89Martek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez 89Martek
-
KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???
89Martek odpisał na temat w Zdrowie i uroda
dziewczyny jak tam z wami, ze mna nie najgorzej, próbuje sie powstrzymywać podczas wyciskania, no ale jednak dlaej to robię :( jutro wyjezdzam na miesiac do Zakopanego ciekawe jak tam bede się zachowywyała...Ściskam -
KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???
89Martek odpisał na temat w Zdrowie i uroda
"podrapana ".... :( -
KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???
89Martek odpisał na temat w Zdrowie i uroda
Hej dziewczynki pisząc to jestem dalej trochę roztrzęsiona, z godzine temu jadąc z chłopakiem wpadliśmy w poślizg wyjeżdżając z ronda nastepnie on zrobił błąd - dodał gazu i zrobiło się jeszcze gorzej, uderzyliśmy bokiem w słup. On jest świeżym kierowcą i bardzo dba o swoje pierwsze nowe auto takze uczucie było straszne, ale na szczescie nic takiego sie nie stało, wlasciwie można powiedzieć ze było to wielkie szczescie bo uderzył kołem i odpadła tylko część kołpaka. Byliśmy przestraszeni on załamany ze uderzył, no i jak wrocilam do domu to pierwsze co to weszłam do lazienki. Drugie - popatrzyłam w lustro, trzecie - ściągnęłam bluzkę, a czwarte - ręce powędrowały do twarzy, zaczełam mocno cisnąc zaczerwienione wybrzuszenie na policzku. Szybko na szczęście opamiętałam się, powiedziałam sobie NIE MOGĘ i zostawiłam twarz. Leżąc w łóżku juz z laptopem rece znowu powędrowały , niedaleko ucha wyczułam malego syfka, tylko jedno naciśnięcie i byłoby po nim, ale tez na szczescie sie opamiętałam. Byle jaki stres powoduje u mnie wyciskanie , u was tez? Jak tak teraz mysle to wszystko byłoby ok, gdyby nie te wedrujace rece do twarzy, wtedy nie wiedziałabym ze jest na niej cos godnego uwagi. Kiedys próbowałam chodzić cały dzien chodzic w rękawiczkach, ale w koncu nie bylo to zbyt praktyczne... :) Natomiast obciąc paznokcie na bardzo krótko to dobry pomysł, twarz jezeli juz jest raniona to w o wiele mniejszym stopniu niz wtedy gdy robi się to długimi paznokciami które sa ostre. Musze przyciąć moje na wszelki wypadek... Jesteście kobietki bardzo dzielne 9 dni, 20 brawo :) Powiedziałam chłopakowi ze siedzę tu na takim forum, ogólnie rozmawiałam z nim dzisiaj, ucieszył sie ze coś działam żeby zwalczyć to w sobie :) Tak się zastanawiam nad tą mikro nie wiem o co w tym chodzi za bardzo dlatego poczytam moze mi tez pomoże. Zrobiłam sobie teraz zdjęcia w świetle kompa dlatego troszke niewyraźne, ale warto zobaczyć. Tak wygląda mój prawy policzek z którym jest najgorzej http://www45.zippyshare.com/v/89907625/file.html i czoło http://www45.zippyshare.com/v/8298490/file.html . Z plecami szyją dekoltem jest trochę lepiej. Czy tak powinna wyglądać twarz młodej zdrowej dziewczyny ? To jest niedorzeczne, chore, śmieszne. Kiedys wyglądałam 5 razy gorzej nie wytrzymałam poszłam do dermatologa ona w drzwiach jak mnie zobaczyła powiedziała ze to pochodzi od drapania, przepisała mi silny antybiotyk który powoduje nawet barwienie tkanin i odparzenia, również cetaphil do nawilżania i bardzo fajny srodek do oczyszczania odkażania ran OCTENISEPT mniejszy kosztuje okolo 