Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

drach1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez drach1

  1. efa taniec ? ty bys mnie zobaczyla wczoraj, malo nie pogryzlam telefonu ze szczescia...oj potrzebuje juz chyba lekarza :D :D :D
  2. Guten Morgen :) i za to was wlasnie kocham, ze jak mi zle to ze mna jestescie i jak sie ciesze to tez jestescie :) :) :D ja nie musze F. pokazywac ze mi zalezy....my rozumiemy sie bez slow...tutaj wszyscy na okolo mowia ze pasujemy do siebie...ja nie wiem co on we mnie widzi, bo na jego widok to kobietom miekkna kolana...mnie troche tez :P...ale ja widze w nim wiecej i on to wie... oczywiscie moje dzieci sie ucieszyly...na pewno bedzie wesolo, bo my potrafimy super razem z F. sie bawic... to jest jedyny facet za ktorym pojde w ogien,doslownie. Z M. z Drezna wczoraj rozmawialam,przesunelam spotkanie...z tymi innymi musze dzisiaj pogadac...to wszystko jest bez sensu, bo dla mnie oprocz F. nie istnieje zaden inny facet...,,bo milosc jest wtedy , kiedy dotrzymywanie wiernosci sprawia nam przyjemnosc" blueoczka wlasnie dla tego jednego spojrzenia z gory :D bo on ma 189 cm a ja 164 cm,spotkam sie... no widzisz to mozesz sie z efa spotkac, wy wogole to spotkanie zorganizujcie miedzy 2-9 lipca to ja tam dolacze...ale bylo by super !!!! a ty myslisz ze jak ty piszesz o kazdym oddechu za M. to my tego nie przezywamy? :D....dlatego tak wyjatkowe osoby tu sie spotkaly...no dziewczyny to przycukrowalam kolezankom :D juz mnie te obkurwience w firmie na kawe wolaja...pozniej wskocze... buzki wszystkim pieknym Paniom :D
  3. efa wywolalysmy wilka z lasu...wlasnie F. zadzwonil !!!!! i chce sie jutro spotkac... ja to mam szczescie...oczywiscie nie pojade do Drezna...bo jak... ale to wszystko popieprzone...mozecie mnie zabic, ale nie potrafilam mu odmowic...fakt nie dalam poznac po sobie ze sie ciesze ( a w srodku malo mi serca nie rozpieprzylo :) )...glupia jestem wiem...ale to silniejsze ode mnie...bede zalowac,na pewno bede zalowac...ale ryzykuje...raz sie zyje...
  4. jak ja jeszcze zaczne stawiac sobie tarota, to znaczy ze totalnie mi juz odbilo ;) blueoczka powinnas wyskoczyc na krotki chociaz urlop...ja w tym roku jade pierwszy raz od 18 lat sama na tydzien... i co z tego...dzisiaj rano rozmawialam z moimi synami, mowia mamo jedz,odpoczniesz od nas...a ja odpoczne jak oni beda blisko...my w trojke potrafimy sobie tak fajnie czas zorganizowac...mam tak kochane dzieci...i oczywiscie rozrywkowe po mamusi :P ale sie ucieczyszylam ze twoj M. zadzwonil...wiedzialam...:P...przeciez 2 lata nie byla bys z glupkiem, to mi sie tylko takie egzemplarze trafiaja... te randki to jak pisalam,to nie jakies takie romantyczne...po prostu spotkania damsko-meskie bez podtekstow...dwie chyba odwolam i pojade tylko spotkac sie z M.,on jest z Drezna.naturalnie zdam relacje... a co do przyjazni...ja potrafie oddac oststnia kromke chleba...mnie tak nie traktuje nawet najblizsza rodzina...takim najwiekszym moim przyjacielem w zyciu jest moj starszy syn...on wie wszystko,i na niego zawsze moge liczyc...zawsze.To jest tak porzadny 18 letni chlopak...ta jego dziewczyna tez jest kochana...a jej mama,niemka rok mlodsza ode mnie to potrafi ze mna po 6-7 godz. w nocy na telefonie wisiec...moge na nia w najciezszych momentach liczyc...i jest mi to obojetne ze to niemka, serce ma takie samo jak ja,swoje juz w zyciu przeszla...Jak moj ex mnie w wigilie zostawil, non stop dzwonila, pytala sie czy czegos potrzebuje, zabierala moje dzieci do siebie.Jak mialam randke kiedys,sama ze swoim mezem zaproponowala ze wezmie dzieci...jest po prostu super... dobra nie ma czasu...zaraz mam rozmowe z szefem...trzymajcie sie ( rozmowa taka ogolna )...pa i buzki
