Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marla0000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marla0000

  1. To nie chodzi nawet czy ja jestem zadowolona czy nie. Ja po prostu napisałam swoje spostrzeżenia na temat Novum, swoje doświadczenia, a mam nawet lepsze np że lekarz nie zorientowała się że jestem w ciąży, na usg powiedziała że mam owu, przpisała clo, które z resztą wzięłam, a w ciąży byłam. Na szczęście moje dziecko jest całe i zdrowe! Także napisałam tu, bo jest wątek Novum, by kobiety zawsze pilnowały i sprawdzały lekarzy, nawet z Novum. Takie podzielenie się doświadczeniami i spostrzeżeniami. A i tak do nich chodzę.
  2. Badanie nasienia? To ciekawe po co... Ja się umówiłam do Szpitala Mswia do prof Jakimiuka (też przyjmuje w Novum) za parę dni, to może on mnie skieruje i zrobię już W MSWiA. Ale też chcę bez narkozy. W końcu jeden jajowód, to i szybciej!
  3. A tak swoją drogą Julciaaa, nieraz myślę, że gdyby 5 lat temy po ok 8 próbach potwierdzonych o owu i ostrych staraniach, ktoś powiedział o sprawdzeniu drożności to może nie doszło by do ciąży pozamacicznej, też bym miała dziś jajowód drugi bo może mógł się udrożnic...
  4. Teraz chcę zmienic na dr Zamorę, bo wydawał mi się kompetentny, chociaż o in vitro też spytał:)
  5. A jak wygląda hsg na karowej, ile się czeka, ze znieczuleniem czy bez, bo znowu sama sobie wymyśliłam że skoro mam tylko jeden jajowód to żeby go sprawdzic czy nic się z nim nie zmieniło?
  6. Ja w Novum jestem stałą klientką, byłam na dziesiątkach wizyt i kiedyś byłam bardzo z nich zadowolona. Dalej chodzę, bo uważam że w warszawie są najlepsi, jak oni popełniają błedy, to co dopiero inni lekarze. I po prostu sama jestem zdziwiona. Uważałam że już wszystko wiadomo co do mojego organizmu tzn jakie mam trudności w zajściu i jakie potrzebne jest mi leczenie, że naturalna ciąża jest jak najbardziej możliwa, więc sama jestem zaskoczona po co w ogóle wyskakują z in vitro. Raz to przełknęłam, drugi lekarz jak wyskoczył to się zdziwiłam, a jak trzeci to już się wkurzyłam!
  7. Dodam że tak organizm nie odpowiada że w zeszłym miesiącu po clo i 3 zastrzykach miałam owu na oba jajniki.
  8. A apropos naciągania na in vitro... Lekarka przepisała mi końską dawkę stymulacji. Więc ja ździwiona czy to nie za dużo. I usłyszałam"konsultowałam Pani przypadek jak stymulowac z szefową i szefowa stwierdziła że organizm ostatnio nie odpowiada na stymulację, więc damy więcej i jak się wystymuluje coś więcej tzn owu będzie w obu jajnikach to szefowa stwierdziła że najwyżej Pani podejdzie sobie do in vitro". Ja wielkie oczy bo o in vitro w ogóle nie rozmawialiśmy. I te bezpłuciowe stwierdzenie "najwyżej sobie Pani podejdzie". Nawet się nikt nie zastanowił czy ja chcę i czy w ogóle mam na to pieniądze. Jak by to było połknięcie witaminki za 2 zł. Albo zabieg w ramach wizyty.
