123Marteczka123
Zarejestrowani-
Zawartość
4 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez 123Marteczka123
-
zdjęcia wysłałam na maila
-
podaj maila to wyślę zdjęcia
-
Ja jestem 9 lat po operacji i dobranie nowego rozmiaru jest bardzo ważny. Jeżeli uważasz, zę rozmiar D jest dla Ciebie zbyt duży to powiedz to przed operacją. Najlepiej pokaż na zdjęciu jaki interesuje Cię rozmiar. Ja pamiętam, że pokazałam lekarzowi w jego galerii na stronie www i okazało się, że on myślał o rozmiarze większym, ale skora ja wskazałam mniejszy to taki mi zrobił. Należy wziąć pod uwagę, że z wiekiem u niektórych z nas ciało się "rozrasta" czasami w szerokość i biust też ( nawet ten po operacji), kilogramów może przybyć i tkanki tłuszczowej na biuście też może przybyć chociaż oczywiście nie musi. Ja po tych 9 latach tylko jedno mogę powiedzieć - to byłą jedna z najlepszych decyzji jaką podjęłam.
-
Witam, tak jak pisałam wcześniej , jestem 8,5 lat po operacji, z mojego wtedy 65 HH wówczas było w obwodzie nadal 65 cm. Później cóż życie.... i zrobiło się 70 a teraz to nawet wygodniej mi w 75, Lata, metabolizm organizmu, itp. Operacja nie miała żadnego wpływu na zmianę obwodu. Miała za to wpływ na resztę mojego życia. Po operacji jest CUDOWNIE !!!
-
Ja jestem rok ( bez miesiąca) po operacji z 70 HH na 70c-D i powiem tak - szkoda, ze tyle czasu zwlekałam z zabiegiem !c Od roku na nowo żyję!! A ile się nasłucham jak ja to schudłam i pytania co zrobiłam, ze tak schudłam.... A co do pielęgnacji blizn - mnie doktor powiedział, ze wszystkie te specyfiki nie działają lepiej niż czas. Czas , czas, i jeszcze raz czas. Ja na początku przez tydzień, no może dwa smarowałam zwykł a oliwką dla dzieci babmbino 2 razy dziennie i to wszystko, żadnych innych maści nie używam i na dzień dzisiejszy to blizn prawie nie widać . Owszem ja wiem gdzie je szukać to je widzę, ale np wokół brodawek to mam trudności aby je namierzyć. Powiem tak maści są dość drogie a cudów nie zrobią a czas i tak leci a i darmowy jest ... pozdrawiam
-
Dorota jeżeli w pracy sądzą , ze robiłaś operację na kręgosłup to ok niech nadal tak myślą. Możesz chodzić teraz póki zima w luźnych swetrach, bluzach itp i mówić np, że z powodu np tego kręgosłupa lekarz zalecił Ci dietę i musisz zrzucić zbędne kilogramy. Jak będzie ciepło i pora na obcisłe bluzeczki to wtedy będzie efekt "odchudzania". Pamiętaj, ze w pracy to obcy ludzie chociaż ja z własnego doświadczenia wiem, że często właśnie na tych obcych można bardziej w życiu liczyć. Chyba , ze masz do nich całkowite zaufanie to możesz powiedzieć. Ja od znajomych ciągle słyszę , że schudłam a że jestem 6 m-cy po urodzeniu dziecka to tylko potwierdzam a o operacji wie bardzo wąskie grono - ale nikt z pracy.