  5. Hej Gwiazdy blueoczka ciebie tez kocham :* :D z kazda mama jest tak samo... jakos tak wyszlo ze musze sie wyrobic na 3 randki :D jakby moja mama wiedziala...jezu,co by bylo....:D dlaczego 3 ? ja tych facetow juz troche dlugo znam i nie wiem czy jakas sila,wlasnie teraz ich wypchnela do mnie...wszyscy sa fajni...i bardziej te randki beda takie luzie niz typowe randki,po prostu tak sobie sie z nimi spotkam,bo non stop siedze po pracy w domu,w weekendy tez.Jakos nie mam ochoty na amory po znajomosci z F. pisalam wam juz,ze mam tu taka dobra kolezanke,tez polke.I wczoraj tak sobie gadamy i ona mowi do mnie, wiesz co,chcialabym miec takiego przyjaciela,przyjaciol,co doslownie wskocza za mna w ogien.To ja jej na to ze to musi byc juz bardzo porzadna przyjazn i wiadomo, ze poza rodzina to jedyna osoba za ktora weszlabym w ogien jest F. a ta kolezanka mowi: i widzisz jaka ty jestes glupia,po cholere chcesz sie spotkac z kims innym,przeciez to i tak z gory jest spisane na niepowodzenie. Ja tak nie uwazam,F. sie nie odzywa,nie napisal do mojego syna ze ma przyjsc do remizy.To ja mam czekac na niego calego zycie?...no nie mam co robic,hehehe szkoda ze czasami jest tak ze ci ktorych kochamy nie doceniaja tego.Z calego mojego doswiadczenia zyciowego uwazam ze to jest najsmutniejsze w zyciu... dobrze,musze sie szykowac do pracy...wskocze tu pozniej pokukac co napisalyscie...;) blueoczka jestes niesamowicie komunikatywna osoba....witaj w klubie ;) milego dnia do Irlandii...na Majorke...nad polskie morze...do Warszawy i okolic no i naturalnie nach Breslau ;)....pa
  6. jarzebinka ja normalnie ciebie kocham :D za to jaka jestes...bo bardzo madra dziewczyna jestes...i podejrzewam, ze na tych terapiach to jestes najwieksza Gwiazda... ja bede w Polsce chyba na drugi tydzien...w tym tygodniu ide na randke...tak dokladnie to...na 2 :P juz jestem w domku,w piatek tez niemcy puszcza mnie szybciej...:D
  7. blueoczka z mojego rodzinnego miasta w Polsce mam do wrocka 100 km, z Niemiec cos ponad 200km... piekne miasto,to prawda... a to ze sie nie odezwal M. to sie nie przejmuj...dla niego to tez nowa sytuacja i musi sie w tym wszystkim odnalezc...spokojnie...pilka jeszcze w grze :D
  8. Hej Laski blueoczka a jaki to ma byc znak? :D....po prostu ci sie wymsknela flaszeczka z reki...:D a ona-ona super urlopu i wracaj szczesliwie do domu :D nie mam czasu teraz pisac, wskocze tu wieczorem....nara :D
  9. jarzebinka jak czasami czytam,czego ucza na tych terapiach,to zal mi ludzi ze tam traca czas...bo to smieszne np. ze ktos chleje a ja mam sie zmieniac...on nie musi tylko ja i to ma mu pomoc...pier*****la jak potluczeni... nie uwazam ze nalezy siedziec z rozlozonymi rekoma,ale nie dajmy sie zwariowac...i tak kazdy jest inny, nie kazdego mozna zmienic...jak ludzie sami nie chca walczyc...zadna terapia nie pomoze...czlowiek ma w sobie bardzo duzo sily,bardzo duzo i wystarczy ze ma silna motywacje,pokona prawie wszystko... dlaczego twoj facet teraz nie pije?bo ty chodzisz na terapie?nieee, nie pije lub sie ograniczyl bo cie kocha...ta terapia to takie wsparcie psychiczne ciebie...
