Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marla0000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marla0000

  1. Ja bym jednak wspomagacz wzięła, ale tym razem ovitrelle.
  2. Zależy jaka temperatura była na dworze jak miałaś ten pregnyl.
  3. Ten 29 mm pękł po pregnylu podwójnym, ostatnio 24mm pękło po ovitrelle w dawce pojedynczej, a w ostatnim cyklu 20 mm po jednym pregnylu nie pękło i zrobiła się torbiel. Także Linka musisz spróbować podwójną dawkę lub może ovitrelle na ciebie zadziała. U mnie raz pęcherzyk pęknie, raz zrobi się torbiel. Taka uroda pco.
  4. Kiedyś Halama, ale już nie pracuje, ostatnio Lewicka, ale teraz ją omijam. Wojewódzkiego też omijam. A tak sporadycznie różni. Ostatnio Czerkwiński. A ty do kogo chodzisz?
  5. Ja Novum znam prawie jak własną kieszeń... Chodzę tam, ale wkurzają mnie tam, bo strasznie są nastawieni na in vitro. Kiedyś jak tam chodziłam ciągle mi gadali, jak nie zaskakiwałam, że może zrobić inseminację albo in vitro. Nikt nie zaproponował hsg ani kauteryzacji, tylko in vitro i in vitro. W końcu sama wpadłam na pomysł by iść na laparoskopie, podziurkować jajniki i przy okazji zrobić drożność. Żeby nie tracić czasu, bo nie miałam pieniędzy na in vitro, ale psychicznie już się na nie szykowałam. Jak się okazało nie zaskakiwałam, bo miałam niedrożny jajowód i owu tylko po tej stronie. I nawet po ciąży pozamacicznej nikt mi w Novum nie powiedział by iść na sprawdzenie drożności. Sama sobie wymyśliłem dziurkowanie jajników, bo słabo reagowały na stymulację, że może podziurkowane będą lepsze do stymulacji do in vitro. leżąc na stole operacyjnym anastezjologa błagałam by przekazał lekarzowi żeby sprawdził mi przy okazji drożność... I sprawdził. Dopiero jak się obudziłam z diagnozą drożnośc, narodziła się we mnie nowa nadzieja na naturalną ciążę. I zaszłam w pierwszym cyklu. Teraz po latach staram się o drugie, chodzę do Novum i chyba tylko jeden lekarz nie zaproponował mi in vitro. Ja nawet o taki zabieg nie pytam, a po koleji wyskakują z pytaniem " może in vitro". Tylko nie wiem po co. Mam dziecko naturalnie, kwestia jest wywołania owulacji po dobrej stronie i tyle. To po jednej nieudanej próbie na pęcherzyku przerośniętym 29 mm, usłyszałam że teraz to inseminacja, a potem muszę pomyśleć o in vitro. Nawet nikt nie pyta czy moralnie ja bym chciała taki zabieg. To tak a propos Novum...
  6. Ja też chodzę do Novum. I na wielu lekarzach już się tam przejechałam, na kompetencji i wrażliwości.
  7. Wydaje mi się że z tym pól roku to lekarz przesadził. Myślę że 3-4 miesiące styka. Ja miałam ciążę pozamaciczną i coś takiego sobie kojarzę. Poczytaj na forach nawet po poronieniach ile trzeba czekać.
  8. Trochę krótko ta luteinę przez 5 dni, z reguły bierze się 10 a nawet 12 dni i to po dwie, trzy tabletki dziennie.
  9. Amefa - jak się nie uda kilka podejść, bo na razie miałam raz idealny pęcherzyk, który pękł, to na pewno zrobię kauteryzację jeszcze raz, tylko u dobrego lekarza. Daję sobie czas na ok 3 próby, gdzie wszystko będzie idealne i jak nie zaskoczę to idę, ale jestem dobrej myśli, że w końcu się uda na wystymulowanym. Po drugie ja mam tylko jeden jajowód więc te próby są co 2 miesiące. Ostatnio nieudaną, bo pęcherzyk nie pękł, teraz odpoczynek, bo cykl na niedrożną stronę. Więc u mnie rozwleka się to w czasie. W zasadzie gdyby nie to że kauteryzacja jest pod narkozą to poszłabym już teraz. Narkozę miałam już 5 razy, ale jak mam dziecko, to już tak ochoczo się na stół pod narkozą nie wybieram.
