Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marla0000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marla0000

  1. Bardziej mnie wkurza że NFZ na siłę szuka oszczędności i utrudnia dostęp do zabiegów. Bo skoro tak potrzebują badania nasienia i bakteriologicze pochwy, to powinni to sami zlecac i wykonywac u siebie w szpitalu. A tak hsg w szpitalu jest bezpłatne, ale proszę przynieśc posiew bakteriologiczny 55 zł, badanie nasienia 100 zł. Ja poszłam do państwowego gina, zrobił mi to badanie, ale powiedział że to szpital powinien zrobic to badanie i inne potrzebne do zbiegu. A w prywatnych klinikach już ich badanie nasienia nie interesuje, a przecież badanie takie samo i tak samo obciąża kobietę...
  2. Julciaa - powiedzieli że właśnie chcą, bo po co obciążac kobietę, jak wina może byc po stronie faceta. Ale u mnie wina wyraźnie jest po mojej stronie. I jak się 2 lata staraliśmy była tylko i wyłącznie po mojej stronie. Poza tym to nie chodzi o faceta, tylko o mnie bo to ja mam jeden jajowód i chcę miec pewnośc czy jest drożny, niezależnie jakie wyniki ma facet! Po prostu mam lęk przed ciążą pozamaciczną. I nawet jakbym nie miała męża, a 10 kochanków z którymi bym sypiała bez zabezpieczenia, to bym miała paniczny lęk że mogłam zajśc i by mi się ciąża zablokowała w jajowodzie. Ja to chcę zrobic dla siebie.
  3. Sorry, teraz zobaczyłam że pęcherzyki ci rosną.. Więc ja bym sobie dała spokój na razie z laparo czy udrażnianiem jajowodów. Po prostu poszła do gina , wzieła stymulację. potem monitorowała kiedy owu, pregnyl i próbowac. I oczywiście czekac na prawą stronę, drożną.
  4. Nie wiem tylko termin jakiej laparo będziesz ustalac, bo chyba nie udrożniania jajowodu. Bo powinnaś zrobic podziurkowanie jajników, nie wiem jak kto się fachowo nazywa, ale chodzi o przepalenie torbielek aby uwolnic jajniki i żeby rosły pęcherzyki. Lekarza musisz koniecznie zmienic i to na takiego co ma w gabinecie usg. Powinnaś miec przy braniu leków usg ok 3 dc (czy nie ma torbieli po stymulacji)i 12 dc czy jest owu. Z resztą jak już wiesz że masz niedrożny lewy powinnaś iśc, moim zdaniem, najpierw do fachowej kliniki żeby ci przepisali stymulację, zobaczyli efekty, bo może miałaś owu. Skąd wiadomo że nie, skoro lekarka nie monitorowała na usg? A może miałaś z tego jajnika co niedrożny jajowód, a w drugim mogłaś też miec ale nie wiedziec wcale i przeoczyc.
  5. To znaczy przesadziłam że zawsze miałam owu. Przez ok rok udało się wywołac może 3 owulacje. W międzyczasie torbiel i potem ciąża pozamaciczna. Teraz od listopada biorę leki i miałam 3 owu. Ale zawsze coś nie tak. A to endometrium, potem nie ta strona, teraz pęcherzyk gigant.
  6. amefa- jeśli już jest po @ to będzie to mój ok 18 dc i dlatego zamierzam skłamac, bo bez clo jeszcze nigdy tak wcześnie owulacji nie miałam, jeśli w ogóle była... Tym bardziej że zrobię jeszcze usg. Odnośnie pco - ja zaszłam po laparoskopii w tym samym cyklu co laparo. Wcześniej brałam clo i zastrzyki i zawsze miałam owu po jednej stronie. Okazało się że po nie drożnej i dlatego nie było efektów. Po laparo druga strona się ruszyła, od razu sprawdzili podczas zabiegu drożnośc i efekt : ciąża. Szok był ogromny. A robiłaś laparoskopię, bo rozumiem że też masz pco?
  7. amefa - na te badanie jestem wściekła, bo mój mąż ma 3 dzieci, 1 ze mną. 1 ciążę straciłam. 5 lat temu badał sobie nasienie i miał super. A w szpitalu po mimo że o tym mówilam, panuje jakaś znieczulica, liczą aby tylko pacjentowi coś wyszło źle to zaoszczędzą, albo jak nie zrobię to mnie pogonią i też zaoszczędzą bo nie zrobią badania. Ja mam tylko jeden jajowód i starając się o grugie dziecko chcę miec pewnośc że coś się nie zaklopsuje, tak jak kiedyś, że coś się przez te lata nic nie zmieniło w kwestii jego drożności. Uważam że w moim przypadku badanie nasienia męża to jest tylko nie potrzebne naciąganie na koszty. I stresowanie go i fatygowanie. To ja mam stwierdzone pco i jeden jajowód, a on musi po to żeby szpital zadowolic, iśc i się trzepac w kącie!