  9. Uważam że mam dziecko dzięki leczeniu które sobie sama wymyśliłam. Novum powiedziało że z pco i jednym jajowodem to tylko in vitro. I chciałam je zrobic, a że nie miałam pieniędzy to sama sobie wymyśliłam że jak jajniki podziurkuję to może lepiej odpowiedzą na stymulację. Wzięłam skierowanie na laparo na moją prośbę z Novum. Ale też nikt nie powiedział: jak już Pani idzie na laparo, to niech Pani sobie sprawdzi ten drugi jajowód. Sama musiałam o tym pomyślec. Efekt: pierwszy cykl ciąża. Uważam że powinni zalecac kobietą które chcą zajśc i po iluś latach i już próbach potwierdzonych monitoringiem że jest owu i gdy nie zachodzą, że powinny sprawdzic drożnośc. Może teraz tak robią, bo mają u siebie badanie drożności i laparo sporo płatne. Wtedy nie było i nikt mi nic o takich badaniach nie powiedział.
  10. No niestety Novum nie robi wszystkiego aby dziecko było poczęte naturalnie. 5 lat temu jak się starałam, miałam zawsze owu na prawą stronę, ciągle było wszystko ok a ciąży nie było. Wtedy mi już mówili o in vitro. W końcu zaszłam w ciąże pozamaciczną i straciłam jajowód. Chodziłam do nich przez rok i nikt nie wpadł na pomysł żeby mi powiedziec żebym sprawdziła drożnośc jajowodów. Na laparoskopię też sama się skierowała, nikt nie powiedział że dobrze by było zrobic. Sama wpadłam na pomysł by sprawdzic drugi jajowód czy jest drożny. Po laparoskopii okazało się że drożny i w pierwszym cyklu zaszłam w ciążę, nawet nie wiedziałam że mam owu.
  11. Zastanawiam się bo mam jeden jajowód, ale był zupełnie drożny 5 lat temu, nic nie trzeba było udrożniac i mam z niego dzidzię. Ale wiem że to jedyny i ostatni, i czasami zastanawiam się czy mogło się w tej kwestii coś zmienic. Wiadomo że nikt tego nie wie i tylko badanie wykaże. Ale na razie raz próbowałam zaciążyc z niego i się nie udało, ale pęcherzyk miał 29 x 20 mm i wydaje mi się że był za duży, chociaż moja ginka twierdzi inaczej.
  12. Ja wiem , tak się sama zastanawiam, bo w kompetencje lekarzy to już dawno przestałam wierzyc.
  13. Dziękuję za info! Zastanawiam się nad tym badaniem, ale nie wiem czy ma sens , bo robiłam 5 lat temu i było ok.
  14. Dziewczyny podpowiedźcie. Czy na badanie Hsh potrzeba skierowanie i czy lepiej robic pod narkozą czy nie. Drożnośc jajowodów miałam robione 5 lat temu i wynik był ok. Tzn jeden, który pozostał ( bo wcześniej miałam ciążę pozamaciczną). Teraz staram się o drugie i zastanawiam się czy nie powtórzyc tego zabiegu. Wtedy miałam robiony przy okazji innego zabiegu, więc nie wiem czy potrzebne skierowanie, ile się czeka od zapisu, czy narkoza, bo wtedy byłam. Doradzcie proszę.
  15. Po prostu uważam że albo zrobili się tak pazerni na kasę, albo zapomnieli że dzieci można też począc inaczej!
  16. Czy ktoś mi powie, czy swędzenie można zaliczyc do skutków ubocznych euthyroxu???
  17. Ja znałam kiedyś dziewczynę co jak miała okres to z dumą się chwaliła że przez 5 dni zużyła 2 podpaski....
  18. A ja uważam że wcale duża gondola jest nie potrzebna, bo jak dziecko jest już trochę większe to leży w tej gondoli jak placek i nic nie widzi, tylko niebo. Ja wolałam wozic dziecko w nosidełoku bo chociaż świat widziała. Miałam Qunny Buzza i wcale nie byłam z niego zadowolona. A że na co dzień jeżdzę dużo samochodem, to Qunny był nie wygodny w składaniu i jak moja córka miała 8 miesięcy to kupiłam Mclarena i byłam z niego bardzo zadowolona. Moim zdaniem gondolka jest najmniej ważna bo ją się najkrócej używa!
