drach1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez drach1
-
a_ona_ona normalnie rozbawilas mnie tym tekstem, ze kupilas ubrania na rower ktorego jeszcze nie masz:):), no to teraz chociaz wiesz jakiego powinien byc koloru;) ja moge byc w ukladzie partnerskim, ale dzieki mojemu ex mam maksymalna awersje do facetow ,,bluszczy"...nie, nie, mam dosyc sponsorowania, wymyslania niespodzianek, ciaglego zaskakiwania czyms nowym.Chce miec faceta, a nie kolejne dziecko.
-
dopisze jeszcze jedna wazna rzecz, dlaczego nie wybiore romea.Z bardzo prostego powodu....za kazdym razem jak sie spotykamy ja za wszystko place, jezdzimy tez wylacznie moim samochodem.Sytuacja identyczna jak z moim ex.Nie chce juz robic za sponsora,facet jest sam bez zobowiazan i czeka ze ja z 2 dzieci bede go utrzymywac?chyba sie z glupim na lby pozamienial jezeli tak mysli. Z tego wlasnie powodu wiedzialam juz po ostatnim spotkaniu, ze nie dam temu facetowi wiecej szansy...
-
hej dziewczynki wlasnie skonczylam pisac z F.( dla przypomnienia to ten co najblizej mieszka):) no rozkrecil sie na dobre, w piatek mamy sie spotkac, bo ja jutro nie mam czasu:( i zeby bylo weselej, w piatek ma przyjechac Romeo... Wlasnie nadszedl moment gdzie wszystko musze postawic na jedna karte. Boje sie, bo wiadomo ze nie wiem czy dobrze wybieram, ale intuicja mi podpowiada zeby wybrac F.Juz wam wczesniej pisalam, ze jakbym miala wybierac pomiedzy F...R...i S to bez zastanawiania sie wybralabym F., czyli nie ma innego wyjscia jak postawic na niego. Romeo odzywa sie codziennie i jakby cos przeczuwal,zrobil sie jeszcze bardziej ambitniejszy(czyt. miluski), ale nie pomoze mu to...musze teraz delikatnie dac mu do zrozumienia ze nie jest nam po drodze... Dzieci od poczatku wiedzialy co sie dzieje...i wiedza juz na kogo postawilam i sie ciesza... Mam nadzieje, ze teraz wyjde na prosta...bo juz jestem zmeczona tymi adoratorami...bo oczywiscie w miedzy czasie znalazlo sie kilku nastepnych, ale juz splawiam towarzystwo od razu, meczy mnie to okrutnie. Dobra, ide spac bo jutro mam od rana w firmie Slowakow i bedzie stres, 3majcie sie , buzki:)
-
hej a_ona_ona odezwal sie o 16ej, napisal ze od wczesnych godzin rannych juz pracowal...no to ja nie odpisalam...teraz ok. 20ej znow wyslal smsa :,,Bella, zyjesz?", odpisalam tylko ze tak.I juz na wieczor nie wyslalam zadnego smsa na dobranoc i jutro tez nie wysle na dzien dobry.Niech sie domysla, w czapce to mam.Nie bede sie wychylac jak jakas idiotka.Przez caly dzien nie mial czasu zeby napisac????jak tak to zaraz po przebudzeniu wysylal, a co takiego sie zmienilo?Z mojej strony nic, zreszta wszystko szlo jeszcze lepiej niz wczesniej...nie chce mi sie juz o tym myslec.Jak jutro sie wychyli,to sie wychyli, jak nie to pies go drapal. F. tez nic sie nie wychyla, ten to w piatek lub w sobote znowu z czyms wyskoczy.Jeszcze w tym tygodniu moze sie odezwac S....i bede musiala mu w koncu napisac, ze nie mozemy kontynuowac naszej znajomosci ze wzgledu na odleglosc i bedzie mi przykro,wiem ze bedzie mi bardzo przykro, bo to bardzo fajny facet.Jaka szkoda ze to 300 km.Ale zycie czasami jest wredne:( Ide zaraz spac, rano znowu pobudka i znowu arbeit i tak w kolko...w jakiegos totolotka trzeba wygrac i na chwile gdzies wyjechac i odpoczac od tego wszystkiego.....najlepiej gdzies 300 km dalej;)zartuje... 3manko Laski, dbajcie o siebie:)
