Basia Mazowsze
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Basia Mazowsze
-
Portret teściowej: Pysk okrągły,kibic tłusta, brzydkie łapy,wstrętne usta. Szpetna morda, wielka gęba i przy stole dłubie w zębach. Piekłem zionie, gdy otwiera swoją paszczę ta hetera. Stara kwoka i ropucha, ta matrona nieco głucha. Głupie, gorzkie czupiradło, co zjełczałe dźwiga sadło. Wiedźma, małpa, lampucera, stare pudło et cetera. Ta ohydna, wzdęta klępa, w charakterze ma coś z sępa. Obrzydliwa, stara krowa - taka właśnie jest teściowa.:D
-
Portret teściowej: Pysk okrągły,kibic tłusta, brzydkie łapy,wstrętne usta. Szpetna morda, wielka gęba i przy stole dłubie w zębach. Piekłem zionie, gdy otwiera swoją paszczę ta hetera. Stara kwoka i ropucha, ta matrona nieco głucha. Głupie, gorzkie czupiradło, co zjełczałe dźwiga sadło. Wiedźma, małpa, lampucera, stare pudło et cetera. Ta ohydna, wzdęta klępa, w charakterze ma coś z sępa. Obrzydliwa, stara krowa - taka właśnie jest teściowa.:D:D:D A najlepsze że sama jestem teściową:D
-
Hihihihi ludzie jak ja się śmiałam piszac te dowcipy:D:D:D Część z pamięci ,część z netu .Hania Ty też wymiatasz z dowcipami,reszta też w tyle nie zostaje:)
-
Fajny horoskop:) Baran (20.III - 18.IV) Urodzeni pod tym znakiem są z natury rzeczy ociężali umysłowo i z trudem uczą się najprostszych czynności. Tylko długotrwałym biciem można Barana skłonić do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnożenia, wyjątki na "RZ."). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tępoty dezorganizują wszystko w pracy, dzięki czemu awansują szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich Barany są z reguły niezmiernie uciążliwe i z powodu najmniejszego pretekstu, a nierzadko i bez, wywołują karczemne burdy i bijatyki. Na szczęście żyją krotko. Byk (19.IV - 19.V) Wdzięk powiatowego Casanovy i skłonności homoseksualne. Niczym nie zmącone przekonanie, że jest pępkiem świata. Lubi mizdrzyć się zarówno przed lustrem jak i w pracy. Najbliższą rodzinę terroryzuje od urodzenia do późnej starości. Nigdy niczego nie czyta, choć o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci się. Bliźnięta (20.V - 20.VI) Ludzie spod tego znaku w ogóle nie osiągają dojrzałości zarówno intelektualnej, jak i uczuciowej. Jedyne co naprawdę potrafią, to raz w tygodniu wypełnić kupon Toto-lotka. Niezdarnie to ukrywają, ale największa przyjemność sprawia im dłubanie w nosie. Zapraszając takiego do domu należy pamiętać, ze kradnie i koniecznie przed wyjściem zrewidować. Rak (21.VI - 21.VII) Szkoda słów.. Nie pomoże nawet oddział zamknięty. Urodzeni pod znakiem Raka oszukują na każdym kroku, zdradzają, uwielbiają podłożyć świnie. Rakom nie można Wierzyc nigdy i w niczym. Jeśli np. Rak mówi, że ceni sobie twoją przyjaźń, to można być pewnym, że przed godziną napisał do szefa donos. Raki stale komuś czegoś zazdroszczą, a po dwudziestym piątym roku życia łysieją, garbią się i tracą zęby. Słusznie zresztą. Lew (22.VII - 21.VIII) Urodzeni pod znakiem Lwa od najmłodszych lat mają skłonności do narkomanii, pijaństwa i najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubią się uczyć, z trudem kończą szkoły, nawet specjalne. Uwielbiają krzywoprzysięstwo i bardzo chętnie zeznają przed sadem. Zdemaskowani wywołują awantury i dantejskie sceny. W życiu rodzinnym Lwy na szczęście nie