Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malenka255

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez malenka255

  1. Patija ja mam podobnie jak Ty, też ciągle sprawdzam, czy nie plamię,krwawię itp, jestem po poronieniu i teraz mam stracha. W pierwszej ciąży chodziłam prywatnie do lekarza i miałam robione USG tylko 3 razy i to mi wystarczało, bo jestem zdania, że to wcale nie jest zdrowe dla takiego malca. Teraz zmieniłam lekarza, USG będzie chyba na każdej wizycie i to mnie cieszy, bo po tym poronieniu naprawdę się boję. A tak zobaczę dzidziusia i będę spokojniejsza.
  2. Hej dziewczyny:) Nieśmiało do Was dołączam :) Wczoraj zaliczyłam wizytę u gina, ciąża potwierdzona, 7 tydzień i 1 dzień, serduszko bije:))))))). Cieszę się niezmiernie. Jestem mamą Dominiki, która we wrześniu skończy 2 latka :)
  3. Iwcia ja Cię broń Boże nie namawiam, do podawania dziecku tic-taców. Wierz mi, że mi by przez myśl nie przeszło, żeby to dać dziecku, ale jak zobaczyłam jak babcia jej daje i jeszcze mi mówi, że ona je wcina nie od dziś, to zdarza się , że sporadycznie jej dam. Fryzjereczko a czy Ty masz jakiś magiczny sposób na uporanie sie z przetłuszczającymi włosami? Myję je cholera codziennie rano, wieczorem wyglądam już jakbym tydzień nie zażywała kąpieli:(( Gdybym miała pewność, że pomoże, to gotowa bym była wysmarować je gównem:((. Nic na nie działa, a jest to uciążliwe:(.
  4. Iwcia też się zszokowałam, jak zobaczyłam jak malej babcia daje tic-taki. W pierwszym momencie struchlałam, ale babcia mowi 'spoko, spoko", no i faktycznie mała świetnie sobie z nimi radzi. Oczywiście nie daję jej ich często, a Dominika jak go rozgryzie, to aż ma łzy w oczach, od tej mięty, ale chyba to lubi, bo wyciąga rączkę po następnego. No i Iwcia lepiej nie dopytuj, które mamy są brzemienne, bo zaraz będziesz "najgorsza", tak jak ja.
  5. O Marti nie widziałam Twojego posta:) Dziękujemy z Dominiczką za pozdrowienia, ja również ściskam Ciebie i ukochanego syneczka serdecznie:))))
  6. Hello:) Palutcia fajnie, że jeszcze wypoczywasz. Smykowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia. U nas też powrócił okres ząbkowania, ale Dominice wychodzą piątki, widać, że ją boli, palce ciągle w buźce, budzi się często z płaczem. Ale mam nadzieję, że to już nie potrwa długo i zaraz będziemy cieszyć się kompletem 20 ząbków:))))). Piękne to są chwile, jak dziecko samo z siebie przyleci się przytulić i dać buziaka:), dla takich chwil warto żyć:), świat staje się wtedy piękniejszy:). Ja bym nie podejrzewała, że te posty z zarzutami pisane do mnie, to sprawka Marti, ale oczywiście mogę się mylić. Pozostawię to bez komentarza..................
  7. Xmama, Dominice też szkodzi nadmiar emocji, jak pojedziemy do moich rodziców, to też sobie nie możemy z nią poradzić. Nie może wieczorem zasnąć, płacze po nocach, jest rozdrażniona....... Nie lubię tych wyjazdów, no ale przecież dziadków trzeba czasem odwiedzić. A teraz pochwalę moją córkę. Wczoraj zrobiła siusiu na nocniczek, były brawa i komisyjne wylanie moczu do toalety:). W nagrodę dostała kinderki i tic-taki, które uwielbia. Co ciekawe smakują jej miętowe:). Cieszymy się niezmiernie, bo jak do tej pory, to bardzo chciała siadać na nocniku, ale nigdy nie mogła zdążyć, wołała, jak już nasikała w pieluchę:).
  8. Dziamdziara super wieści:) Pomarańczowa info mam jeszcze z czasów kiedy miałam zaszczyt być w prywatnym gronie. Jeśli to taka wielka tajemnica, to przepraszam, że zapytałam i przepraszam Dziamdziarę, bo udzieliła mi odpowiedzi i pewnie jej się za to oberwie.