-
do Dadu u Szczyta zwrócili mi zaliczkę - wcześniej dzwoniłam i pytałam jak to z tym jest to mi odpowiedziała Pani, że jeżeli rezygnuję z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem to zwracają . Ja zadzwoniłam , telefonicznie zrezygnowałam i zapytałam o wpłacona zaliczkę. Obiecano ją zwrócić w ciągu kilku dni i tak sie tez stało, bardzo szybko m8iałam ją na koncie. Do aliali ja nie żałuję ani jednego momentu, ze zrobiłam zabieg. Z 70 H-65HH mam 65E-70D i biust jest w pełni ok. Żeby się do niego przyzwyczaić to zakładam usztywniony biustonosz i z zewnatrz nie jest taki mały. A jak idę na fitness i teraz patrzę w lustro ( a specjalnie wtedy zakładam miękki biustonosz bo piersi wyglądają na mniejsze) to ćwiczę z jeszcze większym zapałem i uśmiecham się sama do siebie z zadowolenia. A ostatnio to przyłapałam się , ze przyglądam się dużym biustom innych dziewczyn ze źle dobranymi stanikami i szczerze im współczuje. Jedynie co mogę doradzić to ostrożnie wybierajcie osoby,którym powiecie o zabiegu. Ja niestety chciałam być szczera i powiedziałam mojej teściowej i teraz tego żałuje bo wydawało mi się , że mnie zrozumie ale ...wiecie teściowa.... brak słów. Lepiej nie być szczerym i za dużo osób w to nie wtajemniczać. pozdrawiam
-
Witam ja już jestem 2,5 m-ca po zabiegu i muszę przyznać , że czuję się i już od dawna funkcjonuję zupełnie normalnie. Na luz dałam sobie przez dobre 2 tygodnie, potem jeszcze kolejne dwa tak trochę odpuściłam i po upływie miesiąca potem było w miarę ok. Na boku spałam po upływie ok 1,5 m-ca a teraz to już i na brzuchu spokojnie śpię. Samochodem tez mniej więcej po 3 tygodniach mogłam jeździć ale źle mi było i wolałam poczekać. Tak myślę, że te 6 tygodni to taki optymalny okres na dojście do siebie. Oczywiście funkcjonuje sikę już jako tako po 2 tygodniach. Teraz blizn nie smaruję niczym i ta koło brodawki właściwie to jej nie widać , pod piersiami są czerwone a te pionowe to już coraz bledsze. Biustonosz tez już mam normalny i z niższą o 5 rozmiarów miską - szok. A że początkowo nosze biustonosz usztywniony to i to że mam mniejszy nie rzuca się tak w oczy. Jak ubieram miękki biustonosz to widać, że biust jest mniejszy ale jak te usztywnione to mówię , ze schudłam. Jednym słowem dziewczyny nie warto się zastanawiać i wahać - jeżeli marzycie o mniejszych piersiach jest to możliwe !!!! pozdrawiam
-
do Marta.S Ja operację robiłam 12 października u dr Zawisz w Krakowie. Co i jak to opisałam na 149 stronie. Byłam też wcześniej na konsultacji u dr Szczyt i właściwie już się na niego zdecydowałam zapłaciłam zaliczkę i ustaliłam termin, ale później po konsultacji u Zawisz w Krakowie podjęłam decyzję, że operowała się będę u niego. Nie mam nic do Szczyta ale wg mnie wie , że jest medialny i że go ludzie znają i jego sposób bycia mi trochę nie spasował. Wizyta była szybka i odpowiadał na pytania a Zawisz mówi sam o wszystkim wcale nie pytany i pokazał mi bardzo dużo zdjęć i dokładnie wytłumaczył co i jak. Chociaż muszę przyznać , że przebieg operacji i przygotowanie do niej to wiedziałam z naszego forum to i pytań miałam mniej a to o co pytałam to odpowiedzi pokrywały się z odpowiedziami dziewczyn z forum. No i terminy są dużo szybsze niż w Warszawie. Jak masz możliwość to idź na konsultację do obu i sama wybierz, który Ci najbardziej odpowiada. Pozdrawiam
