Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marla0000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marla0000

  1. Mi powiedziano, że w cyklu hsg, seksu przed zabiegiem nie wolno uprawiac i w dzień hsg ginka mnie się pytałam czy współżyłam.
  2. A czemu nie zrobisz bety z krwi, to będzie pewny wynik i nie będzie trzeba czekac w niepewności????
  3. Myszka- ja tak miałam z pęcherzykiem. Był to mój 20 któryś dc bez stymulacji. Przyszłam i lekarka powiedziała mi że endo jest prawdopodobnie w innej fazie, użyłą słowo że jest "stare" i że czy może dojśc do zapłodnienia to kwestia jaka jest różnica czasowa Wydaje mi się że powiedziała że jak jest różnica od pęknięcia 3 dni to nic z tego. Mogę mylic dokładnie czas, ale tak było. Może chodziło o to że pęchezryk był ok, a endo wchodziło w fazę złuszczania...
  4. A odnośnepęcherzyka... Miałam kiedyś pęcherzyk idealnej wielkości, endo duże i lekarka powiedziała, że prawdopodobieństwo zajścia jest niewielkie, bo jest różnica pomiędzy endo i pęcherzykiem chyba 3 dni. Powiedziała że jak mniej to jest szansa, a jak więcej to nie. mogę się tu pomylic co do dni czy godzin, ale jest coś takiego że niby ok a jednak nie. że pęcherzyk jest w innej fazie a endo w innej. Ale pozornie wszystko ok.
  5. Ja radziłabym się udac do kliniki leczenia niepłodności i to od razu, bo zwykli ginekologowie państwowi to niestety strata czasu, wiadomo nie wszyscy, ale większośc nie ma pojęcia. Ja na początku starań o dziecko trafiłam do państwowej specjalistycznej poradni endokrynologicznej. Zrobili mi usg, wynik "pco podejrz." Baqdania hormonalne typowe dla pco. Poszłam z wynikami do lekarza, a on mówi że nie widzi u mnie problemu, że mam wszystko ok, dał antyki na 3 miesiące, kazał po odstawieniu próbowac i wrócic w ciąży. Bardzo ciekawe... Poszłam tego samego dnia do innego lekarza prywatnie, od razu powiedział, że to pco i że będą trudności, i że on może zacząc mnie leczyc, ale tak na prawdę uczciwie mówiąc, nie chce mnie naciągac na kasę, bo nie jest fachowcem w tej dziedzinie i dał mi adres kliniki niepłodności bym nie traciła czasu.
  6. Dla mnie to dziwne że ginka widzi pęcherzyka odpowiedniego w dniach owulacji , z tym drugim to nie wie czy był czy nie i nie daje nic na pęknięcie tego co jest, bo może on dobry. Ale powiedzmy że ja się nie znam. Ale bardziej dziwi mnie że ci nic nie daje na wchłonięcie tego pęcherzryka, tylko czeka na @, że się wchłonie. Ja zawsze jak mam pęcherzyki które urosły i nie pękły i zrobiły się małą torbielką dostaje orgametril od 16 dc. A tak ten pęcherzyk może ci jeszcze rosnąc np do ok 3 cm i w czasie @ się nie wchłonąc i potem przychodzi się 3 dc i słyszy że ten cykl do dupy, bo musi zejśc torbiel. Zobacz ja miałam na usg pęcherzyk 26 mm niewchłonięty i lekarz nie zostawił tego że się wchłonie przy @, tylko dał antyki żeby się wchłonął. A jak przyszłam na usg, że nie mam @ to powiedział, że to wina torbielki, i jakoś zamiast wchłonąc się z @, to po prostu torbiel zahamowała @. Ale powiedzmy że może tu też nie jestem lekarzem i się mylę. AI tak samo z luteiną. Jakby ci przepisała to organizm by zaczął wchodzic w ostatnią fazę cyklu zmuszony luteiną, a tak teraz może jeszcze pęcherzyk bez potrzeby rosnąc i przedłużyc cykl. Ale to tylko moje rozmyślenia.
  7. Jak masz regularne @ to luteiny nie musisz brac,a jak nieregularne to lepiej wziąc by cykl się nie przedlużał. Prolaktynę trzeba zbic. A pęcherzyk masz przecież dobry, czy gin kazała ci się starac?
  8. To rzeczywiście warto sprawdzic, bo jak jest owu i jajowód drożny, to trzeba przyczyny szukac gdzie indziej. Ja miałam konkretny powód, brak owu na drożnej stronie. I teraz czekam na dobrą owu po tej stronie co trzeba, wiem do czego muszę zmierzac i z czym walczyc.
  9. Jak masz owu, to nie wiem czy laparo pomoże(: Ja miałam problemy z owu, z lewego nie miałam nigdy, a po lewej stronie był drożny jajowód. Po laparo lewy zaczął pracowac i stąd efekt.