  9. Hej Dziamdziara:) A kto ze starego grona ma większą rodzinkę? Wiem o Sylwii i Adze Braun:) Czy ktoś jeszcze dołączył do tego grona? Pozdrów ode mnie wszystkie mamuśki:)
  10. To Marti ma dwójkę??????????? Jestem w szoku, nic nie wiedziałam, bo zostałam "usunięta" z prywatnego forum. Serdecznie jej gratuluję:)))
  11. Witajcie dziewczyny:) Iwcia tej zimy to już chyba każdy ma dosyć:((((, ja zaczynam mieć deprechę, bo ileż to można. Dzisiaj przeglądnęłam prognozy długoterminowe i już całkiem się załamałam. Dominika ma 16 zębów, i nie wiem czy przypadkiem nie wychodzą jej piątki, bo miałyśmy kilka zarwanych nocy i cały czas grzebie coś tam w buźce. Apetyt ma ostatnio wilczy i chyba bije mnie na głowę z tymi posiłkami:))). Nie wiem, czy to dobrze, czy to źle. W nocy też się ostatnio budzi na mleko, chociaż nigdy odkąd skończyła miesiąc tego nie robiła. Chyba ma jakąś fazę intensywnego wzrostu. Iwcia u mnie sytuacja podobna z drugim dzieckiem, jak u Ciebie. Emek nalega, a ja nie jestem do końca gotowa. Wiem tylko, że drugiego bobasa chcę koniecznie, z tym, że jeszcze nie teraz. Naurien jak ja czytam o tym Twoim byłym, to mi się nóż w kieszeni otwiera.To co on wyczynia, to jest po prostu karygodne. Xmama ja też już używałam pampersów z Dady 5, ale ostatnio przerzuciłam się na Babydream z Rossmana w rozmiarze 4+ i jestem z nich bardzo zadowolona. Odnośnie wysypek, to Dominika tez ma taka chropowate skórę na policzkach w okolicy uszu, pediatra stwierdziła, że to jest przebiałczenie, ale nic nie powiedziała na temat zmiany diety, więc dalej jej daję to co jadła do tej pory. Nie widzę żadnych zmian, ani na lepsze, ani na gorsze, więc myślę, że to z czasem przejdzie. Dziewczyny wczoraj emek nie wytrzymał i zadzwonił na policję, bo nasz cudowny sąsiad znowu postanowił słuchać muzyki w decybelach przekraczających normy dobrego wychowania. Nie dało się ani oglądać Tv, ani spać. Przyjechali bardzo szybko, ale przyszli najpierw do nas spisać dane męża, a w międzyczasie na górze wszystko przycichło. Całe szczęście, że jak podjechali pod bramę, to słyszeli jak "cichutko" było. Mam nadzieję, że to coś nauczy tego gnoja, bo najbardziej to mi szkoda tego ich półrocznego dziecka. Od tych decybeli, to ono już chyba głuche jest.
  12. Hejka laseczki:) Moninisia super, że staranka się zaczęły, oby szybciutko poszło:), będzie ciężarówka na forum. U nas tez się nie obeszło bez choróbska, w poniedziałek wylądowaliśmy prywatnie u lekarza, Dominika dostała antybiotyk. Osłuchowo wszystko dobrze, ale gardło zaczerwienione okropnie, wprost "ogień w gardle", jak to powiedziała pani doktor, powiększone węzły chłonne i migdały, gorączkowała. Dziś już trochę lepiej, ale jeszcze dobrze nie wygląda. Naurien ja nie skomentuje tego co powiedział Pieronek, bo mnie szlag trafia jak słyszę takie opowiastki. Najlepiej uciec od problemu, zezwolić klerowi na wszystko, bo przecież są święci i nietykalni i umyć od tego ręce.
  13. Xmama, tez myślałam, że warto by było skontaktować się z właścicielem mieszkania, ale niestety namiarów na niego żadnych nie mam:(. A ta laska w domu była, bo słyszałam jak się darła. Właśnie ostatnio coś ich nie widuję i to tez mnie trochę zastanawia, że wcale z tym dzieckiem nie wychodzą na spacery, albo po prostu w innych porach niz ja to robię. Echhh porąbane to wszystko, to są właśnie uroki mieszkania w kamienicy, lub w bloku. Trzymam kciuki za Maćka na szczepieniu:)
  14. Iwcia jak ja Ci zazdroszczę tego wyjścia, ja w kinie była 2 lata temu:((( buuu, my nie mamy z kim dziecka zostawić, żeby się razem gdzieś wyrwać, a przydało by się raz na jakiś czas. Pochwalę się, że w zakładzie organizują u nas wieczór dla Pań na dzień kobiet. Zapraszają nas do hotelu, będzie wyżera i Dj:)