uczestniczą. Panna (22.VIII - 21.IX) Bardziej osobiste wiązanie się z ludźmi urodzonymi pod tym znakiem to rzecz beznadziejna, bo Panna - zarówno rodzaju męskiego, jak i żeńskiego - jako partner erotyczny wykazuje wdzięk słonia i pomysłowość królika. Dzieci ze związku Panny z jakimkolwiek innym znakiem kończą na ogół w klinikach dla nerwicowców. Umysłowo Panna pozostaje zawsze stuprocentowa dziewicą. Waga (22.IX - 22.X) Trzeba mięć prawdziwego pecha, żeby urodzić się pod znakiem Wagi. To przesądza właściwie o wszystkim. Wagi mają krótką pamięć i wzrok, dwie lewe ręce, tępy słuch i dowcip, ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie maja natomiast szczęścia do pieniędzy, powodzenia w miłości, rozumu i zdrowia. Ze względu na to, że mają to, czego nie mają, Wagi są idealnymi współmałżonkami. Skorpion (23.X - 21.XI) Ma manię prześladowczą. Nic nie jest w stanie zmienić jego przekonania, że za liczne, stałe niepowodzenia Skorpiona winien jest zawsze ktoś inny, a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i od tyłu. Z przyjemnością dręczy zwierzęta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO. Strzelec (22.XI - 20.XII) Osobnik spod tego znaku wykazuje dużo energii i pomysłowości - urodzony działacz społeczny. Oczywiście do czego się nie weźmie, to spieprzy. W dzieciństwie zabierał młodszym dzieciom cukierki. Ma skłonności do samogwałtu i podgląda w toalecie. Na starość pisuje wspomnienia od początku do końca zmyślone. Koziorożec (21.XII - 19.I) Każde zdrowe i dbające o swój rozwój społeczeństwo powinno natychmiast izolować osoby spod znaku Koziorożca. Koziorożec, sam alkoholik i analfabeta, chętnie deprawuje młodzież, gwałci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronną impotencje. Nadaje się wyłącznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. Jego życie rodzinne, totalne zero. Wodnik (20.I - 18.II) Ma szalony pociąg do gastronomii czwartej kategorii i nigdy nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Mężczyźni spod tego znaku, wcześniej czy później, okazują się ekshibicjonistami, a kobiety nimfomankami. W zakładzie penitencjarnym czują się nieźle. Ryby (19.II - 19.III) Bez przerwy powodują ciągłe nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymyślą. Sprawdzają się jako kontrolerzy biletów autobusowych. Lubią pornografie. Broń Boże nie dopuszczać ich do urządzeń bardziej skomplikowanych, niż. tłuczek do kartofli, bo popsują. Znak sprzyjający -żaden.
-
Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: - Tristan i Izolda. Dwa poproszę... Kowalski jest następny: - Zygmunt i Regina. Dla nas tez dwa...
-
Syn pisze list do matki: "Droga Mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu, wzięła mamkę Murzynkę, więc synek zrobił się czarny." Matka odpisuje: "Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam mleka w piersiach.Wychowałeś się na krowim, ale rogi ci wyrosły dopiero teraz......." Zima, Alpy. Stok narciarski. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie sniegu wali w drzewo... Kijki w jedna, narty w druga, gosć rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciaga górskie powietrze i mówi: - A ch** ...... i tak lepiej niż w pracy... Babciu, widzialas moje tabletki z napisem LSD? pyta wnuczek Babcia odpowiada: -pie****ć tabletki, widziales tego czerwonego smoka w kuchni?
