Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kalina82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kalina82

  1. Realnego, realnego Tega, trzeba tylko cały czas pozytywnie o tym myśleć. Sama jestem łakomczuchem, przez co od 3 lat moja waga wzrasta i spada ok. 7 kg. Ja jak dochodze do 70 kg, to mówię sobie że jedzenie nie może mną rządzić i nie powinno dawać aż takiej satysfakcji, skoro za chwilę mamy wyrzuty sumienia i doła, że za dużo się zjadło a waga idzie w górę. Oznacza to, że jedzenie wcale nie jest przyjemnością, bo po przyjemności powinno się być szczęśliwym a nie zdołowanym, prawda. Masz rację Tega, trzeba jeść wszystko, dlatego ja jak robię naleśniki to je zjadam, ale takie tylko z serem, bez dodatków typu bita śmietana, czekolada czy inne sosy. Jak robie pizze, tak ja wczoraj to zjadam, wcześniej były to ze 3 kawałki, wczoraj skończło się na 1,5. Jakieś pulpety, gołąbki, ryby też jem. Nie jem nic panierowanego, bo panierki chłoną tłuszcz i są bombą kaloryczną. Odchudzanie to nie miesięczna dieta, tylko sposób odżywiania, który powinien nam towarzyszyć całe życie. Wiadomo, że nie unikniemy imprez, świąt i innych wydarzeń w czasie jest mnóstwo smakołyków, ale trzeba wiedzieć, że zaraz po nim mamy znowu powrócić na właściwy tor, a nie przeciągać kolejne dni, bo przeciez trzeba zjeść wszystko co pozostało bo szkoda żebyu się zepsuło. Nie chcemy wyrzucac jedzenia, nie szykujmy ponad stan, tyle ile powinnyśmy zjeść.
  2. Witam dziewczynki, Tega gratki, widzisz cierpliwość popłaca, już 6 kg za tobą. Ale motywacja , nie. Asia, z tego co pamiętam to ty bardzo dużo jeździłaś na rowerze i pomagało zarówno w gubieniu kilogramów jak i jędrności ciała. Szkoda tylko, że jest to uzależnione od pogody. Malinka, weź no się w garść, bo dostaniesz kopniaka. Postaraj się jeść regularnie, czyli co 3 godziny. Może ten wieczorny obiad jesz za obfity, a może wpadają czasem jakieś grzeszki. Proszę się tu wyspowiadać ze wszystkiego ;) Ja na śniadanie zjadłam kanapkę z chleba pełnoziarnistego, sałata, plaster sera salami i plaster normalnego salami. Później czerwona herbata i kawa. Obecnie piję już drugą, a zaraz zjem jabłko. Na obiad dzisiaj udo gotowane z surówką. Podwieczorek jogurt, a na kolację będzie mięsko drobiowe duszone, które zjem u mamy. ten weekend będzie dla mnie wielkim wyzwaniem, jak go nie przetrwam, to już nie zejdę niżej 65 kg, bo taką wagę mam dzisiaj. Trzymam kciuki za Was i za siebie ;)
  3. Aguss z małą już dobrze? Zdrówka życzę.
  4. A Mama Maciusia gdzie, Patiniaa, Aquilerka, kobiety co się z Wami dzieje, miał być choć jeden wpis dziennie. NO ja na obiad zjadlam 1,5 kawałka pizzy, ale kolacji sobie odmówiłam. Tylko znów ten weekend, ehh. Jutro o 14 jadę do rodziców i jak znowu zawale weekendowo to sama sobie w dupe naleje.
  5. Elewerka, dlatego pisałam żebyś mu nic na rodzinę nie mówiła, bo może to wykorzystać. Mi tak teściowa kiedyś powiedziała jak się wyprowadzałam od niej do moich rodziców, że jeszcze wrócę na kolanach, powiedziałam jej wtedy że wolę iść mieszkać pod most a do niej nigdy nie wrócę. Teraz nasze stosunki są poprawne, nigdy nie będą dobre, no ale jak są święta, imieniny i inne okazje to normalnie się spotykamy, ale żadna nie pała sympatią do drugiej. W ogóle to nie możesz po jednym bukiecie kwiatów od razu wybaczać całe zło. Ja wiem, że bardzo chcesz by twój maluch miał rodzinę, a z tego powodu jesteśmy w stanie wiele znieść. Tylko nie można zapominać o szacunku do siebie. Poczekaj jeszcze trochę, mały pójdzie do przedszkola, ty znajdziesz pracę, będziesz samodzielna, udowodnisz wszystkim że jesteś zaradna i sama dajesz radę, a wtedy będą mieli do ciebie większy szacunek. A teraz on ci nie daje żadnej kasy na małego? bo wiesz kłutnie kłutniami ale o syna powinien dbać, a jak nie daje kasy to widocznie taki z niego tautuś jak z koziej dupy trąba. Wiem, że zakładając sprawę o alimenty wkraczasz na ścieżkę wojenną, on może domagać się regulanych odwiedzin czy zabierania dziecka do siebie. Nie wiem czy można zastrzec taką ewentualność, że dziecko może odwiedzać tylko i wyłącznie w twojej obecności bo nigdy nie miałam z tym do czynienia. Ale powinnaś założyć tę sprawę, pokazać że nie może tobą kręcic jak m u się podoba i omamić jednym bukietem kwiatów.
