drach1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez drach1
-
a po ile macie lat i jak dlugo jestescie razem?
-
hej viorella no widzisz, tak to juz jest,albo problem z alkoholem albo z brakiem uczuc ze strony faceta. wydaje mi sie,ze twoj facet nie widzi problemu...i to jest najgorsze,bo on sam musi do tego dojsc.Tez nie chcialabym, zeby zawsze jak gdzies wyjde ze swoim facetem,to on bylby nawalony, nic przyjemnego...jak zauwazylas, dziewczyny tutaj mialy rozne pomysly jak z czyms takim walczyc...ale kazdy jest inny i to tak ciezko doradzic,chociaz z calego serca kazda z nas chcialaby znalezc zlota recepte na krzywdy innych dziewczyn. Fajnie,ze dolaczylas :D
-
a ona_ona_ jak doopka pieknie opalona,to dobrze,o to przeciez chodzilo ;) najwazniejsze ze znowu jestes :D ta babcia o ktorej wam wczoraj pisalam, przyszla dzis do firmy z kwiatami dla mnie...niemcy byli w szoku, i dobrze , niech patrza jak inni szanuja polakow :P
-
dammar ja zyje w takim stresie od kilku miesiecy...i czy pogoda bedzie piekna czy nie, to nie ma na nic wplywu... bardzo mnie ucieszyla wiadomosc ze bedziesz sie doksztalcac...super i godne pochwaly...ja tez chcialam wczesniej cos studiowac w niemczech...ale ja nie mam czasu :(...ja wogole na nic nie mam czasu...ja nie wiem jak dlugo tak pociagne...normalnie na nic nie mam czasu...tylko praca,praca,praca.Juz dzisiaj niemcy cos zaczeli miauczec ze lepiej bedzie jak nie wezme teraz urlopu...tak najlepiej jak bede 24h na dobe pracowac :P...dzisiaj po 6ej bylam juz w pracy i do domu zladuje po 19ej, na szczescie zadnych zakupow nie musze robic bo zjechalabym o 21ej...zjem cos,kapie sie i ide spac bo musze wstac do pracy...dzieci praktycznie mnie nie widza. Waze znowu ponizej 50kg...i nie doradzicie mi chocbyscie chcialy, po prostu nie mam wyjscia i musi tak byc... Dobra, bo te obkurwience juz kukaja co robie, nara...
-
hej jestem juz od pol godziny w pracy, zero czasu...to tylko tak szybko dammar ta babcia chciala mi zaplacic, nie chciala mnie wykorzystac...zreszta czy to wazne, wazne ze byla szczesliwa. Pisz co sie dzieje...wezmiemy cie na lapki....:) U nas tez byla burza ale szybko poszla do polski z tego co widze :P Buzki, trzymajcie sie, ciezki dzien przede mna...pa:D
-
wlasnie teraz bylam tej babci zawiezc lampe i zakupy do domu...ale to kochana kobieta...musialam na chwile wyjsc z firmy, i niemcy chcieli z nia wszystko zalatwic,a ona im powiedziala ze z nikim nie bedzie rozmawiac tylko ze mna i czekala na mnie, widzialam jak sie ucieszyla kiedy przyszlam. Ja staram sie zbierac te ludzkie radosci codziennie, takimi malutkimi kroczkami...i to jest fajne w zyciu, a nie czy F. sie odezwie czy nie, czy jakis facet znowu okaze sie ostatnim palantem czy nie... wczoraj byl u nas przyjaciel mojego starszego syna, chlopak 17 lat, bardzo fajny, znam jego mame, bardzo fajna niemka, ale nie potrafia sie dogadac oboje.I L.mowi do mnie ze moj E. ( syn) jedzie dzisiaj sam do szkoly bo on ma termin u psychiatry.To pytam sie ,po co ty musisz isc do psychiatry,a L. mowi ze mama zrobila mu termin bo on ma cos nie tak z glowa.Szkoda mi sie go zrobilo, fajny i bardzo porzadny chlopak,matka robi z niego wariata.Mowie mu,pogadaj z mama,ona ciebie zna najlepiej, a on mowi,ze on nie ma takiego kontaktu z mama jak moj E. ze mna.On przyszedl do nas wczoraj o 1 ej w nocy, i to nie byl dla mnie zaden problem.Powiedzialam, chlopaki,musze isc spac i nie bylo dyskusji,siedzieli cicho w pokoju u E. Nieraz te dzieci maja przepierzone dzieki doroslym, L. nie ma rodzenstwa, ma ojczyma z ktorym sie nie moze dogadac,standard w niemczech.No szkoda mi go bardzo, powiedzial ze dzisiaj po lekarzu przyjdzie do mnie i opowie co tam bylo...:)
