Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

drach1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez drach1

  1. Hej gwiazdy ja juz z powrotem w domku...to jest takie dziwne, bo jak jade do polski to sie ciesze ale jak wracam do siebie do domku to sie ciesze jeszcze bardziej....no i znowu kasy nawydawalam...no ale tyle fajnych rzeczy zobaczylam...no i wiadomo dzieciaki...jak pisklaki z rozdziawionymi dziobami...mama kup to i jeszcze to...pogoda w polsce jak u nas, ja oczywiscie jak gwiazda...w dupsko zimno...ale klase trzeba trzymac, co nie:)...ale bylo fajnie....
  2. lepiej,lepiej...no to dostaniesz szwedzki prezent?:) jutro rano jedziemy do polski...najwazniejsze ze do pracy nie musze isc i bedzie luzik.Najbardziej mnie przeraza ze znowu robi sie zimno i ma padac snieg...juz mam dosc sniegu w tym roku:( wlasnie mam zamiar polozyc sie spac...mam nadzieje ze uda mi sie chociaz zasnac...jak jutro wroce do domu to napisze jak mi minal dzien...powinno byc wesolo...pa,pa i dzieki wszystkim za przytulanki dzisiaj :):):)
  3. hej dziewczyny nata dzieki ze napisalas...to wiesz jak sie czuje...ale ja chce sobie poradzic bez lekow.A jak te twoje leki dzialaly na ciebie?nigdy czegos takiego nie bralam...i wydaje mi sie ze po takich lekach wystepuja jakies spowolnione reakcje, przeciez czlowiek musi czuc sie po nich jak na haju, zeby poczuc sie dobrze...a ja nie moge pozwolic sobie na cos takiego...duzo czasu spedzam za kierownica...w pracy mam kontakt non stop z ludzmi, musze byc na najwyzszych obrotach...za duzo mam obowiazkow zeby pozwolic sobie na taki stan.Chyba ze biorac te leki nie ma takich objawow...to jakie sa? serce i mozg mi znieczula? po prostu pytam sie bo jezeli to naprawde jakos dziala, to moze powinnam sie zdecydowac...ja to mam tylko czasami takie dolki...albo nie, w srodku mam caly czas, na zewnatrz po prostu tego nie okazuje, staram sie i jakos mi sie udaje...ale wiem ze mnie osobiscie to nic nie pomoze.Po mnie naprawde nie widac, tego co przezywam...smieje sie...tancze...po prostu czasami zdarza mi sie ,, upasc na scenie"....mojego zycia....
  4. to i ja dolacze... ja tylko tak lekko napisalam rano ze nie daje rady, a bylo tak ze po 5 ej obudzilam sie i tak zaczelam plakac ze malo mi klatki nie rozsadzilo...Boze jaka ja mialam krzywde...z lozka nie moglam sie podniesc...nie myslalam ze mnie tak wezmie.myslalam ze juz jest dobrze.Ja tez sie zastanawiam, dlaczego tak to przezywam, bo nie chce juz wrocic do ex i nie chce miec z nim nic wspolnego.Tego jestem pewna, bo nie wybacze mu, nigdy.tego jak lezalam zaplakana z bolu na podlodze i tego jak moje dzieci plakaly przez calkiem obcego faceta.Nie wybacze...ja po prostu mam ogromny zal w srodku ze mnie oszukal, ze odebral mi nadzieje, bo tyle rzeczy przeciez pasowalao do siebie.Ze odebral mi moja kobiecosc...nie moge dalej pisac bo mam lzy w oczach...a jestem w pracy.Ta radosc zycia, przy nim chcialo mi sie zyc...zeby ktos mogl mi wyrwac serce,albo mnie uspic...normalnie umieram z zalu...dlatego wiem to i ja dolacze co czujesz...i nie potrafie ci doradzic...bo co mam ci napisac, ze przyjdzie moment ze bedziesz mogla normalnie oddychac?ze przyjdzie dzien kiedy bedziesz znieczulona i nie bedziesz juz nic czuc???...a co teraz???co z terazniejszoscia? kazdy mowi bedzie dobrze, bedzie dobrze...ALE CO ZROBIC TERAZ????jak brakuje juz sil lykac lzy....