  19. Nie ma co się poddawac, tylko dążyc do celu. I niestety samemu trzeba dużo czytac o PCO, dowiadywac się, pytac się, kontrolowac lekarzy, bo lekarze nawet ci najlepsi, traktują nas jak kolejną pacjentkę z problemem. Nam się wydaje, że oni wszystko kontrolują i wiedzą, a oni popełniają dużo błędów. Wiem sama po sobie. Ja leczyłam się w Novum. Wydałam tam dużo kasy na przeróżne badania, ale nikt nie pomyślał czy mam drożne jajowody, by to sprawdzic. Przebadali męża nasienie, bo u nich płacisz, zrobiłam mnóstwo badań hormonalnych, ale nikt nie skierował mnie na sprawdzenie drożności, laparoskopię by było łatwiej. A w państwowej placówce, specjalistycznej przychodni endokrynologicznej, lekarz który widział usg, na którym było napisane "podejrzenie PCO" i miałam odwrócone proporcje FSH do LH (czy odwrotnie już nie pamiętam, ale jest to typowe odchylenie dla PCO, chociaż na pierwszy rzut oka oba hormony w normie) powiedział, że mam wszystko w porządku i proszę pobrac kilka miesięcy antykoncepcję, odstawic i wrócic w ciąży! Ale odnośnie Novum, niestety są najlepsi w Warszawie, pomimo że, popełniają błędy i wyciskają kasę, to i tak bym ich wybrała jeszcze raz.
  20. Właściwie postanowiłam coś napisac "ku pokrzepieniu serc". Mam policystyczne jajniki i córeczkę kilkuletnią. Mam też jajniki bardzo odporne na stymulację CLO. Musiałam go brac 3 dziennie po 1 tabletce, a i tak w 12 dniu cyklu miałam pęcherzyki 10 - 12 mm. Więc była seria zastrzyków, aby coś urosło. I czasem rosło. Ale efektów nie było. W końcu nastąpił - ciąża pozamaciczna, straciłam jajowód i połączenie z jedynym jajnikiem, który dał się wystymulowac! W drugim nigdy nie było owulacji. Czyli oprócz PCO okazało się, że miałam niedrożny jajowód. Jak to się mówi nieszczęścia chodzą parami...Teraz trzeba obliczyc ile dają procent szans na zajście w ciąże z PCO i podzielic to na 2. I wziąc wgląd na to że drugi jajnik nie zadziałał nigdy. I to było moje prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Stwierdziłam , że już tylko in vitro mi zostaje. Ale w międzyczasie postanowiłam iśc na laparoskopię (sama sobie to wymyśliłam i załatwiłam skierowanie do szpitala). Stwierdziłam, że może "podziurkowane" jajniki będą dawały lepsze efekty stymulacji. Już leżąc na stole operacyjnym, poprosiłam lekarza anastezjologa żeby przekazał lekarzowi, który będzie mnie operował, żeby sprawdził czy jajowód który mi pozostał, jest drożny. Nie ustaliłam tego z lekarzem, nikt mi nie podpowiedział by to sprawdzic, i tak właśnie leżąc na stole operacyjnym, gdy anastezjolog podawał mi narkozę wpadłam na ten pomysł. I usnełam trzymając anastezjologa za rękę, blagając by tylko nie zapomniał przekazac.. Efekt: okazało się że jajowód drożny. Dostałam wypis ze szpitala i zakaz uprawiania seksu przez miesiąc. Po 2 tygodniach go raz złamałam. Jak trafiłam do ginekologa to byłam w 6 tygodniu ciąży... Naturalnie, bez stymulacji ClO i po kilku latach starań z ciążą z "wpadki". Także nie poddawajcie się dziewczyny. PCO to nie wyrok. Jak widac można i to na jednym jajowodzie i kiepskim jajniku...
  21. Czy ktoś wie o co chodzi z tymi normami LDH. Wszędzie w necie widzę normy 120-230. Ja mam na wyniku badań normę 125-450. I nie wiem czy wynik 263 mam traktowac jako rewelacyjny, czy jednak trochę za dużo? Czy ktoś na tym się zna?
×