30 zł , ale jezeli jest z wami na prawde źle nie zawahajcie sie go kupic mi pomógł , czułam na swojej skórze jak zabija bakterie i bardzo głęboko oczyszcza.Wydałam około 100 zł na wszystko i mimo ze lekarka powiedziała ze nic mi nie pomoze jezeli moje rece nie beda trzymały sie z dala to oczywiście potem do tego powróciłam i kasa poszła na marne. Same pomyślcie jaka to głupota.. uda mi się - zrezygnuj z mikro zrezygnuj z nowych porduktów narazie tak jak mowia dziewczyny, pomysl ze jezeli tylko do soboty nie tkniesz twarzy, bedziesz ja regulanie oczyszczała, nawilżała, co 2 dni nakładała maseczke (polecam wam niewiarygodną maseczke Kanebo Sensai Cellular Hydrachange Mask z kwasem hialuronowym która wygladza pieknie, nawilza i pieknie pachnie efekt murowany ) to wszystko sie zagoi i bedziesz wygladała ok, a jak jeszcze nałożysz podklad to bedziesz wygladała swietnie! Poźniej bedziesz wspominała to oglądając zdjęcia ze studniówki, licze ze bedziesz silna, musisz być ! :) Dziewuchy nie dajmy się , to tylko pryszcze nie wygrają z nami, nie będą nam pryszcze, niedoskonałości psuły humoru i na pewno nie będziemy ich dotykały !! P.S . Kochane polecam wam wszystkimi dodatkowo sport, np tak jak ja bieganie - nie dosc ze zajmuje troche czasu to dobrze działa na cere i zdrowie, wysmukla ciało, tłuszcz się spala, ale głownie na SAMOPOCZUCIE. 20 min dziennie i jest git, warto. Ja spadam spac bo jutro wlasnie wstaje biegać, mam zamiar w maju na wakacjach miec piekna czysta twarz i piekna figure i MI TEŻ SIĘ UDA, NAM WSZYSTKIM SIĘ UDA :) Buziaki ! :****** -
KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???
89Martek odpisał na temat w Zdrowie i uroda
dzięki za powitanie i miłe słowa, jestem z siebie dumna bo nie dotknęłam twarzy od 8 rano...:P moze to malo ale malymi kroczkami do sukcesu no i dopiero zaczynam. Fajne jest to miejsce wraca się tu chętnie z myślą ze ktoś na nas liczy :) -
KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???
89Martek odpisał na temat w Zdrowie i uroda
Hej, jestem tutaj pierwszy raz. Dwa problemy naraz - współczuje Ci, ja nawet nigdy nie słyszałam o takiej chorobie jak trichotillomania, jestem w szoku. Myślę jednak , że skoro w jakimś stopniu pokonałaś tą chorobę to jesteś bardzo silną kobietką, oby było więcej sukcesów:) Dziewczyny nie czytałam wszystkich postów jest ich o dziwo bardzo duzo, ale podziwiam was, zrobiłyście z tego forum istną grupę wsparcia! :) Ja nie miałam pojęcia, że tak dużo osób ma taki problem co ja. Pierwszy raz o tym piszę, mowie komuś, wiec to bedzie długie, chciałam zrobic to raz a porządnie...to będzie jak spowiedź przed wami, dlatego te kobietki które mają mniej czasu-lepiej nie zaczynajcie tego czytać. Mój PROBLEM zaczął się jakoś w wieku 17 lat. Wcześniej jak widziałam, że moje koleżanki wyciskają sobie buzie , a były takie dwie, to biłam je po łapach i krzyczałam ostro. Raz na moją koleżankę Magdę wydarłam się tak , że mocno się o to pokłóciłyśmy, ale wierzyłam , ze robię dobrze, że ktos musi zwrócić jej uwagę, bo to okropne co ona sobie robi. Jak widzicie byłam tym wszystkim dosc mocno oburza. Teraz mam 21 lat, to ona ma ładną twarz, a ja mam problemy. To trwa juz od jakiś 4 lata. 