  15. No smutno było, smutno, a na drugi dzień jak wyszliśmy na spacer, to cały czas biegła koło wózka i patrzyła, czy są wszystkie kołka:) Na szczepieniu płakała bardzo(miała 3 wkłucia, bo lecimy tym standardowym programem), później pokazywała, że boli ją rączka, a w nocy się obudziła z płaczem, chciałam jej podać Ibum, ale jak zobaczyła strzykawkę, to wpadła w szał:(, biedulek mój kochany. No ale ważne, że nie gorączkowała, i że już wszystko za nami. waży 13,4 kg i ma 85 cm wzrostu:), na centylach jest bardzo wysoko. ja od mężusia dostałam wczoraj koszulkę nocną i zamówił pizzę, dzionek minął sympatycznie, ale tak się źle od wczoraj czuje, że szok,kości mnie łamią, czuje się jakbym w kopalni 12 godzin przerobiła,i przejechał po mnie traktor:)
  16. hej dziewczęta:) U nas dzisiaj zimno jak cholera. jutro idziemy na szczepienie, będzie bolało, ajjjćććć.......... wczoraj złapaliśmy kapcia w wózku i moje dziecko okropnie płakało, jak zobaczyło, że wózeczek niedomaga. Co chwilę podbiegała sprawdzić, czy już "się naprawił", i za każdym razem bardziej płakała. Najpierw się śmiałam, ale później to już mi jej szkoda było. Biedne dzieciątko. Miłego tygodnia:)
  17. Hej dziewczyny, długo mnie tutaj nie było, dzisiaj weszłam, poczytałam i stwierdziłam, że jakieś fatum nas dopada. Kiziak współczuje, mam nadzieję,że to tylko niczym nie potwierdzone przypuszczenia i wszystko będzie dobrze. A jakie jest to zachowanie Poli, że się niepokoisz? Naurien Ciebie to życie "kopie po dupie". Właściwie to chyba dobrze, że emek już nie jest emkiem, bo zwyczajnie na to nie zasługuje, jego zachowanie jest żenujące. A o naszej służbie zdrowia, to już nawet nic pisać się nie chce. To jest TRAGEDIA!!!!. Iwcia głowa do góry, wiosna idzie, będzie lepiej. Ja czasem tez tak miewam, że najchętniej bym gdzieś wyszła z domu, wróciła na drugi dzień i odpoczęła od tego wszystkiego. A emek wciąż drąży temat drugiego dziecka. Ja nie czuję się jeszcze na to gotowa, a dodatkowo pojawiła się obawa, że znowu mogę poronić. Wiem, to głupie, ale tak jakoś mam. Dziewczyny, a kim jest Marie?? Proszę o krótkie wtajemniczenie:)
  18. Hello dziewczyny:) Xmama Ty też przez to przeszłaś?? Straciłaś ciążę??? U mnie o tyle dobrze, że macica się oczyści sama (już chyba to zrobiła), obeszło się bez łyżeczkowania. I teraz się zastanawiam co dalej, czy próbować za ciosem, czy wrzucić na luz. Sama nie wiem. Dominika też lubi mnie podgryźć, właściwie to tylko na mnie się wyżywa:(, bije, gryzie, no ale buziaki też rozdaje:). To chyba ze złości, że chodzę do roboty i ją zostawiam. Córcia już zaliczyła wizytę u fryzjera i była bardzo zadowolona, pani jej robiła "psi, psi", czyli psikała woda na włoski, pooglądała sobie telewizor na fotelu i wróciła do domu cała Happy:).
  19. Już mam wynik, beta spada, więc chociaż jedna dobra wiadomość.
  20. hej mamuśki jeden wynik już mam, beta Hcg 352, co wskazuje na 4-6 tydzień, poroniłam w 7tyg.Czekam jak na szpilkach, wynik dopiero po 15tej, a nie mogę iść tam od razu po pracy, wybiorę się z Dominiką na spacer, to podejdę do przychodni. Matko, nie ma nic gorszego niż czekanie i niepewność. Wczoraj na USg do naszego sławnego szpitala poszła moja koleżanka, tydzień temu powiedzieli jej, że USG nie działa, jak się okazało to działało, zepsuta była tylko głowica do usg dopochwowego, a ona już w połowie ciąży, wiec spokojnie przez powłoki brzuszne mogli jej zrobić. No ale poszła wczoraj i niezmiernie sie zdziwiła, zamiast tej pani dr co zazwyczaj ujrzała jakąś murzynkę, która nie za bardzo potrafiła po polskiemu, i owa murzynka rzekła jej podczas wykonywania badania: "ja tu nic nie widzę", łamaną polszczyzną oczywiście. No i nie wiadomo, czego ona nie widziała, czy dziecko się odwróciło, czy owinięte pępowiną, czy co. Jedzie do innego miasta na 3D. Żenada i brak słów.!!!!!!!!!!!!
  21. Dzięki Naurien, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. A lekarz- a raczej jakiś rzeźnik, to po prostu nie ma za grosz człowieczeństwa. Mi by sumienie nie pozwoliło na takie zachowanie, ale może ktoś kiedyś go rozliczy, za jego czyny.
