Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

chrupeczka23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez chrupeczka23

  1. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam Wszystkich Noo i narobilo sie:( mlodsza corka dzis z goraczka gdy starszej przeszlo...co to za chorobsko panuje to nie wiem bo u malej zauwarzylam dodatkowo jakies chrostki na brzuszku, pleckach i nozkach, na raczkach jest najmnej. Myslalam ze to moze potowki ale z kad goraczka?? niewiem czy zlapala od starszej czy to ma zwiazek z wysypka... i czeka mnie jutro z nimi wizyta u lekarza:( obydwie do tej pory nie przechodzily zadnej rozyczki, odry ani ospy wiec sie troche obawiam co jutro od lekarza uslysze ale trudno sprawdzic to musze!!!
  2. chrupeczka23

    samotni rodzice

    No i co musialam wykrakac!!:( a tak sie do poludnia cieszylam ze mam spokuj z imitacja ojca a tu dupa:P musial sie zjawic i humor mi zepsuc:( ale walnelam sobie po jego odjezdzie kawusie na spokojnie i jakos po kociach sie rozeszlo:) cholera milosnik zwiarzat sie znalazl...przywiozl dziewczynkom kotka ok.fajnie nie mam nic przeciwko ale jak juz chcial sprawic im taki nietypowy prezent to mogl starac sie o dwa odrazu bo z jednym mam tylko klopot bo dziewczyny tylko go sobie z rak wyrywaja i cos czuj ze za dlugo nie pozyje :P pomine fakt ze po podworku biegaja juz 4inne koty ehh dobrze ze mieszkam na wsi:D Dudziu to musze Ci powiedziec ze mamy ten sam patent na robienie sphagetti:) ja tez sie jakos specialnie przy nim nie wysilam:) aaa czy ja mam szanse zalapac sie na te pierozki???:) ale narobilas i ochoty:P Alebazi1 ja dzis tez mialam smaczka na piwko:P wlasnie dopilam ale lecha zielonego z sokiem:) pycha hihi U mnie jeszcze jakies pozostalosci dola sa po nezapowiedzianej wizycie tego pajaca ale dojde do siebie:P A tak po za tym nuda, nuda i jeszcze raz nuda:( ja juz chce chodzic normalnie i zyc tak jak kiedys:(:(:( buuu chce wreszcie nalozyc swoje szpilki i popardowac sie troszke tak jak kiedys:( ehhh
  3. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam:) Dzis juz jestem w troche lepszym humorze:) szkoda ze problemy nie znikly wraz ze zlym nastrojem no ale trudno nie mozna miec wszystkiego:P Chyba jakis nowy wirus panuje bo moja mloda wstala dzis z goraczka, nic po za temperatura jej nie bylo. Miala jakies 38' dala jej syrop i zobaczymy co bedzie dalej, oby tylko ta mniejsza czegos od niej nie zlapala bo jeszcze tego mi brakuje zeby sie obydwie wylozyly:( a tak po za tym to ciiisza i spokuj:) imitacja taty nas nie nawiedza wiec nie ma co mnie z rownowagi wytracic:) ale z nim to nigdy nic nie wiadomo... Mam dzis ochote na sphagetti:) Dudziu moze masz jakis ciekawy przepis na to danie??:) chetnie poslucham podpowiedzi:) Samodzielna mamo witamy zpowrotem Nie zazdroszcze Ci tej gory prania:P a prasowania tym bardziej! Milego dnia wszystkim zycze:) ide cos zjesc i zrobic sobie kawe:D
  4. chrupeczka23

    samotni rodzice

    no i mi kwiatek nie wyszedl hehe ale zaraz to poprawie no to odbranoc:)
  5. chrupeczka23