3 dni temu było super, moze jedna - dwie plamki, to jak na mnie super, czułam się świetnie, wiecie na pewno jakie to jest wspaniałe napełniające energią uczucie jak ma sie czystą twarz... No a teraz moja twarz to istne pobojowisko..A kilka godzin temu poprawiłam sobie pięknie... z mojej twarzy jak sobie pomyślę, to wylały się już litry krwi przez tą moja obsesję...a z waszych ? Najbardziej żal mi jest mojego chłopaka, jesteśmy ze sobą dość długo, bo 4 lata, swobodnie się ze sobą czujemy i ja niestety nieświadomie robię to przy nim, ale nie tak przed lustrem, tylko np kiedy oglądamy film, czy robimy cokolwiek. Bo ja niestety juz jestem w tym tak doświadczona, że nie potrzebuję lustra, wyczuwam wszystko dotykiem jeżdżąc kontrolnie po mojej twarzy co jakis czas dotykając ją- kilka, czasami kilkanaście razy w ciągu dnia, no i jak juz coś wyczuję to potrafię nawet syfka wycisnąć jedną ręką bez lustra, w mig. Jak jest trudniej to po prostu go zdrapuję. Potem zdrapuję strupki. Mam obsesję , aby moja twarz była gładka i o równej powierzchni. Po powierzchownym pozbyciu się WYBRZUSZENIA , jak tylko mam czas, idę do lustra i tam sie skupiam aby cała, CAŁA ropa wyszła- POPRAWIAM. Ktoś powiedział mi kiedys : "Pamiętaj jak wyciskasz to wyciśnij wszystko, ropę razem z pierwszą krwią po ropie, bo ona też jest zainfekowana, zła". Jakbym tą osobę złapała teraz, to nie wiem ,chyba była bym agresywna,bo przez tego kogos to siedzi mi to w głowie bardzo głęboko i przewija się przez nią na widok kazdego syfka. Nie odpuściłam sobie sobie żadnego bez "przelania pierwszej krwi". Wracając do mojego chłopaka, bo nie chcę wam juz przynudzać, widzę po nim jak jest mu przykro kiedy to widzi. Od razu krzyczy "nie drap ", jest mu smutno. W czasie spotkania on to wypowiada kilka razy, czasami załamuje już ręce, mówi , że ja nie chcę zrobic nic dla niego czyli przestać, że jakbym go kochała to postarałabym się, a ostatnio powiedział, był podłamany , że pamięta mnie jak spotykaliśmy się na początku i chciałby znowu miec ta ładną dziewczynę z czystą cerą...Jemu było przykro, mi było przykro, była nawet mała kłótnia, potem ja obiecywałam , no a poźniej kiedy wszystko się powtarzało słyszałam tylko od niego "obiecałaś...". Jest coraz gorzej jego to bardzo irytuje i smuci i najgorsze jest to, że za 10 godzin się widzimy, a moja twarz jest w opłakanym stanie...On robi dla mnie bardzo dużo, a ja nie mogę dla niego nawet przestać wyciskać, bardzo jest mi z tym źle. Poza tym denerwuje się moja mama, ojciec, dzisiaj przyjaciółka pierwszy raz podniosła ton i powiedziała ZOSTAW JUŻ TO, to był taki bardzo poważny ton, a do tego powiem wam jeszcze, mama mojego chłopaka powiedziała "Martusia nie drap " wyobrażacie sobie ? WSTYD. Zawsze po "zabiegu" oczyszczam twarz i nakładam drogi krem nawilżający, choc nawet nie wiem czy dobrze robie... no ale teraz moja twarz wypoczywa, wchłania krem, nie dotykam pisząc to. ... Tylko, że ja wiem , iż to jest na krótką metę i nie wiem jak sobie z tym problemem mogę poradzić... a przyznaję : MAM PROBLEM. Boję się blizn i zniszczonej trwale twarzy. Co mój ukochany chłopak będzie czuł ,kiedy nie będzie się dało nic już zrobić, czy w ogóle ze mną będzie ?