-
wlasnie skonczylam pisac z M....i doopa...popisalismy,popisalismy,ale nic zaczepnego odnosnie nastepnego spotkania czy cos podobnego...pies go tracal :P napisal ze jutro sie odezwie...ja nie mam zamiaru czekac... F. sie chyba naprawde obrazil...nigdy nie bylo tak ,zeby nie odpisal...albo teraz to juz sie boi odpisac albo zadzwonic bo wie co go czeka :D albo jakas lafirynde poznal na tym sobotnim weselu....chociaz on jest jak bumerang,zawsze wraca :P chcialabym momentami juz o nim zapomniec, ale jakos mi nie wychodzi...i zawsze jak sobie o nim pomysle to najpierw mam usmiech na twarzy...a dopiero pozniej iskry leca.. moze to byl blad z tym dreznem w piatek?widzicie,ze i tak nic nie wyjdzie z M. a tak kto wie co bysmy nawydziwiali ze strazakiem :P na pewno byloby fajnie,z nim jest zawsze fajnie...( ale ja jestem glupiaaaaaaa :P ) w ten weekend u strazaka w dzielnicy jest sportfest,tlumaczyc chyba nie musze o co chodzi...pograja tam w pilke i cala dzielnica bedzie jesc wursty( dla niewtajemniczonych-kielbasy) i chlac niemilosierna ilosc piwa :D im wiecej do zycia nie jest potrzebne :P gdyby strazak sie wychylil to bylby jakis cud...ja i tak w sobote pracuje :(....ale wieczor mam wolny :P...jeszcze...bo nigdy nic nie wiadomo...jak sie bedzie strazak ociagac to znowu sobie gdzies zorganizuje ,, rozrywke"...:D jakos mnie nigdy nie ciagnelo do egiptu...ale do japonii bardzo...tylko zeby tam zaplacic za urlop...jezus...jeszcze sto lat bede pracowac i nie bedzie naszej trojki stac...polskie i niemieckie morze wystarczy :P
-
bunia ja tez mialam takie oczy... ty nie masz sily walczyc z przeszloscia...mloda jestes...ale ten biegacz cie kocha,nie ex...nie przejrzyj za pozno na oczy... wlasnie pisze na facebooku z M., hahaha, pierwsza sie nie odezwalam :P na razie jeszcze spokojnie...nic sie ciekawego nie zapowiada...ale zobaczymy ;)
-
anja bo ja sobie nie znajde nikogo dopoki w moich oczach faceci nie zobacza milosci :D...a nie zobacza, bo tak jak patrze na F. nie potrafie na innych.Co z tego ze ci inni sa bardzo przystojni, weseli,fajni...ale oni widza ze ja jestem bardzo mila ale nie angazuje sie, ze slabo mi zalezy i te znajomosci rozchodza sie po kosciach :D a ze F. to wybitny palant :P to ja wiem, ale i tak go kocham,takim jakim jest...moze znajde sobie kogos innego,ale nie pokocham innego faceta tak jak F., za F. moglabym oddac zycie,jak za moje dzieci...inni faceci moga zapomniec:P ja nie przezywam tego ze on sie tak zachowuje, juz wam pisalam ze czasami mi pasuje ze tak jest bo mam spokoj. Nie odpisal jeszcze na tego smsa wczorajszego, on wie ze jak sie teraz odezwie to znowu do niego skocze do gardla :D...ale tez wie ze jak sie spotkamy to normalnie takie serduszka nam bija z oczu jak w bajkach Disneya :P Twoj R. pieknie sie zachowal...usiadz mu na kolanach i przytul go mocno...:*
-
dammar ja nie jestem swieta i nie chce byc :D, zawsze powtarzam ze wole isc do piekla, bo tam jest na pewno weselej:P myslenie o innych,pozwala mi czasami zapomniec o rzeczach ktore spedzaja mi sen z powiek... lubie sprawiac ludziom radosc, nie wydaje mi sie ze to co robimy dobrego dla innych to do nas wraca, ja nie mysle nigdy ze cos za cos...po prostu staram sie na tyle ile moge komus pomoc...mnie tez ludzie pomagaja...wydaje mi sie ze z takim podejsciem fajniej sie zyje :D
-
Guten Morgen an alle piekne Panie :D nawet nie wiecie jakie to wspaniale uczucie ze nie ma dzisiaj szefa, ja nie moge juz na tego obkurwienca patrzec :P F.jeszcze nie odpisal...i kij mu w oczodoly :P pozdrawiam was i przytulam tak mocno,mocno :D uwazajcie na siebie :)
-