-
do AliAli szczepienie to dowolna sprawa , ale lepiej to zrobić i masz wtedy spokój o ewentualne zarażenia. Dziewczyny dziękując za wsparcie w 2011 roku życzmy sobie wsparcia na kolejny rok! Spokojnych Świat Wam wszystkim życzę
-
do Baccara mnie operował dr Artur Zawisz w Krakowie. Polecam go za spokój i opanowanie no i za efekty, które widziałaś. Dziewczyny blizn nie ma się co obawiać, ale nie ma się co oszukiwać one są i będą tylko, że coraz mniej widoczne. Ja na dzień dzisiejszy nadal smaruję je tylko oliwka dla dzieci i jest ok. czas to najlepsze lekarstwo, maść i wszystko razem wzięte. Owszem maść szybciej wybieli blizny, ale ja posłuchałam doktora i czekam cierpliwie. Co do mojego samopoczucia to gdyby nie blizny i stanik sportowy, który ciągle jeszcze noszę to właściwie mogłabym powiedzieć, że nie pamiętam już , ze miałam zabieg. Jedynie to czuję lekki opór jak chcę wysoko wyciągnąć ręce. Na boku spokojnie śpię , na brzuchu też leżę ale się jeszcze boję i raczej staram się nie leżeć i nie spać na brzuchu. Siniaki już zeszły i opuchlizna ciągle schodzi a widzę to bo co jakiś czas przymierzam dla dodania sobie wiecie takiego "pałera"stare staniki z różną numeracja i niedawno F był lekko duży a teraz ten sam F jest dużo za duży a mniejszych miseczek już nie mam. Na zakupy wybiorę się po 2 m-cach od zabiegu- tak ogólnie zalecają aby wtedy dopiero nosić inny biustonosz niż ten co mam sportowy. Jednym słowem bałam się jak wszystkie dziewczyny bo jest to bardzo poważana i długa operacja, potem bólu po operacji też trochę było ale... jak patrzę teraz w lusterko i np mogę ubrać opinający golf i nie muszę już niczego szukać na wierzch luźnego, żeby jakoś ukryć biust... to po prostu brak słów. Warto było!!!. Szkoda jedynie, ze ceny zabiegów są tak wysokie w prywatnych klinikach a NFZ to różnie bywa, ale niestety nie ma się na to, że będzie inaczej. Pozdrawiam
-
dziewczyny wczoraj już 1 miesiąc minął od mojego zabiegu. Zrobiłam zdjęcia jak wyglądają moje piersiątka. Jeżeli chcecie je zobaczyć to dajcie adresy na maila martasoltys@wp.pl. Wyślę dla porównania jedno z przed zabiegu i te teraz abyście zobaczyły co i jak z tymi bliznami.
-
Agatgo Druga doba i trzecia po operacji do najfajniejszych to nie nalezą , trudno jest się podnieść z łóżka i chodzić też niewygodnie. Ja nie musiałam brać silnych przeciwbólowych - jedynie paracetamol mi wystarczał ale lepiej przygotować sobie wcześniej apteczkę z jakimiś przeciwbólowymi. Spanie jest utrudnione bo praktycznie na siedząco spałam bo leżeć tez mi było źle a w dodatku z leżenia gorzej było mi się podnieść. Co do stanika to ja dostałam w klinice , jego koszt wliczony był w zabieg. To jest z firmy Caromed taki raczej gorset a anie stanik. A u mnie zauważyłam jakaś niebieską nitkę wystającą z otoczki brodawki, próbowałam to wyciągnąć ale nie chce wyjść. Nic na szczęście nie boli i nie paprze się w tym miejscu ale mam stracha. Dzwoniłam do kliniki i pani powiedziała, ze jeżeli nic nie boli to nie panikujmy, lekarz na kolejnej wizycie za miesiąc spokojnie może to wyjąc ale do tego czasu może się zdarzyć , że sama wyjdzie.Ogólnie blizny po miesiącu os zabiegu mam bardzo ładne - psykam Octaniseptem, wietrzę aby powietrze dochodziło i smaruję raz dziennie oliwką dla dzieci.