-
Mąż wcześniej wrócił z pracy i zastaje żonę nagą leżącą w łóżku,w wymiętoszonej pościeli -CO z tobą kochanie? -Zle się czuję,chyba jestem chora,więc się położyłam.... Małżonek chce powiesić płaszcz do szafy,a żona krzyczy: -Nie otwieraj szafy tam straszy! -Ależ kochanie, nie opowiadaj głupstw... Otwiera szafę i widzi swojego sąsiada zupełnie gołego..... -No wiesz Władek,tego bym się po tobie nie spodziewał.Żona chora a ty ją jeszcze straszysz..... Mężczyźni wg przedziału wiekowego: 20-letni mężczyzna to KELNER-rozleje zanim doniesie 30-letni to DRWAL rąbie co popadnie 40-letni to WIRTUOZ długo stroi, krótko gra 50-letni to METEOROLOG z przodu opad z tyłu wiatry 60-letni to MŁYNARZ siedzi na workach i bawi się sznurkiem
-
Przychodzi baba do lekarza. - No i co, czy pomogły pani te lekarstwa co przypisałem na hemoroidy? - Ta pół na pół. - Jak to? - Te długie śliskie tabletki to jakoś połknęłam, ale tego kremu, co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam:) Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małżonka oburzona podnosi lament: - Jasiek, cyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zime ni maja, a ty se ciula stroisz?!
-
Rozprawa w sądzie. Ginekolog zabił Cygankę. Pytają go o motyw. "Proszę Wysokiego Sądu. Wróciłem do domu z pracy. Miałem wyjątkowo ciężki dzień. Odebrałem 4 porody. Miałem 8 pacjentek w przychodni. 2 staruszkom podwiązałem macicę. Wykonałem 3 defloracje. Kiedy wreszcie usiadłem spokojnie w fotelu, przy kawce, z gazetką, zapaliłem papierosa, nagle słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram, a w drzwiach stoi Cyganka i mówi: Za stówę mogę panu cipę pokazać." W toalecie: Z lewej kabiny: - Mmmmmm.....uuuuh Z prawej kabiny: - Mmmmmmm....uhhhh Z lewej kabiny: - Mmmmmm...uhhh Z prawej kabiny:- Mmmmmmm...uhhh Plum ! Z lewej kabiny: - Gratuluję! Z prawej kabiny: - Eee, nie ma czego,to tylko zegarek!!!!!
-
Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w kuchni, maz cos naprawia. W pewnej chwili maz wola: - Stara! Chodz na chwile! - Co? - Potrzymaj ten drucik. Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta: - I co? - Nic, widocznie faza jest w tym drugim... Małżeństwo uległo wypadkowi samochodowemu. Facet wyszedł prawie bez szwanku, trochę zadrapań, kilka guzów. Po kilku godzinach wstał z łóżka i dowiedział się, że jego żona jest właśnie operowana i sprawa nie wygląda za ciekawie. Kilka godzin nerwów, obgryzania paznokci aż nagle z sali operacyjnej wychodzi lekarz, podchodzi do męża operowanej, chwile się zastanawia... - Niestety - mówi w końcu - mam dla pana nienajlepsze wieści - co się stało? Niech pan mówi, panie doktorze! żyje? - Żyje, ale niestety, nie wyszła z tego bez szwanku. Prawdę mówiąc, już nigdy nie będzie chodzić, ani normalnie funkcjonować Mąż przęłknął ślinę, na co lekarz - Ale to nie wszystko. Będą potrzebne dalsze trzy operacje, które niestety nie są objęte refundacją NFZ. Koszt jednej z taich operacji to 30 tys. zł Facet zbladł a lekarz kontynuuje -To także nie wszystko...będą potrzebne leki. Mnóstwo leków. Miesięczny koszt takiej kuracji to kolejne 10 - 15 tys zł. A kuracja potrwa minimum 3 lata Facet blednie jeszcze bardziej i zaczyna robić wielkie oczy, ale lekarz po chwili przerwy zaczyna mówić dalej: - No i rehabilitacja. To jakieś kolejne 30 - 40 tysięcy...zabiegi, sanatoria... Facet kompletnie załamany, ręce mu opadły. Lekarz odczekał kilka chwil, wyszczerzył zęby i klepnął faceta w ramię -Żartowałem! Nie żyje!
