

drach1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez drach1
-
hej pewnie ze idz !!!!!i nie zastanawiaj sie,pojscie do teatru jeszcze o niczym nie swiadczy :D....chociaz nikomu z ,,ulicy" nie proponuje sie tego :P jak R. sie nie stara, to inni sie postaraja...takie zycie...a jak sie nie uklada dobrze, tzn. ze sie nie uklada wcale. u mnie na arzie wszystko o.k....komandos nie pije, buleczki do pracy robi, ubranka mi prasuje :D ale to to nic dziewczyny....wczoraj przezylam szok... normalnie waze 50 kg...i wczoraj stanelam na wage i co widze? O BOZE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 55 kg !!!!!!!!!!!!!!!!!! przez te 3 mies. przy komandosie przytylam 5 kg...on sie cieszy bo mowi ze to znaczy ze mam spokoj...on przytyl 6 kg :P to te szarlotki na goraco z lodami co noc wychodza...a wczoraj po pracy kupilismy sobie po golonce pieczonej :D odbilo mi juz chyba, ja nigdy tyle nie jadlam... dobra lece,Poznan mam na karku...nara :D
-
dzien dobry efa mnie sie wydaje ze ty musisz ze swoja matka porozmawiac ja dorosla kobieta. Z pewnoscia nie bedzie to latwe dla was obu, ale nie ma innego wyjscia. Wiadomo ze musisz sie troche psychicznie przygotowac do tej rozmowy,bop to musi byc szczera rozmowa,zeby cos dobrego przyniosla. Bez oskarzen, musisz powiedziec swojej mamie,ze pomimo milosci jaka ja darzysz i szacunku, musicie cos zmienic w waszych relacjach,poniewaz czujesz sie osaczona. Zdaje sobie sprawe, ze jezeli twoja mam pomaga ci finansowo to bedzie nie latwo przeprowadzic taka rozmowe, ale wytlumacz mamie, ze bardzo doceniasz jej pomoc i niewyobrazasz sobie zycia bez niej ( obojetnie czy da ci cos czy nie)...ale chcialabys bardziej poczuc sie samodzielna, a ona nie pozwala ci na to swoim zachowaniem. Powiedz ze chcesz byc szczesliwa i sama decydowac o swoim zyciu. Moze na poczatku mama sie obrazi,bo bedzie troche w szoku, ale zobaczysz ze jak przemysli sprawe to zrozumie o co ci chodzi. Ja z moimi rodzicami mialam podobnie, caly czas oczekiwali ode mnie ze mam byc naj...do dzisiaj jakbym pojechala do nich nie wymalowana i ubrana na luzie,to zrobiliby mi cyrk.I obojetnie co bym nie robila to zawsze bylo zle. I przyszedl moment, kedy przyjechali moi rodzice do mnie do niemiec,bylam juz po rozwodzie,mieszkanie mialam swiezo urzadzone,wiedzialam ze to im sie spodoba...ale do kawy postawilam celowo rodzicom rozne talerzyki deserowe, wiedzialam ze tego juz nie przeboleja.I mialam racje, ale od razu powiedzialam im, ze mnie to nie przeszkadza, ze dla mnie jest wazniejsza atmosfera przy stole a nie talerzyk. Od tego czasu wszystko sie zmienilo. Nie wnikaja w moje zycie, nie narzucaja mi juz jak mam wygladac.Wrecz zachwycaja sie mna jak wygladam...jak bylam dzieckiem,nigdy nie slyszalam ze jestem ladna, madra itd.Moi rodzice nie okazywali nam uczuc, sa bogatymi ludzmi i mysleli ze jak nam zapewnia wszystko to wystarczy.A nie wystarczylo... Teraz o tym rozmawiamy spokojnie, moi 2 bracia nadal maja zal do rodzicow ze dali nam zimny chow. Fakt ze przy okazji nauczyli nas wszystkiego co powinien porzadny czlowiek wiedzic, jak sie zachowac itd. Teraz jak mnie widza,to sie rozplywaja ze maja taka sliczna corke, zaradna i madra... Dopiero jak powiedzialam moim rodzicom ze ja potrzebuje ich milosci i wsparcia,ale nie wnikania w to co robie, bo przeciez i tak zrobie jak uwazam, zmienili podejscie do mnie. Tobie efa tez moze sie to udac, to bedzie dlugi proces ale moze sie udac.Twoja mama powinna miec zajecie, a najlepszym rozwiazaniem dla niej bedzie pies. Bedzie musiala sie nim zajac, bedzie miala kogos blisko kogo bedzie kochac...to bardzo dobre rozwiazanie. Zycze ci powodzenia...musze leciec bo Litwa przyjechala...nara
