Kalina82

Cześć :) ja już kawusie popijam i zapraszam :) Aquilera to nas wczoraj wystraszyłaś, my myślałyśmy że sporo podjadłaś a ty piszesz że 1200 kcal :) dzielna jesteś, a mały grzeszek to nic :) Na śniadanie dzisiaj były dwie małe kanapeczki z serkiem i rzodkiewką; Za jakieś 2 godzinki zjem jabłko. Obiad : kasza jęczmienna z pieczarkami: A na kolecje jeszcze nie wiem

Aquilera to oznacza że mamy cię doprowadzić do pożądku !!!!!! Koniec podjadania, prroszę się ogarnąć i od jutra wracamy do diety :)

Ale u nas dzisiaj cisza :) gdzie się podziewają odchudzaczki ? Ale mam napompowany brzuch, zbliża mi się @.

Hej laski :) U mnie na śniadanie kanapka z jajkiem i zielona herbata, Teraz siedze w pracy, mam 10 minut przerwy więc kawkę popijam :) Na obiad zjem jakąś sałatkę na szybko.

W ogóle chudnąc najpierw gubię górne partie ciała, a moja zmora znika na sam koniec ;)

A możesz napisać na czym to dokładnie polega? ja już kiedyś pisałam że moim problemem są masywne uda i pupa, jeśli chodzi o brzuch to po urodzeniu 2 dzieci nie mam żadnego rozstępu, tylko troszkę tłuszczyku, ale on nie jest moją zmorą :)

Brzuszki są super na ujędrnienie brzucha, ale ja jestem leniwa i po zrobieniu 10 leże ;)

bardzo *

Mój dzień zaliczam do udanych :) oby tak dalej. Nawet kolejny dzień udało mi się poćwiczyć z czego jestem naprawdę dumna. Tak jak mówiłam już nie raz, jesteśmy tylko ludźmi i czasem pozwalamy sobie na więcej jedzenia, ale od jutra poprawa i dietkowanie :) Z Wami dziewczymny jest tak fajnie i wierze że wszystkim nam się uda :)

Wielka szkoda ze dziewczyny które były z nami od początku poddały się. Ja jestem tego zdania, że nawet jakaś wpadka jedno czy klilku dniowa nie powinna nas załamywać. Najlepiej na następny dzień wrócić do diety i powoli dążyć do celu :) Słowa Kingi i jej podejście do odchudzania nie myło dobre, nie można wymagać że codziennie waga będzie szła w dół, jesteśmy tylko ludźmi.

Hej wszystkim ! Ja od ranka w pracy, dzisiaj słonecznie ale zimno u nas :( Na śniadanko zjadłam serek wiejski 100 g i pół kromki razowca, Obiad dla siebie mam z wczoraj, a reszcie narobiłam pierogów. Wczoraj udalo mi się poćwiczyć i jestem zadowolona, mam nadzieję że tak będzie codziennie. Zobaczyłam dzisiaj mniej na wadze i to mnie cieszy, powolutku do celu. Super że powstał ten topik, jak tylko zajrze i Was poczytam to od razu łatwiej mi trzymać dietę.

Słońce, super!!!!! :) Wydaje mi się że człowiek czuje się bardziej wartościowy kiedy ma pracę, w końcu sam na siebie zarabia.

Asia gratulacje, świetna wiadomość z poniedziałku :) 10 kg mniej to świetny rezultat.

Cześć dziewczyny, pewnie że będziemy wszystkie trzymac kciuki, kolosy mają być zdane na 5 :) Postanowiłam sobie że od dzisiaj biore się ostro za dietkowanie i pilnuję wszystkiego co zjadam, bo jestem tutaj ponad miesiąc i schudłam zaledwie 2 kg :( Na śniadanie zjem : serek wiejski Obiad:kasza z warzywami kolacja : sałatka grecka I ostro biore się za ćwiczenia.

Cześć dziewczyny :) Wczoraj nie miałam czasu nawet napisać, musiałam cały dzień poświęcić dzieciakom. Ja to chyba jestem staruszka przy Was :) Prawie 8 lat po ślubie i dwujka dzieci :) Jeśli chodzi o kwestie małżeństwa, to dla mnie jest ważna. Jestem katoliczką, poza tym w konkubinacie jest za duża swoboda i mi się to nie podoba. To prawada że jak ktoś chce zdradzić to zdradza, ale ja psychicznie się tak lepiej czuję. Wreszie udało mi się zmusić do ćwiczeń i mam nadzieję że tak będdzie codziennie, może wtedy waga zacznie szybciej spadać. Słońce gratki za osiągnęty cel :) Sabinko dla Ciebie też, 7 z przodu to już duże osiągnięcie a niedługo będzie 6. W ogóle jestem pełna podziwu dla Ciebie że tak dzielnie się trzymasz diety i nie grzeszysz, chyba jako jedyna z nas.

Aquilera waga może wzrosnąć z wielu powodów, sama piszesz że @ się zbliżą więc to pewnie dlatego. Poza tym każdy litr wypitej wody to też nadprogramowy kilogram, który zniknie. Odchudzanie nie jest łatwe, wszystko zależy od naszej psychiki, gdzieś przeczytałam ciekawe motto : " jesz po to żeby zyć a nie zyjesz po to żeby jeść" Najlepiej wypić szklankę wody kiedy mamy ochotę coś zjeść a lbo zająć się czyś, wtedy można zapomnieć o jedzeniu, Współczuje, nie nawidzę wymiotować, nigdy tego nie robie, dlatego początki ciąży kiedy przez miesiąc wymiotowałam każdego dnia były dla mnie straszne.

