euforycznadobólu

własnie, Iwciu, ratuja mnie tylko twoje masaze! idealne na tą erę lodowca wtornego....w czasie ocieplenia globalnego :-/ ja juz nie mogeeeeeeeeeeee, Mis juz pytał, kiedy @ mam dostac, bo wiadomo, nieznosna jestem ja

sesje treningowe przeniesione na porane godziny :))) wobec taaaakiego słoneczka i pójścia dzieci do przedszkola' zerówki .... zachowane przerwy miedzy posiłkami - lepsze, bezpieczniejsze traktowanie jadłospisu - naprawdę działa! bluzka - wyrok w tle :)))) sciskam strasznie - miłego dnia....oraz polecam Jopek - takie kobiece i kojące :) czyz nie nalezy sie nam w znekanym przez męski szowninizm swiecie??????

dziekuje, ze zdradziłyscie, na czym cwiczycie...ja jednak kupie jakas antyposlizgowa matusie milusie

z chomika fajnie ssie... chomikuj.pl - wpisz callanetics callan pinkney lub callanetics evolution i powinno sie udac.... trzeba miec na chomiu konto, za grosze sciagniesz...

oj, Dobrenska....cos apetyt masz egzotyczny....;) w kryzysie super patent na przetrwanie ! ja tam tylko tak porzadkuje w głowie bardziej... dzis w topsecrecie lusterko kazało 40 kupic, i...zmniejszyc sie jeszcze troszke...wbrew checi na rogaliczki... "niewyspani przychodzimy jakby nic sie przed nami nic nie Zdarzyło, snimy, ze to najwazniejsze stac sie musi jednoczesnie, nasza młodoścm, nasza miłóść...jednoczesnie chemy zeby jednoczesnie byly swieta i czeresnie, chcemy byc na jawie we snie, jednoczesnie...wieczorami poprawiamy w mysl niebieskiej koniugacji terazniejszy czas na przeszły, czekamy - aby madrosc przyszła tu ta sama droga co nasz wiek, wiek dopiero co podeszły, jednoczesnie..., jednoczesnie...chcemy byc na jawie we snie. Jednoczesnie zakładamy to marzenie tak codziennie jak koszulę, uciązliwe i po ktore suma szczescia nie istnieje, zycie - piekny to jest prezent(...)... " Miłego dnia 8marca - jakkolwiek sobie go interpretujecie :************

Magda MOłek swieci pieknem, wyłączam, ide spaccccc! jutro dzieci pierwszy dzien do przedszkola - mam schizę, ze zachorują znowu...ratunku...wszystko jestem w stanie im zaaplikowac: natrzec sadłem, nafaszerować witainami izaktimelizowac, wszystko...byleby zdrowe było....eh, ...kto zrozumie matkę... po jutrze DZIEN KOBIET, dedykuje wam piosenkę Jopek - jutro napsze którą...chyba, ze zgadniecie :) Marietto, nie iwesz co u piecdziesieciolatki? chyba, ze wiesz, ale jestes zobowiązana tajemnicą.....[pokiwam łebkiem][ze zrozumieniem][szanując waszes tosunki]

i obowiązkowo: wszystkie drogie!!!

darowałam sobie perfidnie te cwiczenia, kt w c. nie lubie, a co tam, raz mozna.....ale przydałby mi ise porzadny kopniak, klaps, itp... A mam takie nurtujace mnie pytanie? na czym spoczywacie podczas cwiczen? tzn.: na czym sie kladzieci np, przy c. brzuszkach? mata? kocyk? bezposrenio na dywanie? bo ja mam akurat goło na podłodze.... i wnerwia mnie to jezdzace cos pode mna, slizgające sie...co proponujecie? tyle jest tego w sprzedazy, moze jakas super jogomata?? za kazdym razem to przezywam: albo w skarpetkach na golej podłodze jade, albo z tym całym rynsztunkiem... mucha padła i sie nie podniosła...dzisiaj na przemian: albo wiało i sniegiem rzucało w całą mnie i synka na spacerze, albo dogrzewało pieszcotliwie, ale tylko chwileczkke...jeszcze ten koszmarek pogodowy trzeba przetrwac... sluchajcie, a moze bedziemy teraz pisac w punktach: 1. pogoda, 2. co jadłam a czego nie powinnam, 3. ranking- u kogo wiosna, 4. efekty....mi tam moze byc, spijam kazde wasze słowo, mysle ze wssytkie jestescie o wiele pracowitsze i bardziej zmobilizowane... dzisiaj na chwile musiałam zajrzec do pracy, i.....wpadł ten nasz łobuz, ...i sie załąmałam....chyba zaczne być jak on zdyscyplinowana - trafił mnie prosto w serce - tak pieknie wygląał, najwyzej - zamęczę otoczenie....szszszok...te muslin krawacik i syskretnie przypruszony róż koszula..cvhyba sie kurcze powaznie starzeję....! niema zartów! czuje na sobie wszytkie swoje wady...[albo niech juz dostane ten @] cebulki juz wam wypusciły na parapetach jakies zólciaste kwiatuchy? bo mucha musi gdzies brzeczec...