  6. Wiesz Pysiaku ja też nie kontroluje ile kalorii zjadam, tak podliczyłam bo Tega pytała, więc sama byłam ciekawa. Ale postanowiłam, że raz na jakiś czas zrobie taki rachunek tylko wieczorem, jak już będę po wszystkich posiłkach. Bo czasem nie liczymy gryza bułki, paluszka, orzeszków itp. a to przecież kalorie i do tego puste. Później dziwimy się że nie chudniemy. Do tego ważne jest regularne jedzenie, trzeba podkręcić metabolizm i przyzwyczaić go, że regularnie będzie miał dostarczoną porcję kalorii wtedy przestanie magazynować i będzie je spalał. Pysiaku 2000 to sporo, ale przy takiej ilości ćwiczeń to możesz pozwolić sobie nawet na więcej i nie przytyjesz. No ale żeby schudnąć to trzeba ze 300 odjąć ;)
  7. Moje śniadanie, skorzystałam ze strony ilewazy.pl i policzyłam. Pół kajzerki takiej 50 g - 90 kcal, liść sałaty, pół plasterka sera podlaskiego 30 kcal, plaster salami 30 kcal, do tego kawa z łyż cukru 25 kcal.Razem 175 kcal g. 10 II śniadanie - jabłko 90 g. 12 muszę przekąsić jakieś jogurt 150 kcal g. 15 obiad - rodzina pizza taka domowa, kawałek 200 g ma około 500 kcal. g. 18 kolacja sałatka grecka z fetą porcja 250 g ma 270 kcal. Razem ok 1200 kcal. Taki mam plan, a co z tego będzie to się okaże.
  8. Witam, Dołączam z kawą. Tega - węgle są wskazane w diecie, ale najlepiej do godziny 14 chyba :) no może do 16. Poza tym jak będziesz jadła dużo warzyw a na kolacje białko to na pewno schudniesz. Jak już pisałam, powodów ze waga stoi w miejscu może być kilka, więc nie trzeba się załamywać. Bo jak się pilnujesz to na pewno zacznie spadać. Jeśli chodzi o kalorie, to jak nie ćwiczysz to najlepiej tak 1000 kcal, jeśli masz ruch to 1200 kcal, a jeśli ćwiczysz intensywnie jak Pysiaku to nawet 1500 kcal można zjadać. Ważna jest też jakość tych kalororii, bo w 1000 kcal mieści się np pączek, snikers i kanapka, które na pewno nie pomogą schudnąć. Dlatego najlepiej jeść rano pożywne śniadanie z węglami takie do 300 kcal, później koniecznie przekąska 100 kcal, obiad 400 kcal, podwieczorek 100 i kolacja 200 kcal - wychodzi 1100 kcal, do tego woda, herbata, soków jak najmniej. Ja zaobserwowałam, że jak pije i ciągle latam do lazienki to i waga jest ok. jak tylko przestaje latać na siusiu zbyt częśto to znaczy że mam zatrzymaną wodę, a rano na wadze więcej. wiecie że wczoraj w południe miałam na wadze tyle co dzisiaj rano, a generalnie dzisiaj powinno być mniej bo kolacja była wzorowa. Ale już widze że mam wzdęty brzuch. Do tego za tydzień będzie okres więc pewnie waga teraz będzie szalała.
  9. Powodów zatrzymania wagi może być wiele, choćby zbliżający się okres czy nadmiar wody w organizmie. nie macie czasem uczucia, że brzuch jest wzdęty mimo małej ilości jedzenia, bo ja tak nieraz mam i wtedy waga pokazuje kilogram więcej. Jeśli nie podjadacie, jecie zdrowo i dietetycznie to waga na pewno zacznie spalać, a najlepiej jak się dołączy do tego jakiś ruch. Nie ma co się zniechęcać, wyniki będą. Na bank.