Hej, hej wstawać śpiochy :) Od dzisiaj mam zamiar zaprzestać picie kawy przed zjedzeniem śniadania, bo w ogóle to z niej bym nie zrezygnowala :) Na śniadanie dzisiaj : 2 wasy z szynką i ogórkiem i zielona herbata Już kiedyś pisałyśmy o tym, że 1000 kcal to nie oznacza zjedzenie np. pół kg grillowanej kiełbaski, bo przecież byśmy się w tym zakresie zmeiściły. Ważne jest też by jeść urozmaicone rzeczy, które dostarczają witamin i minerałów. Wracając do kiełbaski, myślę że zjedzene małego 100g kawałka nie było by zbrodnią i raz można sobie na to pozwolić, jednak bardziej polecam pierś z kurczaka.

Ale jesteście dzielne dziewczynki :) Asiu możesz pociąć pierś na cieńsze kawałki to szybciej się grilluje, zamarynuj ją w przypawach wcześniej a później zjedz z sałatką grecką czy jakąś inną, to świetny pomysł na obiad czy kolacje. Tak naprawdę grillowanie wcale nie musi być tłuste i nie musimy sobie odmawiać tej przyjemności. Ja też mam grilla, w czwartek. Gorzej jak się zjada kiełbaski czy boczusie.

Hej dziewczynki :) Ale mamy dzisiaj gorący dzień, też mi się nie chce stać w kuchni, ale co zrobić :) Aquilera to normalne że w ciągu pierwszych dni najwięcej spada i jest to przeważnie woda z organizmu, później jest już trochę wolniej ale przynajmniej wiadomo że to tłuszczyk leci w dół. Ja cały czas z Wami jestem, choć moja waga nie spada tak jak sobie założyłam ale co zrobić, jak nie mogę się zmusić ddo ćwiczeń. Niby mam do zrzucenia 8 kg a jak ciężko, nawet nie przypuszczałam. Co do przesądów, niby wiem co i jak, ale jakoś ich nie przestrzegam. Kupiłam kiedyś mojemu jeszcze wtedy narzeczonemu zegarek, a niby się nie powinno bo kiedy się poopsuje to czas miłosci się kończy, a my jesteśmy już 8 lat po ślubie :) Witamy nowe odchudzaczki, w grupie raźniej :)

Ewelinko, od 10 czipsów nie przytyjesz, więc zapominamy o grzeszku i dalej się odchudzamy. Grzeszki muszą być (jesteśmy tylko ludzmi a niezdrowe jedzenie towarzyszyło nam przez ostatni czas więc nie łatwo o nim zapomnieć) tylko nie za często bo później dziwimy się ze waga powoli spada albo wręcz stoi w miejscu. Muślę że moje grzeszki mają wpływ że waga mi tak powoli spada, a z ćwiczeniami też jestem na bakier. Z drugiej strony wiem, że dzięki wolnemu spadkowi wagi i dostarczaniu organizmowi właśnie tych grzeszków od czasu do czasu mogę na długo utrzymać wagę i nie będę rzucala się na niezdrowe jedzenie.

Kochana co jakiś czas zdaża się gorszy czas, kiedy ciągle chce się jeść i to niedozwolone rzeczy. Ja często się łamię i coś zjem, a później mam wyrzuty sumienia :( Najlepiej czymś się zająć i nie myśleć o jedzeniu aż do następnego posiłku, pomaga też picie dużo wody zawsze jak chce się jeść.

Nie ma to jak spadek wagi, to jednak najbardziej motywuje do dalszej walki z kilogramami. Ja się zważe w poniedziałek, zobaczymy co moja kochana waga pokaże. Czas zrobić drugą kawkę :)

Hej, Hej :) Ja już się proszkę napracowałam w moim życiu :) Pierwsza praca na studiach zaocznych, później po ich skończeniu wyszłam za mąż i postanowiłam zmienić pracę, tylko zaszłam w ciąże i musiałam zrobić przerwę. A teraz pracuje już 5 lat w jednej firmie :) z przerwą na macierzyński i pół roku wychowawczego. Jeśli chodzi o rozmowy to strasznie ich nie lubię bo teź sie stresuje, ale mówię sobie co ma być to będzie :) Poza tym nie mogłabym nie pracować, jakoś lubię się oderwać od rzeczywistości, domu, obowiązków i mimo że wtedy mam ic jeszcze więcej to jakoś bardziej jestem zorganizowana niż kiedy nie pracowałam. Słońce trzymam kciuki, jesteś miłą sympatyczną dziewczyną, z pewośćią dostaniesz prace.

Ewelinko najlepiej poczekaj z ważeniem jak się @ skończy, bo można ujrzeć nawet 2 kg więcej w czasie jej trwania.

Witam z ranka, jak zwykle z kawusią :) zaraz będzie śniadanko, dzisiaj wasa z jajkiem na twardo i zielona herbatka. Asia, ja też często kupuję mieszkanę chińską w Biedronce i uważam że jest pyszna, tylko moi domownicy niestety nie podzielają mojego zdania. Chyba dzisiaj zrobię ją na obiad do kaszy jęczmiennej. Ja też się dzisiaj zważyłam i jest mniej, nie dużo ale mniej :) A ostatnio chyba przez brak ćwiczeń jakoś waga wolno spada.