  10. blueoczka ja tez bym sie spotkala...wiem ze rozum by podpowiadal mi inaczej...ale i tak wiem ze serce by zwyciezylo..to na cholere sie meczyc...zycie mamy jedno...i dla tego jednego spojrzenia w moje i jego oczy...spotkalabym sie jarzebinka wiedzialam:D i bardzo mnie sie to podoba...i tak o 8 za malo...ale juz jest dobrze...araby beda patrzec:P
  11. Guten Morgen zza miedzy ja nie spalam jak pisalas, ale nie wiedzialam ze bedzie ktos jeszcze tu siedziec i poszlam spac :D Blueoczka widac,ze jestes madra dziewczyna...co do twojej decyzji wspolnie podjetej z rodzicami...nieraz dobrze ze ktos nam otworzy oczy...nieraz zle... ja ten torcik ze swieczuszka to kiedys mojemu szefowi na urodziny zorganizowalam...ty tez tak mozesz zrobic;) ciezkie to wszystko...bo z jednej strony rozumiem cie,ze chcialabys wspierac swojego chlopaka,zeby wiedzial ze zawsze moze na ciebie liczyc,nawet w najtrudniejszych momentach,a z drugiej strony czlowiek nie wie jak daleko ma sie posuwac w tym wspieraniu,zeby jednak nie przekroczyc pewnej granicy,aby ta osoba sie nie rozleniwila i nie poczula sie za pewnie i odpuscila swoje starania. najwazniejsze chyba,ze Jestes...sa takie momenty w zyciu, gdzie czasami nikt nie jest w stanie nam pomoc,sami wylacznie mozemy to zrobic. Twoj chlopak musi miec jakis maly plan na to wszystko...moze pogadaj z nim,i idzcie do doradcy finansowego....on moze pomoc mu ogarnac ta sytuacje z dlugami.Jezeli chlopak bedzie widzial,ze jest swiatelko w tunelu...moze przestac grac. Dobra,szykuje sie do pracy...trzymajcie sie cieplutko...ARBEIT MACHT FREI...:D Blueoczka zastanawiam sie czy twoj nick to blekitne czy smutne oczka;)
  12. hej Gwiazdy :D :D no chyba tylko ja sie jeszcze nie zameldowalam...ale mialam wolne;) caly dzien z doopka nad woda...opalenizny to chyba nie widac...ja bardzo trudno sie opalam,a caly dzien tam siedzialam...pierwszy raz od 18 lat...i nic....innych to by juz poparzylo...a u mnie nic...poprawie nad morzem za 3 tyg.:P to i ja dolacze jakby mi tak lekarz odpowiedzial jak tobie...jezu,bylby siwy dym:D o magnezie ci pisalam...mnie czasami jeszcze taki skurcz chwyta,i nigdy nie lykalam magnezu. A to ze twoj facet pozytywnie reaguje na ewentualna ciaze,to baaaardzo dobrze o nim swiadczy i o waszym zwiazku wogole. jarzebinka ty gwiazdo,to na pewno kilkanascie kupilas tych sukienek, a niech araby patrza,bardzo dobrze... Blueoczka ciebie zostawilam celowo na koniec... podziwiam cie ze chcialo sie tobie czytac co pisalam:D sluchaj , jak bylam w polsce obstawialam zaklady sportowe,znam ten temat.U mnie to byl dziwny nalog, bo obstwialam codziennie,ale za 2 zl,czasami 10zl.Ja wiem jak to wciaga,i to nie tylko chodzi o kase...samo sprawdzenie czy dany mecz mial taki wynik jaki przewidywalismy to juz byla adrenalina.Ale ja moglam tez nie grac, i do dzisiaj nie mam z tym problemu...od 5 lat ani razu nie obstawilam