-
hej jak mowilam, romeo cos kombinuje.Wczoraj wieczorem napisal smsa, co robie?odpisalam, on napisal ze idzie zaraz spac, ja odpisalam znowu,on juz nie.Dzisiaj rano wyslalam smsa na dzien dobry, do teraz nie odpisal.Jak tak to dzien w dzien juz o 7 ej przychodzil sms, pierwszy sie wychalal.Moze wieczorem jednego smsa wysle i to wszystko.zaczyna mnie to po prostu wk******iac, nie tak sobie wyobrazam znajomosc z facetem. Zapytam sie F. czy pojdziemy na kregle, jak bedzie fajnie, to podziekuje romeo za wspolprace.Nie wiem dlaczego on chce podtrzymywac ta znajomosc jezeli sie tak zachowuje. U nas swieci slonce, ale mlyn mamy w firmie.Dzisiaj ostatni dzien jestem na starym adresie, jutro juz 30km dalej muze jechac do pracy. Pozniej wskocze tutaj, milego dnia Laski:),pa
-
Dzien dobry:)) Jak tam minal weekend dziewczynki?...buzki :)
-
hej moj romeo juz pojechal...wczoraj bylo super;)...no i oczywiscie jak to w zyciu bywa ,siedzimy sobie a tu przychodzi sms od F.Od razu wylaczylam telefon...romeo sie pyta:kto napisal?...udalo mi sie ukryc zmieszanie i powiedzialam ze kolezanka. bylismy wczoraj w Polsce u moich znajomych, bylo fajnie. Moj starszy syn bardzo pozytywnie zareagowal, mlodszy zreszta tez.Spodobal im sie romeo Ale musze wam cos napisac.Niby jest wszystko o.k, on jest bardzo czuly, mily, kochany, powiedzial ze zadzwoni wieczorem, ze w tygodniu przyjedzie, bo w sobote jedzie do Berlina do kolegi.Pytal sie ile ode mnie jedzie sie do Berlina, moze chce przyjechac tutaj i stad jechac...Niby wszystko jest o.k, ale ja sie dziwnie czuje, czegos brakuje.Boje sie sama przyznac przed soba ze nie mam do niego zaufania, niby mam ale nie tak jakbym chciala.I to nie ma nic wspolnego z moim ex. Nie wiem po prostu w jakim kierunku zmierza ta znajomosc.Spotykamy sie,rozmawiamy ale to wszystko jakies takie rozpieprzone. Odpisalam dzisiaj F., on ma teraz caly tydzien urlop, moze nawet dzisiaj sie spotkamy, jeszcze nie wiem.Z F. to wystarczy 10 min rozmowy i bedziemy wiedzieli oboje na czym stoimy.Jezeli tak zrobie, to zrezygnuje z romea, juz zauwazylam, ze oprocz tego ze jest mily, spokojny,w ,,tych" sprawach;) tez dobry, to niczego wiecej nie moge sie po nim spodziewac. F. to calkiem inny poziom czlowieka, nie tylko jest okrutnie przystojny, ale tez dobrze wyksztalcony,z dobra praca i wlasnym pieknym duzym domem.No i teraz bede do pracy jezdzic kolo jego domu.Do niego mam najblizej.Musze z nim porozmawiac po prostu. Zrobie sobie teraz kawusi i zrelaksuje sie....pa,pa
-
hej romeo godzne temu przyjechal, zjedlismy juz obiad i teraz poszedl spac( widze ze bardzo zmeczony).Mnie to nie przeszkadza, bo moge do was napisac. Poznal juz mlodszego syna a zaraz pozna starszego...maly sie cieszy, zobaczymy reakcje straszego. ja bylam dzisiaj od switu w pracy...bylam zmeczona ale wizyta romeo tak na mnie podzialala, ze cale zmeczenie mi odeszlo;) to i ja dolacze:( Jak wiesz ja to juz tyle w zyciu przeszlam,ze ksiazke moglabym napisac.Bylam juz w zwiazku, w ktorym