  10. Ciąża naturalna na jednym jajowodzie, po laparoskopi (nakłuwaniu) jajników w 1 cyklu, bez stymulacji i monitoringu tzw wpadka:)
  11. Po prostu myślałam, że z drugim dzieckiem będzie łatwiej. Pierwsze: 2 lata monitorowania i fachowej opieki lekarskiej (wcześniej samodzielne próby). Drugie: przez kilka lat zero antykoncepcji, od listopada zeszłego roku clo, stmulacje i monitoring i na razie dupa...
  12. I wiecie co, wiem że jak się ma już dziecko, to nie to samo jak się stara o pierwsze,bo pamiętam jak mnie wkurzały takie baby, jak ja się starałam o pierwsze i nie wychodziło, co już miały i przeżywały, bo to już zupełnie co innego. Ale przykro mi jak widzę moją córcię jak czeka, chowa w sklepie ubranka, żeby nikt nie kupił, bo to dla jej dzidziusia jak będzie i ciągle pyta, kiedy ten dzidziuś będzie...Ale się kiedyś doczeka!
  13. Ja nie dośc że w miesiącu zaliczę ok 3 wizyty, to na zastrzyki wydaję 500 zł. Ale żeby chociaż był efekt i starania. Faszerowali mnie gonalem, okazało się, że na gonal nie reaguję, tylko na menopur. I dobrze że zmieniłam lekarza, bo ten sie dopatrzył, a tamten pewnie by dalej mnie faszerował tym gonalem, i ciągle nawijał o in vitro.
  14. Najbardziej jednak mnie zadziwia że w zeszły poniedziałek byłam na usg i torbieli nie było. I zastanawiam się czy lekarz czegoś nie przeoczył tzn że skupił się ogólnie na oglądaniu jajników czy nie ma zapalenia przydatków po hsg i oglądaniem infekcji pochwy i pupy, a może był pęcherzyk dominujący i trzeba było wziąc pregnyl na pęknięcie, nie brałam clo to nawet o owu nie myślałam. I wydaje mi się że lekarz też pęcherzyków nie oglądał, bo nic mi nie mówił o ich wielkości i nic nie zapisał w karcie , a zawsze tak robią. A był 23 dc. A przy pco bez clo to mam cykle długie i owu mam ok 30 dc. I właśnie dzisiaj mam 29 dc i coś 26 mm. Śluzówka jak przy owu 10 mm. I lekarz mi dzisiaj powiedział ze to jest przekształcony pęcherzyk w torbiel. Coś mi sie wydaje że lekarz zapomniał przejrzec moje pęcherzyki na ostatniej wizycie, a szkoda bo akurat był po dobrej stronie:( A tak pobiorę antyki, pójdę za miesiąc, nastymuluję się i teraz będzie w prawym. Zostanie torbiel i znowu cykl na lewym do dupy. I tak właśnie to u mnie wygląda od stycznia, takie złośliwości losu. Całe szczęście, że mam dziecko w domu, to nie ma aż takiej tragedii. Tyle, że nie tylko ja z mężem czekamy na dzidzie. Córka ciągle się mnie pyta kiedy w końcu będzie ten dzidziuś w brzuszku. I jak jem sushi to mówi , żebym nie jadła, bo pewnie dlatego nie mam dzidzi w brzuchu, bo dzidziusiowi to jedzenie nie smakuje, albo...że piję piwo, a dzieci nie lubią piwa i to dlatego...
  15. Kuźwa, a u mnie jak nie urok, to sraczka. Nie mogłam się doczekac na @, by zacząc się stymulowac, to poszłam dzisiaj do gina, by zajrzał gdzie trzeba. No i co? Nie ma @, bo jest torbiel 26 mm. Nie wiem skąd, bo nawet nie brałam żadnych leków od 2 miesięcy na stymulację. Myślałam, że po hsg zabiorę się za stymulację i działanie, a tu dupa, antyki na miesiąc i do zobaczenia w następnym cyklu. Zajebiście, monitoruje się od stycznia i miałam tylko raz duży pęcherzyk w tym jajniku co trzeba, i to o wiele za duuuży bo 29 mm. I tylko raz próby bzykania. Na comiesięczne wizyty wydałam od ch.,na zastrzyki jeszcze od większego ch., a próby miałam raz na końskim przerośniętym pęcherzyku. Myślałam że zrobię sobie przerwę od stymulowania, hsg i z impetem zabiorę się do działania. To z impetem zabieram się za pozbywanie torbieli. I jeszcze po hsg, niby darmowe na NFZ, to wyszło mnie jak w gabinecie prywatnym, bo tyle wydałam na leczenie grzyba, którym poczęstowali mnie w szpitalu... SUUUPEEEERRR:)
  16. Witam Dziewczyny. U mnie pieczenie pupy i pochwy po hsg okazało się złapaną ,nie wiem jak, grzybicą. A grzybica narządów płciowych jest dla mnie czymś rzadkim, przez ok 8 lat nie pamiętam żadnego swędzenia. A przed badaniem było czysto w wymazie. Teraz mam problem z @. Brałam luteinę od 16 dc by wywołac @. Ostatniego dnia brania luteiny pojawiła się krew, a raczej skrzepy tylko po sikaniu. Po wytarciu i umyciu się w ciągu dnia krwi nie było wcale. Nawet wkładki nie nosiłam. Następnego dnia myślałam że dostanę @, a tu nic i tak do dzisiaj. W czwartek brałam ostatni dzień luteinę (i wtedy były te skrzepy) i do dzisiaj nic. Wkurzam się bo czekam na @ żeby zacząc brac clo 2 dc. I teraz już nie wiem czy po hsg mogło byc tak krótkie i dziwne krwawienie skrzepowe, czy powinna byc normalna @? Czy miałyście jakieś dziwne krwawienia po hsg zanim dostałyście @? Dodam że wykluczam ciążę, a usg miałam robione w poniedziałek i było ok.