-
nie pociesze cie tym kasiula...ale ostatnio komandos pil 8 dni i nocy :O skad on ma tyle sily?....ale pisalam wam ze to kawal wielkiego chlopa... na razie jest spokoj....ale to i tak idiotyczne,bo czlowiek zyje jak na bombie... ja tam nie bede sie szczypac jak zobacze ze cos pil... zadzwonil rano do swojej mamy i pojechal tam, w niedziele to normalne,a ja sobie siedze i pije kawusie,dzieciaki jeszcze spia.Uwielbiam takie momenty,kiedy moge pobyc chwile sama,bo u nas zawsze jak na dworcu w berlinie :D pozdrawiam was wszystkie i fajnej,spokojnej niedzieli zycze...pa :D
-
wlasnie wrocilam z polski.Nie chcialo mi sie tam dluzej siedziec, bo zmeczona jestem. efa u ciebie jedynym wyjsciem jest zamieszkac na swoim badz splacic mame.wasz uklad jest wybitnie toksyczny.Twoja mama nie traktuje cie powaznie, a gdzie szacunek? ja sie nie dziwie twojemu X, kazdego by szlag trafial na jego miejscu. wiem,wiem, ze to skomplikowane i cholernie chore.Wlasna matka marnuje ci zycie...normalnemu czlowiekowi ciezko sobie wyobrazic taka sytuacje. kasiula nie ma sposobu na to pieprzone picie...nie bede sie tu wymadrzac, bo wiesz ze mam podobny problem z komandosem.Na razie nie pije...ale jak dlugo? dzisiaj mi podniosl cisnienie, bo cos tam do niego mowie a ten nagle jak do mnie skoczyl...to ja oczywiscie jeszcze ostrzej do niego...od razu sie zamknal.I jak teraz wracalismy z polski,mowie ze ma na mnie nie krzyczec,bo ja mowie do niego spokojnie,nie czepiam sie...a on do mnie ze to wszystko przez to ze pil, ze nie panuje nad reakcjami.To mu mowie, zacznij lepiej panowac, bo ja nie mam zamiaru byc twoim workiem treningowym. widze ze zaczyna cos go nosic i jest poddenerwowany...brak alkoholu we krwi :P niech sie lepiej pilnuje...bo nie recze za siebie. dobra ide sie kapac i ide spac, jutro spie bardzoooo dlugooooo :P pa,pa
-
hej :D efa to jest bardzo duzy problem...napisze pozniej wieczorem, bo teraz jestem w pracy... trzymajcie sie :D....u niemcow swieci sloneczko...ale zimno...
-
Hej Dziewczyny co taka cisza?...odpoczywamy?:D ja jutro pracuje, dzisiaj jestem juz taka zmeczona ze nawet zasnac nie moge. ale.... komandos sobie lezy na lozeczku i kuka tv, u starszego syna jest dziewczyna i kumpel, mlodszy sobie gra...spokoj i cisza... a ja zaraz zrobie sobie szarlotke na cieplo z kuleczka lodow i bita smietanka :P ( to moj najulubienszy deser )...oczywiscie wiecej dziobow na to sie zapisze...
-
hej :D no to anja popijesz ;) :D ja wlasnie wczoraj zostalam ciocia, moj 42 letni brat dziadkiem...malutki urodzil sie przez cesarke w 8 mies., ale jest piekny...:) na razie komandos trzezwy i wszystko uklada sie bardzo dobrze ( odpukac)... jutro jedziemy na mecz, jego 15 letni gra w reprezentacji niemiec malolatow,poznam tam tez jego matke.A wieczorem na imprezke do polski :P a wogole to nic mi sie nie chce...pracowac tez nie :P dobra,lece bo obiad niemcy przywiezli...cos musze wciagnac, nie moge zyc tylko miloscia...pa
-
hej zza miedzy :D jarzebinka myslisz ze jestem tak naiwna, ze wierze ze on juz nigdy nie zapije ?...chyba zartujesz :D...licze sie z tym, ale powiedzialam mu ze nie bedzie zmiluj sie, ja jestem samodzielna i bez niego w zyciu sobie poradze, nie musze trzymac sie kurczowo...choc bylo by szkoda... pozniej napisze bo jestem w pracy :(
-
a ja wlasnie wybieram sie z komandosem i moim mlodszym synem za 2 tyg. do Wroclawia.Oni jeszcze tam nie byli.Na 2 dni ich tam zabiore. Mam nadzieje ze pogoda dopisze :D u nas dzisiaj ladnie swieci slonce, ale siedze w firmie to i tak obojetne. efa jak tam sytuacja w domu? CZY MOZE KTOS NAPISAC CO SIE DZIEJE Z ,,TO I JA DOLACZE :( " ?