-
No ludziska jestem Internet jak chce to działa,jak nie to nie:( Bida ,bida i jeszcze raz bida:( Co do koorwy nędzy się dzieje??? Pytam się ja? Kiedy dadzą te pieniądze? Jak komornik wszystko zabierze? Szału można dostać:( Nawet zima przeciwko nam.
-
Witojcie ludzie Mróz jak hoooj !!! -22 o ósmej rano:( Kasy ni ma ,bida z nędzą jesć nie dają a s..ć pędzą:D ?U mnie net raz jest raz go nie ma,jest jak z Murzynem przechodzacym na pasach "Pojawia sie i znika" Zaznaczam -rasistką nie jestem. U mnie tez noce nie spane bo krówka ma sie cielic,mogłaby troche poczekać aż mróz zelżeje. Lecę teraz jak net nie padnie to kawałów wrzuce troche potem:)
-
Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex... Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka. - Cześć - mówi - Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią. Gość się popatrzył i mówi: - Je.bnij mi tu proszę mostek! Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu: - Toś kur.wa wydumał....
-
Drogi Mężu: Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre. Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem. Twój szef zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę. Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę, pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też, że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę. P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie! Twoja Była Małżonka. Droga Była Małżonko: W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda, że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci naprawdę daleko. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było \"wyglądasz jak facet!\". Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną. Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99 zł. Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się. P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina. Mam nadzieję, że to nie problem. Podpisano - Bogaty Jak Ch..j i Wolny!
-
Dlaczego zwolniłem moją sekretarkę? Dwa tygodnie temu byly moje urodziny, ale jakby nikt tego nie zauwazyl. Mialem nadzieje, ze rano przy sniadaniu zona złoży mi zyczenia, moze nawet bedzie miala jakis prezent...Nie powiedziala nawet \"czesc kochanie\", nie mówiac juz o zyczeniach. Myslalem, ze chociaz dzieci beda pamietaly -ale zjadly sniadanie, nie odzywajac sie ani slowem. Kiedy jechalem do pracy, czulem sie samotny i niedowartosciowany. Jak tylko wszedlem do biura, sekretarka zlozyla mi zyczenia urodzinowe i od razu poczulem sie duzo lepiej - ktos pamietal. Pracowalem do drugiej. Okolo drugiej sekretarka weszla i powiedziala: - Dzisiaj jest taki piekny dzien, w dodatku sa Pana urodziny, moze zjemy gdzies razem obiad? Zgodzilem sie - to byla najmilsza rzecz, jaka od rana uslyszalem. Poszlismy do cudownej restauracji, zjedlismy obiad w przyjemnej atmosferze i wypilismy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziala: - Dzisiaj jest taki piekny dzien. Czy musimy wracac do biura? - Wlasciwie to nie - stwierdzilem. - No to chodzmy do mnie-zaproponowala. U niej wypilismy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialismy chwile, a ona zaproponowala: - Czy nie masz nic przeciwko temu, jesli pójde do sypialni przebrac sie w cos wygodniejszego? - Jasne - zgodzilem sie bez wahania. Poszla do sypialni, a po kilku minutach wyszla.....niosac tort urodzinowy razem z moja zona, dziecmi i tesciowa. Wszyscy spiewali \"Sto lat\" A ja, ku...! siedzialem na kanapie...w samych skarpetkach.\"
-
W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to:- Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spi....lac!