po miesiacu znajomosci podjelismy decyzje o slubie i przez jakis czas bylo bardzo fajnie....bylam w zwiazku z moim przyjacielem i tez przez jakis czas bylo bardzo fajnie ( z kazdym tak ok. 5 lat)...i sama nie wiem co lepsze.Z biegiem lat wydaje mi sie ze ludzi musi do siebie po prostu ciagnac, musi byc ten ogien w jego oczach jak ja widzi i w jej oczach jak jego widzi....bez tego ognia nic nie bedzie.Na poczatku przewaznie ludzi ciagnie do siebie...zeby tak bylo bardzo dlugo to juz nie wiem co zrobic. Mam nadzieje ze ci sie uda...jak nie z tym to z innym... Szkoda ze miedzy naszymi miejscowosciami jest taka ogromna odleglosc.Sluchajcie, jakbysmy sie z spotkaly z ona_ona-efa-jarzebinka, takie party bysmy sobie odpierniczyly....no chyba ze ktoras gra w totolotka, to wtedy obowiazkowo wysyla po kazda auto z kierowca....i bawimy sie na calego. U nas padalo, ale widze,ze niewinnie sloneczko swieci. Milej soboty wam zycze...pozniej chyba nie wskocze...bo bede zajeta;) Jutro popiszemy...buzki,3manko....:):):)
-
hej przez ta przeprowadzke firmy padam na gebe....jutro juz o 6.30 musze byc w firmie..:( to i ja dolacze:( badanie terenu jest zawsze ekscytujace:)znasz zycie, na poczatku kazdy mowi, zawsze nalezy rozmawiac,problem rozwiazac, a jak jest w zyciu to juz kazda z nas dobrze wie. Wiadomo, ze kazdy jest ostrozny...dla mnie najwazniejsze miec zaufanie, zeby facet nie klamal i nie oszukiwal.Ja nie wiem dlaczego ludziom nie zalezy na wzajemnym zaufaniu, ja jestem przeciwniczka wolnych zwiazkow gdzie kazdy moze robic co mu sie podoba,szkoda mi czasu na cos takiego...kolegow mozna wielu, swojego faceta tylko jednego. Z tego co piszesz to nawet nie jest zle, takie uczucie z przyjazni...no poczekamy na rozwoj tej znajomosci.Ja juz widze ze optymizm cie rozpiera,i o to chodzi...3 miesiace potrzebowalysmy zeby dojsc do takiego momentu.A co sie tu dzialo w styczniu,pamietacie?:) Ja tez sie ciesze, ze moge sobie tu z wami popisac, pomoglo mi to bardzo wstac z kolan...buzki:)
-
to i ja dolacze:( oj, ja ci nie odpuszcze...nie zapeszamy, odpukujemy w niemalowane, ale melduj...czy przystojny ( ile km mieszka od ciebie:), to byl juz zart...czy wysoki,co robi itd.itd.ja opisuje prawie kazdy moj ruch z moimi adoratorami. Na razie sie uspokoilo,Romeo juz przeszlo obrazenie, codzienie dzwoni...w sobote przyjezdza.S. i F. na razie siedza cicho.Dzisiaj tylko jeszcze dzwonil ten, co mnie tak nagabuje non stop.Nie odebralam telefonu, bo mnie denerwuje.Nie moge go tak bezczelnie splawic,bo on ma firme budowlana i bedzie remontowal dom S.Tak, tak, dwoch adoratorow i zaden nie ma pojecia o co chodzi:) na dzien dzisiejszy to wyglada to tak, ze jestem z romeo...ale to zabrzmialo;), jutro minie dopiero miesiac jak sie poznalismy.Ale i tak uwazam to za sukces,dzien w dzien mielismy kontakt. Moje dzieci oczywiscie czekaja,bardzo chca go poznac...ale nie zapeszamy i czekamy na rozwiniecie akcji. a_ona_ona nie wiem jak u ciebie, ale u niemcow dobry rower jest bardzo drogi.Ja bardzo lubie jezdzic na rowerze, z moim ex duzo jezdzilimy. No a twoj romeo nie moze widac zapomniec.Moj ex nawet jakby sie czolgal i blagal mnie o wybaczenie,nie ma szans.Zadnych.
