666ania666
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez 666ania666
-
Kropeczka, na partych mąż może przecież wyjść, a podczas pierwszej fazy porodu żadnych złych wrażeń wizualnych nie ma, chyba że kobieta jęczy, wrzeszczy i złorzeczy mężowi, co też się zdarza :) Natomiast jak już pisałam wyżej silne ramię się przydaje. Mi położne kazały kucać, klękać, skakać na piłce podczas skurczy i naprawdę gdyby nie mąż to bym pewnie prędzej się przewróciła, niż kucnęła :)
-
Dziewczyny, ja pierwszy raz rodziłam z mężem. Powiem Wam jedno: facet się przydaje, bo podczas porodu ciężko nawet pozycję zmienić, a wiadomo ze dźwignąć jest co ;) Ale nie zmuszajcie mężów czy partnerów do bycia przy porodzie, jak pójdzie na siłę, to różnie może być. Mój mąż najpierw nie chciał, potem miał mieszane uczucia, a po szkole rodzenia podjął decyzję ze idzie i chyba tego nie żałuje. Teraz jest dla nas oczywiste ze będzie, jedyne co może nam przeszkodzi to brak opieki dla córeczki lub że nie zdąży mąż dojechać.
-
X raczej kiepsko, mam cukrzycę ciążową, plamienia, twardnienia itd. Ale już raz to przechodziłam, więc teraz podchodzę do ciąży ze spokojem i nie panikuję :) Kropeczka na naszą Natalkę mówimy TUSIA. Zdrabnialiśmy Natalka, Natusia, a jak zaczęła mówić to mówiła o sobie Tusia i tak już zostało. Mi to imię podobało się od dziecka i żartowałam nawet jak wychodziłam za mąż, że to jest warunek umowy przedślubnej, że córeczka będzie Natalką ;) A że to imię teraz takie popularne to trudno, i tak byłam pierwsze bo wpadłam na ten pomysł pod koniec lat 80-tych ;)
-
Trelevinaaa, z Lublina :)
-
Hehe, moja córcia to Natalka A gdyby drugie dzieciątko okazało się jednak dziewczynką to będzie Maja. Dla chłopca niestety nie mamy jeszcze pomysłu na imię :(
-
Udało mi się zaczernić nick
-
Jeżeli lekarz się nie pomylił to tym razem będzie chłopiec