![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/M_member_13663822.png)
myszka1125
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez myszka1125
-
Mamusie jak wasze 2 miesięczne dzieciaczki śpią (bądź spały) w dzień, bo my od kilku dni mamy kryzys. Michałek śpi jedną długą drzemkę w dzień tak 3-4 godzinki, a oprócz tego to praktycznie nic jakieś takie przysypianie na 20 minut góra, trochę mnie martwi czy to nie za mało, w sumie na dobę to jakieś 15 godzin wyjdzie jak te małe drzemki zsumuję
-
Mi dermatolog powiedział, że skaza wyskakuje nie tylko na buzi, że kropeczki powinny być za uszami i ma klatce piersiowej jak są tylko na buzi to raczej nie skaza. Co do kupek to mój Michałem ma różnie podejrzewam że to zależy od tego co ja jem, czasem faktycznie jest ich 3-4 a czasem i 8, ostatnio po miodzie była taka masakra, a jak nie kombinuje to jest dobrze;)
-
wiem, że dziewczyny dzwoniły i się umawiał, może jak któraś będzie to ci poda numer. Ja chodziłam osobiście, bo mam bardzo blisko;) Procedura jest dziwna, najpierw na końcu korytarza do pokoju nr 7 bądź 8 (nie pamiętam już) z peselem i skierowaniem, tam ustalasz kiedy chcesz przyjść, przyjmują od poniedziałku do piątku i raczej nie ma problemu żeby się zapisać. Później w dniu wizyty trzeba się zarejestrować w pierwszym okienku i tam dostaje się numerek, no a potem to już z górki. Ja byłam u doktora Dmitruczuka (taki sympatyczny dziadziuś) we wtorki przyjmuje na pewno on od 8.30 do 10.30
-
ech c***ediatrzy, dochodzę do wniosku, że oni wszędzie widzą skazę białkową... Mojego Michałka też zsypało na buzi jakoś 2 tygodnie po urodzeniu i lekarz też kazał odstawiać wszystko po kolei, w końcu jadłam praktycznie chleb i wodę, a krosteczek na buzi przybywało... Poszłam do dermatologa i pani się po głowie stukała, że ktoś się w tych krostkach skazy doszukał. Diagnoza od dermatologa - trądzik noworodkowy, samo zanika z czasem, ale pani doktor wypisała receptę na mazidło żeby szybciej zeszło, teraz już buzia jest ładna i ja znowu mogę jeść jak człowiek :) także z krosteczkami to chyba najlepiej pójść do specjalisty, bo szkoda się męczyć i słuchać pediatrów co mają jedną diagnozę na wszystko
-
No to nadal będę się zastanawiać czym szczepić;) porozmawiam z panią doktor przed szczepieniami. Mi położna też mówiła, że jak już się zdecyduje na jakiś zestaw, to zmieniać nie można, bo to są inne rodz*****akterii i że tak nie można. Ja też karmię piersią i mogę powiedzieć, że najgorszy jest pierwszy miesiąc, a potem już z górki:) może to kogoś pocieszy
-
Mamusie, a powiedzcie mi proszę, czym szczepiłyście dzieci? Bo nam się termin szczepienia zbliża, a ja dalej nie wiem czy szczepić skojarzonymi za pieniądze, czy jednak tymi refundowanymi? Boję się, że synek źle będzie się czuł po szczepieniach, jak to u was było i po jakich?