    samotni rodzice

    MEE swiete slowa kobieto! ja ze swoim tez nie chce miec juz nic wspolnego!!! i wiem ze to zabrzmi troche egoistycznie ale Cieszylabym sie jak by dziewczynki stracily z nim kontakt bo on na niego nie zaslguje ale to tylko kwestia czasu bo on swoim takim zachowaniem doprowadzi do tego ze one same zrozumieja ze ich ojciec nie jest ich wart...ja im tego uswiadamiac nie bede bo zostanie to odebrane jako buntowanie ich przeciwko niemu a to tylko sie na mnie zemsci... Alebazi1 mnie Twoja energia absolutnie sie ie udzielila, ja wczoraj juz od rana chodzilam taka wiec spokojnie a dzis nerwow ciag dalszy w prawdzie juz teoche mniej chodze podminowana ale jeszcze mnie trzyma:( Mi nie pomaga to ze teraz siedze bezczynnie...wiesz brak zajecia,czlowiek za duzo mysli i balagan w glowie gotowy!:( a jeszcze przyjedzie Ci taka imitacja ojca i bedzie swoje teorie opowiadac...a ja jak go slysze to juz calkowicie szalu dostaje!!! I zagadam sie z tym co piszesz o odtraceniu, to jest prawda, moje dziewczynki poczuly sie przez nigo odtracone i zeszly mu z drogi, przestaly zabiegac o to by sie z nimi bawil itd. ale on to obrocli na swoja korzysc i zakrecil kota ogonem i teraz to one sa winne bo skoro nie bawily sie z nim tylko czekaly na slodycze to po co on ma je odwiedzac...rece opadaja! z kod oni biora te swoje pomysly:( A kaloriami sie nie przejmuj:P ja dzis caly dzien tez podjadalam czekolade:) i tylko patrze jak mi w tylek wejdzie hihi bo ruchu teraz za wiele nie mam:) a takiej pysznej szarlotki sama z checia bym do kawy sprobowala:) Spokojnej nocki Kochani [kwiatek}
  6. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Mee to powiem Ci ze faktycznie wysila sie jak cholera:\ to moj M.przy nim to "wzor" ojca bo chociaz raz w tygodniu je odwiedza, przynajmiej przewaznie tak jest ale zdarza mu sie wpadac rzadziej...ahh ci faceci:( nie wiem jak tak mozna o wlasnych dzieciach nie pamietac, nie tesknic NIE ROZUMIEM TEGO :(
  7. chrupeczka23

    samotni rodzice

    A co tu tak pusto przy samym poniedzialku??? Gdzie sie wszyscy pochowali? :( tylko nie mowcie ze was tez dopadl taki podly nastruj jak mnie Alebazi i z tego co czytam to Dudzie tez dosiegla niemoc:( Dudziu i Maxx moze i macie racje ze to skutek uboczny samotnosci, nie wiem... ale co jesli jest jedak ktos w poblizu kto ta pomocna dlon wyciaga i pojawia sie to silne meskie ramie a ten podly nastruj jednak nie znika, wrecz przeciwnie... nie potrafi sie tego docenic i nie umie sie skorzystac o z tej pomocy:( Alebzi1 u mnie tak sie dzieje bez wzgledu na pogode:( dzis jest ladnie a mnie fatalny humor jakos nie opuszcza, wiec musimy znalezdz inne wytlumaczenie albo...spojrzec prawdzie w oczy... Tylko jaka jest ta prawda??? :( Wczorajsze odwiedziny imitacji ojca calkowicie mnie rozlozyly. Doszedl do blyskotliewgo wniosku....mianowicie zawrocilam mu uwage ze nie pamieta o dzieciach, ze za duzo razy zdarzaja sie takie sytuacje ze zadzwoni obieca dziewczynkom odwiedziny a potem nie zjawia sie przez pare dni bez zadnego wyjasnienia ani tlefonu ze np.cos mu wypadlo i nie oze przyjechac tak jak obiecal i to ja zawsze muszie im go tlymaczyc i wysluchuje jak za nim poacza bo obiecal a potem wyszlo jak wyszlo... Oczywiscie wysluchal mnie z wielka laska i nawet nie potrafil nic na to odpowiedziec tak jak bym do sciany mowila, chociaz od sciany to czasem echo sie odbije a od niego nic... a po chwili ciszy odparl ze bedzie dwiedzal je raz w tygodniu albo i rzadziej bo jak przyjezdzal czasciej to dzieci tylko czekaly na to az tatus da im jakis prezent (bo przewaznie po tym kinder jajeczku ale im przywozil) a potem szly sie bawic i nie za bardzo zwracaly na to uwage czy on jeszcze jest czy juz sie ulotnil! Nie ma co sie dzieciom dziwic ze mialy go za przeproszeniem w dupie bo zawsze gdy ciagnely go ze soba do zabawy to on im odpowiadal ze innym razem bo jest zmeczony i nie ma sily biegac ze Ewentualnie moze pomalowac z nimi w malowance!! Wiec madre daly sobie spokuj z tata i fakt czekaly tylko na lakocie jakie im da:) Powiedzial to z wielkimi pretensjami ze dzieci go tak traktua ale nie zastanowil sie nad tym dlaczego nabraly do jego osoby taki stostnek! Jok on je olewal to one jego tez zaczely!! Proste jak nie powiem co! i to potrafi szescio i dwo latek! brawo dla taty:( Ale wiecie co moze i dobrze ze ma zamiar tak rzadko wpadac, ja przynajmiej mam spokuj i nie musze patrzec na jego gebe a i dzieciom bedzie latwiej. Mysle ze latwiej im bedzie jak nie beda z nim tak bardzo zrzyte:( wiem ze to okropne ale to nie ja do tego doprowadzilam:( aaa i jeszcze jedno Zapytalam go czy nie czuje potrzeby czestrzego kontaktu z nimi, przeciez to jego dzieci i czy naprawde wystarczy mu jak zobaczy je raz w tygodniu na godzinke czy dwie to odpowiedzial mi ze jemu to wystarczy bo jest taki zapracowany i zajety ze na czasciej i tak nie ma czasu a po za tym jak by sad ustalil widzenia to i tak mialby przyznane widzenie raz w tygodniu... Slabo mi normalnie! Nie wierze ze spadzilam z tym czlowiekiem az tyle lat:( i ze wczesniej nie zauwarzylam jaki to pozbawiony uczuc potwor:(:( Ale sie nagadalam:) ale chociaz troche z siebie wyrzucilam:P szkoda ze i tak jakos nie moge sie lepiej poczuc:( no trudno... milego dnia i lepszego humprku wszystkm rzycze!!!
  8. chrupeczka23

