hej wszystkim !
dawno mnie tu nie było, tzn. czytam w miare regularnie ale dawno nie pisałam.
domi.....jestem w podobnej sytuacji i mam wrażenie , że w podobnym wieku. zabieg miałam we wrześniu ubuegłego roku. w styczniu miałam kontrolny rezonans, o który sama walczyłam, bo czułam , że nie jest tak jak powinno. wynik nie jest dobry, nawrotowa przepuklina, tym razem jest na 5 mm w kanale, a było 9mm. operację miałam tradycyjną fenestracja discectomia l5-s1.
byłam ostatnio na konsultacji u neurologa,potem u neurochirurga a teraz trafiłam do kliniki osteopatii. neurolog poradziła mi próbować leczyć innymi metodami a neurochirurg od razu operacja, ale nie daje mi gwarancji ze po drugiej operacji będzie dobrze i znów nie nawróci, tak jak po pierwszej operacji.
nie chcę drugiej operacji bo wiem co przeszłam i dopóki nie będzie już tak źle , że operacja będzie ostatnią deską ratunku , to sama dobrowolnie się jej nie poddam. postanowiłam spróbować terapii w klinice osteopatii w poznaniu.jestem po 3 spotkaniach i na razie trudno mi określić czy są jakieś efekty. terapia jest bolesna i kosztowna ale może się opłaci bo dają duże szanse na to żeby odbarczyć ten uciśnięty nerw i może ból nogi i utykanie minie. poza tym są też szanse na zminimalizowanie rozmiarów przepukliny . pytałam też tych specjalistów o możliwość zajścia w ciążę. wiem, że tobie tez na tym zależy. jako tako nie ma przeciwskazań - tak usłyszałam, tyle tylko, że nie wiadomo jak ciąża wpłynie na obecny stan zdrowotny? lekarze najbardziej boją się , że ból się nasili a wiadomo w ciąży nie można brać leków. i to był właśnie drugi powód dla którego się zdecydowałam na terapię w tej klinice. tam usłyszałam , że są w stanie minimalizować ból nawet w ciąży.
nie wiem czy ta terapia mi pomoże ale myślę sobie , że warto próbować. nie zaszkodzi a może pomóc. pisze to bo może i ty rozważyłabyś tę opcję. jak to mój terapeuta powiedział: jak trzeba będzie ciąć to trzeba, ale dopóki można próbować to trzeba to robić . na operacje zawsze będzie czas a na leczenie zachowawcze ważny jest ten pierwszy czas po zabiegu.
mam pytanie. czy ktoś tobie proponował jakąś inną metodę leczenia niż operacja? nie zastanawiałaś się nad tym , że skoro tak szybko po pierwszym zabiegu to powróciło ( a domyślam się , że idąc na pierwszy zabieg byłaś pełna optymizmu, tak jak ja ), to nie powróci po kolejnym??? czy byłaś u innych specjalistów niż neurochirurgia ? wiem z doświadczenia , że neurochirurg to nic innego nie zaoferuje niz zabieg , bo to w końcu jego dziedzina.