-
Hej zza miedzy :D kasiula nie masz sie o co martwic, taka glupia to ja nie jestem.Nie zakladam z komandosem zadnej firmy.Po prostu wykorzystujemy nasze polsko-niemieckie kontakty.My dostajemy tylko prowizje, na reke.Nie jestesmy niczym zwiazani.Kontaktujemy niemieckie firmy z polskimi,te firmy miedzy soba podpisuja umowy, my do tego juz nic nie mamy. jestem w pracy i zaraz mam pierwszy termin z Klientami ze Szczecina... komandos od piatku nie wypil ani kropli zadnego alkoholu, dla niego to sukces niemilosierny.Rano przywiozl mnie do pracy, po drodze mowil, ze czuje taki spokoj w srodku,ze nie ciagnie go do wypicia.Ciekawa jestem jak dlugo :P widze ze pomaga mu bardzo cel jaki mamy, zeby odlozyc pieniedzy, zmienic mieszkanie, ze razem pilnujemy naszych spraw, ze razem mozemy dobrze zarabiac.Czuje sie po prostu potrzebny. Dobra, trzymajcie sie i milego dnia :D
-
blueoczka dobrze ze doczytalas, bo o tych weekendach to ja pisalam o mnie :D...z tym obserwowaniem...masz racje i ja zrozumialam o co tobie chodzilo,moze niejasno sie wyrazilam, chodzilo mi o to ze ja i tak bede obserwowac,logiczne, ale bardziej z bliska :D... a co do interesow...nie ma strachu,pieniadze ja kasuje,ida na moje konto i tylko ja mam dostep do konta :P ale zarabiamy je wspolnie,na wspolna przyszlosc i wspolne wydatki, on ma do mnie zaufanie,ja tez mam do niego...ale ja sie zabezbieczam na wypadek ,,powtorki z rozrywki" :P...on to rozumie i nie ma pretensji. dzisiaj wlasnie bylam w Polsce zalozyc drugie konto, do granicy mam blisko,w niemczech mam juz konto,to w polsce jest takie ,,niby wspolne",dla nas wspolne, ale ja jestem jedynym wlascicielem,komandos nie ma polskiego obywatelstwa i polskiego meldunku i dlatego nie moze miec tam konta. Dziwne sa przepisy w Polsce, bo np. moi bracia i rodzice ,chociaz nie maja niemieckiego obywatelstwa i meldunku niemieckiego,maja konta w niemczech.Bank niemiecki wysyla wszystko do Polski, polski bank potrzebuje adres do korespondencji w polsce, nie chca nic wysylac do niemiec. Przy okazji w Polsce zabralam mlodszego syna do fryzjera.Pytam sie ile place; fryzjerka mowi,10 zl, ja odpowiadam,prosze w euro przeliczyc bo nie mam zlotowek,i wiecie jak przeliczyla? 5 euro...to jest ponad 20 zl.5 euro to nie problem, ale jak ktos moze w ten sposob przeginac,100% zawyzyc cene...bez komentarza...