    samotni rodzice

    w niedziele ALEBAZ1 ja dzis mam taki dzien jak Ty wczoraj, okropny nastruj bez powodu. Wstalam rano i wszystko bylo ok.potem dziewczynki wytracily mnie z rownowagi i zaczelo sie, chodze podenerwowana...wsciekam sie sama na siebie nie wiadomo o co. I rytuje mnie to ciagle siedzenie na tylku,chcialabym wreszcie wstac i cos zrobic ale jeszcze mi nie wolno:( potem jeszcze telofon od tatusia od siedmiu bolesci, nagle pzypomnilao mu sie ze ma dzieci i ze je dzis odwiedzi...potrzebny mi on tutaj dzisiaj jak dziura w moscie, wtedy dopiero bede chodzila rozdrazniona:( Tak jak Tobie mi tez jest ciezko pojac dlaczego tak sie dzieje ze czlowiek ktory wyrzadza mi i dzieciom tak cholerna krzywde zyje sobie potem beztrosko i niczym sie nie martwi a ja sama musze radzic sobie ze wszystkimi problemami a zeby tego bylo malo to on jeszcze uwarza ze to ja mu caly czas krzywde robilam i jeszcze rzuca mi klody pod nogi i ciagle stwarza jakies nowe problemy:( mam juz tego dosc!!! Ciaglego usprawiedliwiania go przed dziewczynkami dlaczego nie przyjechal tak jak obiecal,tlumczenia im dlaczego teraz jestesmy same i jest nam tak ciezko, dlaczego on juz z nami nie chce mieszkac bo przeciez my nie zrobilasmy mu zadnej krzywdy! Cholera mam juz dosc widoku tych malych ztesknionych za tym gno*** zaplakanych twarzyczek:(:( nie daje juz rady z tym wszystkim!!! Bylismy ze soba 7lat, mialm poukladane zycie i cieszylam sie z tego, mimo tego ze jestem jeszcze mloda czulam sie spelniona i niczego do szczescia mi nie brakowalo...a wtedy jemu sie to znudzilo i postanowil sobie zycie z mlodsza odmienic i zapomnial o wszystkim!:( nawet o dzieciach ktore niby tak kocha!!! potrafi mi ktos wytlumaczyc dlaczego tak sie dzieje:( bo milelo juz 9miesiecy a ja nadal nie umiem tego wszystkiego zrozumiec! Tyle jest jeszcze we mnie zlosci,gniewu,zalu i rozgoryczenia jak o tym mysle...:( nawet nieumim tego wszystkiego z siebie wyrzucic... Jezeli chodzi o tego ktory sie mna zaimteresowal to masz racje to bedzie dobry sprawdzian, mysle ze nie tylko dla niego ale i dla mnie tez, dzis mam wrazenie ze ja go raczej obleje, nawet na sms nie mam mu sily odpisac, chce byc po prostu sama ze soba, nienawidze gdy mam takie dni jak dzis. Najchatniej nie wyszla bym z lozka tylko przespala caly dzien, ale tak sie niestety nie da:( Mysle ze przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna jest mozliwa jezeli tylko przestrzega sie wytyczonych granic a jakich to kazdy musi ustalic sobie indywidyalnie... chociaz ja osobiscie juz nie bardzo w taka przyjazn wierze...z bardzo prostego powodu... Ta ktora rozbila mi malzenstwo tez najpierw byla "tylko Przyjaciolka majego meza"... Dudziu dzis to chyba nic nie jest ze mna ok.mam okropny dzien, podly nastruj i brak chec do zycia:(
  9. chrupeczka23

