Cześć dziewczyny, od pewnego czasu dość często zaglądam na to forum i czytam wasze wypowiedzi. Dzięki forum wiem, że nie jestem sama w oczekiwaniu, staraniach o dziecko. Moja historia jest troszkę przydługawa, takze pokrótce - mam 27 lat, z mężem staramy sie o dzidziusia od 5 lat. Cały ten czas leczyliśmy się - choć było to pasmo nieporozumień. Żaden lekarz mi w niczym nie pomógł ( było ich kilku)- a o mały włos mocno nie zaszkodził np. dostawałam leki na wywołanie owulacji, bez monitoringu cyklu - dziś wiem że owulacja jest i to taka całkiem całkiem. 3 miesiące temu trafiłam do lekarza, który zna się na rzeczy. Jak usłyszał od ilu lat się staramy powiedział: trzeba się ostro zabrać do pracy i przyśpieszyć procedurę. Dał mi skierowanie na badanie hormonów, krwi, nasienie M, oczywiście monitoring cyklu i hsg. Wszystko wyszło ok, tylko żołnierzyki m są bardzo słabe. Ale i tak się ciesze - po 5 latach wiemy co trzeba leczyć a to już coś. Niestety po hsg strasznie rozregulował mi się cykl. w cyklu hsg @ dostałam w 37dc, aktualnie jestem w 2 cyklu po hsg i @ nadal nie ma a to już 34 dc. Dodam, ze moje cykle były regularne przed hsg 28 dni. Ma ktoś podobnie? W każdym razie, pomimo naszego, jak same widzicie, długiego oczekiwania ciągle tli sie we mnie nadzieja, że w końcu nam się uda i bedziemy cieszyć się naszym wspólnym szczęściem i Wam dziewczyny też tego życze! Pozdrawiam