-
dostałam od położnej cennik, to 6w1 4x200, albo 4x175 (dwóch producentów dostarcza więc są w dwóch cenach), a rotawirusy 2x290, ale to pewnie od producenta zależny i w innej przychodni ceny mogą być inne choć pewnie podobne
-
Mój mąż był przy porodzie i jestem mu za to bardzo wdzięczna. Kiedy masz przy sobie osobę, którą znasz i która cię wesprze w trudnych chwilach jest łatwiej, przynajmniej takie jest moje zdanie. Mąż trzymał mnie za rękę, podawał wodę, bo ciągle gdzieś gubiłam butelkę, a przy naprawdę silnych skurczach pilnował bym nie zleciała z piłki, co było prawdopodobne, a na koniec odciął pępowinę:) Tak naprawdę wszystko zależy od faceta, jeżeli uważasz, że da rade i nie będzie to dla niego za duże obciążenie psychiczne to polecam
-
Żyrafy --> Tak, wypełnia się taką ankietę ala plan porodu i tam jest miedzy innymi pytanie o nacinanie krocza
-
Marta 33--> trzeba wejść przez izbę przyjęć to takie osobne wejście obok głównego i tam mówisz że rodzisz;) pielęgniarka cię zapyta o termin o objawy i wezwie położną, położna zada ci tysiąc pytań i wypełni sto papierków, nawet kilka podpiszesz, przebierzesz się w rzeczy do porodu, położna zbada szyjkę macicy i potem windą na położnictwo. Na położnictwie jest sala przed porodowa i tam cię przejmuje położna od rodzenia, bada, mi zrobiła masaż szyjki, co przyjemne nie jest, ale bardzo pomocne, KTG, następnie lekarz zrobił USG i chyba tyle z badań. Do dyspozycji rodzącej jest sporo różnych sprzętów, mi najlepiej było na piłce, są materace, drabinki. Położna co chwile sprawdzała tętno dzidziusia czy wszystko ok. Lekarz pojawił się potem jeszcze raz by zaproponować oksytocynę na przyśpieszenie akcji porodowej. Gdy pojawiły się skurcze parte przeszliśmy na fotel porodowy, a potem to już z górki, oddychać, nie oddychać, przeć, posapać i tak aż główka prawie wyjdzie, potem nacięcie, dwa parcia i już po wszystkim. Po porodzie kładą ci dzidziusia na brzuch. Lekarz ogląda pobojowisko, podaje znieczulenie miejscowe, ale co mnie zdziwiło, szyje położna.Niestety brak jakiegokolwiek znieczulenie do porodu i położne są do niego bardzo sceptycznie nastawione. Po wszystkim przewożą cię na salę poporodową, gdzie leżysz 2 godziny, ale już z dzidziusiem, możesz próbować karmić, głaskać, tulić. A potem już jesteście w pokoju matki z dzieckiem:) Wszystko jest po remoncie aż się błyszczy. Pokoje 2 osobowe z łazienką. I nie wiem co ci jeszcze mogę powiedzieć?
-
Hejka! Ja już z Michałkiem w domu od wczoraj:) urodziłam w niedzielę, ale synuś miał GBS dodatniego i musieliśmy 5 dni leżeć na oddziale:( ale teraz już jest dobrze i ma tak zostać;) Rodziłam w Lublińcu i naprawdę serdecznie polecam, przez praktycznie 6 dni (licząc dzień porodu) nie trafiliśmy na żadna niemiłą osobę w personelu. Pani doktor od maluszków po prostu złota kobieta, wszystko wyjaśni, uspokoi, pocieszy. Poród wspominam dobrze, trwał 7 godzin, a samo wypchniecie dzidziusia 20 minut i położna też była super, bardzo sprawnie wszystkim pokierowała. Jakby któraś z was chciała jakieś szczegóły to pytajcie w wolnej chwili odpiszę.
-
czerwiec88 --> ja ostatnio byłam w Lublińcu na rozpoznaniu terenu:) pojechałam bez umawiania się i zostałam bardzo miło potraktowana:) zwiedziliśmy z mężem cały oddział porozmawialiśmy z położną, było bardzo fajnie, a rozpiska co potrzeba wisi na drzwiach oddziału i kilka stron wstecz na forum też jest bo ją wkleiłam;)
-
Kolejne pytanie mi się nasunęło ostatnio, to zapytam:) po jakim czasie i kto zdejmuje szwy po nacięciu krocza? czy to dopiero na tej wizycie u gina 6 tygodni po, czy wcześniej trzeba się udać do szpitala, jak to wygląda?