  5. Dzisiaj jestem pierwszy raz w pracy w jeansach.Czuje sie jak przebrana...humor poprawila mi jedna Czeszka, ktora juz rano wyslala emaila z zamowieniem.Z Lenka robi sie dobre interesy.U nas -4 stopnie, ale zimno...jak przyjdzie -12 do nas to juz bedzie syberia.Ja nie mam prawie wogole tkanki tluszczowej:)Nawet latem marzne:) Dobra,zabieram sie za tlumaczenie...pa,pa
  6. Hej Dziewczyny! Przytulajcie mnie dzisiaj, bo czuje ze nie daje rady...cala noc sie budzilam, wygladam ,,jak przez okno"...nic mi sie chce...doslownie nic.Zaraz musze jechac do pracy...a jeszcze z ubraniem, nie wspomne o fryzurze i ,,mejkapie"jestem daleko w lesie...jak sie wyrobie w 15 min.to bedzie mistrzostwo swiata.Najgorsze to ze nie chce mi sie wyrabiac:(...nie chce mi sie myslec...a w biurze 17 kartek A4 do przetlumaczenia na juz...
  7. Boze...ty naprawde myslalas,ze ktos cie tu krytykuje !!!!no nie...nawet by mi do glowy cos takiego nie przyszlo.Zobacz, mnie tez czasami poniesie...i zareaguje ostrzej...ale to wlasnie wynika z doswiadczenia, bo jezeli juz czlowiek cos sam przezyl,to wie jak to sie skonczy,i nie moze spokojnie patrzec jak ktos inny tego nie widzi ze ,, sie topi".Nie wydaje mi sie, ze cala nasza tu znajomosc powinna polegac na krytykowaniu nastych zachowan...najbardziej odpowiada mi poziom naszych rozmow,bo to ze klniemy jak jestesmy zdenerwowane,to jeszcze o niczym zlym nie swiadczy...wszyscy klna, nawet Profesor Miodek, jak sam opowiadal kiedys.Odpowiada mi to, ze pomimo tego ze jestesmy anonimowe, szanujemy sie i jestesmy tolerancyjne wobec zachowan ktore nie zawsze nam sie podobaja.To jest juz wyzsza szkola jazdy...to co ja widze przy innych tematach...Boze,istna chamowa,strach cos napisac...Tak ze jak widzisz, nie przejmuj sie, my i tak jestesmy tutaj stare dupy i chyba mamy z racji wieku ( nieustajacych 18-u lat:), mozemy sobie na wiecej pozwolic...buzki:)
  8. nata a co ty pieprzysz, ze sie tak wyraze...ze ktos bedzie cie tu traktowal za przemadrzala...wiadomo, wiecej przezylysmy to mamy wiecej doswiadczen. ja sobie caly czas wmawiam, tak ambitnie do bolu,ze znajde nowego faceta...ale mnie odrzuca, jakos nie moge wykonac gwaltu na wlasnej psychice.pogadac moge owszem...ale jakos wiecej niczego nie chce od faceta.No chyba ze bylby piekny jak ksiaze, bogaty jak szejk i madry jak profesor...i to chyba by nie wystarczylo...bo mi nie zalezy.Jeszcze chyba nie ten czas...w pracy nikt niczego nie widzi...bo ogolnie daje sobie rade,jestem wesola...ale w srodku pustka cholerna...