moje sprawy ? wyslalam dzisiaj smsa do F. ze zycze mu milego dnia,tak ok. 14.30...i jeszcze nie mam odpowiedzi :D...i nawet nie mam do niego zalu...smiac mi sie chce...najprawdopodobniej chce sie odegrac za piatek i mysli ze zadzwonie jak nie otrzymalam odpowiedzi...i tu sie gosciu zdziwi, bo mnie nawet na mysl nie przyszlo zeby do niego dzwonic...ja nie bede o niego zabiegac,on zreszta mnie zna i wie ze ten sms dzisiaj nic nie znaczy...chyba ze mi nie uwierzyl ze bylam w piatek w dreznie i sie obrazil ze nie chce sie z nim spotkac. Jezeli tak mysli, to jego problem, nie moj,ja nie mam za co go przepraszac. M. z Drezna dzisiaj sie jeszcze nie wychylil, wczoraj troche popisalismy na facebooku,ale tak ogolnie. Ja sobie juz nie zawracam glowy facetami, bo wszyscy sa jednakowi :D
-
hej Malenstwo :D widac ze dziewczyny maja stresa...ale ja i tak uwazam ze kazdy musi sam chciec sobie pomoc... wiadomo,nie jest lekko...ale nawet jak staniemy na glowie to nie zmienimy innych...szkoda mi dziewczyn ze tak cierpia... a pamietasz ja pisalysmy o pomalowaniu paznokci i o takich malych kroczkach? jaka byla wtedy reakcja ,, to i ja dolacze"...dziewczyna byla zalamana i pamietam jak pierwszy raz napisala ze pomalowala paznokcie i gdzies tam wyszla...bylo widac jak sama sie ponosi z bolu...A TERAZ !!!! JAKA GWIAZDA SZCZESLIWA !!!! takie sytuacje ciesza...
-
hej any123 jestes na etapie,na ktorym my juz bylysmy...i wiemy jak to sie skonczy...sama dobrze wiesz...nie zmusisz nikogo zeby cie kochal cale zycie...a to ze cie dziwi ze mozna przestac kochac,przestac tesknic,ze mozna zapomniec, to normalne,ale my juz wiemy ze tak mozna.Smutne to wszystko...ale obojetnie co bedziesz myslec, zycie idzie naprzod i ty musisz sie w tym odnalezc :D jak czytam te wszystkie oststnie dziewczyny to dochodze do jednego wniosku...obojetnie jak zyjecie i z kim, nie pozwolcie sie wykorzystywac,nie pozwolcie zeby ktos was ponizal i nie szanowal.Czlowiek nie ma prawa pozwalac drugiemu czlowiekowi na takie traktowanie.Wy , dzieki tym facetom zapomnialyscie calkowicie o sobie..i nie chodzi mi tu o jakis ogromny egoizm, po prostu zatracilyscie sie w jakims nieszczesciu. A gdzie wasze zycie i wasze potrzeby? czy wymyslicie ze jak bedziecie sie tak zamartwiac czy motac to to w czyms pomoze?ze zmieni tych facetow? to jezeli znacie odpowiedz, to dlaczego nie zajmiecie sie soba?przeciez wiecie na czym polega milosc,wiecie ze jak ktos kocha to o was nie zapomni...no to w koncu trzeba doopke ruszyc i zrobic cos w koncu dla siebie....lub dla innych :D ja np. znalazlam dzisiaj jednemu starszemu niemcowi 2 prace, bo go niemcy w firmie oszukali a on biedny 2 lata przed emerytura i podobnie jak w polsce, nie ma szans na prace.To bardzo porzadny facet i moge pogadac z nim o wszystkim.Byl w szoku, ze ja polka i znalazlam mu 2 roboty gdzie jedna znalezc to cud. I jak mu to powiedzialam, to sie tak cieszyl,ze ta jego radosc przycmila to ze nie moge patrzec na mojego szefa,jak slysze jego glos to robie sie chora :P takie cos malutkie,a cieszy :D
-
efa jeszcze 15 min. ,,kwitne" w pracy...wieczorem napisze...pa
-
Hej zza miedzy Dziewczyny, tak sie rozpisalyscie, ze zauwazylam ze myli wam sie juz do kogo odpisujecie :D Ale sie porobilo...problem,za problemem i to jak zwykle przez facetow...normalne :P dobra,jestem w pracy...wieczorem tutaj wskocze... to i ja dolacze ty masz najlepiej...;) milego dnia do Polski, Irlandii i na Majarke :D
-
2 lipca bede tam juz doopke opalac :P
-
bunia zadaj sobie pytanie...z ktorym z nich chcialabys miec dziecko...i do ktorego z nich twoje dziecko powinno byc podobne i z ktorego mialoby brac przyklad ?...i tego faceta wybierz...
