weronika_84
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
a slyszalyscie może o grzebieniu laserowym vivicomb? podobno powstrzymuje lysienie u 93% osob ale nie wiem czy to czasami nie sciema
-
czesć dziewczyny chciałabym się podzielić z wami moimi spostrzezeniami a więc zużyłam 4 opakowania serum NaturVital przeciwko wypadaniu włosów(z krótkimi odstępami między opakowaniami) i stale używam szampnu z tej samej serii i znacznie mniej włosów mi leci z głowy. Serum to jest dość drogie bo kosztuje 66zł - kuracja na 2 tyg. ale aktualnie jest w promocji w Naturze za 49zł więc możecie spróbować może akurat komuś jeszcze pomoże. Oprócz tego na innym forum dziewczyna polecała tabletki oenobiol anti chute ponoć skuteczne. Sprawdzałam w necie i poza allegro niedostępne w żadnej aptece bo ponoć upadł ich dystrybutor na Polske pozdrawiam
-
czesć dziewczyny chciałabym się podzielić z wami moimi spostrzezeniami a więc zużyłam 4 opakowania serum NaturVital przeciwko wypadaniu włosów(z krótkimi odstępami między opakowaniami) i stale używam szampnu z tej samej serii i znacznie mniej włosów mi leci z głowy. Serum to jest dość drogie bo kosztuje 66zł - kuracja na 2 tyg. ale aktualnie jest w promocji w Naturze za 49zł więc możecie spróbować może akurat komuś jeszcze pomoże. Oprócz tego na innym forum dziewczyna polecała tabletki oenobiol anti chute ponoć skuteczne. Sprawdzałam w necie i poza allegro niedostępne w żadnej aptece bo ponoć upadł ich dystrybutor na Polske pozdrawiam
-
malutka_84 dla mnie ten przedziałek jest znacznie za szeroki a pod światło to widzę jak mi sie normalnie łysina świeci. Twoja wypowiedz utwierdziła mnie w tym, żeby dać sobie spokój z tym loxonem bo już mam spory mech na twarzy a po nim to jeszcze może by sie zrobiła większa masakra. Ogólnie to myślałam, że łysienie dotyka tylko kobiet po menopauzie ale widzę, że jest sporo młodych dziewczyn zmagająych się z tym problemem. AgaCh ja również mam męża i dziecko, niedługo kończę remont nowego mieszkania, mam ciekawą pracę, przyjaciół i gdyby nie te cholerne włosy to byłabym zajebiście szczęśliwa. Kur..... mać chce sie powiedzieć. Ja również nie mam pozytywnych doświadczeń z dermatologiem, zbyła mnie z tym loxonem i tyle a jak jej powiedziałam, że mam problem z włosami na twarzy i w innych nietypowych dla kobiet miejscach to już w ogóle mine walła i powiedziała, że nic nie widać, siedząć po drugiej stronie biurka, nawet sie nie pofatygowała żeby wstać i obejrzeć a przecież staram się dbać o siebie i robie wszystko żeby ukryć to dziadostwo. misia29 zamierzam właśnie zacząć działać, wypróbuję na początek też sterko i soyfem, póki co wcieram serum NaturVital przeciw wypadaniu włosów, zawiera palmę sabałową nie wiem właściwie czy można to stosować karmiąc piersią ale mam zamiar na dniach przestać
-
AgaCh ja mam tak samo wszystkie wyniki badań w normie a zrobiłam ich naprawde dużo i powiedziano mi, że to nadmierna wrażliwość mieszków włosowych na normalne stężenie androgenów
-
Cześć dziewczyny dołączam do Was bo wydaje mi się, że łysieje nie jest to niestety mój jedyny problem bo zmagam się również z hirsutyzmem :( do tej pory myślałam, że gorzej już być nie może a jednak. Ręce mi już opadają na to wszystko ale postanowiłam przestać się użalać nad sobą bo to nic nie da, tylko jeszcze może w jakąś depresję bym popadła, tylko właśnie mam zamiar się wziąść w garść i zacząć działać. Lekarze zdaignozowali u mnie nadmierną wrażliwość mieszków włosowych na normalne stężenie androgenów. Na wypadanie włosów i hirsutyzm dostałam od endokrynologa finasteryd i yaz a od dermatologa loxon 5%. Wszystko wykupiłam ale nic nie biorę. Zaszłam w ciąże i obecnie jeszcze