meczu, nie....raz w niemczech zeby sprawdzic jak to u nich idzie..... mnie sie wydaje,ze twoj facet powinien znalezc prace lub lepiej platna prace.Wiem,ze to nie jest latwe....ale z bukmacherki mozna sie wyleczyc...znam osobiscie ludzi ktorzy grali jak twoj facet,wynosili z domu rzeczy i sprzedawali....wyszli z tego sami,tylko zawsze musiala byc jakas silna motywacja. Kochasz tego faceta,to widac i wierze ze chcesz mu pomoc.Czasami dobrze robi totalna zmiana srodowiska.Moze to ze odeszlas troche go potrzasnie, tez tak moze byc,ze wlasnie teraz sie opamieta...tylko ze moze byc tez gorzej,ze bedzie chcial ci udowodnic ze jednak sie nie mylil...a jak piszesz on juz jest pograzony bardzo... Pamietaj, facet z milosci do kobiety potrafi pokonac wszelkie nalogi...szkoda mi tego twojego faceta,normalnie mi go szkoda....tutaj chyba nie ma jakies madrej rady...on musi miec prace i jakis cel w zyciu...taki malutki,a nie za wielka kase. Nie wiem,czy on sam sobie z tym pordzi...ty tez powinnas myslec o sobie,nie dac sie wciagac w takie zycie,bo kiedys mu to wypomnisz i wtedy odejdziesz. Przysiegam nie wiem co ci doradzic...bo ta twoja historia jest bardzo smutna...a my nie mamy wplywu na twojego chlopaka i on zrobi co bedzie chcial,nie pytajac nawet ciebie... Pamietaj ze tu jestesmy i jak bedziesz potrzebowac sie wyzalic to pisz...my zawsze cie wezniemy na lapki i poprzytulamy...ale to zycie czasami jest parszywe.... Pozdrowienia dla a ona ona i efy...;)
  13. ja z tego szczescia ze nie ide dzis do pracy to spac nie moge :D dzisiaj tez jedziemy nad wode...na caly dzien doopki poopalac troche...ja to wogole wygladam jak corka mlynarza:P...ale zasne jutro nad woda to moze sie troche opale,inaczej nie dam rady wysiedziec. to i ja dolacze ja mialam takie skurcze jak bylam z dziecmi w ciazy...Boze,ja nie wiedzialam w nocy co sie dzieje...wyrywalo mi noge zywcem...to lekarz powiedzial ze mam magnez lykac albo rozpuszczony popijac.Nigdy nie zapomne jaki to byl bol...tak jak opisujesz, pot mnie oblewal,a pozniej nogi mi dygotaly ....pisz co powiedzial neurolog... u u nas jutro ma byc 28 stopni i sloneczko... dzisiaj u niemcow swieto, ale piekarenki z pieczywem byly otwarte.Skonczyly mi sie bulki, wiec jade w moim miasteczku po buleczki,a ta ekspedientka patrzy na mnie i mowi: Dzisiaj tez Pani pracowala?ja na nia patrze jak na wariata,bo niedosc ze niedziela to jeszcze swito narodowe maja i prawie nikt nie pracuje.Mowie do niej ze nie pracowalam,bo przeciez jest wolne...a ona do mnie,bo tak dziwnie,teraz jest godz.15ta a ja zawsze widze pania wieczorem jak Pani kupuje pieczywo. Wyszlam z tej piekarni...ide do knajpy cos zjesc, a tam wlasciciel tej knajpy wola juz od progu: No i musialas dzis pracowac?To ja do niego, czy oni wszyscy juz powariowali dzisiaj....ale ludzie w moim miescie czy moi sasiedzi widza mnie praktycznie tylko wieczorem.Jak sasiadke zobaczylam z wozkiem,to myslalam ze bawi komus dziecko, a to bylo jej dziecko...nie zauwazylam przez 9 mies. ze jest w ciazy... TO JUTRO LEZE CALY DZIEN NA SLONKU :) :D :P