-
Dziewczyny Ale wy duzo piszecie...Boze, pisarkami zostaniecie ;) anja i bardzo dobrze zrobilas...widzisz?nieraz najprostsze rozwiazania sa najlepsze...:D blueoczka no facet przegina niemilosiernie...widac jest niereformowalny...szkoda :( bunia ja bym tego biegacza nie odpuscila...ten twoj ex powiedzmy tyle razy cie zdradzil,ze ja bym na twoim miejscu chyba oszalala...to nie jest milosc, ty po prostu jestes uzalezniona emocjonalnie od niego dammar ja myslalam ze ty jestes z irlandczykiem...a tu niespodzianka ;) ja mysle tak samo jak ty, gdyby ktos mi kazal wracac do polski to normalnie zalamalabym sie... F. od piatku sie nie odezwal...znowu sie odezwie za 2-3 tygodnie...ja na niego juz nie czekam...moze jak sie spotkamy znowu to sprobuje z nim pogadac, chociaz on wszystko juz wie,to co ja moge wiecej powiedziec... M. napisal do mnie dzisiaj...ale tak spokojnie...bez narzucania sie...co to bedzie jeszcze nie wiem...i nie chce mi sie juz myslec...:D
-
on mi w czwartek napisal ze dzisiaj idzie na jakies wesele...ale jak wczoraj zadzwonil i zebral...zyczylam mu milej zabawy dzisiaj, to jakos nie byl zachwycony ze tam idzie... jade z moja kolezanka, chlopaki z jessi pojechali juz...a ja jak wolny singiel :P....wlasnie sie robie na gwiazde...i mam w czapce :P
-
to tez sie ciagacie...ale najwazniejsze ze macie kontakt, to jest bardzo wazne... ja chyba z dziecmi zaraz pojade na ten festyn ( 3 dni trwa ) co z F. mialam spedzac :P no mam nadzieje ze go tam nie spotkam...
-
no widzicie...bo to jest wlasnie tak..jak sie kogos kocha,to nawet jak nam zrobi krzywde,to potrafimy sobie to jakos wytlumaczyc. Z M. bylo fajnie...ale ja w srodku wiem, ze i tak F. jest najwazniejszy...to sie wie.I bedzie mi bardzo ciezko zakonczyc ta znajomosc...juz myslalam sobie, zdradze go,moze bedzie mi latwiej zapomniec...ale nie potrafie pomyslec jeszcze o innym facecie w takich kategoriach.I chyba szybko to nie nastapi...chociaz przysiegam, wczoraj tak mnie F. zdenerwowal,ze gdyby stal gdzies blisko to chyba bym go pobila. M. jeszcze sie nie odezwal, widzialam ze byl na facebooku,mam go w znajomych to widze ze jest aktywny,ale nic do mnie nie napisal...moze czekal ze ja pierwsza sie wychyle...a ja wylogowalam sie.Niech tez sobie pomysli...widzicie,czasami maja nas w czapce chlopy,ale nie mozemy sie tak dawac...ja staram ...ale z F. i tak jak sie spotkamy to bedzie pieknie...bo ja go po prostu lubie ...to nie tylko taka milosc z pozadaniem, my sie bardzo lubimy ( taaakkk, widac jak bardzo :P ) anja w niemczech wcale nie jest tak rozowo...tutaj musisz tez za****lac, i to bardzo...a w te bajki o ogromnym niemieckim socjalu to nie wierz.Tutaj jest tak samo ciezko jak w polsce...duze bezrobocie, zero pracy itd. Ale w niemczech jest fajnie...ja mu sie nie dziwie ze nie chce wracac do polski, ja tez nie chce i od pierwszego dnia pobytu tutaj , nie chcialam.Ale sytuacja twoja z nim jest bardzo nieciekawa...baaaardzo... blueoczka ja ci mowilam ze napisze....juz widze twoje oczy jak przeczytalas tego smsa :P...fajnie bylo,co nie ?;)
-