  9. a_ona_ona festiwal flamenco?...tez dobry sposob na rozrywke...ja to juz sobie mysle tak...ty tam sobie ukladaj z romeo, a ja bede tylko obserwowac...bo komentowac nie ma co...zycie pisze takie scenariusze, ze co ja mam tu wypisywac...jak jest dobrze,to dobrze...a jak bedzie zle to cie przytulimy, takie zycie. Mnie to dzisiaj rozlozylo na lopatki...no kurde myslalam ze mam to wszystko juz za soba...a gdzie,cala droge z pracy plakalam.No popieprzone to wszystko...jak jakas,,alkoholiczka emocjonalna"....dlugo nic....a jak mam ciag...to placze i mnie zalamuje....znowu dobrze....i znowu ciag emocjonalny.Nie jestem taka pewna ze podoba mi sie ten nalog:(Znowu mnie dopadly mysli, ze trace sens w zyciu....chociaz niby mam... Do dziewczyny z facetem po wyroku ja pierwszy raz czytam twoja historie...i wspolczuje ci...ale nie podoba mi sie jako kobiecie, ze facet cie wykorzystuje.ja wiem ze jak sie kogos kocha, to sie go z niczego nie rozlicza, tez tak robie.Ale facet,powinien wspierac kobiete w zyciu,ja dopiero teraz to wiem,zawsze,,matkowalam",wszystko kupowalam.A to blad!jezeli facet inwestuje w ciebie rowniez,to to ma sens.A jak mu sie odwidzi?zostajesz z przyslowiowa reka w nocniku...Milosc to czyba obopolna inwestycja, uczuc,wszystkiego.Nie bedzie szczescia,jezeli ty juz nawet lekko jak to poczulas,czujesz sie wykorzystywana.Moze inaczej,NIEDOCENIANA.Popatrz, wielu facetow jest dla ciebie na pewno milych,ale ty nie jestes ze wszystkimi,tylko wlasnie z tym jednym.To on powinien sie bardziej postarac...moze on naprawde cie kocha...nie wiem...jezeli tak,to powiedz mu jak sie czujesz, jezeli cie kocha to cie zrozumie.Moj ex na poczatku powiedzial cos takiego do mnie...ze ja jestem taka mala i tak pieknie sobie radze,ze nawet mu pomagam finansowo, ze on sie czuje jak kula u mojej nogi.I co?Doil mnie jeszcze 1,5roku bez skrupolow i tak mnie zostawil, bo stwierdzil ze moja milosc mu nie wystarcza...Ja nie mowie ze u ciebie musi byc tak samo...ale pomysl, czy to jest szczescie o jakim marzylas zawsze , zeby tak zyc????ja ci nie napisze, odejdz od niego...bo jestem przeciwniczka rozbijania jakiejkolwiek rodziny,zwiazku...ale zwiazek to conajmniej 2 osoby...i oboje musza nad nim pracowac...kobieta lokomotywa...jak ja....
  10. Guten Morgrn wszystkim pieknym ! oj,widze ze optymizm was nie opuszcza...to dobrze.Bardzo mnie cieszy to i ja dolacze:( ze to ty tak piszesz bo u ciebie byla najciezsza sytuacja.A to znaczy ze juz idzie ku dobremu.Mnie wczoraj najbardziej to chyba niemiecka skarbowka oslabila,ale nie mam wyjscia,zaraz musze zrobic przelew. ja sobie juz dobrze radze ze swoimi emocjami ( tak mi sie wydaje)...juz spie...jem.jest dobrze.Wiedzialam tylko ze wczoraj na pewno gdzies mnie ruszy...no i ruszylo.Dzisiaj jest juz inaczej...zaraz pojade do firmy,przyjada klienci,bedzie mlyn,wesolo...nie bedzie czasu myslec.Najbardziej mi bedzie przykro, ze dzisiaj zwalniaja jedna Niemke.To jest taka fajna,nagrana dziewczyna.Wiem ze sie poplacze, bo bedzie mi jej u nas brakowac...ona byla u nas tylko czasowo, bo wogole to ona jest nauczycielka w szkole nauki jazdy u mojego szefa,a ze tam cienko sie kreci to musza kilku nauczycieli zwolnic.Szkoda bardzo.... A_ona_ona No napisz w koncu co tam za woda slychac...odezwal sie? trzymajcie sie cieplutko...u nas dzisiaj zimnica cholerna...buzki wam przesylam:):)
  11. no Laski...jak po Walentynkach...ja ogladalam fajny film na ZDF , fakt ze o czasach powojennych...ale przyszedl moment i mnie zlamalo...poplakalam sie.Wiedzialam ze dzisiaj mnie gdzies to dosiegnie, taka mala rozpacz w srodku poczulam...ale przeszlo.Boli ale juz inaczej...ale boli.Nie chce myslec co on w tej chwili robi...tlumacze sobie caly czas, ze przeciez na pewno juz od jakiegos czasu robi to samo to dzisiaj nie robi juz zadnej roznicy...PRZYSIEGAM,NIE WYBACZE MU NIGDY TEJ KRZYWDY.Nie jestem pamietliwa osoba i normalnie bardzo szybko zapominam zle momenty...ale mojemu ex tego w jaki sposob mnie potraktowal,nie wybacze nigdy! A w czwartek jedziemy do Polski!!!!!Huuurrra!na jeden dzien ale jedziemy, z dzieciakami i moja przyjaciolka, ale zrobimy sobie fajny dzien.Acha, ale tez sa gorsze rzeczy...dzisiaj dostalam od ksiegowego dokumenty, ze musze doplacic za zeszly rok do finansow...nie pytajcie ile,bo mnie juz powalilo dzis na kolana.jak z jednej strony mozna sie cieszyc to z drugiej zawsze po dooopie.Ide sobie pachnaca kapiel zrobic...i mam w czapce Finanzamt:)buzki:) Efa piekna niespodzianke zrobil Romeo,jestem pod wrazeniem.Tak wlasnie powinien zachowac sie facet,po prostu...bez komentarza.