-
Guten Morgen :D masz racje blueoczka :D wlasnie zadzwonili ze szkoly mlodszego syna ze nie mogli sie do mnie dodzwonic,a moj maly bardzo zle sie czuje i trzeba go zabrac ze szkoly.Zadzwonili do komandosa i on pojechal odebrac malego i bedzie z nim siedziec w domu. ja tez sie boje ryzykowac...tylko ze ja tak naprawde nie mam czasu spotykac sie zeby obserwowac...komandos musi mi pomagac w zyciu codziennym,organizacyjnie, np. tak jak dzisiaj z ta szkola. ja potrzebuje faceta partnera, ktory jak potrzebuje wesprze mnie finansowo, zajmie sie czasami domem i dziecmi, zabierze auto do warsztatu itd. ja nie potrzebuje faceta do spotkan weekendowych i sexu...( np. F.), potrzebuje pomocy w normalnym zyciu. komandos jest inteligentny, razem zaczynamy robic polsko-niemieckie interesy, mozemy na tym dobrze zarobic.Podoba mi sie cos takiego, zawsze lubilam pracowac ze swoimi partnerami. ale tak czy tak, to ja jestem glowa i szyja w tym zwiazku.Kiedys mnie to meczylo, ale teraz widze rownowage, bo on jest wielki i ja przy nim czuje sie taka malutka( chociaz stawiam prawie zawsze na swoim :P )
-
a_ona_ona jak ty masz dobrze, majorki, barcelony :D....ja to juz chyba nigdy nie bede miec tyle czasu... pierwszy tydzien pazdziernika mam urlop, chce zabrac komandosa na 3 dni do karpacza...nie wiem jeszcze,ale dzieci chyba tez zabiore...bez dzieci byloby super...ale nic nie bedzie z odpoczynku jak bede miec wyrzuty sumienia ze zostali w domu...starszy to zostalby z dziewczyna, dla niego nie problem, ale malemu moze byc przykro, nie ma kontaktu z ojcem, ja calymi dniami pracuje... chyba ze tak z dzieciakami pogadam, ze zostawie im kase, ulozymy plan co moga u nas robic przez ten czas i zobaczymy... niedziela minela super...komandos mowi ze tego mu brakowalo, ze juz dawno tak sie nie czul... namawiam go zeby zaczal gotowac, nie ma pojecia, ale to pozwoli mu zajac mysli a ja po pracy skorzystam :P
-
na pewno to co robie,znaczy ze daje mu szanse... jezeli od teraz on nie zmieni swojego zycia,to moze juz zapomniec.Ja sie skupiam na innych sprawach...on wie ze przez ten ostatni ciag bardzo duzo zawalil...moze mu sie uda, nie wiem...nie mysle w kategoriach nadzieji, po prostu,albo sie wszystko ulozy albo sie pozegnamy raz na zawsze.Wczoraj powiedzial do mnie, ze wie ze nastepnej szansy mu nie dam, a beze mnie nie bedzie w stanie sobie poradzic i chce to wykorzystac. zobaczymy,mnie juz nic nie zdziwi... milej niedzieli Laski :D
-
dzien dobry :D obiecywalam sobie ze bede spac do 12ej i co ? gotuje juz od godziny rosol :P czlowiek musi codziennie o swicie wstawac to juz organizm tak przyzwyczajony ze w niedziele o swicie tez jestem na nogach... wczoraj caly dzien do wieczora pracowalam, Boze jaka ja umeczona przyjechalam do domu...:( zabralam do pracy mojego mlodszego syna,ale nudzil sie dzieciak...przyjechal komandos zabral malego, zrobili zakupy i czekali na mnie w domu. na razie nie pije, jutro tez ma wizyte u lekarza i psychologa, 30go chyba jak dobrze pamietam ten psycholog chce mnie poznac... mam mieszane uczucia ogolnie...z jednej strony mi zalezy a z drugiej totalnie mi to wszystko lata :P nie mysle juz o tym, powiedzialam mu tylko ze nastepnej szansy mu nie dam i niech lepiej wezmie sobie to do serca.Acha i jeszcze mu powiedzialam,ze to ze bylam w ,,Medyku" to nie znaczy ze bede jego pielegniarka,i ze bede sie skupiac wylacznie na jego problemach i zyciu,bo ja tez mam problemy i swoje potrzeby. zadzwonil rano do swojej mamy ( kobieta ma tak donosny glos,ze w przedpokoju ja slysze jak rozmawiaja przez telefon :D ), pojechal do niej na kawe i wroci na obiad...a ja mam w tym czasie spokoj :P pogoda u nas dzisiaj koszmarna...jezu, a jak byla ogromna burza w nocy:O