-
A może ktoś się tak zastanawiał skąd się biorą muzułmańscy terroryści-samobójcy. Sądzę że po przeczytaniu tego tekstu wszystko się wyjaśni Nie możesz pić piwa, wina ani wódki, więc odpadają ci wszystkie związane z tym przyjemności: paw, lanie pod budką, knajpy z towarzystwem zalanym w trzy dupy, udane zakrapiane imprezy, sex po pijaku z pierwszą poznaną dziewczyną, ucieczka po wytrzeźwieniu itd W TV widzisz tylko meczety i duchownych gadających od rzeczy żadnej piłki nożnej, golfa, tenisa, wyścigów Formuły 1 itp Nie możesz sobie w ogródku postawić grilla z pieczenią wieprzową> doprawioną na ostro, nie wspominając o baterii butelek piwa wokół (patrz pkt.1) Nie możesz w weekend urwać się na ryby, bo co za idiota usiłowałby złowić coś w odległej o 100 km oazie? Zamiast porządnych garniturów luzackich jeansow musisz ubierać się w szarą szmatę od stóp do głow,łeb owijać drugą. Jesz tylko jedną ręką, bo druga służy do podcierania (jakby życie nie było dość skomplikowane, to jeszcze brak papieru toaletowego) Karaluchy po obiedzie u sąsiada pędzą na deser prosto do ciebie bo nie ma ani drzwi ani szyb w oknach. Spróbuj się zabawić przy tej muzyce. Chcesz sobie dłużej pospać, a tu codziennie o 5 rano zza okna muezzi drze pysk, że pora na poranną modlitwę. Kobiety chodzą zakutane od góry do dołu w szmaty i za żadną się nie obejrzysz, nie mówiąc o braku tak banalnej przyjemności jak rozebrane na maxa panienki na basenie miejskim. Narzeczoną wybrał ci ktoś inny i na dodatek ona śmierdzi jak twój osioł, więc w rezultacie nie wiesz co pieprzysz w ciemnościach. Nie możesz ogolić się rano gwiżdżąc jak skowronek, po czym wziąć prysznic, wiec śmierdzisz jak wielbłąd, z którym dzielisz izbę. Twoja żona tez nie może się ogolić ani wziąć prysznica, więc także śmierdzi (jak dwa wielbłądy), a szczególnie denerwujące są roje znarkotyzowanych much, latających za nią systematycznie co miesiąc. Wielbłąd odmówił posłuszeństwa 300 km od najbliższej oazy, więc żona musiała cię nieść całą drogę, po czym też odmówiła posłuszeństwa i odziedziczyłeś po niej cały rój much, więc się nie możesz wyspać Druga żona, którą znów wybrał ci ktoś inny, po rozpakowaniu okazała się cierpiącą na ostry syndrom niedopchnięcia 70-latką, na dodatek do złudzenia przypominającą kozę sąsiada.. A nagle ktoś przychodzi, wręcza ci pakunek i mówi, że jak pociągniesz za ten sznureczek, to wszystko się nagle zmieni!!!!!!
-
A może by tak kilka szczytów Szczyt zręczności Złapać komara za lewe jajo prawą reką nad lewym uchem w rękawicach bokserskich. Szczyt cierpliwosci Puscić pawia przez słomkę. Szczyt szybkosći Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować. Szczyt głupoty Kupić portfel za ostatnie pieniądze. Szczyt nicości Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi. Szczyt rozrzutności Kiedy na te piegi zakłada biustonosz. Szczyt hałasu Dwa kościotrupy pieprzą się na blaszanym dachu. Szczyt suszy Kiedy drzewa chodzą za psami. Szczyt bezpłodności 30 lat stosunków z ZSRR. Szczyt siły Dmuchnąć baranowi w dupę tak, żeby mu się rogi wyprostowały Szczyt skąpstwa Oddać kondom do wulkanizacji Szczyt pijaństwa Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił. Szczyt wytrzymałosci Nalać sobie wody do ust, wsadzić tam jajko, usiąść gołą dupą na gorącej blasze i czekać, aż się jajko ugotuje Szczyt techniki Żreć trociny i srać deskami. Szczyt sadyzmu Przestraszyć strusia na betonie. Szczyt profesjonalizmu Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza Szczyt ciemnoty Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali. Szczyt optymizmu Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy. Szczyt ignorancji Prezerwatywy robione na drutach. Szczyt pecha Zostać zabitym przez meteoryt ze złota. Szczyt niemożliwości Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali. Szczyt bezczelności Zapytać się powodzianina: Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa? Szczyt szybkości Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była dupa. Szczyt lenistwa Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi. Szczyt złośliwości Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać: - Dokąd się mamusia tak spieszy?! Szczyt szczytów kupa na Mont Everest. Szczyt głupoty Kupić portfel za ostatnie pieniądze. Szczyt chamstwa Narobić komuś na wycieraczkę, zapukać i poprosić o papier, a potem powiedzieć, że szorstki. "Per Aspera Ad Astra"
-
Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi: - Drzyj ze mnie szmaty! On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz. - Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam! No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża: - A teraz mnie wypie.rdol. Mąż otwiera drzwi i mówi: - Wypierd.alaj!