  10. Liliana - jak byłam na hsg przede mną była dziewczyna też po ciąży pozamacicznej jajowodowej z zachowanych jajowodem i jej jajowód wyszedł niedrożny.
  11. Amefa - nie pytałam o resekcję bo jest ona bardziej inwazyjna niż kauteryzacja. Lekarze odradzają kauteryzację że zmniejsza się potencjał jajników, czyli opala się pęcherzyki graffa z liczbą którą człowiek się rodzi. Nawet po jednej kauteryzacji jest możliwość uszkodzenia jajnika , przepalenia, tak że nie będzie nigdy już działał. Jak widać nam to jednak pomogło:) Niby przy drugiej jest możliwość przepalenia jajnika już raz przypalanego, bo już jest zmniejszony przypalaniem, ale czytałam, że nie ma na to potwierdzonych badań. Więc usuwanie części jajniki przez resekcję klinową wydaje mi się jeszcze gorsze i bardziej niebezpieczne.
  12. Ja bym chętnie drugi raz poszła na laparo, zamiast brać te wszystkie gówna, kłuć się menopurem, ale lekarze odradzają drugi raz, ale jak czas nic dobrego nie przyniesie, to i tak pójdę.
  13. I jeszcze ci powiem tak, skoro lekarz nie może wywołać owulacji to po co cię wysyła na hsg. Hsg ma sprawdzić tylko czy jajowody są drożne, a skoro nie masz owu i prób zajścia w ciążę nieudanych, to hsg nic nie da. Jakbyś miała co miesiąc owu i próby i nie zaskakiwała, to wtedy hsg jest zasadne, a tak nie wiem po co. Skoro nie ma owu to już lepsze jest laparo, podziurkują ci jajniki, może zaczną lepiej pracować, przy okazji sprawdzą drożnośc i może wtedy będzie dobrze.
  14. Psioszka - ja nie kumam po co ci lekarz wpycha te clo skoro przez 5 cykli nie działało i to w największej dawce. Ja bym ci radziła iść do innego lekarza i się skonsultować. Też mam pco i też clo na mnie słabo działa i dlatego dostaje dodatkowo menopur w zastrzykach. Szkoda twojego czasu i organizmu. Skoro do tej pory nie zadziałało na końskiej dawce, to nie wiem, chyba lekarz liczy na cud. A przy 3 tabletkach dziennie, to nawet jak ci urośnie pęcherzyk, to możesz mieć problem z endometrium. Mi lekarze nawet nie dawali nigdy więcej niż 2 tabletki dziennie. A nawet się tak robi, że jak idziesz np 10 dc i masz pęcherzyki ok 10 mm to mi lekarz dodatkowo dorzuca np 3 menopury i jak idę za 3 dni to pęcherzyk ma już np 18 mm. A u ciebie lekarz odpuszcza, nie ma pęcherzyków to czeka na następny cykl. Przy pco czasem trzeba wydłużyć stymulację i nie ograniczać się tylko do clo. Ja jakbym brała samo clo to bym wcale nie miała owu. Może przy następnej stymulacji spróbuj inaczej. Tym bardziej, że organizm przyzwyczaja się do clo i często po kilku miesiącach bez przerwy, potrafi się uodpornić lub przyzwyczaić do leków i gorzej odpowiada na stymulację.
  15. Ja mam teraz torbiel małą tzn pęcherzyk mi nie pękł i biorę luteinę. Jak kiedyś nie dostałam okresu i okazało się że na początku cyklu mam torbiel brałam orgametril i cały Cykl był stracony.