  10. PO za tym najgorsze jest nastawienie, że waga musi spadać i to najlepiej 2 kg na tydzień. Ważne jest by w ogóle spadała, raz spadnie kilogram, innym razem ze 20 dkg, ale jest mniej. Jeśli w ogóle nie spawa a rośnie to znaczy że robisz coś nie tak. Czasem zjemy jakieś ciasteczko, paluszka, zelka, chrupka czy obojętnie co na co uwagi nie zwracamy, a to nestety ma wpływ na odchudzanie. Co innego jeszcze jak taka wpadka traf się raz na jakiś czas a co innego jak codziennie. Pisz co zjadłaś wczoraj, dokładnie przez cały dzień i o której jesz ostatni posiłek.
  11. Elewerka może zapisuj dokładnie co zjadłaś. To w sumie nie możliwe, że się pilnujesz, nie podjadasz, do tego spacerujesz i skakasz na skakance a eaga rośnie. Przecież dotąd udało ci się schudnąć prawda. A stosując 500 kcal nie wytrzymasz za długo i do tego spowolnisz metabolizm. A efekt jojo murowany. Spróbuj jeść 5 posiłków dziennie, tak do 1200 kcal. Dużo pij wody i nie jedz węgli od 16. Jestem pewna że waga zacznie spadać. Jak nie to będziesz musiała zrobić badania. Ale myślę, że gdyby ze zdrowiem było coś nei tak to nie schudłabyś tych 10 kg. Ja nie wiem co ty jesz przez cały dzień i w jakich ilościach, ale musisz bardziej się postarać by posiłki były bardziej zdrowe, więcej warzyw.
  12. Cześć dziewczyny. Mamy kolejny dzień, a jaki piękny, słoneczko od rana zagląda przez okna. Bierzemy się ostro do pracy, ja ja razie jestem konsekwentna z moimi biegami, ale brzuszków wczoraj nie robiłam. Na śniadanie będzie kanapka z sałatą i wędliną, później jabłko. Obiad,hmmm, ale to jest męczące tak codziennie wymyślać i jeszcze gotować obiady. Zobaczę może przyjdzie jakiś pomysł do południa. Dzisiaj też już moja waga dochodzi do normy, jest ciut więcej niż w stopce, ale nie za dużo. Tyle, że znowu weekend przed nami. Powiedziałam sobie, że jak nie dam rady tym razem to ... i tu nie wiem co wymyślić. Jakaś kara by się przydała, ale jaka.
  13. Asia, jak zauważyłaś to prawie każda z nas narzeka na brak pieniędzy. U nas jest różnie, bo męża wypłata też jest różna. Oczywiście nawet jak zarobi parę groszy więcej to nie ma mowy o szaleństwach, ale choć mogę pozwolić sobie na jakieś zakupy. Zazwyczaj za takie dodatkowe pieniadze kupuje buty, kurtki czy inne ubrania dzieciakom, no i nam. Gorzej jak się trafi jakaś impreza, typu wesele, komunia czy chrzciny. Wtedy to kaplica bo nie dość że trzeba dać prezent to jeszcze pasowałoby jakoś wyglądać. No ale podobno nie ma co narzekać, bo te osoby które narzekają nie spotka nic dobrego. Dobre nie, nie pamiętam ale gdzieś o tym czytałam. xxx Jeśli chodzi o jedzenie dzisiejsze to nie było źle, boo zjadłam małą babeczkę serową o godz 16. Ale już nic dzisiaj nie jem, tylko herbata.
  14. Dokładnie Patiniaa, nie wolno omijać posiłków, ale która z nas tak nie robi. Trzeba przyzwyczaić organizm do małych porcji ale o stałych porach, wtedy będzie je spalał.
  15. Witam z rana z kawą i zapraszam. Kto się dzisiaj chwali zmianą stopki na mniejszą - Marta, Elewerka i Basia, tak? Trzymam kciuki dziewczyny. MamoKamilki dziiaj wyjeżdżacie, to życzę miłego pobytu. Fajnie się nieraz wyrwać gdzieś bez dziecka. A gdzie Aguss i Tega?
  16. U mnie dietowo nie najgorzej, choć na kolacje za dużo zjadłam, ale to było przed 18, zaraz po moich marszobiegach, więc coś tam spaliłam. Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie Marta, pewnie będzie się czym chwalić, a wtedy to na pewno będziesz miała motywację do dalszego odchudzania. Spadam już się położyć bo jutro rano pobudka. Miłych snów, buźka.
