Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

x-ray girl

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez x-ray girl


  1. wero NIKO gratulacje:) Ja Małego karmie piersią...a ostatnio raczej pokarmem z piersi bo musiała odciagać laktatorem.Mam ręczny z Aventu. Niestety nie dał rady bo zrobiły mi się takie guziory,że hej.Dopiero Małego przystawiłam to wyssał mi te guziory i jest ok. Mam pytanie...czy Wasze dzieci miały zółtaczke? Mój przy wypisie miał 12.8.ypuścili nas do domu bez naświetlania i kazali ewentualnie zgłosic się do pediatry jeśli się żółtaczka nasili.Nie nasilała a wręcz schodziła.Przez tydzięń karmiłam Małego mlekiem modyfikowanym bo brałam antybiotyk i wtedy chyba najładniej schodziła ta żółtaczka. Wczoraj bylismy go zwazyć i u pediatry.Powiedziała,że znowu jest bardziej zółty...ale nózki ma już białe więc mozliwe ,ze schodzi ta żółtaczka...kurcze albo sie wróciła? Tacz czytam w necie,ze dobrze jest dopajać dzieci bo jak siusiaja duzo to wypłukaja ta bilirubine? Pediatra nic nie mówił...ale wiem,że duzo moich koleżanek poiło dziecko np glukozą... Mały ma dzisiaj 4 tygodnie akurat. Jak to u Was z tą zółtaczka było?

  2. yenna1 Leżec musiałam do godz.12 a Małego przyniesli mi już o 7 rano i tak już został ze mną do końca pobytu.Chodził ze mna pod prysznic nawet;) Powiem szczerze,że 2 dni po cięciu były cięzkie ale kiedy dziecko płacze zwleczesz się z łóżka chocby nie wiem co. jedyna mobilizacja...może własnie o to chodzi. Co do szwów to usuwają po 10 dniach i muszę w tym celu jechać na łubinową.Dzisiaj pojawiła mi się jakaś temperatura i trochę się martwię bo mam 37.6. Jak mi do jutra nie przejdzie to będę dzwonić na Łubinową bo przez 6 tyg.od porodu pozostaje się pod ich opieką. megi_29 Raz miałam ciepłą wodę...w ciągu 5 dni.Może wychodzą z założenia ,że " zimna woda zdrowia doda" ;) Gosiek_29 No dokładnie z tymi paniami od noworodków-zalezy jak trafisz...no mi średnio się udało. 2 panie były naprawdę pomocne i chętne. Reasumując- Porodówka to nie Hilton.Ważne aby wszystko było dobrze z nami i naszymi dzidziusiami:)