  14. wrocilam z nad wody i bylo bardzo fajnie, tylko takie male wsciekle czarne robaczki caly czas lataly,nie mialysmy nic zoltego, a te cholery nie dawaly nam spokoju:P teraz ogladamy harrego p...5 czesc....bo ja jutro nie musze jechac do pracy i moge szalec cala noc :D
  15. hey a ona ona ty chcesz zdobywac faceta?...to ja jestem inna, facet musi sie krecic kolo mnie inaczej nie ma szans...kolo mnie jest pelno adoratorow ale jakos mi juz to wszystko lata i powiewa. Juz po pracy jestem i do wtorku wolne, siedze sobie z mlodszym synem w domku i jest fajnie...zaraz sobie cos zorganizujemy :P 3 lipca, to juz pewne, domek zarezerwowany...jade z moja kumpela na Usedom do Heringsdorf( w polskim tlumaczeniu do wioski sledziowej;),nazwa malo wazna...efa wiesz,ze sie spotkamy?...ja mam do swinoujscia 5 km...do ciebie dalej ale poradzimy sobie :D milego popoludnia laski...mam nadzieje ze w irlandii piekna pogoda i w londynie rowniez...o polske nie pytam bo tam zawsze swieci slonko :) pa
  16. w mojej firmie nie placa za prace w soboty i nadgodziny. Dzisiaj mialam przeprawe z moim szefem...klocimy sie..ale zawsze dochodzimy do porozumienia...wiemy ze potrzebujemy sie wzajemnie i musimy wypracowac kompromis...ale jak wygram w totolotka...to bedzie moj ostatni dzien w tej firmie...i zaloze partie mniejszosci polskiej w naszym miescie...troche nas tu jest...:P Najwiekszych nazistow z tego terenu znam,to moi kumple i nie maja nic do Polakow. jeszcze jutro do pracy i do poniedzialku wolne,swietuja zielone swiatki.:)
  17. dammar historia super ! ja sobie tu radze...wiadomo, ze zawsze mozna miec lepiej;).Zeby Niemcy placili mi adekwatnie do mojej pracy...to nie musialabym sie juz o nic martwic.Ale tak nie jest... Jestesmy z dziecmi szczesliwi i to chyba najwazniejsze...ja nie lubie narzekac i zawsze staram sie widziec dobre strony.Sama wybralam takie zycie, a ze nie dostaje alimentow,to sie przeciez nie powiesze:), wielu niemcow ma o wiele gorzej ode mnie...kazdy musi jakos sobie radzic...obojetnie czy w irlandii czy londynie czy w polsce...dla mnie najwazniejsze jest ze moje dzieci sa zdrowe, reszta moze nie istniec...
  18. oj drach drach fura jezdze nadal...ale co to kasy, to nie przypominam sobie czegos takiego zeby ktos sie tu przechwalal, czytaj dobrze...a utrzymanie takiego auta jakim jezdze kosztuje duzo...jak dobrze czytasz to marke auta rozumiem ze tez pamietasz :P za dwa lata otrzymam obywatelstwo, nie potrzebuje w tej chwili, jestem traktowana jak wszyscy tutaj, ale nie jestem na socjalu i nie nalezy mi sie mieszkanie od miasta.Jedynie kindergeldy dostaje na dzieci.Jedynie ci na HARZIV ( socjal) dostaja dodatki, albo ci ktorzy minimum zarabiaja.