    samotni rodzice

    DUDZIU dziekuje Ci za dobre slowko:) wlasnie to samo caly czas podpowiada mi moje serduszko ze jednak jescze nie jest czas na cos nowego...chciaz dziwne to wszystko, moze to dziwnie zabrzmi ale moje pdejscie do tej sprawy tez duzo zalezy od tego jaki mam nastruj...ze tak to ujme bo nie wiem czy mnie dobrze zrozumiesz:) jak chodze jakas przybita to wlasnie wtedy mam takie czarne mysli, ze to za wczescnie ze nie czuje sie z tym najlepiej a jak jest wszystko ok.to ciesze sie z tego tak jak juz napisalam wczesniej...czasami juz sama siebie nie rozumiem:( co mi sie w glowie porobilo:( ale tak jak mowisz nic na sile...jezeli on naprawde jest wstanie przeczekac ten moj dziwny stan to fajnie ale ja tez nie potrafie dac mu zadnej gwarancji ze za jakis czas zmienie do tego stosunek i bedzie super,zwiazemy sie itd...:( bo na ta chwile sama tego nie wiem!!! a nie chce tez marnowac jego czasu bo naprawde fajny facet z niego(chodzi mi glownie o charakter) i zasluguje na kogos kto w pelni odwzajemni jego uczucia. A jezeli chodzi o ksiazke ktora wspomnialas to wiem o ktora Ci chdzi:) niech zgadne, polecila Ci ja Samodzielna mama:) bo mi tak:) musze sie przyznac bez bicia ze zaczelam ja czytac ale nie dokonczylam...zaostalo mi pare rozdzialow i chyba siegne po nia znow bo to faktycznie swietna ksiazka:) Kurde myslalam ze to jest prostrze,ze wystarczy ze pojawi sie ktos kto zaakceptuje to ze mam dzieci a o takiego faceta przeciez nie jest teraz latwo i jakos pojdzie ale to jest jednak duzo trudniejsze niz mi sie wydawalo, a wiazac sie z kim tylko dlatego ze akceptuje moja styuacje - to rzeciez bez sesu!!!:( ale z drugiej strony...kiedy sie znow ktos taki pojawi...ehh fikozof mi sie zalaczyl:P Ja tez mam skypa wiec jezeli bedziesz miala czas i ochote na rozmowe to podaj jakis termin i sie zgadamy:):) Mau3 jako druga witam Cie na naszym forum:)
  10. chrupeczka23