  12. jarzebinka ja tez lece wylacznie na sprzetach dla ulatwienia zycia:)ale nie mam takiego mikseru, tak rzadko bym go wykorzystywala ze wogole nie oplaca mi sie kupowac, a tez zajmowal by mi miejsce:(Przewaznie wszystko kupuje, latwiej i szybciej...jak juz naprawde mi sie nudzi to moge cos upiec...chlopaki moje uwielbiaja jak razem w trojke cos robimy...ja chyba jednak pozostane przy miekkim spodzie...Sluchaj, ja tylko jedyny raz w zyciu smam zrobilam pierogi...jeden jedyny, ruskie...prawdopodobnie byly tak dobre ze moje dzieci juz kilka lat mnie prosza i jakos nie moga mnie namowic:)wole kupic...Uwielbiam za to przygotowywac dania miesne ( jesc juz nie) ale piec, gotowac miesko...to moj zywiol...o, jak masz przepis na jakas ,,nieskomplikowana salatke", to tez mi napisz...tylko nie z kurczakiem,ananasem...nie lubimy na slodko jesc takich rzeczy...
  13. ona ona wiesz co ci powiem...ja juz wiem ze nie bedzie tak latwo...to nie takie proste,nawet jak ktos robi ci krzywde...ciezki czas przed toba...ale zycze ci sily zeby dojsc do konkretnych wnioskow.bedzie bolec...bedzie...i pozwol sobie plakac jak masz ochote...my wezmiemy cie na lapki.Mozesz zrobic co serce ci podpowie, jak sie odezwie dzisiaj, bedziesz sie cieszyc...mozesz zaczac od poczatku....ale pamietaj o jednym...ZADEN FACET;ZADEN:::NIE MA PRAWA CI UBLIZAC I CIE PONIZAC ! Nikt nie robi takich rzeczy w imie milosci...nie rani sie czlowieka ktorego sie kocha,tylko sie go chroni???serce masz zlamane...ale jak kazda z nas...wstajesz z kolan i idz dalej...tam za rogiem moze czekac prawdziwe szczescie...nie zapominaj o sobie...o tym kim jestes i czego pragniesz...ja juz zawsze bede cie przytulac....:) jarzebinka jak to bedzie szarlotka na miekkim spodzie to ameryka...inaczej nic by z tego nie bylo.Dzisiaj rano kupilam torta w ksztalcie serca i po pracy odbiore...to dla moich dzieci...bede z nimi swietowac i to beda piekne waletynki, pelne milosci...bedziemy tez tanczyc...ja czesto tancze z moimi synami...
  14. chicaguapa sciskamy ciebie tez...i dzieki ze tak pieknie napisalas...bo to najwazniejsze:):):)...MY;MY;MY
  15. efa ale sie usmialam jak przczytalam co napisalas:)jak w dobrej komedii:) lowienie bursztynow?bursztyny sa piekne, zwlaszcza te ogromne...piekne i pieknie kosztuja:( No laski....zadanie na jutro...super obchodzic walentynki...ja to sie chyba po pracy napije zeby calego wieczoru niepamietac...do zlamanych serc....spotykamy sie jutro tutaj...zaopatrzyjcie sie w cos mocniejszego...to sobie ponarzekamy....kto takiego durne swieto wymyslil??? Buzki...jutro ARBEIT...trzeba isc spac...acha,zapomnialam powiedziec ze ostatnie 3-4 noce spalam normalnie,jakie to piekne uczucie, juz zapomnialam jak to jest....do jutra, bo jutro to bedzie ciezko...juz wiem... pa,pa