-
Minęła już 3 tygodnie od mojej operacji i przyznam , że jest coraz lepiej. Jęli chodzi o temat wizyt to ja miałam operacje w środę, a na zmianę opatrunków byłam w poniedziałek a potem za tydzień w środę na wyciągnięcie szwów. Czyli razem z zabiegiem 3 wizyty i oczywiście wcześniejsza konsultacja. Teraz powinnam pojechać za jakiś miesiąc do "obejrzenia". Czyli właściwie 3 wizyty i później kontrolne. Należy wziąć to wszystko pod uwagę przy wyborze lekarza. A u mnie blizny bardzo ładnie się goją. Psykam je Octaniseptem i nacieram raz dziennie Oliwką. Mam pytanie do dziewczyn po - kiedy zaczęłyście masować blizny? Bo ja ostatnio czułam takie uwieranie w ich okolicy i zaczęłam masować nie tyle blizny co piersi bo wydawało mi się , ze mam jakby zgrubienia czy guzy. Przyznam , ze po tym rozmasowaniu piersi lepiej się czuję i zdecydowanie lepiej funkcjonuję na co dzień. Właściwie to już robię wszystko i nawet śpię na boku ! Na brzuchu niestety jeszcze się nie odważę. lodzka myszka - lepiej już u Ciebie - dałaś na luz i odpoczęłaś choć trochę?
-
do Sotniax doskonale wiem o czym piszesz.. ja miałam 65HH - polecam Kraków Artur Zawisz koszt 13 tys, ja jestem zadowolona.
-
do Anula Co do wagi to ja po 3 tygodniach wróciłam do wagi sprzed ciąży tak, że z tym akuratnie to nie miałam problemów. A o karmienie to zrobiłam tak, ze przed porodem poprosiłam ginekologa aby przepisał mi tabletki na przepalenie pokarmu. Zapytał tylko czy nie będę karmić a ja powiedziałam, że się zastanawiam ale chcę mieć te tabletki od razu bo potem wiadomo małe dziecko i ciężko będzie wybrać się na wizytę. A w szpitalu w dniu urodzenia dziecka - a ja miałam cesarkę, położna po porodzie powiedziała do nas wszystkich na sali, że jeżeli czujemy się już silne to przywiozą dzieciaczki na karmienie. Akuratnie wtedy przy mnie był mój mąż i ja poprosiłam położna i powiedziałam do niej, ze ja nie będę karmić tylko proszę o sztuczne dokarmianie małego. położna zapytała dlaczego nie chcę karmić a ja jej na to, że za dwa miesiące mam wyznaczony zabieg na piersi i nie chcę zaczynać laktacji aby za chwilę ie karmić. Akuratnie trafiłam na spoko położną bo tylko powiedziała, ze to dobrze , ze im mówię i tyle było pytań. Później jeszcze na jakiejś zmianie jakaś jedna zapytała stwierdzając - Panie nie karmi? i tyle było pytań. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że u siebie pewnie dużo gadały ale to mnie już nie obchodziło. Tylko pamiętaj, żeby po porodzie brać ten lek na przepalenie pokarmu abyś go nie dostała. I poinformuj, że go bierzesz położna i lekarza bo rożnie można po nim się czuć. A ja staram się oszczędzać ale niestety jestem z tych co to na miejscu nie usiedzą i co mogę sobie sama zrobić to na innych nie liczę. Ale z drugiej strony chcę i oszczędzam się co mogę.