    samotni rodzice

    witam w sobotni wieczorek Jeeezu jakie nudy!!! nie wiem ja u Was ale pod Kaliszem dzis pogoda nie zaciekawa:( caly dzien wialo i zanosilo sie na deszcz,az nie chcialo sie ''nic robic'' pisze to cudzyslowiu bo ja to akurat jestem tak udup***a z tymi kulami ze nie wiele moge zrobic:( Wszyscy dzis cos robia, sprzataja albo porzadkuja ogrod a ja nic tylko przesiadam sie z lozka na fotel i odwrotnie i tak jeszcze przez pare miesiecy:( normalnie juz mi sie przepraszam za wyrazenie rzy***c tym che:( Dudziu faktycznie nie ciekawie wyglada to co napisalas, przy tobie mam wrazenie jak by mi nic nie bylo...szczerze wspolczuje tego co przeszlas i rozumiem ze nie masz ochoty opisywac tego na forum. To jest moje gg 28956212 Jesli bedziesz miala ochote to napisz cos wiecej. Alebazi1 dziekuje Ci bardzo za podpowiedz:) jak tylko bede miala mozliwosc wyslac kogos do apteki to napewno go kupie i wytestuje na swoim szyciu,przy moich dziewczynkach tez napewno sie przyda bo to takie male lobuziary ze wiecznie z kolanami poobdzieranymi chodza:P mi lekarz polecil masc cepan to niby ma przyspieszyc gojenie i tez jest bez recepty, kupilam i nawet nie drogie bo zaplacilam prawie 15zl.ale ta masc ma okropny zapach...:P cos jakby ktos wymieszal czosnek z cebula fujjj jeszcze sie tym nie smarowalam wiec nie wiem czy naprawde takie skuteczne ale za to smierdzace heh:P A tak z innej beczki co do wybrzydzania w facetach to albo strzal amora jak to nazwala Karmelka to ja chyba jestem po srodku waszych teorii:P w prawdzie dopiero do 9 miesiecy tak jak Mee jestem sama wiec pewnie to wcale nie az tak dlugo jak co niektorzy tutaj ale tez jest mi ciezko jakos myslec o nowym zwiazku itp.rzeczach.... Szczerze mowic nawina sie ktos oststnio, poznalam takiego chlopaka(ma 26lat)...na samym poczadku znajomosci powiedzialam mu ze nie jestem jeszcze rozwiedziona,za mam 2 dzieci itp.niczego nie ukrywalam, przez jakies 2 miesiace pisalismy i widywalismy sie jako zwykli znajomi i nic wiecej tak mi sie przynajmiej wydawalo...ale w pewnym momencie poczulam ze cos mnie ciagnie w jego strone..ucieszylam sie z tego bo on dobrze zna moja sytuacje i akceptowal to ale od pewnego czasu cos sie zmienilo:( nie wiem z kad to mi sie wzielo ale im wiecej on stara sie do mnie zblizyc tym bardziej mnie to wszystko przytlacza i czuje ze jdnak lepiej sie czulam gdy on traktowal mnie tylko jak kolezanke. Staralam sie z nim o tym porozmawiac bo od samego poczadku bylismy ze soba szczerzy i on wie ze potrzebuje troche czasu ale cos mi sie wydaje ze do niego to chyba nie za bardzo dociera. Nie naciska mnie z niczym ale widze jak bardzo zaczyna sie angarzowac a ja nie bardzo to dwazjemniam:( sama nie wiem co mam o tym myslec bo to wyglada tak ze czasmi ciesze sie ze jest, ze mimo dzieci pojawil sie ktos komu to nie przeszkadza itd.a czasami chce po prostu byc sama bo wtedy najlepiej sie czuje:( raz jest tak a raz inaczej i nie wiem co mam z tym zrobic:( mysle ze chyba nie jestem jeszcze gotowa na nowy wiazek z kims:( on jest zupelnie innym czlowiekiem jak moj ''maz'' potrafi okazywac uczucie,stara sie o mnie dbac a badac z M.nie mialam tego...moze moje zmieszanie bierze sie z tego ze nie jestm przyzwyczajona do tego ze ktos wreszcie traktuje mnie jak kobiete a nie wiecznie jak popychadlo...jak myslicie??? Doradzcie cos dziewczyny bo nie wiem co mam z tym zrobic a nie chce zeby chlopak przeze mnie cierpial bo naprawde na to nie zaslurzyl:( normalnie to kobieta ktora by miala przy sobie kogos takiego to byla by w 7niebie a ja nie umiem go docenic!! co jest ze mna nie tak???:(:( dodam tylko ze jezdzi do mnie prawie 200km.i to nie jest dla niego problemem!!! Dobra mykam sie wykompac:) hehe spokojnego wieczorku i mam nadzieje ze ktos cos doradzi:)