strasznie fajnie was tu jest, wszystkie Panie madre i praowite :) M A R I E T T O plixz - nie miej mi za załe, i barzo ciesze sie ze przybyłas, i zasilze grono, moze i pozostałe Panie sie tu zwiodą :))) byloby cudnie: guga, oagap :)))) SŁuchajcie, JA DZISIAJ MIALAM NA PARAPECIE muchę,. ZYWĄ, brzęczącą, było cudnie - toz wiosna to juz musi byc!!! sciskam strasznie, pracuje jeszcze chwilke, akle juz za momencik moze sie uwolnie od biureczka :))) !!!! i dalejze! dzieki za pamietacie, ja tez: własnie konsumuje uzalaznienie me od forum wystepujace w dokladnej definicji przytoczonej przez MILKę :)

Psince Polo, wymiekam,...poplakałam sie normalnie....hahahhaha

MILKO, posty twe zre ? nie wybacze redakcji!!!

jejku, jak sie usmiałąm..., strasznie ...rety! toz z was som pisarki urodzone, grono sie powieksza... :)) [innej niz rozowa szminki tu nie daja] ja wlasnie po pracy :) zwykła to pora, iec mam nadzieje pocwiczyc - owszem, cwiczenia rozgrzeawaja, ale na poczatek trzeba sie zmusic - no, ale w kocu reanimacja, tylko ni eposzcie juz nic bo ja czytam, zamiast cwiczyc, szkoda ze to nie dziala na tłuszcz... ;P KOchana MILECZKO, dostała, ale odniose sie gdzies w przyszłosci niedalekiej, nie teraz jeszcze, bo mnie nie stac na stronnic tyle czytania ! (słuchajcie, ta nasza MIlka to wie, jak o ludzi dbac )!!!!!!!!!! co do evolution, to jak juz wspominałam, traktuje go uzupełniająco po klasycznym sobie c. z Callan, wiec moze sam faktycznie nie zdzialac cudów callanetiksowych naszych, ale kilka pozycji dla mnie koniecznych jest - bo jama brzuszna sama w gore sie podnosi obiecuje, po cwiczeniu z machaniem rekami przy nieznacznym odchyleniu do tyłu reszty kadłubka, jak to ktoras z was ujęła !!! I love U! jask bedzie mi jakos w zyciu bardzo kryzysowo, to bede forum czytac tam i back, tyle mądrości... a nasz ładny pan wspolpracownik jest...ładny terrorysta :) ale poza tym to moze byc, zawsze srednio fittnessowa ktos podnosi, bylo nie było :) Jejku, jak milusio z wami ! nie zniknijcie, badzcie, chocby dlatego cwiczyc bede :)

biore polopiryne i ide spac, bo tak jakby mnie do tego gardło zaczynało...

musze wam cos opwiedziec: o moim bliskim wspolpracowniku: wiek: 23 lata przystojny drobny mlody człowiek ( ale nie kategoria mizeroty), wykształcenie juz prawie wyzsze, doskonałe umiejetnosci w jego zawodzie, , nieskazitelna kultura osobista! i co...trudno z nim wytrzymac! dlaczego? bo wciaz zyje swoją dyscyplina( jak on to okresla)...w efekcie nawet nie wiadomo, czy warto mu zrobic herbate...hahahaha. Otoz tenze zacny młodzieniec (uczynny, sumienny, pracowity, czarujaco ujmujacy) zyje wg narzuconego sobie rygoru dietetyczno-fitnessowego. Skrajnie uwazam plauje swoje funkcjonowanie w tym zakresie. On jest szczesliwy - osiąga rezultaty, widac oczywiscie jego pieknie ukształtowane ciało [hm, muszę się pilnować..., cóz... spod nawet płaszcza chyba..., ale reszta jego otoczenia jest przygnębiająco unieszczsliwiona.... wiele razy o tym mysle, kiedy pozwalalm sobie narzekac na siebie w moim domu, efektów juz sie doczekałam: jak juz wspominałam, moja szescioletnia córka sie...odchudza...! co do diety - jak juz tez wspominałam - czuje sie przegrana. Moim zdaniem, jesli posiadamy juz pewne złe nawyki( jak ja) to włansie ona warunkuja nasze niedoskonałe funkcjonowanie, skutkujace w przerózny sposob. Dla mnie diety to okropienstwo - z powodu doswiadczen wczesniejszych, jak i braku mozliwosci podporzadkowania zycia takim ekscesom. Jedyne, co moge przyjac to ograniczyc słodycze, moje kochane pieczyfko i pyfko, oraz o ile sie da cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc....c. jest idealny. Aktualna moje porazka polega na tym, ze jak jestem czasowo gotowa do cwiczen to -tak jak dzisij - dopada mnie dosłownie ziebica, nawet teraz mam zdretwiałe rece- i o cwiczeniachnie ma mowy, a w domu 21stopni! cos nienormalnego sie dzieje.....wiem, ze to długa zima i duzy wysiłek tuz po nowym roku.... NIe da sie oszukac przyrody, instynktów, samej siebie - gdzies w koncu odezwie sie nasze prawdziwe ja. Ale czy mamy tak sobie dryfowac? przenigdy! chocby dla zdrowia powinnysmy zabiegac o jak najlepszy tryb zycia, ale priorytety niech beda własciwe...Łojej...ale kazanie...ale tak własniepo tych pączkach mnie poniosło. Ja paczkow ni jadła, ale to z powodu innego buntu, ktorego tu nie chce obnazac, ale zjadłam to i owo.., coz - kolejny dzien, kolejna próba!