  16. hej jarzebinka my to mamy naprawde duzo wspolnego:) ja wrecz nienawidze sprzatac...kto to wymyslil?...i od tak 3 dni szaleje z zakupami na ebayu.Na allegro nie kupuje bo nie chca do niemiec wysylac, a i tutaj wszystko jest tansze, juz kupilam wczoraj ZNOWU 2 skorzane kurteczki, bluzke-tunike biala, super sukienke, i jeszcze 2 sukienki...poczekaj, acha i jeszcze popielata tunike.zeby bylo weselej, tak sie wczoraj rozbieglam, ze jeszcze mlodszemu synowi kierownice do pc.Nie, zapomnialam , jeszcze pareo do stroju kapielowego.Od jutra juz tam nie wchodze, bo zbankrutuje.Jak mnie tak nieraz wezmie, Boze,szaleje:)A mlodego 18-tka tuz,tuz.Napisz ten przepis na szarlotke...tylko blagam nie na ciescie kruchym, bo za glupia jestem zeby takie ciasto przygotowac:):(
  17. hej,hej melduje ze za miedza zimna...i najlepiej nie wychodzic z domku.Zaraz robimy obiadek...mojemu synowi juz chyba odbilo...wlasnie zabral sie za malowanie pokoju...W NIEDZIELE.Ale nich sobie maluje...ja wiem ze takie pomysly ma po mnie, to co bede na dzieciaka krzyczec:) Napiszcie pozniej jak pieknie spedzilyscie czas...i wogole...przytulam wszystkie do serduszka...pa
  18. to i ja dolacze:( wiesz co? tak durnego tekstu jak ten, ze lepiej klamac niz zdradzac to nie slyszalam.Ale trzeba byc chamem zeby tak dziewczynie powiedziec...o Boze jeszcze tak kilka dni to naprawde dojde do wniosku ze lepiej byc bez faceta:)...najwazniejsze to patrzec do przodu, nie odwracac sie.ja sobie tak mysle, ze teraz sobie odpoczne....wyremontuje moja chatke baba jagi, posprzatam w koncu samochod bo strach kogos tam wpuscic...jakies kubki z mc kaczora,opakowania po batonikach, moje dzieci maja w czapce trzymac porzadek.U nas tez piekna pogoda, wymarzna na spacer...ja to nawet psa nie mam zeby wyjsc...pocieszam sie ze jeszcze duzo takich slonecznych dni przede mna i w koncu tez sobie z kims pospaceruje:) Dobra, trzymajcie sie cieplutko, a_ona_ona, u ciebie to chyba cud jak swieci slonce:)ale posiedziec na kanapce i fajny film pokukac to nawet lepsze od miliona spacerow, zawsze mozna sie przytulic:):) ciao,ciao
  19. Hej Piekne cos cichutko u was?jak zamierzacie spedzic sobote wieczorem?ja robie sobie z moja kumpela malutkie party, z balonami i girlandami, w kapeluszach.Czasami trzeba zaszalec.Jej facet ugotuje nam kolacje i przywiezie do mnie, to bedzie tak z okazji walentynek. to i ja dolacze:( co ciebie?poprawilo sie troche?i co z egzaminami?zdalas?napisz koniecznie?pa,pa:)
  20. jarzebinka...a po co mi korzystanie z takich portali?...tam to na pewno wariatow i desperatow nie brakuje....nie,nie to nie dla mnie.Ja mam taka prace ze codziennie poznaje duzo facetow...( hehehe, zabrzmialo jakbym conajmniej w jakims burdelu pracowala:)...biznes przewaznie robia faceci,1% to kobiety.
  21. hej tak jak mowilam, mialam przeczucie ze cos jest nie tak...facetowi odwalilo, normalnie odwalilo, zaczal sie przypieprzac o jakies niestworzone rzeczy o ktorych nie mam bladego pojecia...odpuscilam sobie...dzwonil i pisal do nocy, nie chcial sie pogodzic, ale ja juz nie potrzebuje takiej walki.Chce miec spokoj.ze spanie caly czas problem...ale mam nadzieje ze sie jakos ulozy...radze sobie.na drugi tydzien jedziemy do Polski, bo Mlodemu trzeba dowod osobisty wyrobic...oj,musze leciec, keine Zeit...buzki Laski...pozniej napisze....