-
hej trzeba miec po***ne jak juz upuscilas wystarczajaco jadu..to odpusc sobie...szkoda cie tutaj :P grupa jest zwarta...nie masz szans :D :P dzieki efa, ja caly tydzien chyba bede obchodzic te urodziny,jak w rumunii :P wlasnie wrocilam po pracy do domu...zmeczona jestem i zaraz ide spac...dobrej nocki wszystkim zycze i pozdrawiam piekne Panie :D nara
-
nie wyskakuja niemieckie litery...mialo byc viel Spass ! ;)
-
viel Spa Anja :D ja niestety jutro pracuje do wieczora :(...nici z weekendu :( i tak bede w niedziele spac do 12.00 :P komandos 2 dzien nie pije... byl u lekarza i psychologa...od srody , w kazda srode ma spotkanie z psychologiem i dostal lekarstwa na ustabilizowanie organizmu...no zobaczymy jak dlugo wytrzyma :P o.k...lece bo jestem w pracy...nara Laski
-
reachel nie zartuj...ja nie jestem zalamana :D i daje sobie swietnie rade :D...wiem co mam robic zeby byc szczesliwa ;) jestem w pracy...nara
-
Guten Morgen ! aonaona dla mnie w zyciu liczy sie tylko Chanel 5....od nie pamietam jak dawna jestem wierna tym perfumom...:D szykuje sie i jade do pracy...:) milego dnia Laski :D
-
acha zapomnialam dodac ze po pracy zabralam synow i mlodego dziewczyne na zakupy, i z okazji moich urodzin jej kupilam kilka ciuchow a mlodemu wode Diora :P...niech chociaz oni cos maja z tych urodzin...ja nie potrzebuje juz niczego :)
-
dzieki dziewczyny za zyczenia :D dammar moj tato mnie nie zmusza...po prostu powiedzial ze szkoda komandosa jako czlowieka i jezeli sie uda zeby mu pomoc... wydzwania caly dzien...jak bylam w drodze do domu tez zadzwonil, nie wytrzymalam i tak go zje ***lam,ze az sama sie zdziwilam, wygarnelam mu wszystko i wylaczylam sie( sygnal tez ).Dzwonil non stop ale nie odbieram, powiedzial ze chce sie jutro spotkac...chyba na glowe upadl :D...no nie mam co robic :P nie chce mi sie juz z nim gadac....:P
-
wskakuje na chwile, bo zero czasu :P swietujemy z niemcami od rana,wszystko pieknie dla mnie przygotowali...dzwonia z konkurencyjnych firm z zyczeniami( nie mam pojecia skad wiedza),moj szef jest zaskoczony, bo do niego nikt od konkurencji nie dzwoni :P byla moja mamusia, dostalam pierscionek z brylantami ( glowny prezent) i jeszcze duzo innych... komandos napisal sms z zyczeniami...nie odpisalam, komorki nie odbieralam,to zadzwonil do firmy.Zlozyl mi zyczenia i powiedzial ze jak bede miec ochote to moge do niego zadzwonic...powiedzialam ze moze zapomniec :P powiedzialam moim rodzicom o wszystkim...moj tato byl bardzo smutny, powiedzial ze mam znalezc sposob zeby pomoc komandosowi, bo to porzadny facet...obojetne czy z nim bede czy nie, jezeli moge dla kogos drugiego cos zrobic to ze mam okazje.Bardzo poruszylo to mojego tate. a co ja mam na glowie stanac? :D dobra lece... ale mam dzisiaj fajny dzien :D....i to jeszcze nie koniec dnia :P przykro ze nie moge swietowac z komandosem...:(
-
hej laski :D dammar z tych nerwow nie doczytalam twojego posta z 12.09.11 o 19.06....jest dokladnie tak jak piszesz, on byl wlasnie w tym celu szkolony....i pozniej jak sie zmienil system,pozostawiony sobie. chyba jakas cisza przed burza...wczoraj o 19ej wyslal smsa ze zawsze bedzie mnie kochac i cisza.Albo juz tak zapil do upadlego,albo cos kombinuje...ale najszybciej to pierwsze... dobra, jade do pracy swietowac z niemcami :D trzymajcie sie i mnie...:D....teraz was wybitnie potrzebuje....:) pa
-
nie wiem co sie dzieje z F. ostatni raz go widzialam jak przyjechal do nas do firmy...pisalam wam...rozmawialam wtedy z komandosem. od tego czasu nie wychylil sie...zreszta kilka razy proponowal spotkanie a ja odmowilam...to logiczne ze zaskoczyl ze nie ma wiekszych szans... ten temat tez uwazam za zamkniety...