-
do Anula U mnie to było tak, ze ja nie karmiłam ani dnia. Przy pierwszym dziecku próbowałam i nic nie wyszło a przy drugim zdecydowałam się nie karmić. Ale jeśli chcesz karmić to lepiej odczekać dłużej bo mi lekarz powiedział, że pomimo iż ani dnia nie karmiłam i pokarm przepaliłam specjalnymi lekami to moje gruczoły mlekowe pracowały ( nie mogę sobie tego wyobrazić jak pracowały skoro mleko nie wypływało ale tez nie umiał mi tego wytłumaczyć) i jak rozciął moje piersi to dosłownie mleko było w gruczołach - tym bardziej jest to dla mnie niepojęte. Tak więc jeśli zamierzasz karmić to lepiej rzeczywiście odczekaj te 6 miesięcy ale weź pod uwagę, że np karmisz 6 m-cy i drugie 6 m-cy czekasz to maluszek ma roczek i jak zrobisz zabieg to musisz mieć pomoc w domu bo dziecko roczne to już chce się bawić i mieć mamę cały czas. Mój dzisiaj 3 miesięczny bobas ( dzisiaj ma dokładnie 3 m-ce) jeszcze daje się łatwo ode mnie odkleić i dużo śpi więc łatwiej mi nabierać sił. A ja mam dzisiaj 2 tygodnie od zabiegu i byłam na wyciągnięciu szwów - przyjemne to to nie było ale dało się przeżyć. Jeśli chodzi o pielęgnację to lekarz powiedział , ze wystarczy natłuszczanie oliwką i smarowanie maścią linomagiem. Można tez używać płynu oktanosept - jakoś tak podobnie brzmiąca nazwa. A te wszystkie preparaty na blizny to dają taki sam efekt jak po prostu czas. czas leczy rany - chyba się tu sprawdza. Ale co do wyciągnięcia szwów to wcześniej pytałam go dlaczego nie stosuje jak inni szwów rozpuszczalnych i on twierdzi, że normalne szwy lepiej się goi szycie. Sama nie mam zdania ale pewnie wie co mówi, chociaż przy rozpuszczalnych to nie ma wyciągania. Co do wyglądu to tak hmmmm najładniejszy wygląd to nie jest. To szycie wygląda brzydko ale tego należy się na początku spodziewać. Piersi to mam takie"żywe" i trochę jeszcze bolą. Najgorzej to dostać ręką do kontaktu i wyższej szafki - to odpada.
-
A u mnie coraz lepiej. Ból jest coraz mniejszy, Już nie śpię na prawie siedząco ale na bok jak narazie to przekręcić się nie mogę. Właściwie to wykonuje większość rzeczy. Trudność mi sprawia dostanie czegoś z wysoka bo przy wyciąganiu ręki to pojawia się ból. Ale nic na siłę, spokojnie czekam na coraz lepsze dni. W środę jadę na wyciągnięcie szwów. Ogólnie to bardzo szybko dochodzę do formy. Pojawia mi się teraz swędzenie ale to pewnie oznaka gojenia się blizn. Jak patrzę do lustra to oczom nie wierzę i zamiast moich 94 cm w piersiach teraz przy opuchliźnie mam 88. Ale jak mówię ciągle są opuchnięte czyli powinnam mieć mniej. Szacowałyśmy z pielęgniarką, ze powinien być rozmiar C,D. Z mojego starego 65 HH- 70H zejść do C,D - jak to usłyszałam to nie mogłam uwierzyć bo już zapomniałam, ze są takie miski jak C czy D. pozdrawiam i ciąg dalszy nastapi
-
młoda cycasta a dlaczego masz sama kupować sobie biustonosz? To lekarz powinien odpowiednio dobrać. Ja mam z firmy Caromed. W poniedziałek miałam zmianę opatrunku i założony biustonosz. Jak zobaczyłam te moje maleństwa to aż mi się łezka w oku zakręciła. A jak chciałam je umyć co z przyzwyczajenia chciałam je podnieść aby umyć pod spodem i ... okazało się , że nie mam co podnosić bo one wcale mi na brzuchu już nie wiszą. Spodziewałam się tego ale i tak byłam w szoku. Jeśli chodzi o ból na dziś to już jest o wiele wiele lepiej. Prawa strona mi bardziej dokucza i jest bardziej opuchnięta przez co pierś wydaje mi się , że jest większa ale to dopiero tydzień od operacji to nie mogę jeszcze nic wyrokować. Oszczędzam się co mogę i wczoraj jak byłam na długim spacerku to wróciłam okropnie zmęczona więc dzisiaj byłam na lżejszym spacerze i było już lepiej. Zastanawiam się co powiem znajomym jak skojarzą, że nie ma takich jak wcześniej piersi. Oczywiście kto wie to wie ale jest to grono kilku osób i zastanawiam się co mówić jak mnie zapytają co zrobiłam , ze nie mam piersi? Pytanie do dziewczyn po - co mówiłyście ?
