Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

10 luty

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. RADOSNA-Twoja niunia jest bez czapeczki? Bo nie wiem, czy mogę mojego synka na dwór bez czapeczki brać......Doradź.
  2. SANSEI, IZULKA-śliczności :) Aż miło popatrzeć :) I Trzymam kciuki za słoneczko, pewnie bez operacji się obejdzie, myślmy pozytywnie :)
  3. kasiula-DZIĘKIIII!!!! Widziałam Twoje cudeńko :) No po prostu miód :) Buziulka do zjedzenia :D Zacałować można hehe.
  4. jak mam zrobić, żeby link strony bobasy.pl był cały czas tutaj??
  5. magdzia-nie stwierdziłam, że mnie potępiasz, ogólnie napisałam :) I nie myśl, że gniewam się, czy coś takiego, przecież mnie nie obraziłaś :)
  6. Radosna-zazdroszczę pomocy ze strony męża....ja na mojego liczyć nie mogę, prawie się nie widujemy, tyle pracuje. A jak już jest w domu, to nocki odsypia, albo musi w sklepie u teściów sprzedawać. Wszystko robię sama, aż nie mam już siły. Psychicznej też :(
  7. Magdzia-nie konsultowałam z lekarzem nic. Jeżeli lekarze mówią mi, że dziecko ma krosty od dotykania, wysyłają nas do szpitala na antybiotykoterapię maluszka, nie podają mojemu synkowi szczepień zalecanych, bo nie mają pojęcia kiedy można mu podać, to rozszerzać dietę kazaliby mu późno. Ja sama najlepiej wiem co mogę Wiwiemu dać do picia, jedzenia itp. :) Tak też byłam wychowana, mój brat, siostrzenica. A żona mojego szwagra zaczęła podawać synkowi sok marchewkowy w 2-gim tygodniu życia, to można nazwać przegięciem hehe. Z Wiktorem nic się nie dzieje, soki pije już kilka dni i poza uśmiechem na twarzy i zadowolenia nie ma nic :) Co do krostek-sama doszłam od czego były. Okazało się, że oliwki go uczulają. Smaruję Wiwiego kremem NIVEA po kąpaniu i krostek nie ma :)Kochane, może mnie potępiacie za to, że już poję Wiktora sokami i chcę zacząć podawać inne jedzenie, ale każda z Nas jest indywidualnością, każda wychowuje swoje maleństwo wg własnych zasad. Nie szkodzę mojemu synkowi, bo widzę to :) Jest szczęśliwy, łatwiej się wypróżnia, więcej pije i baaaaaardzo mu smakuje :) Może po prostu odważna jestem hehe :)
  8. maagdaa-soczek kupuję, HIPP. Czy za wcześnie, hmmm...No niby jest na nim napisane Po 4-tym miesiącu, ale ja już wprowadzam Wiwi jest zachwycony, nic złego się nie dzieje. Nawet mogę stwierdzić, że ma mniejsze trudności z kupką :) Co do trzymania małego do siadu-nie trzymamy go tak :D Po prostu kiedy czuje, że trzyma się go za obie dłonie, od razu się podnosi :) Sam, nie robimy nic na siłę. Dziś Pani doktor właśnie też to zauważyła :) A na brzuszku Wiwi baaaardzo nie lubi leżeć :D:D:D:D Czasem go kładę, ale nic z tego. I leżąc przez tą chwilę na brzuchu nie podnosi głowy, tylko drze się w niebo głosy :D Planuję już pomału wprowadzać małemu obiadek-marcheweczkę i deserek w postaci jabłuszka. No i mam też marchew z ziemniaczkami, ale najpierw samą marchewkę podam. A za tydzień soczek bananowy.
  9. No to jestem... Wiktorek (Wiwi,tak na niego mówię) szybko rośnie. Skończył 2 miesiące :) i już: -przekręca się na boczki, -gaworzy, -przesypia całe noce, -pije soczek marchewkowy, -poznaje mamusię i tatusia, -główkę podnosił jak miał 2 tygodnie (aż lekarze w szoku byli i krzyczeli na mnie, żebym mu na to nie pozwalała hehe), -kiedy ktoś go trzyma za dłonie, próbuje siadać :D Mieliśmy wizytę patronażową dziś, pielęgniarka była w szoku badając Wiwiego :) A malutki gaworzył do niej, uśmiechał się :) A ja....och, rosłam z dumy :) A po za tym -obustronne poszerzenie kielichwo-miedniczkowe -wiotkość krtani W szpitalu byliśmy na badanich, okazało się, że mocz ok, pod napletkiem był syf. Oczywiście nikt mi nie mówił, że mam odsuwać napletek Wiktorka i tam go myć, położna kazała to robić po 6-tym miesiącu.... A specjalista pediatra dziecięcy kazała odsuwać już ile się da i myć. Więc apel do mamuś, które mają chłopców i nie odsuwają napletków-róbcie to.