karmię, mam zamiar wkrótce skończyć i myślę nad rozpoczęciem kuracji. Po przeczytaniu paru stron tegoż forum zastanawiam się czy jednak nie zacząć od sterko i soyfemu bo widzę, ża ten zestaw daje pozytywne efekty. Loxonu się obawiam ze względu na to, że mógłby nailić owłosienie na twarzy. Czy któraś z Was zauważyła takie zjaisko podczas wcierania loxonu 5% i czy ogólnie macie problem również z nadmiernym owłosieniem? Wklejam moje zdjęcie i mam prośbę czy mogłybyście ocenić czy moje łysienie jest już daleko posunięte czy może dopiero się zaczyna http://imageshack.us/photo/my-images/13/dscn0690g.jpg/
-
Dzięki dziewczyny za miłe słowa oby było tak jak piszecie. Jednak dla pewności zasięgnę porady innego lekarza, znalazłam w necie prof. Niedziele z Poznania, same pozytywne opinie, umówiłam nas na wizyte i zobacze co on powie. Nie wybaczyłabym sobie jakbym coś przegapiła. Z tego wszystkiego odstawiłam mała od piersi, szkoda mi trochę bo lubiłam jak mi tak wisiała na cyckach. Luiso29 kusi mnie ten proscar tym bardziej że mam go na wyciągnięcie ręki, nadal jednak mam trochę pietra chociaż czytałam na wielu anglojęzycznych stronach, że zmniejsza hirsutyzm i ponoć nie ma efektów ubocznych. Sama nie wiem, na razie spróbuję może ten zachwlany przez was telocapil. Ogólnie to widzę, że z twarzą jest coraz gorzej, zaczełam wyrywać pęsetą te bardziej sterczące i nie wiem czy nie popełniłam błędu bo nie mogę już teraz tego ogarnąć a pod słońce to istny koszmar
-
wiem, wiem przesadzam trochę ale jak zobaczyłam te włoski "tam" to się przeraziłam. lekarz rodzinny stwierdził, że ma również powiększone gruczoły piersiowe i dał skierowanie do endokrynolga, myślałam, że ten jakoś nam pomoże ale miałam wrażenie, że nas olał, kazał przyjechać za 2 m-ce, sama nie wiem czego sie spodziewałąm. Karmię malutką jeszcze piersią i tak się zastanawiam czy nie przestać bo może w mleku coś jej przekazuje, wiem głupia jestem ale sama już nie wiem co mam myśleć.
-
mam zdiagnozowany hirsutyzm idiopatyczny, nadwrażliwość mieszków włosowych na normalne stężenie androgenów
-
Franczeska83 Ja również niedawno a dokładnie 5 m-cy temu urodziłam dziecko i zaobserwowałam to samo tzn mniej włosków na dekoldzie a wokół brodawek nie mam już wcale. Poza tym niestety żadnej poprawy a na twarzy to wydaje mi sie, że jest jeszcze gorzej albo zawsze tak było tylko teraz przez to słońce wydaje mi się, że są bardziej widoczne. Suzinn Wydaje mi się że żaden podkład ani puder nie pomoże zakamuflować włosków na twarzy w moim przypadku jest wręcz przeciwnie, jak się mocno przypudruje to bardziej je widać chociaż nakładam prawidłowo z włosem a nie pod ale i tak osadza się na włoskach i bardziej je podkreśla. Teraz jednak moje włosy zeszły na drugi plan, tak jak wspomniałam urodziłam niedawno dziecko - córeczkę, całą ciążę modliłam się żeby był chłopiec, nawet jak lekarz mówił że będzie dziewczynka miałąm nadzieje że jednak będzie chłopiec bo bałam się że czasami córka mogła by odziedziczyć po mnie tą że tak powiem przypadłość. No i niestety chyba się nie pomyliłam. Jak się urodziła to miałą gęste i długie włosy niestety nie tylko na głowie ale noworodki podobno tak mają i włoski miały się wytrzeć. Niestety są do dzisiaj i jest ich coraz więcej. Ostatnio zauważyłam że ma nawet włoski na "myszce", dostaliśmy skierowanie do endokrynolga dziecięcego ale ten nas zbył i powiedział, że jestem przewrażliwiona a ja poprostu nie chce żeby prechodziła przez to co ja. Czasami myślę, że może nie powinnam mieć dzieci ale jak na nią patrzę to nie wyobrażam sobie, że miało by jej nie być. Będę szukać innego lekarza. franczeska83 i suzinn czy wasze dzieci też mają nadprogramowe włoski?