  19. dammar 50.000 euro to ja na jednym intersie zarabiam dla nich....oni dzieki mnie utrzymuja 3 firmy,wszystkich pracownikow i ich zachcianki, harleye, lodzie, domy itd. Ale zarabiam bardzo malo...mam tu ogolnie dobrze, ale nie ma to przelozenia na pieniadze ktore dostaje,nie dadza mi wiecej, rozmawialam juz nie raz, powiedzieli ze moge odejsc jak chce, a tutaj nie ma gdzie odejsc.Niemcy nie maja pracy, dla nich pracuje ponad 4 lata, znam juz wroga;)i nie zapominajmy ze jestem tu Polka bez obywatelstwa niemieckiego z dwojgiem dzieci na utrzymaniu bez zadnej pomocy i alimentow.Wiem ze mnie wykorzystuja, ale nie mam wyjscia,musze utrzymac rodzine.Moze cos mi odpala ekstra, czasami tak robia,na urlop tez mi dadza. Niemcy mysla ze ja zarabiam fortune, na takim stanowisku i wszyscy sa w szoku jak im mowie ile.Ale co zrobic...ciesze sie z tego co mam... Musisz jakies lekarstwa skonsumowac, zeby bylo lepiej :) Plany na weekend? ja nie mam nigdy planow na weekend, jutro pracuje,w poniedzialek jest swieto, ale ja bede w domu z dziecmi, tak malo czasu spedzamy razem...musze konczyc...nara
  20. troche doszlam do siebie, chociaz ni do konca.Jutro juz bedzie dobrze... efa fajnie 30 km pojechac na rowerze...ja od 3 miesiecy tak dlugo pracuje ze moj trener z fitness jak mnie rozpozna to bedzie cud.W lutym ostatni raz tam bylam. Przestalo lac...siedze sobie z moim starszym synem i kukamy na facebooku. Co z tym domkiem to sie okaze, mam duzo niemcow ktorzy mi wszystko pomoga przewiezc,wyremontowac.Do przyjaciol mam szczescie, tylko do facetow prywatnie jakos nie.Wszyscy sie dziwia jak to mozliwe :D F. nie odezwal sie,moze to i dobrze...latwiej bedzie zapomniec...kiedys mialabym ogromna krzywde...teraz podchodze do tego spokojnie...ale jak zobacze go z jakas lafirynda to zaboli na pewno... Co zrobic, takie zycie...
  21. hej dzisiaj nie moj dzien :( od dziecka mam bardzo silne bole migrenowe, tak 2-3 razy w miesiacu...mam specjalne tabletki, ktore wlasnie sie skonczyly.Pojechalam rano do firmy, tam myslalam ze umre...niemcy maja takie jedno pomieszczenie z kanapa kazali mi sie polozyc, szef pojechal po tabletki...ale za dlugo go nie bylo i kazali mi jechac do domu.Sluchajcie,na wpol przytomna jechalam autem, normalnie te 25km bylo dla mnie jak 2000km, oczywiscie po drodze musialam sie zatrzymac, bo z bolu tez wymiotuje...cyrk na kolkach...o 10ej bylam juz w domu i dopiero wstalam z lozka, caly dzien stracony.Mlodszy syn polecial po tabletki do apteki, starszy gotuje.Dobrze ze ich mam chociaz. Dostalam dzisiaj propozycje nie do odrzucenia...moj mlody ma dziewczyne J.,niemke, z jej rodzicami znamy sie bardzo dobrze, i u nich dziadek zmarl i zostawil dom, to jest 300m dalej gdzie ja teraz mieszkam.I zaproponowali mi ze jak chce to mam sie tam przeprowadzic,nie musze za wynajecie placic tylko podatek raz w roku 140 i oplaty za media.Dla mnie to super okazja.Tam mam garaz, nie musze ekstar za parking placic