  10. aniaania-mój Wiktor jeszcze nie ma dwóch miesięcy, a ja już mu tę kaszkę (kleik) podaję. Tak, to jest po 4-tym miesiącu. Ale nic się złego nie dzieje, a mały jest zadowolony i najedzony.nie robię kaszy wg przepisu, po prostu zagęszczam mleko i jest git :)
  11. To i ja się wpiszę :) Mój Wiktor od dwóch dni je kaszę :) A dokładnie kleik ryżowy. Do 100ml mleka dosypuję mu płaską łyżeczkę kleiku, żeby mleczko było gęstsze. Lepiej się najada, a do tego bardzo mu smakuje i jada teraz więcej, niż wcześniej :) Jest zachwycony :) Mam pytanie do mam, które karmią swoje pociechy mlekiem modyfikowanym- jak wyglądają kupki Waszych maluszków?? Czy są takie, hmmm....jak groszki? Czy raczej papkowate?
  12. do magdaa- po co się wtrącasz, co Cię interesuje sposób, w jaki magdaa się zabezpiecza?? załóż swój topik, nie wiem, religijny jakiś, czy coś i nie wła x na te, które Ciebie nie dotyczą. Z tym, że głupota ludzka nie ma granic masz rację-patrz ac na twój wpis mogę stwierdzić,że słowa te idealnie do Ciebie pasują.
  13. tak,są czerwone...,ale w domu mam 18 stopni, a Wiktor jest ubrany w body i pajacyk, nawet czapki nie nakładamy mu bo nie lubi
  14. mój Wiktor ma dziwne te krostki...Skóra nie jest sucha. Sa na buzi, głowie, a i zauważyłam dziś dużo na klatce piersiowej :( Do tego pojedyncze sztuki na nóżkach, pośladkach. Już sama nie wiem.
  15. Mam chwilkę. Mąż zajął się synkiem :) Och, co za ulga hehe. Nie myślcie, że jestem wyrodną matką. Po prostu wciąż jestem sama, nikt mi nie pomaga, mąż dużo pracuje. Jestem totalnie sama. U nas różnie. Do szpitala jeszcze nie poszliśmy. Wolałam dla pewności powtórzyć badanie posiewu niż pchać w Wiktorka kroplówki itp. I tak już się najadł w swoim krótkim życiu tabletek, więc wolę iść ze 100%-wą pewnością, że musimy. Tym bardziej, że w szpitalu nie leżą zdrowe dzieci-a to zapalenie płuc, a to inne rzeczy. Moja koleżanka leżała z malutką córeczką w szpitalu z zapaleniem ucha. Wróciły do domu zarażone rotawirusem, czy pneumokokami, nie pamiętam, ale jednym z tego. Więc kolorowo nie jest. Mój Wiktorem miał tylko szczepienie p.żółtaczce, innych szczepień nie mógł mieć teraz :( musimy poczekać na wyniki moczu i podać szczepionkę skojarzoną... Ale jestem dobrej myśli, że wyniki posiewu będą ok. Zmieniam dziś mleko z BEBIKO na BEBIKO hipoalergiczne. Wiktor ma dziwne krostki na buzi, głowie....Zaczęły pojawiać się już na klatce piersiowej. Ta moja głupia doktor powiedziała "nie całować dziecka i nie dotykać w buzię, w ogóle nie dotykać. Krzywdę dziecku robicie dotykając go!!!". Myślałam, że zwątpię przez tą jej głupotę. Jak można nie dotykać swojego maleństwa?????? Do tego nie dowiedziałam się tak na prawdę co to za krostki. Sama stwierdziłam, że może to uczulenie i zamówiłam dwa opakowania mleka HA. Zobaczę, czy mu to zniknie, jeśli nie, wrócę do normalnego. Ale wolę mieć pewność. Kąpię małego w krochmalu, super sprawa :) Skóra jest bardzo fajna po tym :) I nie smaruję go oliwką, tylko kremem bambino o lekkiej konsystencji. Na wizytę idę 4 kwietnia. Już bym też chciała współżyć z mężem, strasznie mi tego brakuje. Nie chodzi o orgazm, tylko o bliskość, o przytulenie takie bardzo dosłowne, pieszczotki. tego mi właśnie najbardziej brak.Pewnie też zabezpieczę się jakimiś pigułkami. Ale boję się pierwszego zbliżenia :( Jeszcze odczuwam bóle krocza, szczególnie w miejscu zszycia. Czasem aż nie dam rady chodzić :( No i bóle łechtaczki w trakcie robienia siku. Wybaczcie mi tą otwartość, ale same baby tu są, więc się zwierzam :)
×