-
Guten Morgen zza Odry :):):):) Milego dnia Lalki...pieknie swieci u mnie sloneczko....
-
Ja tez wychodze z zalozenia, ze nie nalezy za bardzo facetowi pokazywac ze nam na nim zalezy. Wyobrazam sobie jarzebinka ze to troche smiesznie wyglada,ale taka jest prawda. Pisalam wam juz kiedys, ze jak mam problemy w zyciu,to jade zawsze do mojego dziadka na grob?W mojej rodzinie to juz wszyscy wiedza, ze jak sie zle dzieje i pojade na cmentarz to moje zycie zmienia sie bardzo szybko o 180 stopni.Wczoraj pogadalam do dziadka,a dzisiaj nie wiem jak,skad trafilam taki biznes ze moge spokojnie z tych pieniedzy zyc nie martwiac sie o nic.Przypadek?Nie wydaje mi sie,to juz mam przerobione z dziadkiem.Nie potrafie tego racjonalnie wytlumaczyc,ale moja rodzina wie ze to prawda. Nie wiem co sie dzieje z R.,3 razy dzwonilam i nie odebral telefonu.Dwa razy z ukrytego numeru(firmowy sie nie wyswietla) i raz z mojej komorki.tez nie odebral.Jak sie do wieczora nie wychyli,to znaczy ze sobie odpuscil.Poczekam...nie spieszy mi sie. Zaraz zabiore sie za sprzatanie, bo malutki bajzel w chatce baba jagi i pozniej tu wskocze...buzki...ale u nas piekna pogoda:):) a_ona_ona a ten rower to super pomysl...zawsze mozesz poznac innego rowerzyste;)...fajnie,fajnie... to i ja dolacze:( no kobieto, pogratulowac organizacji....i podejscia do zycia... Powiem wam tak,mnie sie wydaje, ze faceci garna do silnych kobiet,pewnych siebie, wiedzacych czego chca od zycia...ja jestem w takim wlasnie momencie...i to jest caly sekret.