  22. hej chicaguapa Witamy w gronie najpiekniejszych:) Pozwole sobie Laski podziekowac pieknie od nas wszystkich za tak mile slowa.fajnie ze kukasz na to co my tu wyprawiamy, bo jak sama zauwazylas, to czasami krew i piora:)Ale staramy sie wspierac,doradzac sobie.wychodzi nam to czasami dobrze, czasami ,,dobrze inaczej".To ze nie masz problemow podobnych do nas to nie zanczy ze nie mozesz sie przylaczyc.My jestesmy jak mozna zauwazyc wszychstronnie uzdolnione:) i zaden temat nie jest nam obcy...jak bedziesz chciala to tez potrzymamy cie za lapke.Zycze ci zebys nie potrzebowala wsparcia tylko zeby wszystko ci sie pieknie ukladalo.A jak juz naprawde chwycisz jakis doleczek do pisz do nas...pa
  23. hej jarzebinka, a co sie martwisz ze przytyjesz?wazniejszy chyba spokoj...ja bym sie cieszyla bardzo jak udalo by mi sie przytyc...ostatnio kupilam spodnie jeansy 36 i sa za duze.nie wiem jak to ludzie robia ze potrafia tyc, to moj odwieczny problem tylko ze w druga strone:) Dzisiaj znowu siedze w domku...wczoraj bardzo mnie glowa bolala i Niemcy kazali mi jechac do domu.Dzisiaj kazali caly dzien w lozeczku zostac...to przeciez nie bede z nimi walczyc...jeden dzien wolnego tez fajnie:)Poza tym z tym nowym M. znowu jakis cyrk sie rozkreca.Ja juz nie wiem o co tam chodzi...Niby facet depcze jak wariat, ale mam dziwne wrazenie, ze cos z nim jest nie tak.Do 2-j w nocy gadalismy, juz od rana napieprzal smsy, ale cos jest nie tak jak mowie.napisalam w koncu zeby mnie nie meczyl, bo szlag mnie trafia jak sie zachowuje...juz wczoraj napisal mi ze zyczy mi szczescia, to ja jemu, o.k ja tobie tez.To on od poczatku...no jak ja moge tak sobie odpuszczac, to ja jemu ze to on pierwszy zaczal a ja na glowie chocby stane to i tak nic nie moge zrobic.To znowu teksty w stylu tesknie bardzo za toba, brakuje mi ciebie i zaraz znowu jakis durny tekst.jak na jakies poj****ej karuzeli.napisalam mu rano zeby dal mi juz spokoj, bo cala sytuacja mnie tylko meczy.Na razie nic nie napisal....mysli ze jestem w pracy a wie ze w pracy nie mam wogole czasu zeby rozmawiac....zacznie znowu wieczorem napieprzac...sama juz nie wiem co mam z tym robic.Chce byc szczesliwa, ale nie tak....przedwczoraj wyslal mi zdjecia mieszkania ktore chce wynajac, mialam powiedziec czy mi sie podoba,bo jak nie to on poszuka innego.Bardzo luksusowe mieszkanie, z najwyzszej polki.Piekne...no niby cos tam robi, ale ja czuje ze cos sie tam nie zgadza...Facet byl juz kilka razy oszukany przez kobiety, boi sie,to widac...ale ja tez mam prawo sie bac...
  24. hej Laski teraz mam czas:) Marry Moj ex tez mi powiedzial, ze moja milosc mu nie wystarcza ....KU*****A mac ze sie tak wyraze, ja juz wczesniej opisalam jak na glowie stawalam...i co?Dziewczyno wiem bardzo dobrze co czujesz,moj syn podnosil mnie jeszcze z podlogi zalamana miesiac temu...jeszcze dzisiaj jadac z pracy plakalam w samochodzie...chociaz swiatelko sie zapalilo z M.Przeciez nie jestem maszyna i z dnia na dzien nie zapomne, nie przestanie nagle bolec.Gdyby tak bylo nie byly bysmy tu wszystkie.Ja uwazam ze zawsze nalezy walczyc o uczucie...ale moj ex tak,,skopal" moje serce ze w moim przypadku nie bylo juz mowy o zadnej walce.Myslisz ze bylo mi latwo bez kontaktu?Rozrywalo mi serce...do dzisiaj jeszcze nie spie...Ale pomogl mi na pewno kontakt tutaj z dziewczynami, wiedzialam ze ktos jest kto chociaz wirtualnie mnie przytuli...jezu ile tu bylo lez, na poczatku jak pisalam to zawsze plakalam ( a niby taka silna jestem).GO****NO prawda, wobec nieszczescia jakie nas dotyka jestesmy najslabszymi istotami na swiecie.Praca? tak, ja duzo pracuje,to prawda, ale myslisz ze to pomaga?troszeczke...myslisz non stop, jak jakas psychpatka.A zapewniam cie...pomalutku dasz rade...i nie pociesze cie, jeszcze bedzie bolec ale inaczej.Zadbaj o siebie...zrob cos dla siebie...dziewczyny ci doradza:)....
×