  8. Na razie jestem umówiona na usg w sobotę I zastanawiam się że jak się okaże że jestem już po @, a pęcherzyki będą malutkie, to najwyżej pójdę do szpitala i oszukam, że to mój 11 dc. Ja mam zawsze bardzo długie cykle i bez "wspomagaczy" trwają ok 45 dni. Więc mało prawdopodobne że bez clo i zastrzyków w ok 18 dc będą duże pęcherzyki, bardzo mało prawdopodobne. A czy przed hsg robią usg?
  9. Nie mam kontaktu z lekarzem. Zapisywałam się na hsg w szpitalu, a tam wiadomo ciężko się skontaktowac z lekarzem. Na wizytę trzeba się zpisac, a terminy wiadomo jakie...Czekam do jutra i jak nic to idę na usg. Ale jestem wkurzona, bo mąż w jutro albo w piątek umówiony na te przeklęte badanie nasienia, a jak się okaże że to już po @, i będę musiała przesunąc termin na wcześniej, to nawet wyników badań jeszcze nie będzie miał. Więc efekt: albo mnie pogonią na następny miesiąc albo tylko nie potrzebnie kasę wydam na badanie nasienia (jakby mnie przyjęli bez tego). I po prostu jestem zła! Nawet @ nie mogę normalnie dostac bez stresu...
  10. Co gorza jak się okaże że już po @ to wtedy 9 września to będzie mój ok 18 dc. A to już trochę późno. I szlak mnie trafia! Bo tak bym mogła zadzwonic do szpitala i zmienic termin, a tak nie wiem nic!
  11. A ja już dziewczyny zgłupiałam i nie wiem co robic... Czekam na hsg, mam wyznaczone na 9 września. Od 19 sierpnia do 28 sierpnia brałam luteinę na wywołanie miesiączki. Skończyłam brac luteinę w niedzielę a tu okresu nie widac... Co gorsza po ok 5 dniach po braniu luteiny pojawiło się plamienie, trochę brązowe, czasami odrobinę krwi. Teraz to już prawie nic niemam . Zamiast się@ rozkręcic, to już nic nie widzę. Tu termin hsg się zbliża, a ja nie mogę ustalic, czy @ się zbliża, czy może już nic nie będzie. I efekt że jestem albo przed miesiączą, albo licząc początkowe plamienie to może już 5 dc. Chyba zwarjuję z tym moim roregulowanym organizmem!
  12. Tyle że ja nie będę miała głupiego jasia tylko zastrzyk przeciwbólowy domięśniowo, a to chyba nie to samo...Chciałabym takiego głupiego Jasia... Ale dzięki za słowa otuchy. Niby nie jestem panikarą. Po porodzie byłam od razu gotowa na drugi, a tu czym bardziej zbliża się termin, tym bardziej strach mnie ogarnia. Ale i tak pójdę!
  13. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Zaczynam trochę się bac...
  14. Dziewczyny poradzcie. Dzwoniłam dzisiaj do MSWiA i pielęgniarka mi powiedziała, że podają tylko zastrzyk domięśniowy przeciwbólowy. Zastanawiam się czy wziąc może jeszcze dodatkowo nospę i np coś dodatkowo przeciwbólowego. Brałyście coś na własną ręke czy tylko to co dali wam w szpitalu? I zastanawia mnie fakt czy jak mam tylko jeden jajowód tzn że powinno mnie bolec mniej czy może i tak ten płyn będzie próbował gdzieś wleciec i jeszcze bardziej rozpierał. Tak jakby napotkał kompletnie niedrożny jajowód. Czy może słyszałyście o przypadku sprawdzania drożności u kobiety z jednym jajowodem jak to jest????
  15. A czy któraś z Was robiła hsg w MSWiA w Warszawie?
  16. Ja coś napiszę odnośnie objawów ciąży... Jak się starałam, brałam leki, monitorowałam przez dłuuugi czas, to co miesiąc bolały mnie piersi, miałam mdłości ataki napadu żarcia, apetyt na słodycze czy ogórki. Wydawało mi się, że może tym razem się udało, aż w końcu przychodziła miesiączka... I tak co miesiąc. A jak zaszłam to dowiedziałam się w 6 tygodniu... bo zrobiłam test, ale nie żebym coś przeczuwała. Po prostu mi się przyśniło, że jestem w ciąży, a że sen był wyjątkowo namolny, to zrobiłam test i rzeczywiście był pozytywny.I nic nie czułam do 6 tygodnia. Nawet miesiączkę miałam, skąpą ale jednak była, a często miewam skąpe, więc nie było to dla mnie podejrzane.