jak teraz i jeszcze kota dostane w spadku;)...jak to wypali to bedzie fajnie... aona_ona jak to sie potoczy to nam napiszesz.Za niewinnosc tez mozna wyleciec z pracy, wystarczy ze jest zbiorowa odpowiedzialnosc i nic nie zrobisz.Pamietaj ze nie ma tego zlego...po zlym przychodzi dobre...ale stres masz ogromny :( efa te niemieckie grzmoty sa jakies bardziej naladowane niz polskie;) u nas wlasnie znowu jest burza i leje...powietrze chociaz fajne... to i ja dolacze to sie zalatwilas...ale antybiotyki pomoga.... dammar masz racje, lepiej przezywac kryzys w krajach dobrze rozwinietych i w ktorych istnieje pomoc socjalna...dla mnie irlandia to zielone wzgorza,rude wlosy i U2 ;) nie pisze wiecej bo slaba jestem...i tak duzo napisalam :)
  22. a my w poniedzialek za tydzien znowu mamy swieto i nie pracujemy :D za to swietowanie kocham niemcow ;)
  23. dzien dobry Dziewczyny zaraz jade do pracy :( mam nadzieje ze ten dzien bedzie mily....czego sobie i Wam serdecznie zycze...pa
  24. ja kocham niedziele, bo moge spac tyle ile chce.Zrobilam dzieciakom obiad i pozniej znowu poszlam spac na godzinke:P wstalam , zjedlismy lody i znowu poszlam spac:P ja jestem po tygodniu pracy tak przemeczona, ze w weekend najchetniej siedze w domu...pralka chodzi na okraglo...sprzatanie itd. F. sie nie odezwal jeszcze...i na tym tle troche mam cyrk w domu, bo moj syn twierdzi ze on sie odezwie. Moze i tak, ale co to za kontakt...jeden czy dwa smsy w miesiacu. W tym tygodniu mlody powinien do niego do remizy jechac, ciekawa jestem czy sie odezwie.Jak nie to pies go drapal,jak pojade tam i bezposrednio z jego szefem bede rozmawiac ( ktory wybitnie sie slini na moj widok)...to nie bedzie mu juz tak do smiechu. Na nastepny weekend organizowane sa miedzynarodowe zawody strazy pozarnych...ja mam odpowiadac za polske, rosje, ukraine i czechy ( tlumaczenie), F. z jego ekipa tez bedzie...
  25. sluchajcie, sytuacja z F. ogolnie to jest kropla w morzu moich problemow osobistych...nie opisuje wszystkiego bo nie ma to najwiekszego sensu, kazdy i tak musi sobie poradzic sam. Dlatego nie rwe wlosow z glowy ze z F. jest tak jak jest...ja tak naprawde za duzo czasu dla niego nie mam.Jego zachowanie to jedna strona medalu, ale jest jeszcze jedna,ze ja go tez czasami troche odpycham.On rowniez nie ma pojecia na czym stoi.Podejrzewam ze przyjal moja taktyke ( jest bystry)...spokojnie, bez narzucania sie.Gdybym miala w tej chwili zmienic zycie dla niego,zrobilabym to ale sluchajcie jak ja bym dala z tym wszystkim rade to juz inna bajka. Nie wydaje mi sie ze go idealizuje,znam go i wiem na co go stac,traktuje go calkiem normalnie.Podoba mi sie to, ze on tez traktuje mnie normalnie, a nie jak wszyscy faceci na okolo. Moj syn stwierdzil dzisiaj ze sie przypieprzam niepotrzebnie, bo przeciez od poczatku F. odpisywal pozno, i gdyby naprawde mial mnie w czapce to by wogole nie odpisal,bo po co.Moj mlody uwaza, ze jestem przewrazliwiona.
×