-
Opiszę jak wyglądało u mnie to wszystko. Na początku lekarz rysował na mim ciele linie i mierzyła jakimiś specjalnymi liniami. Nadawał nowy kształt piersi. Wcześniej zrobił zdjęcia piersi takie jakie były a później z tymi liniami. Taka sesja nie należy do przyjemności ale cóż. Potem był wywiad z anestezjologiem, kazali mi się przebrać poszłam na salę. Tam na golasa ( bez żadnej bielizny) położyłam się na stole, przykryli mnie, położyli podkładki pod głowę, nogi, stopy aby potem bolały jak najmniej. Później wkłucie , wenflon, glukoza w kroplówce, lekki „głupi Jaś i anestezjolog nałożył mi maskę i za moment zapytał ile ważę. Jeszcze pamiętam , że odpowiedziałam a potem zapadłam w długi sen. Jak ostatni raz popatrzyłam na zegar to była 10.45 a potem coś kojarzę, ze proszono abym przesunęła nogę i pamiętam okropne zimno. Takie zimno na maxa. Pielęgniarki położyły mi koce na kołdrę a ja nadal trzęsłam się z zimna. Ale tak jest po operacjach- czuje się okropne zimno. Jak zaczęłam coś kojarzyć po przebudzeniu to była po 17-stej. Ręce bolały mnie trochę w łokciach i tyłek od leżenia. Potem cały czas właściwie to spałam co jakiś czas budziłam się. Wieczorem około 19-stej musiałam wstać do toalety i pielęgniarka pomogła mi wstać. Oj to bolało potwornie takie pierwsze wstanie. Potem już było coraz lepiej. Wieczorem przyjechał doktor mnie obejrzeć i skarżyłam się na ten ból w prawej piersi. Nic mi jednak nie puchło, dostałam leki przeciwbólowe i jakoś noc zleciała. Rano nadal mnie ta prawa strona bolała, ale z pomocą pielęgniarki wstałam i poszłam do łazienki razem z drenami. Sama umyłam zęby i ułożyłam włosy co jest w pierwszej dobie nie lada wyczynem. Przy wyjmowaniu drenów ciągle bolała prawa strona i po wyjęciu drenu ból zmniejszył się . Lekarz mówił, że pewno ten dren ciągnął szew i stąd ten ból. Piersi nie widziałam bo mam opatrunek ale pielęgniarka mówiła , ze już tuż po zabiegu im się podobały. Ciekawa jestem jak wyglądają. Potem pojechałam do domu 150 km. W czasie jazdy nawet nie bolały ja miałam poduszkę pod pasem , ale myślę, że bez niej też byłoby ok. W domu wzięłam przeciwbólowy paracetamol bo silniejszego nie poturbuję, chociaż dostała od pielęgniarki silniejsze przeciwbólowe to nie potrzebowałam ich. W nosy spałam prawie na siedząco moja mam zrobiła mi za plecami stos poduszek i jakoś sobie radziłam. Ale dzisiaj w drugą noc to już miałam tych poduch o połowę mniej i jest coraz lepiej. Nadal bardziej dokucza mi ta prawa strona ale już bez problemu wstaję i jest naprawdę z godziny na godzinę lepiej. Nie ma się co czarować w pierwszej dobie ból jest i to duży, wydaje się , że te przeciwbólowe mało co działają ale naprawdę dzisiaj ( a jestem 3 dobę po zabiegu) to jest ok. Zalecenie dostałam aby się oszczędzać i to robię a szkoda mi mojego 2 miesięcznego synka , że go nie mogę nosić , ale wiedziałam co mnie czeka i nie szaleję. W poniedziałek mam się zgłosić na zmianę opatrunku i dostanę wtedy specjalny