  17. Ja robię w Warszawie w szpitalu MSWiA. Skierowanie do poradni specjalistycznej dostałam od gina rejonowego, telefonicznie umówiłam się na wizytę do poradni w szpitalu. Tam na wizycie dostałam skierowanie do przyjęcia do szpitala na hsh w następnym cyklu i czekam, więc jeszcze nie wiem czy mogę MSWiA polecic...
  18. Posiew musisz zrobic przed miesiączką w cyklu w którym masz hsg żeby było aktualne do hsg, bo po miesiączce możesz już się nie wyrobic z wynikiem. Bo na wynik czekasz ok 5 dni. A nie można robic posiewu gdy krwawisz.
  19. Bo tak na prawdę to najważniejszym badaniem jest posiew bakteriologiczny, a inne badania są zależne co szpital sobie wymyśli. U mnie np nie proszą o aktualną cytologię. Chodzi mi o to czy pamiętacie że pielęgniarka przd hsg wyraźnie was o te badanie nasienia prosiła.
  20. A powiedzcie Dziewczyny czy rzeczywiście proszą w szpitalu nfz o te badanie nasienia przy zgłaszaniu się do szpitala. Czy jest tak że najpierw wymagają a potem nikt nie pyta. Bo zastanawiam się nad tym czy jak bym przyszła bez tego badania, a inne oczywiście miała czy by mnie przyjęli. Albo wzięła stare z przed 5 lat - perfekcyjne.
  21. Zapisałam się na wrzesień na hsg do MSWiA w Warszawie. Czy któraś z Was robiła tam te badanie. Jeśli tak, to jakie ma wspomnienia, dobre czy złe? Trochę mnie wkurzyło, że chcą badanie nasienia. Czy we wszystkich szpitalach na NFZ badanie nasienia jest wymagane?
  22. Ja po prostu ostatnio jak napisałam na tym forum, to akurat wróciłam z Novum i Dr mnie po prostu wkurzyła. Miałam akurat w ostatnim cyklu 2 pęcherzyki. Na jajniku w którym mam jajowód był 29 x 20 w 12 dc. Uważam że olbrzym, za duży. Zanim pekł następnego dnia po 36 godzinach mógł jeszcze urosnąc. I nie udało się. Idę więc do dr Lewickiej pytam się co dalej. A ona do mnie "Już tylko inseminacja". Ja znowu robię oczy jak 5 zł, przecież dopiero pierwsza próba. U "normalnych" kobiet często po kilku miesiącach jest dopiero ciąża. A tu pierwsza próba i inseminacja? Więc mówię pani dr że przecież to pierwszy raz i taki ogromniasty pęcherzyk. A usłyszałam "ale przecież Pani nie zaszła". Odpowiedź niezwykle krzepiąca!
  23. Absolutnie nie czuje się urażona:) Jak ma się pozytywny rezultat to na złe doświadczenia patrzy się z przymróżeniem oka.
  24. Sorry miało byc odwrotnie. 3 dc przyszłam do Novum, lekarka powiedziała że wszystko ok do stymulacji, przepisała clo i kazała przyjśc 12 dc. 12 dc powiedziała piękny pęcherzyk, prosze próbowac. Za 2 tyg test dodatni. Lecę na beta do Novum. Pani z labo informuje mnie ciąża idealnie się rozwija, przyrost beta prawidłowy - 6-7 tydzień ciąży. Ja wielkie oczy i mówię nie może byc 6, bo 2 tygodnie temu miałam owu i dopiero się staraliśmy. Ona proszę więc do gabinetu. W gabinecie usłyszałam ok 6 tydzień, widac jak bije już serce, a wcześniej tego nie widac.... więc na pewno 6 a nie 2 tc
  25. Lato 76 - No pewnie że się nie można poddawac. Ja jestem tego przykładem. Z PCO często czytam że jest ok 30% szans na zajście w ciąże. Na jednym jajowodzie Myślę że ok 15%. A mam dziecko i naturalnie poczęte, bez wspomogaczy (poza laparo). A dodam że przed laparo zawsze miałam owu z jednego jajnika. I z tego jajnika straciłam jajowód. Więc byłam kompletnie załamana, bo ten drugi nigdy nie pracował, a tylko tu pozostał jajowód. A tu po laparo nagle zapracował prawy i ciąża... Także zawsze trzeba wierzyc i się nie poddawac. Chociaż ja nie wierzyłam.... Wierzył tylko mój Mąż. I zawsze powtarzał: "Jak już zajdziesz w ciąże i urodzisz, nie wiem jak ty mnie przeprosisz za te wszystkie złe słowa które do mnie wykrzyczałaś. Już teraz sobie ułóz!
×