  11. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witajcie A co to strajk jakis??? halllo, gdzis sie wszyscy podziali:P az nie wirze ze od wczoraj nikt nie zagladal na nasza magiczna stronke:) pewnie wszyscy weekenduja:P tylko ja jak ta sierotka do lóżkaa przykuta jestem:) ehhh wiecie co mam ochote na grilla hehe ale nie mam jak go zrobic ani z kim, wszyscy sie gdzies rozbiegli w tym domu:P jak to w sobote po poludniu:P a ja leze sama na tym wyrku heh Pozdrawiam wszystkich cieplutko i spokojnego wieczorku zycze :):)
  12. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam Wszystkich serdecznie Dudziu mam nadzieje ze juz na dobre do was wrociłam. teraz siedze na tylku bo tymi kulami to za daleko sie nie rusze a po za tym jestem jeszcze za slaba na jakies wiekse maratony:( oststnio zachcilo mi sie pranie wstawic...doczlapalam sie jakos do lazienki, wywalilam brudne pranie z kosza i zaczelam wkladac do pralki i wszystko bylo ok.ale jak juz schylilam ie po proszek to byl koniec, zaczelam sie podnisic i gdyby nie moja siostra to takiego orla bym wywinela w tej lazience ze pewnie pojechalabym zpwrotem do szpitala:( niby nic welkiego wstawic pranie ale jestem tak slaba ze schylilam sie pare razy i juz dostalam zawrotow glowy i skonczyly sie szlenstwa:( jeszcze do niczego sie w tym domu nie nadaje:( i denerwuje mnie to ze kolo mnie trzeba chodzic jak kolo malego dzicka!!! ehhh dijsc do siebie jak najszybciej ale po takeij operacji jaka ja przeslam to nie jest takie proste:(:( cos malo mam w sobie tej cierpliwosci, moz jakis przepis jak sie jej nauczyc:):) a z moim kregoslupem jak narazie jest ok.to z biodrami mialam problemy, w sumie z lewym biodrem...mam nazieje ze jak po wlozeniu tej protezy wszystko sie zagoi to sie zkoncza i wreszcie bede zyc normalnie:) ale to okaze sie dopiero za pare miesiecy:( nooo juz chyba dosc Ci namarudzilam jak myslisz hihi:P ale dziekuje ze moglam sie wygadac:):) S...z 4 dzieci Witam Cie serdecznie, nie mialysmy okzaji jeszcze ze soba poklikac,jesli mam bys szczera to tez jeszcze nie do konca zapoznalam sie z Twoja historia bo oststnio bylam naprawde rzadka bywalczynia a nszym forum ale po przeczytaniu Twojego wpsu o mamie az mnie w srodku scisnelo:( czytalam komentarze innych o Twojej mamie i dltego powstrzymam sie od wypowiedzenia sie bo to nie jst pryjemne czytane takich rzeczy o osobiektora powinna byc Ci najblizsza:( moge tylko powiedzic ze doskonale Cie rozumiem bo ja mam z wlasna matka bardzo podobna sytuacje:( tez nigdy nie mialysmy ze soba dobrzego kontktu,obydwie mialysmy inne podejsie do wielu spraw i czesto nie zgadzalysmy sie ze soba a jak juz moj maz zostawil mnie z coreczkami to potrafila powiedziec mi tylko " a nie mowilam " i wiecznie mi wyszstko wytykala do tej pory tak jest, potrafi dostrzegac tylko same zle rzeczy..moze w prost nie sadzi takimi tekstami jak Twoja do Twoich corek lub do Ciebie ale to chyba jest lepsze niz opowiadanie za plecami na Twoj temat tak jak to moja robi,najpierw obrobi