-
hej Na razie mam troche spokoju z adoratorami.S..( 300km), na razie sie nie wychyla, ale sie wychyli na pewno.R...( 50 km) po tej ostatniej klotni jakis taki nie wyrazny sie zrobil,wczoraj wieczorem zadzwonil, ale w jego glosie nie slysze juz jakby to powiedziec takiego zainteresowania jak wczesniej.Powiedzial ze w sobote przyjedzie, tylko ja sie zastanawiam po co on przyjedzie do mnie do domu, dzieciaki go zobacza a nic z tego moze nie wyjsc.Robi mi wrazenie ze chyba sobie odpuszcza.Zobaczymy..., no i pozostaje F...12 km,pracuje w moim miescie, dzisiaj dzwonil przed poludniem.Kreci sie ale lekko,wie ze 3 lata temu przegial i teraz nie bedzie tak latwo.Na razie nie robie nic, skupiam sie na pracy i zaleglosciach urzedowych. Ja nie wiem jak to sie dzieje,ze ci faceci tak lgna.Nie robie doslownie nic.Troche jestem juz tym wszystkim zmeczona. Dobra, do wieczorka...Niemcy przykukali co robie, ale nawet to mi lata...pa
-
no w koncu efa odezwalas sie...:):) to jak tak dobrze idzie to super...ja pozniej tez tu jeszcze wskocze...nara
-
hej jarzebinka to bardzo fajnie ze inwestujesz w mieszkanie, ja jak juz pisalam,przestalam to robic, stracilam kilka domow w zyciu i wiele pieknych i cennych rzeczy...uodpornilam sie.Kiedys wszystkie pieniadze inwestowalam w dom, teraz juz mi tak nie zalezy.Mam slabosc do firan,porcelany, wogole to pieknych rzeczy, ale juz nie mam w srodku cisnienia ze musze to miec.Moze kiedys mi sie odmieni.Priorytety sie u mnie calkowicie zmienily. Futerko jest piekne...fakt ze idzie cieplo...ale jest piekne. Dzisiaj rozmawialam z R., niby nie jest obrazony, powiedzial ze zadzwoni wieczorem, ale troche sytuacja jest napieta. Nie dziw sie, ja juz czasami sama sie nie lapie w tym wszystkim. W sobote musze pracowac, moja firma od miesiaca jest w trakcie przeprowadzki i od poniedzialku jestem juz w nowym miejscu.Mlyn okrutny. GDZIE JEST EFA ???????????????????????
-
a_ona_ona porobilo sie?...ty musialabys tu byc i to wszystko zobaczyc...ja sie chyba zastrzele:):):) ale w tym co napisalas jest tylko prawda ukryta, ja to mysle sobie tak,ze obojetnie z kim bedziemy to i tak raz bedzie z gorki,raz pod gorke...bo tak juz jest w zyciu...ciezko sie dopasowac,jeszcze jak dwa silne charaktery sie spotkaja,to juz pozamiatane. Powinno nam sie udac...ja to musze sie teraz na zarabianiu pieniedzy skupic...zycie jakos samo napisze dalszy scenariusz, nieraz nawet fajniejszy niz nam sie wydaje... No a z tym twoim R. to teraz tak troche dziwnie...ale nie chcialabym byc na twoim miejscu,jak ci mowil ze sie umowil z jakas lafirynda.Boze!!!!Serce by mi peklo:(:( Pozniej moglby sobie odwolywac to spotkanie, ale tego bolu jak sie to slyszalo juz nikt nam nie odbierze. No nie masz chyba wyjscia,tylko jakiegos musisz sobie znalezc.Zobacz , ja tez nie szukalam i ilu jest zainteresowanych:)co ma byc to bedzie... ciekawe dlaczego efa nie pisze...czy dlatego ze tak dobrze czy ze tak zle...
-
hej no i wykrakalam.... po pierwsze poklocilam sie z R., jak to bedzie dalej nie wiem.Ale to to nic.Sluchajcie,jaki numer... Pisalam wam o piatkowej imprezie...ze tam byl jeden F., wiecie co on dzisiaj zrobil?wyslal sluzbowy samochod z pracownikiem do tej mojej kolezanki u ktorej byla impreza z karteczka z jego numerem telefonu dla mnie... Czyli teraz mam powaznych adoratorow juz 5.Takiego cyrku to ja w zyciu nie mialam.Ale sluchajcie jedno jest piekne. Moj ex widzial kiedys na imprezie F. i byl niesamowicie zazdrosny.Teraz mam okazje mu sie odwdzieczyc.Moje prosby zostaly wysluchane:):):)Gdyby ex zobaczyl mnie z R. czy S. tez by go trafilo, ale ich nie zna...ale jak mnie zobaczy z F.to zaniemowi...jak ja czekalam na ten moment.Ja juz kiedys mialam pomysl zeby powiedziec F. ze gdzies razem pojdziemy,zeby tylko moj ex nas zobaczyl...patrzcie i jak to w zyciu nigdy nic nie wiadomo, samo do mnie przyszlo:):) Ale nie powiem,F. troche sytuacje skomplikowal...trzeba bedzie zakonczyc inne znajomosci.A moze to i dobrze, widocznie tak mialo byc;) Winna A dlaczego jestes bezsilna? wiecej napisz...