do wszsytkich was

no, nie no...dzisiaj znowu nie cwicze...az mi wstyd, ale to sie zmini!

własnie sie przymieram do cwiczen po dotarciu do domu, otwieram kompa at u taki temat poruszony..urodzin forum :) ciekawe, jaby to byl spotkac sie w realu :)) zokazji urodzin...:************************ wszystki epioekne, madre Panie :)))

nonie no, MILKO, przeciez my chba zsynchronizawane jestesmy...hahaha

hehehe, kolejną stronkę zaczęłam, na topie jestem :)chociaz w ten sposób !

tak sobie tu rekreacyjnie, i co? jestescie moje kochane kumpele, rzec musze... :*********** mialam włsnie wyrzuty sumienia, ze wam smece, a tu takie miłe potraktowanie... ide cwiczyczusiac, hej! - z forum w tle, z callan rozpieta w wmp na nim :) sciskam was wszsytkie i kazda z osobna

ja tez jem regularnie, co 15 minut cała furę, najchetniej:))) lece rekawice kupowac, obiecuje 3godzin dotrzymywac( sobie obiecuje) słodyczy mniej wchłaniac, a czwrtiem sie nie przejmowac, a moj mezus o wiele mniej je ode mnie a i tak brzuszek -ciaza idealnie utrzymana - 6m-c ;-P mnie stresy wykaqnczaja i takie noce jak dzisiajsza, normalanie tego przezyc nie idzie...

ojeju...jaka szkoda, ze tego wszystkiego jeszcze wczoraj nie przeczytałam...taka mam koszmarna noc za sobiea...ze wolam pocwiczyc przed snem, sen czasami przychodzi, a czasem wcale nie chce a potewm jeszcze potrafi dokuczyc, no ale to wszystko pewnie z powodu tego, co przezywam, chocbym nie chciałą wciaz mysle... Tak, ja od dzisiaj bede ciut mnie jadła - obiecuje - jak sie nie wywiąze to tez doniosę na samą siebie! niecierpie diet!! nie, nie, nie! ale coz, zdrowia podstawą dieta zdrowa...!dzis znowu swieci to co ciepełko obiecuje, ale ciepełka wciaz nie posyła, ale fakt - do pysia nam ze słoneczkiem, zawsze bardziej niz z chmurką...

proszę, ja bez forum ani rusz..... dzisiaj rzeczywiście - piekną pogode u ja miałąm, nie mozna narzekac, jedynie ten mróz zaraz po był nader dokuczliwy. Ja właśnie z tym samym problemem co forumowiczka powyżej: wg złożonej obietnicy, wraz z nadejściem dni dłuższych oraz słońca większego zabieram sie za uporządkowywanie menu codziennego, no cóż, zobaczymy co z tego będzie. to mój najsłabszy punkt, i nic mnie tak nie drażni jak wizja diety i zaciskania pasa...ale prawda jest początkiem drogi do rozwiązania problemu, wiec oszukiwac sie juz ni e będę, tylko mniej czekoladek( moze uda sie minimum z załozonego minimum), więcej owocków - choc i one cukru to maja nie mało - ale przede wszystkim mniej chleba, buł i pyfka. Saładki rozsądne( bo i te potrafią być złośliwie nadziane) ja mam teraz w bliskim kregu ludzi takie nieszczęście, ze o moich marnych problemikach az głupio mi przed samą soba piasac....stąd takie moje zdystansowanie aktualne...jejku.....jak ciężko.... tak, przed miesiączką mozna wazyc 1,5 kg wiecej niz nor,malnie, a potem nagle znikają 3:) pamietam ze swojej diety jajecznej norweskiej 4lata temu C. NA CELLULIT R E W E L A C J A - u mnie widać extra poprawę jak macie evolution, to jestem bardzo ciekawa, co tym myslicie

a ja troszke w zapale ostygłam....do roznych przedsiewziec, ale coz...zyje sie dalej.... cwiczyc napewno warto, i cwiczyc bede...