  17. To może jakaś opiekunka na weekend, bo ta dziewczyna o której pisałam to w Wawie studiuje więc tam sa pewnie większe możliwości. Masz rację w tym kraju wszystko jest do du..py. Studia niby bezpłatne, ale mieszkanie, jedzenie, jakieś materiały na zajęcia, ubrania, dojazdy do domu to masa pieniędzy. Nie raz czytałam jak studenci oszczędzają i że muszą się wyżywić za 3 zł dziennie to aż się nóż w kieszeni otwiera. szkoda słów, na prawdę szkoda słów.
  18. Aquilerko, a o pracy weekendowej nie myślałaś. Często jest wtedy większe zapotrzebowanie do lokali. Choć 2 weekendy, a kolejne 2 byś do rodziców pojechała. Mojej znajomej córka studiuje dziennie i pracuje w wekendy jako hostessa np. podaje kawę na szkoleniach itp. Za taki jeden weekend potrafi zgarnąć 250 zl więc jest to jakieś wyjście.
  19. Tega zaczernij się i ustaw stopkę, będziemy wspólnie śledzić nasze postępy.
  20. Tak, chęć posiadania rodziny jest czasem tak duża, że zapominamy jak było kiedyś i mamy nadzieję, że ludzie się zmieniają. Oby w Twoim przypadku tak właśnie było Elewerko. Życzę szczęścia Tobie, synkowi i Twojemu partnerowi. Życie to ciągłe chodzenie na kompromisy. W zasadzie w wielu przypadkach nie można być pewnym, że robimy dobrze. Czasem warto wyciszyć emocje, zastanowić się i pomyśleć co w danej chwili czuje druga osoba. Tylko Elewerko nie kieruj się jedynie chęcią wyrwania z domu i w żadnym wypadku nie mów tego twojemu partnerowi, by tego nigdy nie wykorzystał. Oj Malinko, Malinko zawsze jest ktoś od nas grubszy, ale są też chudsze, pamiętaj.
  21. Malinko, ale fajna ta twoja tabelka, szkoda że ja jestem na szarym końcu ;) Jeśli chodzi o zwisy skóry, o których piszesz to można nad nimi popracować ćwicząc. Może nie da się ich całkowicie uniknąć, ale zmniejszyć na pewno. Wstawiłam właśnie kaszę, za pół godzinki będzie obiad.
  22. Cześć dziewczyny. Czy ja będę miała jeszcze szansę na zmianę stopki to nie wiem. Dzisiaj znowu więcej o pół kg niż mam w niej zapisane. Jak przez tydzień nieźle się trzymam, tak w weekend potrafię zawalić. Normalnie dostaje małpiego rozumu i co chwila coś podjadam. Na reszcie mamy ładną pogodę, choć jak na razie słonko jeszcze się nie przebiło, ale mam na dzisiaj zaplanowane marszobiegi, żeby tylko nie padało. śniadania jeszcze nie jadłam, choć nie mam ochoty to zaraz się zmuszę, żeby mi metabolizm nie zwolnił. A na obiad ugotuje kaszę, bo lubię a do tego mi dobrze służy w odchudzaniu. Asia co do długich wyjazdów. Mam znajomych co jeżdżą na tirach, ale są to wyjazdy kilkudniowe. Zazwyczaj na weekend są w domu. Nie przejmujecie się docinkami innych, na pewno nie jest ich miło słuchać,a przeważnie mówią je osoby które nie są zadowolone ze swojego życia więc chcą dopiec innym.
  23. dobry wieczór ach ten weekend, znowu zawaliłam, jak ja się od jutra nie wezmę w garść to będzie masakra. Słodkich snów dziewczynki.
  24. Dziewczyny mam ochotę na coś słodkiego. Jak na razie poza spagetii na obiad nie zjadłam nic niewskazanego, ale chyba coś skubnę, bo w końcu źle się to skończy i będzie więcej niż skubnięcie. Pysiaku masz rację, na początku łatwo się zniechęcić do ćwiczeń, ale systematyczność sprawia, że człowiek się przyzwyczaja i już później jest to normalnością każdego dnia.
  25. Aśka, no ja też nie wierze. Super, że jesteś. To jeszcze jakby Szamanka do nas wróciła to było by git. Mamy tu super dziewczyny, Pysiaku, Patiniaa, Bsiulka, Martuś, Aga, mamy Kamilki i Maciusia, Malinka, Aquilerke i Elewerke znasz. xxx Elewerka, to ja wracasz do nas, czy dalej się gniewasz ;) xxx Ja juz dawno po śniadaniu, kawie i kubku wody z cytryną. Aby wytrwać do poniedziałku i nie podjadać bo mam zamiar zobaczyć mniej na wadze. Dzisiaj na obiad spagetti, mam zamiar zjeść trochę bo nie chce mi się szykować nic osobnego. A u Was co będzie?
×