Dzien dobry zza miedzy :D czesc anja powiem ci, ze mozna po 6 latach jechac na zlamanie karku do kobiety...moj brat 20 lat jest ze swoja zona i tak robi,tez pracuje daleko. nie zazdroszcze ci, bo jednak jak sie ma 35 lat to nalezaloby juz miec jakas stabilizacje...( ja to mam chociaz dzieci, bo faceta to ja juz chyba nigdy nie znajde :) ) podejrzewam ze rozmawiacie z twoim facetem o przyszlosci, i co on mowi ? ile on ma lat ? czy on byl albo jest zonaty?czy ma dzieci?...wiesz, biorac rozne okolicznosci pod uwage,to na dluzsza mete ciezko wytrzymac w takim zwiazku ,, na odleglosc"...chociaz jezeli wy jestescie razem od 6 lat i on nadal przyjezdza ,to chyba nie jest az tak zle?...musisz wiecej napisac... ja juz odespalam nocke...M. jeszcze sie nie wychylil...normalnie to facet po spotkaniu dzwoni albo pisze, tutaj cisza.Ale spokojnie poczekamy. No i brakuje, zeby sie jeszcze dzisiaj F. odezwal,to juz wogole bedzie ,,akcja pod arsenalem" Jak wracalam w nocy autostrada, to mialam czas zeby spokojnie pomyslec...ja nie wiem,czy to juz taki typ,nie wiem o co chodzi...to jest bardzo dziwne...ale ja wiem ze F. zalezy na mnie.Odpuscilby sobie juz dawno,gdyby bylo inaczej.On tez wie ze mi zalezy na nim...i tak sie bedziemy ciagac do konca zycia :P ani ja ani on nie potrafimy tak do konca odpuscic...moze to i dobrze ze wczoraj zadzwonil jak bylam w Dreznie, bo zaskoczyl,ze ja nie bede non stop siedziec w domu i czekac az on sie odezwie...moze w koncu pomysli ze nalezy cos zrobic.....watpie, on ma do mnie zaufanie, moze lekko poczuc sie zagrozony,ale on wie ze go nie zdradze i to chyba go trzyma. Dobra,musze ,,chatke baba jagi " troche posprzatac i sobotnie popoludnie zorganizowac. Zycze wam milego wypoczynku...:)....pa
-
przed chwila dostalam smsa od F. ze niestety musi odwolac dzisiejsze spotkanie...nawet sie nie pytajcie co cuje..bo jestem tak wk***na ze szkoda gadac...PALANT...moglam do Drezna jechac...chociaz jeszcze nic nie straconego :P ale mam nerwy, ale mam nerwy...
-
jarzebinka to prawda, ostatnio dziewczyny zrobily sie troche ambitniejsze w pisaniu ;) ja uwazam tak jak ty,nie moglabym gdzies jechac sama, i co ja bym tam robila? mam szybko kontakt z nowo poznanymi ludzmi, ale nie jestem typem zaczepiajacym i zagadujacym innych.Ja jade z kolezanka. Moj mlodszy syn ma 11,5 lat, tez kochane stworzenie, tylko ze on skorpion, charakter ma od malutkiego twardy...starszy to wrazliwa Ryba...on wszystkich przytuli, kocha,zwierzeta wszystkie uwielbia, jest taki cieplutki,nie jest chamski,gentelmen i do tego zabojczo przystojny..jak go nie kochac...wczoraj mlodszy juz spal to zrobil prawie 23.30 dla mnie kolacje, pozniej razem ogladalismy u niego w pokoju film, ja zasnelam w trakcie ogladania,nie budzil mnie,tylko poszedl spac do swojego lozka. Ja nie zakazuje nic mojemu synowi...tyle lat go uczylam, ze on wie teraz co mu wypada robic a co nie...jak wychodzi na impreze to tez wraca o ktorej chce, i wlasnie po tym jak sie zachowuje widze, ze go bardzo dobrze wychowalam,powiedzmy na fajnego czlowieka ktorego wszyscy lubia, ale nie bardzo chce sie uczyc....w przeciwienstwie do mlodszego ktory jest orlem w szkole. Odwolalam randki dzisiejsze, myslalam ze sie poobrazaja i bede miec spokoj...a tu ku***wa mac nie, chca innych terminow... dzisiaj wraca po tygodniu wycieczki klasowej dziewczyna mojego syna, widze ze juz sie stesknil...i chcial dzisiaj do niej jechac...wie ze F. jest bardzo wazny dla mnie w zyciu i powiedzial wczoraj sam, ze zostanie w domu z mlodszym synem...ja po pracy pojade zabrac ja i przywioze ja do nas, mlody sie ucieszy...a mi tez nie bedzie przykro ze zostaja w domu jak ja wychodze...oni w trojke bardzo dobrze razem sie czuja, ja do jessi mowie corka, a jak mam inaczej mowic jak to kochane takie i bardzo kocha mojego syna, dzieki niej moj mlody jest jeszcze szczesliwszym chlopakiem. Dadza mi medal dla super tesciowej :P