicach. W Polsce slyszalam ze w zaleznosci od regionu tez jest troche inaczej, np. Polska dzieli sie na 3 rodzaje rodzin,tzn .przy Wigilii albo sie je grzybowa zupe,albo rybna,albo barszcz z uszkami.Ja jestem barszczowa :D moj mlodszy syn tak sie cieszy ze bedziemy robic Wigilie razem z komandosem zeby mu pokazac jak jest po polsku, ze z wrazenia opowiadal mu ze najpierw zjemy zurek z jajeczkiem :D...swieta mu sie lekko popieprzyly...:D i jeszcze jedno....jakbyscie mogly wybrac jedno zyczenie takie specjalnie dla was, ktore sie sprawdzi ( poza wiadomo zdrowiem dla wszystkich i szczesciem dla dzieci,bo to logiczne),to co byscie sobie zazyczyly...o.k, jedno to za malo....2 zyczenia :P
-
anja ty wiesz jak jest u niemcow, najlepiej zamowic chlopaka co zatanczy :P mnie osobiscie takie rzeczy nie bawia, ale dziewczynom takie imprezy zawsze sie podobaja. albo bym zamowila jakas wrozke, tez moze byc wesolo...zreszta i tak teraz takie imprezy robi sie w knajpie. ja tylko raz w zyciu bylam na takiej imprezie,jak jeszcze bylam w szkole, takze nie mam doswiadczenia ( pomimo 2 mezow :P )...moze inne dziewczyny cos doradza fajnego... za tydzien w weekend zaprosil mnie z dzicmi ndo Drezna na Weihnachtsmarkt, to jest jeden z najladniejszych w calych niemczech...oczywiscie jedziemy i ja sprobuje grzanego winka :P
-
hej:D jade zaraz z komandosem moje auto zholowac bo wczoraj pojechalismy do mojej kolezanki do polski i zesmy lekko popily :P ale bylo fajnie, dzisiaj zero kaca :D dzieci juz zdrowe, na nas oczywiscie nie przeszlo, te obkurwience robia taki stres ze nawet czlowiek nie potrafi zachorowac :D u mnie jeszcze nie widac swiat,i wiecie ze ja to sie za bardzo nie ciesze ze ida swieta bo zawsze w wigilie zostawial mnie jakis facet,jak np. w zeszlym roku. z komandosem sie nie zapowiada rozlaka, ale ja i tak sie denerwuje.Wiem ze na pewno zostaniemy w niemczech i w domku pobalujemy.Co z sylwestrem jeszcze nie wiem, ja moge zostac w domku, nie przeszkadza mi wogole,starszy syn gdzies pojdzie na pewno to malego nie zostawie cala noc samego.Zeby mial jeszcze kogos do towarzystwa to co innego. Dobra lece bo autko czeka po polskiej stronie :D nara
-
dammar to mamy identyczne marzenie na sylwestra...od nie wiem jak dawna zawsze chcialam jechac do Wiednia...ale nie ze wzgledu na platki tylko orkiestre. wlasnie wrocilam z pracy...umeczony czlowiek...zaraz przyjedzie komandos do domu i od razu zaswieci slonce :D ja pracuje w sylwestra i w wigilie...te obkurwience nie maja litosci...ale jak mysla ze mnie zlamia to sie grubo myla :P
-
hej:D ja sie nie melduje bo nie ogarniam juz tego ku****twa...:D moi synowie maja grype zoladkowa i leza w domu, komandos kolo nich skacze bo ja nie mam jak, te obkurwience nie pozwolily mi isc na zwolnienie, za duzo terminow... u mnie tez blueoczka jak u ciebie, atmosfera dretwa,my wszyscy trzymamy razem w pracy, ale taki jeden ktory jest na identycznym stanowisku co ja i uwaza sie obkurwieniec za prawa reke szefa,przegina totalnie, siedzi caly czas z dupskiem w cieplym biurze i dyryguje nami na magazynie( tam jest minusowa temperatura)... komandos jak go widzi to jest normalnie chory, bo wie ze tamten szmaciarz non stop sie podlizuje i jako jedyny nic nie robi i nawiecej zarabia oczywiscie... mam chwile czasu bo pojechali gdzies teraz, ale zaraz wroca i od nowa mlyn :(....patrzec na nich juz nie moge :P milego dnia wam zycze...trzymajcie sie cieplutko :)
-
hej :D efa, ty sie nawet nie pytaj...bylo fajnie, humory dopisywaly, mamusia dala mi nowe kozaki, super... mowilam ze przytyje, juz mam 58,5 kg :O powiedzialam komandosowi ze od dzisiaj dieta, a ten mi jeszcze jedzenie do pracy przygotowal :D u mnie jeszcze tak nie widac, ale on przytyl 20 kg :P wiem,wiem,przeginamy...dobra..lece bo Slowacja przyjechala i trzeba pracowac...:D nara
-
hej a ja jutro znowu do pracy :( ja nie musze na plazy lezec nad turkusowa woda :D...moze malo romantycznie ale chcialabym przez 24 godziny spac, zeby nikogo nie bylo w domu,calkiem cichutko.To bylby cud chyba :P w niedziele jade do tatusia na urodziny, naturalnie z dziecmi ( dziewczyna mlodego) i komandosem.Znowu ku***a przytyje :P, mamusia juz mi dzisiaj opowiedziala ile dan przyszykuje. Fajnie ze tam jedziemy, bedzie wesolo :)
-
hej :D praca,praca,praca i zero ochoty do zycia :(