-
jarzebinka bierz i nie zastanawiaj sie....no to futerko to jest mocarne!!!!!zastanawiam sie czy sobie tez nie kupic....jest bardzo ladne...no ja chyba nie bede spac:):):) Bylam dzisiaj w Polsce...pogoda byla super,fajnie spedzilismy z Mlodym dzien...no ale jutro znowu Arbeit... Zaczelam dzisiaj robic wiosenne porzadki,wszystkie zimowe ciuchy do piwnicy,troche sie tego uzbieralo;) Bylam u mojej mamy...oczywiscie zapytala sie czy mam kogos,jak jej powiedzialam ze mam kilku kandydatow,to tylko powiedziala;; dziecko w kogo ty sie wrodzilas".Opowiedzialam jej o S. ze jest fajny,ale miszka 300km dalej,a moja mama na to ze to nie ma znaczenia,jak facetowi zalezy to nie jest problem.Dla mojej mamy moze nie,ale dla mnie troche jest.S dzisiaj tez juz dzwonil, Romeo oczywiscie tez.I tak uztrzymuje kontakt telefoniczny z dwoma,problem przychodzi w weekendy.Nie moge sie jeszcze zdecydowac,bo nie znam tak dobrze obu zeby byc pewna na 100%.W pewnych kwestiach pewna jestem S., w pewnych R.Juz powoli przyznam sie wam ze zaczyna mnie ta sytuacja meczyc. Acha, zapomnialam wam napisac chyba,ze moj ex powiedzial do mojej kolezanki ze mnie zostawil przez moje dzieci,ze dla nich zawsze chcialam miec czas.To ja sie pytam po co takie straszne rzeczy powiedzial do mnie,mogl powiedziec prawde...ale teraz to i tak mi juz nie zalezy,bo go juz nie kocham, z czego bardzo,bardzo,sie ciesze. To i ja dolacze:( Co tam na froncie?a_ona_ona i efa ?efa,jak tam sytuacja w domu?lepiej?
-
hej za miedza tez witamy :):) wlasnie za chwile jade do Polski ze starszym synem,wracamy po poludniu to sie zamelduje...milego dzionka wszystkim
-
jarzebinka ja sie teraz smieje,ale to wszystko nie jest takie wesole,bo jak wiesz jest jeszcze jeden,ten co sie narzuca nr. 3, a jest jeszcze jeden nr.4 ktory sie kreci ambitnie.Nie spie z tymi facetami, ale jeden przesciga sie przez drugiego.Zdecydowac sie nie potrafie, bo tak naprawde w srodku boje sie odrzucenia.Nie potrafie sie tak zaangazowac jak przy ex.Nie wiem jeszcze , moze byc tak ze pojade jutro do romea, na 100% nie wiem jeszcze.Dzisiaj ide na impreze.Na chwile obecna mam dosyc meskiego towarzystwa.Jeszcze dzisiaj moja kolezanka,Niemka zadzwonila,czy nie poszlybysmy razem gdzies na balety.No trafila z ta oferta,jak kula w plot:)Jeszcze mi jakies disco potrzebne i nastepni:):)Chyba bedzie trzeba cos zmienic,zeby sie troche uspokoilo,tylko ze nie wiem co.Dobra, wieczorkiem mnie nie bedzie...jak bede miec chwilke to sie tu zamelduje...wesolego wieczorku wam wszystkim zycze...buzki...papa
-