-
luisa29 ja również mam przepisany przez endokrynologa proscar i tak jak ty mam go przyjmować w dawce po 2,5 mg/dzień (czyli po pół tabletki) wraz z tabletkami antykoncepcyjnymi. Zastanawia mnie tylko dlaczego napisałaś że drugą połowę tabletki wyrzucasz? przecież można by ją przyjąć następnego dnia. Zdiagnozowany mam hirsutyzm idiopatyczny. Nie rozpoczełam jeszcze leczenia w związku z tym, że w chwili kiedy byłam u lekarza i miałam zapisywany ten lek byłam już w ciąży, nie wiedziałam oczywiście o tym. Lekarz ostrzegał mnie czym grozi zajscie w ciąże podczas stosowania proscaru i ze względu na to, że mam stałego partnera no i regularnie z nim no wiadmomo co :) miałam przez pierwszy miesiąc brać tylko tabletki antykoncepcyjne a potem włączyć proscar. Nie doczekałam się jednak miesiączki żeby rozpocząc leczenie i teraz tak myślę, że bardzo dobrze się stało, lepiej być nie mogło :) W przeciwieństwie do ciebie zawsze chciałam mieć dzieci no a przynajmniej jedno. Teraz jestem w 38 t.c. i jak tylko skończe karmić zacznę kurację. To jest moja ostatnia nadzieja na "normalne" życie bo już chyba nie dam rady. Teraz siedzę w domu na zwolnieniu ale jak pomyślę o powrocie do pracy i ciągłym wstydzie spowodownym tymi kłakami to aż mi się odechciewa. Martwi mnie jeszcze jedno, pamiętam jak misteriosa pisała, że jej mała córeczka też zarasta a ja właśnie spodziewam się dziewczynki i bardzo bym nie chciała żeby to po mnie odziedziczyła, mam nadzieję, że tak się nie stanie. Czy może jest wsród Was jeszcze jakaś mama, której córeczka odziedziczyła po niej tą przypadłość albo wręcz przeciwnie, właśnie nie ma nadmiernego owłosienia?
-
Ania7718 czytając twoje wypowiedzi, odnoszę wrażenie, że jesteś osobą, która uważa, że tylko ona ma rację a nawet jakbyś uważała się za jakiegoś specjalistę w dziedzinie endokrynologii i ginekologii bo podważasz nawet opinie lekarzy, którzy myślę, że mają większą wiedzę na ten temat od Ciebie no chyba, że sama posiadasz jakiś tytuł naukowy w tej dziedzinie to zwracam honor. Nie chciałabym być niemiła ale nie wprowadzaj innych w błąd bo działanie finasterydu akurat nie polega na obniżaniu androgenów w organizmie, radzę poczytać co nieco na ten temat a dopiero później wypowiadać się. Sama broń Boże nie namawiam nikogo do stosowania tego leku ale uważam, że trzeba trzymać się faktów.
-
constance07 po finasterydzie faceci mogą "dostać piersi" jak kobiety gdyż blokuje on wyłącznie działanie 5-alfa reduktazy, która przekształca testosteron w dihydrotestosteron, natomiast palma sabałowa oprócz działania na 5-alfa reduktazę, blokuje również aromatazę, która bierze udział w konwersji androgenów w estrogeny, a wiec działa również antyestrogennie, stąd po niej takie zjawisko nie występuje. Ania7718 Nie wiem skąd masz takie informacje o finasterydzie ale na pewno nie zbija on testosteronu, powoduje tylko, że nie ulega on konwersji w dihydrotestosteron, który właśnie odpowiedzialny jest m.in. za porost włosów w niewłaściwych miejscach i estradiol nie leci w dół jak już to może wzrosnąć. a to taki ciekawy artykuł myślę, że niektórych może zainteresować http://www2.sum.edu.pl/wydawnictwa/wiadlek/11-12-2006/s848_Szpringer_E.pdf
-
do m.p ja własnie jestem w ciąży, zaczął się 8 m-c, powiem tak łatwo nie jest ale jakoś daję radę. Do 4 m-ca jakoś było bo USG było wykonywane dopochwowo więc brzuchowi jakoś specjalnie nikt sie nie przyglądał teraz jest już trochę gorzej, wizyty coraz częstsze no i brzuch jest teraz na pierwszym planie. Używam rozjaśniacza Sally Hansen, depilatora i pęsety. Depilatora używałam już jakiś czas na tą partię ciała i jakoś nie robi to już na mnie żadnego wrażenia tzn. nie czuję bólu ale zastanawiam się nieraz czy dzidziusia to w jakiś sposób nie stresuje ale myślę, że może też sie już przyzwyczaił. Mam problem z wrastającymi włoskami na brzuchu i raz lekarz zwrócił mi uwagę co mi się stało na tym brzuchu ale powiedziałam, że gumka od spodni mnie tak podrażniła i jeszcze mnie swędzi stąd te zadrapania, nie wiem czy się czasami nie domyślił ale nie wypbrażam sobie iść na wizytę z zarostem na brzuchu :/ Domyślam się, że z czasem będzie coraz gorzej bo brzuch rośnie z dnia na dzień i juz dolnej części w ogóle nie widzę ale dam jakoś radę. Spodziewam się dziewczynki i martwi mnie to, że może po mnie odziedziczyć to cholerstwo czego bym bardzo nie chciała.
-
miało być: androstendion 3,37 przy normie do 3,30