staniczek a potem za około 10 dni wyciągnięcie szwów. Nie wiem czy to boli bo ja nie jestem zbyt odporna na ból w trakcie zabiegu potem może boleć daję radę ale jak boli w trakcie to się boję. Pielęgniarka mówiła, ze w poniedziałek założą mi jakieś plastry i , że będę mogła sama je zmieniać , można je kupić w sklepie medycznym ale to dopytam w poniedziałek co i jak. Na ta chwilę boli mnie troszeczkę czuję lekkie kłucie ale staram się wytrzymać i nie brać przeciwbólowych bo nie ma sensu jak ból jest minimalny. Dużo się oszczędzam właściwie to nic nie robię. Ja robiłam w dr Zawisz w Krakowie. Byłam jedyną pacjentką i opieka jest rewelacyjna. Jest taka domowa atmosfera, przytulnie i miło. Koszt to 13 tys. Lekarz spokojny bardzo opanowany i skupiony, panie pielęgniarki to fachowa wiedza i opieka, anestezjolog i personel na sali operacyjnej bardzo ok. Jak macie jakieś pytania to odpowiem. A po poniedziałku opiszę ciąg dalszy
-
Kochane Juhu już jestem po! Przyjechałam do domciu i chociaż trochę boli to jestem szczęśliwą małobiuściasta Operacja zaczęła się z poślizgiem o 10.30 a ja zaczęłam coś kojarzyć po 17-stej. Opisze wszystko za kilka dni bo jeszcze ręce mnie bolą. Pozdrawiam i dzięki za wsparcie bo to forum przyczyniło się do tego, że zdecydowałam się na zabieg Trzymajcie się i wiecie co? Marzenia się spełniają !!!
-
Dziewczyny jutro mój dzień !!!! Czekałam 15 lat i teraz moje marzenie jest na wyciągnięcie już nie ręki ale palca i..... boje się jak nie wiem co. Trzymajcie jutro za mnie kciuki od 9-tej jakieś 5 godzin. Jak będę już w stanie to napisze co i jak. Pozdrawiam
-
tak mój mail martasoltys@wp.pl
-
młoda cycata mnie powiedział lekarz Zawisz, że w sklepie Tchibo też są bardzo dobre staniki. Oni maja tez sklep wysyłkowy.
-
do Agnieszki 610 Ja zrobiłam tak, ze najpierw rozmawiałam z nim telefoniczni i przesłałam mu zdjęcia moich piersi. Ma maile odpisuje bardzo szybko i już na drugi dzień wycenił mi wstępnie na 13 tys, ale zaznaczył, ze dokładnie powie na konsultacji. Ja tez nie jestem z Krakowa i mam 3 godz. jazdy ale jak pojechałam na konsultację i byłam wcześniej to bez problemu zaraz do mnie podszedł i zaprosił na rozmowę. Ja na konsultacji byłam z mężem i siedzieliśmy u niego dość długo - prawie godzinę. Dr Zawisz sam mówił o wszystkim nawet nie pytany i na pytania też odpowiedział wyczerpująco. Na mnie wywarł bardzo dobre wrażenie - właściwie lepsze nawet niż dr Szczyt.Na zabieg mam się zgłosić o 8.30 będzie malowanie piersi a zabieg o 9.00. Termin zabiegu umówiliśmy na konsultacji a ja na powiedzenie tego, ze przyjadę miałam wysłać zaliczkę 1000 zł. Teraz mam zrobić badania i 12 do Krakowa. Ta jego klinika nie jest w centrum- raczej na obrzeżach miasta w stronę Łagiewnik. Mam pytanie do dziewczyn po. Mnie lekarz powiedział, ze wieczorem w dniu zabiegu będzie wiedział czy na następny dzień wyjdę. Czy któraś z was miała jakieś problemy i musiała zostać dłużej w klinice? Jak tak to co było powodem?