hej hhahaha, jestem sama w firmie i teraz moga mi podskoczyc,heheheh Dzisiaj sluchajcie znowu napisal S.,tak milutko i czule ze w weekend chce sie spotkac.O ku*wa, ze sie tak nie ladnie wyraze,nie wiem co robic.Jak jest jeden facet to problem, jak nie ma zadnego to tez problem, a jak jest dwoch to juz porazka:)...Ja z poczatku to na naszym topiku bylam miedzy tymi zalamanymi,a teraz na jakas lafirynde juz zalatuje:):):) Zawsze mialam powodzenie u facetow, ale to co sie teraz dzieje to juz przechodzi ludzkie pojecie:) Dzisiaj ide do znajomych na impreze,i tam bedzie 15 facetow i tylko 2 kobiety.I znowu bedzie wesolo...niemcy wrocili...nara
-
Guten Abend Gwiazdy rano chcialam do was wiecej napisac,ale naprawde jak zobaczylam ze wchodza do biura to sie wylaczylam,znowu by pytali co to jest kafeteria:) Juz jestem po spotkaniu...i powiem wam ze bylo bardzo fajnie, ale teraz to juz naprawde nie wiem kogo wybrac.S...znowu dzisiaj sie wychylil ze chce sie w weekend spotkac no i oczywiscie mam zaproszenie na weekend do romea.To sa dwa tak rozne typy facetow,ze nie wiem.Romeo ma do mnie 50 km, S...300km.S...wydaje mi sie ze ma wiecej kasy,ale to skorpion,powsciagliwy w ciagu dnia w okazywaniu uczuc...chociaz potrafi byc czuly.Romeo jest bardzo czuly,zodiakalna ryba.I Romeo w ciagu dnia kilka razy sie melduje,co robi,gdzie idzie itd. S....rzuci jedno zdanie i wszystko jasne.No nie wiem...S. ma corke i nie pyta sie np. o moje dzieci za wiele.Romeo bardzo duzo pyta sie o moich chlopakow,chociaz sam nie ma dzieci.I mysle ze to bedzie to co moze na jego korzysc przewazyc.Moje chlopaki,chociaz nie znaja obu , uwazaja,ze powinnam wybrac Romea i chca na nastepne spotkanie jechac ze mna.Dla mnie to znak, ze przeszla im krzywda po moim ex.To dobrze.Musze cos odpowiedziec S., delikatnie go splawic nie potrafie.Nie wiem jak mam mu to powiedziec,po prostu nie potrafie. Jarzebinka Futerko nie jest zle, jak dla mnie wyglada za bardzo na sztuczne.Ja lubie jak wyglada jak prawdziwe:)ty bedziesz je nosic,ja bym odczekala...zrob jak uwazasz. Efa To nie jest sila przekonywania.Bo to co ja napisalam to ty wiedzialas juz wczesniej,czasami tylko ktos w umiejetny sposob na glos powie to o czym myslimy.Najwazniejsze to dojsc do porozumienia.Sposobow sa miliony....tylko nie spijcie osobno,bo rozpieprzycie wszystko... Jarzebinka U ciebie widze ewidentny glod pieniadza:)I nie dziwne, kazda kobieta na twoim miejscu mysli podobnie.Kwestie finansowe mysle,pomogly by tobie na wiele spraw spojrzec laskawym okiem.Jak kobieta ma kase od faceta,czuje sie dowartosciowana,moze zaspokoic swoje potrzeby,...na wiecej spraw przymyka oko...tak juz jest.