  3. Witam Was :) Jak miałam czas by napisac to nie miałam netu i tak zeszło. Więc tak. W sobote ok 20.30 odeszły mi wody także szybko gnaliśmy na Łubinową.Lekarz bardzo sympatyczny dr Juraszek zbadał mnie, zrobił usg,podpieli mnie pod KTG.Skurcze miałam 9-30%.Nie czułam nic.Potem szybciutko przebrać,nawodnienie i sala operacyjna.30 min.i było wszystkim.Małego dostałam zaraz po zszyciu kiedy wylądowałam na swojej sali.Był ze mną ok 2 h a potem ok 2 mi go zabranoz racji tego,że nie mogłam się ruszać przez 12h.Jednakze o 7 z rana miałam go znowu przy sobie i tak juz zostalismy razem do konca pobytu.Nie wiem jak jest w innych szpitalach ale ja łubinową oceniam na 3+.Ekipa w dniu cc rewelacyjna,mili i pomocni ludzie natomiast drugi dzień to powrót do rzeczywistości.Panie na zmianie zmierzłe,ze wogole musza cos robic.Drugi dzien znowu nam to wynagrodził bo pojawiła sie miła i chetna do odpowiedzi na pytania ekipa.Pokarm miałam od doby O ale mało.Mały się nie najadał.dostawałam po 1 butelce mleka modyfikowanego,które było zimne i nie było za bardzo mozliwości podgrzania.W pokojach lodowato w nocy .Ja telepotałam z zimna bo akurat był to dzień kiedy padał śnieg.grzejniki nie grzały a pod prysznicem zimna woda-masakra!!! Co do odpowiedzi na pytania odnosnie karmienia dostawałam sprzeczne informacje.Każda Pani od noworodków mówiła co innego.Rozkrwawiły mi się sutki to jedna powiedziała abym nie karmiła, druga ze mam karmić ,trzecia jak bedzie krew w buzi maluszka to mam zaprzestac.Zaprzestałam i ładnie moja prawa piers wygladała.Dobrze ze miałam zakupiony wcześniej laktator w domu i juz w dniu wyjścia odciągnęłam sobie pokarm bo mogło sie to zle skończyć. Prześcieradło przez 5 dni miałam usyfione krwią i środkami dezynfekcyjnymi z cc.Fajny widok szcególnie dla odwiedzających. Jedzenie dobre.Mi wystarczyło.Miałam ze sobą jedynie biszkopty i duuuużo wody. Na pewno radzę sobie wziąść do szpitala: - więcej podkładów SEMI - więcej pieluch bella mamma - jakiś podgrzewacz lub grzałkę lub kubek do którego ewentualnie można nalać wody gorącej z automatu by podgrzać butelkę - laktator!!! -maść na sutki Jak macie jakieś pytania to piszcie. Życzę powodzenia i dużo sił przy porodzie. Nie zrażajcie się moim opisem...może trafiłam po prostu na zły czas...w innych szpitalach pewnie jest gorzej.Ja jednak byłam bardzo zafascynowana Łubinową ale ta fascynacja szybko mi minęła.

  4. Maryna77 A masz ponizej normy hemoglobine? Ja miałam od 2 trymestru obnizoną do 11.2 przy dolnej granicy 12.0. Dr nie zapisywał mi niczego bardzo długo ale jakos w 3 trymestrze zapisał mi Sorbifer ale tylko raz dziennie.W sumie 50 tabl.zażyłam i HGB podskoczyła do 12.2 .Tabletki się skończyły i juz mi nie kazał brać. W sumie nie biorę już odprawie miesiaca.Wyniki bz. Dla mnie dieta bogata w żelazo akurat nic nie wnosi....

  5. wero NIKA a u mnie 19 do tego z OM a 12 do cc jeśli bedzie taka konieczność. Ja już wypatruje symptomów porodu.Męża ciągle męczę czy aby auto zatankowane,telefon naładowany itp. Zastanawiam si czy to nasz ostatni weekend we dwoje czy może przedostatni. Mały wogóle 3 dzień rusza się często a wieczorem to już oszaleć można. Nie wiem jak Wy ale ja już czuję się bardzo ocięzale,nigdzie mi się nie chce chodzić,na dworku szybko sie męczę...brzuch urósł mi jeszcze bardziej w ostatnich dniach...ale już niedługo...

  6. No nie do końca tak jest...ja byłam 2 razy na łubinowej z krwawieniami w odstepie 10 tygodniowym i raz kazano mi zapłacić tym pierwszym razem choc ciążę od poczatku prowadzę u lekarza z łubinowej i miałam pieczatki w karcie ciąży. Za drugim razem trafiłam na innego lekarza i nie płaciłam powiedział,ze to tylko konsultacja i nie muszę płacic. Więc to chyba zależy od lekarza???

  7. magart ja jade z osiedla Skłodowskiej-Curie. Co do wyników z krzepliwosci to też miałam rozjechany czas protrombinowy i APTT ale nic mi Pani dr nie powiedziała,ze jest nie tak. Wychodząc ze szpitala zabrałam sobie liste potrzebnych rzeczy do szpitala i jest tam napisane ,zeby zabrać ze soba aktualny wynik krzepniecia. Zastanawiam sie czy ten wystarczy czy trzeba bedzie kłuc sie jeszcze raz???
×