  16. Ja mam teraz torbiel małą tzn pęcherzyk mi nie pękł i biorę luteinę. Jak kiedyś nie dostałam okresu i okazało się że na początku cyklu mam torbiel brałam orgametril i cały Cykl był stracony.
  17. Ja kiedyś miałam jeden Jajnik pracujący , ale okazało się że był jajowód po tej stronie niedrożny. Po laparoskopii, przypalaniu, drugi zaczął pracować, a wcześniej z niego nigdy nie miałam owu. Teraz 5 lat po operacji pracuje i po stymulacji jest pęcherzyk, chociaż dużo tego świństwa muszę nabrać by coś urosło.
  18. Psioszka mnie badanie hsg nie bolało nic, mogliby mi godzinę wlewać ten kontrast i pewnie bym zasnęła. Czułam tylko zakładanie osprzętu i ciągniecie za macicę i to było nie przyjemne, ale po założeniu już nic nie czułam. Także nie zawsze musi być źle. Na mnie też clostilbegyt słabo działa, dlatego biorę menopur 5 zastrzyków i po 1 tabletce clo i wtedy mam pęcherzyk. A jak wezmę 5 gonali i clo to nie mam nic. Lekarze raczej nie chętnie dają clo w największej dawce - 3 tabletki dziennie, bo źle wpływa na endometrium.
  19. Edi gratulacje. Strasznie miłe i wzruszające są takie historie! Psioszka idź do ginekologa. Ja jak tak miałam to albo miałam torbiel albo zwyczajnie nie złuszczyła mi się śluzówka i jak poszłam go gina to miała 12 mm. Albo raz tak miałam, że testy były negatywne, robione w przeciągu kilku dni, w końcu skąąąpe krwawienie, usg w 3 dc nic nie wykazało, a potem się okazało że byłam w ciąży. Także ja testom nie wierzę, chyba że z krwi.
  20. Oczywiście dodam że ja nawet nie zdążyłam dzień dobry powiedziec, a ona mi z uśmiechem wręczyła kartkę.
  21. Justa - piszesz że wydaje ci sie, że w przychodni wszyscy cię znają... Ja ostatnio poszłam do kliniki,dodam że duużej, podchodzę do recepcjonistki, a jest ich tam na zmianie kilka, a lekarzy przyjmuje kilkunastu i pani mi wręcza kartkę z moim imieniem i nazwiskiem na umówioną wizytę...
  22. Ja po urodzeniu dziecka mówiłam, że jak wpadnę to będę miec drugie, jak nie to i tak będę szczęśliwa. A w efekcie już rok chodzę po lekarzach i monitoruje:)
  23. Nie poradziłam sobie z depresja. Nie miałam chęci życia, nic mnie nie cieszyło, na plaży patrzac na morze potrafiłam sie mężowi rozpłakac, który siłą mnie zabrał na wczasy, że mam w dupie te morze i plażę i wczasy. Potrafiłam godzinami leżec i patrzec w sufit i ożywiac się tylko wtedy, gdy zaczynała sie stymulacja. Negatywne testy to było wyrwane pare dni z zycia. Ciąże w rodzinie czy znajomych - płacz. Z czasem nawet już nie chciałam chodzic do znajomych z małymi dziecmi... W końcu ciąża i nowe życie, we mnie i moje.
  24. Czarna - ja swoją pierwszą ciążę po 2 latach starań, ale już z lekarzami i monitoringiem (wcześniej nie liczę) straciłam razem z jajowodem - ciąża pozamaciczna. Wszyscy myśleli że się załamię, a mi, mimo wszystko, ta ciąża pozamaciczna dała nadzieję... Myślałam już, że może mam puste jajeczka, że w ogóle nie są zdolne do zapłodnienia. A tu nagle uwierzyłam, że jednak mogę. Może u Ciebie musiało tak byc, wierz że możesz i pewnie teraz to kwestia czasu jak będziesz mamą! Trzeba brac od razu luteinę. Chociaż ja jak się dowiedziałam, że jestem po raz drugi w ciąży to był 6 tydzień i nic nie brałam. Dopiero wtedy dostałam luteinę.
×