-
hej po spotkaniu dzisiejszm z romeo zadecyduje...na razie nie wiem jeszcze na czym stoje...niemcy ida znikam
-
hej Laski Czy u was tez tak zimno jak u mnie?dupsko zmarzlo mi okrutnie:):):) Dzisiaj wieczorem przyjezdza romeo...bedzie sie dzialo;) Ale to to nic,jak to w zyciu bywa,nie ma lekko.Wczoraj przed 24.00 zadzwonil do mnie S. ten co tak daleko mieszka i zapytal sie co robimy w weekend?No i mam lekko pozamiatane...bo nie wiem jak z tego wybrnac.Powiedzialam mu ze dzisiaj mu powiem, bo jestem zmeczona i spie juz.Ale co ja mam mu powiedziec to juz nie wiem.Ale sie porobilo. Dzisiaj pracuje krocej,musze miec czas zrobic sie na gwiazde,ale przy tak hu***ej pogodzie i deszczu to juz chba nic mi nie pomoze:):):)Trzymajcie za mnie kciuki i wspierajcie mnie myslami...chcialabym zeby ten wieczor byl piekny i zeby w koncu mi sie udalo:)No ale zobaczymy,jak juz wroce do domu to od razu wam napisze... Efa Co sie dzieje na ,,froncie"?spokojniej czy bez zmian? Przesylam Wam duze Sloneczko zza miedzy...nara
-
HEEEEEEEJ Gwiazdy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Poczytalam co napisalyscie,troche sie posmialam jeszcze raz z tej akcji ,,futerkowej"...:):):) Romeo wlasnie wyslal smsa ze dopiero wstal...spal pol dnia,cala noc jechal.Napisalam ze pozniej moze zadzwonic, bo ja mam wazne zajecie teraz( tutaj wskoczyc:) Powiem wam do jakiego doszlam wniosku,czytajac ostanie posty.Jak tak przyjzec sie z boku,wszystkie jestesmy naprawde madrymi kobietami...kazda potrafi bardzo madrze doradzic,bo jakby to wszystko zebrac to psycholog jest nie potrzebny.Bardzo madrze i dojrzale potrafimy doradzic innym.A zobaczcie,kazda z nas w zwiazku czy nie,calkiem inaczej postepuje w zyciu.My wiemy jak nalezy robic zeby bylo dobrze,tylko ze samemu jakos nie wychodzi.Glupie to troche,co nie?Przeciez jakbysmy tak robily jak piszemy,to Ameryka.I wydaje mi sie,ze kazda chociaz po czesci tak robi...to znaczy,ze z nieodpowiednimi facetami sie zadajemy...bo jak to inaczej wytlumaczyc. Humory wam dopisuja....super.Ja tam nie wierze w zadne suche ciagi u efy faceta, bo to nie jest alkoholik.Nie bede wracac do strony tutaj chyba 10 czy ktorejs.U was jest inny problem,nie rozmawiacie o swoich potrzebach.Jak sie ludzie kochaja,to powinni o tym rozmawiac.Zamykanie sie w sobie nic nie da,bedzie tylko gorzej.Zawsze powtarzam,ktos musi byc madzrejszy i wyciagnac reke,i obojetne kto to zrobi i ktory raz z koleji.To nie jest przedszkole,zabieram zabawki i spadam.Oboje w rownym stopniu odpowiadamy za zwiazek i oboje musimy sie starac z takich kryzysow wychodzic.Trzeba chciec po prostu kochac...chciec.I nie piszcie mi, nie mam sily,probowalam itd.To sprobuj jeszcze raz...to jest wlasnie zycie....sprobuj zrobic to dla siebie przede wszystkim i dla niego.Walka dziewczyny,walka...tyle tragedii,o Japonii nie wspomne,bo jak zobaczylam zdjecie japonki bosej siedzacej w ruinach na ulicy i patrzacej w niebo,to sie w pracy rozplakalam.Ona na pewno wolalaby by byc na naszym miejscu...z naszymi problemami.Moze stracila wszystkich ktorych kochala...ona nie moze nic juz zrobic,ale my mozemy z nasze zycie zrobic jeszcze piekniejsze...pomyslcie.... A tak wogole to u mnie wszystko o.k....poza tym ze zadzwonili dzisiaj ze szkoly mlodszego syna ze mam przyjechac go odebrac,bo sie przewrocil i rozbil glowe.Wszystko juz dobrze...BUUUUUZKIIIII Wam wszystkim przesylam:):):)