-
Idzie baba z torbami zakupów a tu przed nią obnaża się mężczyzna. Ona się mu przygląda po czym mówi: - O Boże, jajek zapomniałam. P: Co je żołnierz? O: żołnierz je obrońca ojczyzny... P: Co ma żołnierz? O: żołnierz ma stać na straży obrony.... P: Co powinien zrobić żołnierz, będąc w składzie amunicji, kiedy wybuchnie pożar? O: Powinien wylecieć w powietrze! P: Co ma żołnierz pod łóżkiem? O: żołnierz pod łóżkiem ma utrzymywać porządek... P: Co ma żołnierz w plecaku? O: żołnierz w plecaku ma nosić swoje rzeczy... P: Co ma żołnierz w spodniach? O: żołnierz w spodniach ma chodzić długo i oszczędnie... P: Ile żołnierz ma par butów i z czego? O: żołnierz ma dwie pary butów, z czego jedna w magazynie. P: Jaki ma żołnierz płaszcz i po co? O: żołnierz ma płaszcz długi po kolana... P: Do czego służy żołnierzowi chlebak? O: Do noszenia granatów (żeby się nie chlebotały). P: Kiedy żołnierz może używać broni? O: Kiedy Bronia skończy 16 lat. P: Co to jest: zielone, ogolone i skacze? O: Żołnierz na dyskotece
-
Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkę do lorda Toma. Siedzą i piją w milczeniu, aż John pyta: - A gdzie lady Mary? - Lady Mary leży na górze - odpowiada lord Tom. - W takim razie wpadnę do niej na chwilę - mówi, wstajac lord John. Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dłuższej chwili wraca, dyskretnie poprawia garderobę i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma. Rozmowa nie klei się, więc unosi filiżankę do ust i łyka odrobinę herbaty. Po czym, wykrzywiając się z niesmakiem, mówi: - Zimna jakaś! Na to lord Tom odpowiada z flegmą: - No cóż, nic dziwnego, już trzy dni jak nie żyje...
-
Mąż z żoną jedzą zupe na obiad. W pewnym momencie żona oblała sie zupą i krzyczy: - no patrz jak ja wyglądam! Jak świnia! Na to mąż: - no! I na dodatek sie zupą oblałaś! zona do meza: - kochanie ostatnio pieprzysz mnie jak zwykla dziwke!!!moglbys powiedziec ze dwa slowka.. na to maz: -wyzej dupa!!!!!!!
-
wszystkim:) Ludzie czemu nikt za mną nie tęsknił?????? Przeszło tydzień byłam odcieta od świata,bo net zdechł:( Dziś coś się ruszyło ale nie wiem na jak długo bo techniczny nie dzwonił a miał dzwonić jakby juz naprawili.U mnie mróz jak hooj. Na minusie rano było 22 st! Masakra:( Do tego pieniędzy nie ma:(
-
Coś koło miesiąca czekałam.Od otrzymania decyzji. A na bezpośrednie już minął miesiąc jak czekam.
-
Ja miałam kontrolę rolnośrodowiskowa i kasę juz dostałam (rolnśrd) Teraz czekam na bezpośrednie. Czarny Edi gdzie Wy chłopy????