  22. A odnośnie nabiału, to Dominika stanowczo i uparcie odmawia. Jajko jej się cofa, ziemniaków nie lubi, drugie dania tez raczej średnio jej wchodzą, wcina tylko zupy, lubi parówki, szynką pluje (nawet taka za blisko 40 zł), jak sama upiekę schab, albo karkówkę to zje. Kaszę jęczmienną je ale tylko w zupie, płatkom z mlekiem tez mówi nie:). Taki Tadek niejadek z niej, znaczy je całkiem sporo, ale tylko to co jej odpowiada. 2 razy dziennie je te swoje kaszki i raz dziennie pije mleczko:).
  23. Hej! Dziewczyny jestem załamana:(, wczoraj zaczęłam plamić, pojechaliśmy z emem do szpitala, i dowiedziałam się, że skoro nie wyrażam zgody na pozostanie na oddziale, to lekarz mnie nie zbada:(. Do tego USG w szpitalu popsute, jak może być w szpitalu jedno USG i do tego popsute??? 4 razy konował zapytał mnie dlaczego nie zgłosiłam sie do swojego lekarza prowadzącego. Nosz kurwa, po pierwsze dlatego, że była niedziela i Święto 3 króli, a po drugie dlatego, że to wczesna ciąża i nie miała jeszcze takowego lekarza. I wiecie co mi na koniec powiedział? "Życzę pani powodzenia", no jakbym miała coś ciężkiego pod ręką, to już wczoraj konował skończyłby swój żywot, i się nie męczył przyjmując pacjentki na oddział, albo odbierając porody. Wróciłam do domu, a w domu zaczęłam krwawić. Dzisiaj pojechałam prywatnie do lekarza, do miasta odległego o 40 km, do kobiety która odbierała mój poród, była w szoku, że nie chcieli mnie zbadać. Niestety okazało się, że ciąży w macicy nie ma, i albo to było samoistne poronienie (95%), albo ciąża pozamaciczna (5%). Żeby ją wykluczyć, kazała dzisiaj zrobić betaHcg i w środę powtórzyć. Jak będzie spadała, to ok, jak nie to sygnał, że trzeba usunąć ciążę pozamaciczną:(. Jestem zdołowana okropnie, emek też przeżywa bardzo, chodzi i głaska brzuch, jest smutny i małomówny. On bardzo pragnął tego dzieciaczka. A jak tylko zrobiłam test i wyszedł pozytywny, to przyśniło mi się, że poroniłam, i emek krzyczał (on nigdy nie krzyczy), że to przeze mnie, bo ja nie chciałam jeszcze dziecka. Boże dziewczyny jak mi okropnie źle:((((((((((((((((((. Siedzę i ryczę:(. Palutcia współczuje przeżyć z Mikołajkiem, jesteś twarda, ja bym chyba nie dała rady sama tego ogarnąć. Dobrze, że z niego dzielny chłopak i przetrzymał te wszystkie bolączki. Iwcia gratki dla Dawida, za jego pierwsze kroczki:), teraz zaczną się guzy i siniaki:).
  24. Heh fajnie czytać jakie postępy robią te nasze dzieciaczki. Codziennie odkrywają jakąś nową umiejętność:) Iwcia doczekasz się już niebawem Dawidek zacznie śmigać tak, że hej. Domcia też długo nie chodziła, w teraz radzi sobie już coraz lepiej, ale zaczęła stawiać pierwsze kroki, jak kończyła 14 miesiąc (mój brat zaczął chodzić jak miał 8), więc długo zwlekała. Nie wiem kiedy dotrę na USG, ponieważ mam spory problem z wyborem lekarza prowadzącego. W moim cudownym mieście (a raczej w mieście mojego ema), nikt nie zasługuje na uznanie (prywatnie też), a w pierwszej ciąży jeździłam do lekarza 60 km, teraz to trochę ciężko zorganizować, bo mały brzdąc jest w domku, a nie chcę jej tyle ciągać, bo to kawałek, no i kolejki u tamtej pani dr okropne. Nie znam innego dobrego lekarza, do nikogo nie jestem przekonana, i koniec końców chyba w przyszłym tygodniu pójdę tutaj na kasę chorych i już. Tylko boję się, że za jakiś czas nie będzie mi chciał wystawić L4, a do końca ciąży też nie chcę pracować, bo jestem chemikiem i pracuję na oczyszczalni ścieków, więc średnio miło:). Dziewczyny ja dalej nie mogę uwierzyć w to, że spodziewam się dziecka, nie mam żadnych objawów, zupełnie nic, no może lekko obrzmiałe piersi. A w ostatnim okresie bardzo schudłam. Moja Dominika ma juz długie włoski, grzywka leci jej do oczu, wiążę jej "cebulę", była już umówiona do fryzjera, ale zaspała biedna:).
×