  17. Wiem, że lekarze standardowo nie podają antybiotyku. Każą wcześniej zrobic wymaz z kanału szyjki. Ja nie miałam żadnych bakterii. Ale teraz się denerwuję tym pieczeniem, chociaż juz ustępuje.Boję się żebym nie dostała zapalenia przydatków. Ale dla mnie jest dziwne, że po tym hsg piecze mnie i pupa i pochwa. Ginekolog rejonowy dał mi gynalgin, jakąś maśc do smarowania i stwierdził, że antybiotyk nie potrzebny. Ale ja i tak się denerwuję.
  18. A jaki antybiotyk dostałaś i na ile dni? Doustny czy coś dopochwowo?
  19. Dziewczyny czy któraś miała pieczenie pochwy i pupy po hsg? Bo mnie teraz wszystko piecze, ginekolog mnie oglądał i nic wielkiego nie widzi, przepisał maści i czopki, ale zastanawiam się czy nie powinnam wziąc antybiotyku. Niby bakterii w badaniu nie miałam, a teraz piecze. Zastanawiam się, że może kontrast mnie uczulił, bo dziwne że i pochwa i pupa, a wiadomo że kontrast wylewał się na obie czści ciała.
  20. Ojej, to rzeczywiście skrajne wrażenia mamy. Mnie podawanie kontrastu nie bolało wcale, nawet nie mogę powiedziec żebym czuła jakikolwiek minimalny ból, po prostu zero. Ale ja jajowód miałam idealnie drożny, więc pewnie stąd ta różnica. I po hsg też mnie nic nie bolało, wyleciał kontrast, trochę krwiaków i to wszystko. Żadnych bóli brzucha czy nudności. Współczuję.
  21. Ja napisałam co wyczytałam w necie, bo dla mnie było to ciekawe z tą prolaktyną w górnych granicach normy, niby wszystko ok a jednak... ' W ciąży nie jestem.
  22. Pytam o tą prolaktynę, bo wyczytałam w necie coś takiego.. Że prolaktyna potrafi byc w normie a jednak byc przyczyną. Jak mnie leczyła? Przede wszystkim była pierwszą osobą, która mnie uważnie wysłuchała. Zawsze miałam kłopoty z płodnym śluzem, nie widziałam go u siebie - i bardzo mnie to niepokoiło. Tyle że żaden z lekarzy nie wgłębił sie ten problem. Byłam i w Novum, i u prof. Radowickiego, i u prof. Dębskiego... Naprawde, nie zliczę już, ile się nachodziłam, napatrzyłam na monitor itd. - zanim natrafiłam na właściwą lekarkę i właściwą diagnozę. A ta diagnoza w sumie była bardzo prosta. Pani doktor przejrzała uważnie moje badania i powiedziała mniej więcej tak: "Pani mi wygląda na osobę bardzo nerwową. Podejrzewam u pani ogromne skoki prolaktyny, spowodowane nerwami. Wszystkie wyniki prolaktyny są co prawda w normie, ale w górnych granicach." I zleciła test z metaclopramidem. W teście rzeczywiście wyszły skoki grubo ponad normę (norma to zdaje się 5x, ja miała wielokrotność tego). Dostałam bromergon i już w następnym cyklu wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę: po raz pierwszy w życiu zobaczyłam u siebie piękny, przepisowy, płodny śluz. Dwa miesiące później byłam w ciąży z pierwszym dzieckiem. Teraz oczekuję już trzeciego malucha i zaglądam tu z sentymentu: to właśnie na forum, jakaś anonimowa dobra dusza poleciła mi tę lekarkę. Nawet nie pamiętam nika tej osoby. Ale jestem jej bardzo wdzięczna. Pozdrawiam i życzę - wiecie czego
  23. Myszka musisz pomyślec by jeszcze raz porobic hormony, prolaktynę i tarczycę, bo rzeczywiście skoro masz owu, monitoring, pęcherzyk ładnie pęka tzn że przyczyna tkwi gdzieś indziej. Aczkolwiek ja mam bliską osobę co stara się już 5 lat, hormony, tarczyca wszystko ok, owu idealna i nie można znaleźc przyczyny.
×