

marla0000
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marla0000
-
A i po latach i tak do nich wróciłam... Nie licz wydatków szczegółowo, typu urlopy, dojazdy... Bo niepłodność i droga do dziecka, jak nie jesteśmy bogami płodności dużo kosztuje. Ja mam dziecko i aby je mieć wydałam na pewno więcej niż 20 tyś i to bez in vitro. Teraz staram się o drugie i miesieczny koszt wizyt i stymulacji, bez zżadnych badań to ok 1000 zł. A chodzę półtora roku... Różni lekarze w novum mnie wkurzają, inni wcale, ale nie będę tracić czasu na złe emocje. Poza tym jak już człowiek osiągnie swój cel to patrzy już na te starania z dystansem, a po jakimś czasie zapomina wszystko co złe, lata starań wydają się krótką chwilą.
-
Tak czytam cię Zawiedziony i zastanawiam się o co ci chodzi? Forum to jest m.in po to że możesz poznać opinię o lekarzach i wybrać się do tego najbardziej polecanego. Albo złożyć reklamację i rządać zwrotu za wizytę, jak ktoś ci tu sugerował. Badania zrobiłeś i uważam, że nie są to pieniądze wyrzucone w błoto, bo przynajmniej pewne ewentualne przyczyny wykluczyłeś. Taka sama jest procedura u lekarzy innych specjalności, zlecają badania i szukaja. Mówisz, że jesteś osobą, która coś zmienia w życiu ludzi. To zgłoś reklamację, złóż pozew do sądu albo zmień lekarza prowadzącego albo klinikę. Nie ma innych rozwiązań. Nie cofniesz czasu. Tracisz energię na złość, a to nic nie da. Mnie też novum naciągnęło na koszty, i to realne, mam rachunek. lekarz się na mnie uczył nowej metody, a ja zapłaciłam za to 5 tyś. Po nie udanym zabiegu, tylko stwierdził " ale przyczyniła się pani do rozwoju medycyny i ludzkości"... Mogłabym z nimi walczyć, ale co to mi da?
-
Julciaa - ja z 10 miesięcy chodziłam do dr Lewickiej i ona mi nie zaproponowała hsg. Poszłam sama na hsg i potem zmieniłam lekarza. Dr Cz. jest dyspozycyjny, nie ma tłumów u niego:) a u mnie trzeba tylko dac odpowiednie leki, sprawdzić czy pęcherzyk rośnie i jak duży podać pregnyl. Jedynie dr Lewicka niepotrzebnie mnie tak długo faszerowała gonalem, po nim nie było pęcherzyka a często torbiele. A w karcie było ewidentnie widać że mam owu po menopurze. I albo dr zamora albo dr cz. się dopatrzył:) Do inseminacji czy in vitro poszłabym do zamory.
-
Zawiedziony- od narzekania dzieci nie będzie... Badania i tak były wam potrzebne. A wizyty majątku nie kosztowały. A umowy z Novum nie podpisaleś, nie jesteś zobowiązany tam chodzi.
-
Po drugie jak wejdziesz na stronę invimedu, to też będzie napisane klinika leczenia niepłodności( nie bezpłodności, bo bezpłodności się nie leczy), a już w samej nazwie mają "invi".
-
Widzisz zawiedziony, ja nie miałam in vitro, a dziecko mam. Także nie mogę novum nazwać typowo kliniką in vitro. Teraz ponad rok chodzę i monitoruję cykle, do in vitro się nie szykuje i nikt nie mówi, że mnie nie przyjmie, bo oni takimi jak ja się nie zajmuje. A kauteryzację robił mi pr Jakimiuk, który teraz pracuje dla Novum, Novum mi go poleciło, pomogło i dziecko mam:)
-
Po drugie, trudno się wypowiadać po 2 wizytach... Czasem ten lekarz nie ma pomysłu, to idzie się do innego. Jedni lekarze są lepsi w stymulowaniu, inni w in vitro. Jedni sympatyczni, inni nie. Jedni gadatliwi, inni mruki. U mnie Novum popełniło kilka błędów, ale jak trzeba bylo to 2 razy pomogło mi w dostaniu się na operację m. in na kauteryzację do szpitala państwowego za free.
-
I zgadzam się, Novum zajmuje się in vitro i inseminacją, tym się specjalizuje, proponuje, bo ma sprzęt, ludzi do tego, tak zarabia, takie widzi rozwiązanie, ale siłą nikogo do in vitro nie zmusza:)
-
Zawiedziony- myślę że przesadzasz. Kobieta to nie silnik który można rozłożyć na cześci i zobaczyć co nawala. Chyba że się pokroi człowieka na sekcji zwłok... Skoro badania wyszły ok, to lekarz powiedział, że nie znalazł przyczyny. Mogł po prostu zlecić kolejne kosztowne badania. Może sprawdzić jajowody? Ale można sprawdzić wszystko i też z tego nic nie wyniknie. W samochodzie część możesz zamienić na nową, a kobiecie nie wymienisz jajnika...
-
Ja uważam, że Novum nie jest nieomylne i nie można słuchać ich z klapkami na oczach. Trzeba samemu czytać i szukać. A zwykli lekarze są często do dupy. Takich to omijam z daleka. A do Novum mimo wszystko chodzę, tylko jedni lekarze mi tam pasują, innych omijam szerokim łukiem. Jak juz napisałam, jak nie Novum, to kto?