-
„NIEZBĘDNIK PRZYSZŁEJ MAMY” - CZYLI CO ZE SOBĄ ZABRAĆ DO SZPITALA ? Dla Mamy Dokumenty : dowód osobisty karta ciąży oryginalny wynik grupy krwi i czynnika Rh karty informacyjne z ewentualnych pobytów w szpitalu w okresie ciąży aktualne wyniki badań laboratoryjnych (morfologia, mocz, HbS, WR, GBS) ewentualne leki przyjmowane na stałe przybory toaletowe 2-3 koszule nocne (wygodne do karmienia piersią) skarpetki szlafrok ręczniki ( w tym do higieny intymnej) papcie podpaski maxi lub jednorazowe pieluchy w kształcie podpasek chusteczki jednorazowe majtki jednorazowe sztućce woda mineralna niegazowana krem lub pomadka natłuszczająca do ust Dla Dziecka : pampersy chusteczki nawilżające 2 tetrowe pieluchy 3 koszulki bawełniane lub body 3 kaftaniki śpiochy lub „pajacyk” czapeczka „Smerfetka” skarpetki ręcznik kąpielowy rożek ubranko do wyjścia ze szpitala to jest lista ze szpitala w Lublińcu
-
r u c h
-
słowo ******** nie przeszło
-
Wczoraj z okazji dnia kobiet mój mąż zawiózł mnie do Lublińca, żeby obejrzeć oddział położniczy i muszę przyznać, że robi wrażenie. Sale są całkowicie nowe dwuosobowe, w ogóle cały oddział jest po remoncie, pani położna z którą rozmawialiśmy bardzo miła i uśmiechnięta,******** oddziale niewielki, czego chcieć więcej? Więc postanowiliśmy, że jeżeli nie będzie żadnych komplikacji to jedziemy do Lublińca rodzić:) Dojazd taki zgodny z przepisami zajął nam około 35 minut
-
Ja dziś po wizycie 38 tydzień i cisza, lekarz mówi, że do terminu to jak nic doczekam, a podejrzewa, że i potem mogą być problemy, także nastawiam się na wywoływanie porodu :/ żadnych skurczy, twardnień czy cokolwiek, jedynie w pachwinach mnie rwie tak, że nóg podnieść nie mogę, żeby założyć spodnie muszę usiąść... za to GBS mi wyszedł dodatni, więc do porodu dostane antybiotyki, same rewelacje normalnie... Jakby któraś z was mogłaby mi podesłać te informacje o masowaniu krocza to bym była wdzięczna, na adres myszka1125@interia.pl
-
No właśnie z tym paciorkowcem to tez mi się wydaje, że się komuś pomyliło, bo to musi wyrosnąć na próbkach więc potrzebuje czasu. Mi lekarz pobrał w poniedziałek wyniki będą na piątek. Polecił żeby robić prywatnie, bo szybciej ma się wyniki, robiłam przy szpitalu na Mickiewicza koszt 25 zł. A tak z innej beczki, czy wasi lekarze też was ganiają po specjalistach? Ja na życzenie mojego byłam u internisty, dentysty, a teraz u okulisty dobrze, że ciąża prawidłowa, bo pewnie by mnie jeszcze powysyłał gdzie tylko się da:)
-
Ja znowu z zapytaniem do już mamuś ;) ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która mieszka i rodziła w Myszkowie i ona mi mówiła, że szpital na wyjście daje wyprawkę dla malucha. Jakieś próbki kosmetyków, smoczki i dużo broszurek informacyjnych o opiece nad dzidziusiem, czy szpitale częstochowskie też praktykują coś takiego czy nie?
-
A mój mąż wczoraj podczas "zabawy z brzuchem" znalazł rozstępy :/ cholery wylazły niziutko tam gdzie się brzuch zaczyna więc sama odkryłabym je dopiero po porodzie:( a tak się cieszyłam że chociaż tego mi los oszczędził i brzuszek mam gładki...
-
ten gość to ja:)
-
zapomniałam dodać że ciśnienie w okolicach 130/80 także nie najgorzej i lekarz polecił mi łykać oeparol na poprawę krążenia no i górę magnezu ale to już akurat od początku ciąży prawie
-
mi dla odmiany puchną dłonie ;) i mam od tego zespół cieśni nadgarstka, bardzo bolesna sprawa. wieczorami czasem mam też spuchnięte palce u stóp co wygląda bardzo zabawnie, ale dłonie to jak u plastusia. jestem w 34 tc
-
ana1985 --> jakbyś miała chwilkę to ja też poproszę myszka1125@interia.pl