-
Zawiedziony - jedni się cieszą jak dostają kolejne badania do zrobienia, inni wkurzają bo to dodatkowa kasa... I uważają, że lekarze naciągają. Wydaje mi się, że Novum taki przyjęło sposób, zamiast szukac latami przyczyn, woli szybsze rozwiązanie, dla nich sprawdzone. To tylko lekarze, dla nich jestesmy kolejnym pacjentem. Po drugie jedni wolą latami szukać i próbować naturalnie, inni mieć efekt szybciej i decydują się na in vitro.
-
Przeszłam całą stymulację, próby, a potem okazało się ciąża...ok 5-6 tygodni, bo serduszko już biło...
-
Brałam lutkę na wywołanie i dostałam plamienia, lekkiego. Dosłownie przy siusiu leciało parę kropel. I lekarzowi powiedziałam, że dziwny ten okres, jakiś słaby, może mam torbiel, i taki ledwo 2 dniowy. A lekarka stwierdziła, widocznie taki słaby okres i kazała wziąć clo.
-
A ja akurat chodzę do dr Cz. i wcale nie narzekam. Robi co swoje, jakiś specjalnych błędów co do mojej osoby nie popełnił i nie namawia na inseminację, ani in vitro. Wręcz mówi, że to kwestia czasu i dobrego wystymulowania. A do zawiedzionego, myślę, że dr powiedział to co widział, skoro badania wyszły dobrze, to co miał wymyślić jakąś przyczynę? Wiele par ma wszystko ok, a ciąży brak. Jest na to nawet określenie niepłodność pierwotna. Można próbować dalej drążyć, ale nie zawsze się coś znajdzie.
-
Mimo wszystko do nich chodzę, bo uważam, że jak nie Oni, to kto?! Gdzie indziej może być tylko gorzej...
-
Przez ok 10 miesiecy dr L faszerowała mnie clo i gonalem. I nie było owu. A wystarczyło przejrzeć kartę, że nie reaguję na tem lek, a cuda sprawia menopur!
-
Pół roku temu robiłam badanie drożności, też sama sobie to badanie wymyśliłam i poszłam do szpitala. Nikt nie zaproponował, że może warto by było sprawdzić czy przez 5 lat drugi jajowód si nie przytkał. Dr L po jednym cyklu nieudanym, na pęcgerzyku 29 mm ! stwierdziła, teraz to tylko inseminacja została. Ja zdziwiona, przecież to pierwszy cykl, gdzie wszystko ok, a ona na to: przecież pani nie zaszła!
-
Wtrącę się do dyskusji. Chodzę do novum, ale mam do nich swoje ale... Uważam, że są nastawieni na in vitro i inseminację. I rzeczywiście rzadko szukają przyczyny i innego rozwiązania poza in vitro. Mój przypadek: mam pco. 7 lat temu jak się zjawiłam w novum zaczęła się stymulacja. Po ok4 nieudanych próbach, tzn takich że wszystko było ok a ciąży nie było zaczęło się gadanie o in vitro. Ja zbierałam kasę... W międzyczasie ciąża pozamaciczna. Nikt wcześniej nie zaproponował badania drożności, bo wtedy u ńich nie można było zrobić. A do szpitala żeby pójść nawet nie wspomniano... Na kauteryzację jajników też nikt nie próbował mnie wysłać. Sama czytając fora internetowe wpadłam na ten pomysł i poszłam by jajniki lepiej były podatne na stymulację do in vitro. Sama wpadłam na pomysł, że przecież mam jeszcze jeden jajowód, by sprawdzić czy drożny. Okazało się że jest ok, tyle że przed kauteryzacją nie miałam nigdy owu po tej stronie. Efekt: w tym samym cyklu byłam w ciąży, mam teraz dziecko. Dodam, że po zabiegu zjawiłam się w novum, by jeszcze spróbować naturalnie. Dostałam clo, cudem moje dziecko przetrwało stymulację, bo byłam już w ciąży, ale na usg gin nic nie zauważył, a przecież endo musiałam mieć duże, zapisane mam 15,5 mm i gina nie zdziwiło skąd takie endo w 3 dc. Teraz staram się o drugie, co drugi lekarz wyskakuje mi z inseminacją czy in vitro...
-
Dziewczyny jaki jest koszt in vitro, samego pobrania komórek, zapłodnienia ich i wprowadzenia do macicy?
-
Dzięki za powitanie. Ja to Was dawno podczytuje, bo w novum lecze się od 7-8 lat z przerwami, bo teraz od1,5 roku staram się o drugie.
-
Malwkami- ja też brałam clo od 3-7 dc po 1 tabletce, a bravelle 4,6,8 i dzisiaj jest 9dc i podgląd. Na mnie menopur działa tzn mam pęcherzyk,ale w tym cyklu lekarz dał bravelle na próbę, ale jestem sceptycznie nastawiona, bo w domu wyczytałam że ma podobny składnik jak gonal, a po 5 gonalach i clo nigdy nic nie miałam. Jak dzisiajbędzie słabo to już dalej biorę menopur. Zobaczymy.
-
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi na temat clo i zastrzyków. A odnośnie zastrzyków, czasem trzeba znaleźć lek który na Was działa. Na mnie kompletnie nie działa Gonal, mogę nim się nafaszerować i nie mam nawet jednego pęcherzyka. Działa Menopur. Teraz na próbę wzięłam Bravelle i dzisiaj idę do Novum podejrzeć czy coś urosło.
-
Humorzasta i wybuchowa też jestem, mąż ledwo wytrzymuje ze mną:)
-
To wszystko nie non stop, ale tak co jakiś czas, i nie wszystkie objawy na raz. Zastanawia mnie czy tylko ja tak mam, czy to częste.
-
U mnie niby tragedii nie ma, ale czasem litery mi się rozmazują, czasem głowa boli, i wrażenie że z mózgu mam galaretkę:)