ma dupe za plecami a jak cos do mnie dojdzie i jej wygarna to udaje glupia i ona nigdy nie wie o co mi chodzi psss zalosne to jest bo ma odwage obrobic mi tylek ale przyznac sie ze nagadala to juz nie ma odwagi:( nie mam pojecia z kad to sie bierze:( jak matka moze miec taki stosunek do wlasnego dziecka;( ale powiem Ci ze dla nas to mozie i nawet lepiej bo chociaz my jako mamy wiemy czego nie robic w stosunku co do naszych dzieci zeby nie sprawic im przykrsci i to pdtrzymuje mnie na duchu:):) trzymaj sie kobietko i nie daj sie:P pozdrawiam:) Samodzieln mamo co u Ciebie:) ojj my tez juz daaawno nie popisalysmy:) jak tam Twoja mala gwiazdeczka??? pozdrawiam Cie goraco Milego dnia zycze Wszystkim :):):) ide rozprostowac kosci bo tylek mi juz zdrentwial od tego ciaglego lezenia hihihi :P
  13. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam Wszystkich po znow dluuuugiej nie obcnosci:) Mam nadzieje ze tym razem zostane usprawiedliwiona dlaczego tak dlugo sie nie odzywalam...otoz kto pamieta moje pierwsze wpisy wie ze na poczadku lipca ialam isc na operacje... Wiec jestem juz po, wczoraj wróciłam ze szpitala po ciezkim tygodniu meczarni z lekarzami itp.heh teraz powoli w domku dochodze do siebie:) Wiecie co niomu nie zycze przechodznia takego zabiegu (to było wstawienie protezy biodra) teraz zrozumialam ze nie do konca zdawalam sobie sprawe z tego co mnie czeka i jakie konsekwencje niesie ze soba taki zabieg,jaki jest czlowiek potem ograniczony doslownie ze wszystkim:( prze najblizsze 3 do 4 miesiecy jak nie dluzej bede musiala poruszac sie o kulach a wiadomo ze jak rece sa zajete to juz nic czlowiek nie jest w stanie zrobic:( nie moge wykonywac wiekszosc prostych ruchow jak kucaie,schylanie sie, skrecanie w tlowiu na boki, siadac moge tylko pod katem 90stopn...i wiele innych ruchow ktore jezeli wykonam to moze grozic wywichnieciem tej protezy i wkonsekwencji powrot do szpitala na nastawianie:( Strasznie denerwujace jest to wszystko:( moje malenstwa tak sie cieszyly na moj powrót ze szpitala a tera marudza bo mama nawet wykapac ich nie moze, ta starsza rozumie sytuacje ale mlodza byntuje sie bo mama nie moze zrobicc tego czy tamtego i zanim pojmie wszystko to jeszcze troche czasu upłynie... pewnie jestescie ciekawi jak w tym wszystkim zachowal sie pan tata...no powiem wam ze przszedl sam siebie!! Az 2 razy odwiedził mnie w szpitalu, posiedział za kazdym razem doslownic piec minut!! dobry jest co hehe Dobra koncze Wam marudzc:) Chcialam przywiac jszcze wszystkich nowych forumowiczów:) i pozdrowic serdecznie wszystkich starych:) trzymajcie sie cieplutko:):)
  14. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam wszystkich w to sobotnie popoludnie:) I znow mnie wcielo na niewiadomo ile...a mialam juz zostac:P ale wybaczcie, wiecie jak to jest...wiecznie jak nie urok to...hehe wiecie co:) myslisz ze juz koniec problemow a tu ciach kolejny zakret i wpadasz niespodziewanie w poslizg:( Moge wam sprzedac neewsy z ostatnich dni:) otoz koniec wspanialego zwiazku mjego jeszcze meza z ta malolata...podobno tak mu dala popalic ze ja z domu wykopal, ale dziewczyna byla zdziwiona hehe no ale niestety z tego tytulu i ja mam problemy teraz i nawet mnie to ich rozstanie nie cieszy bo pan tata znow sie mnie uczepil:( mysli ze jak sie wyszalal i zrozumial ze zle zrobil to ja go z otwartymi ramionami przyjme i liczy na to:( ma napisany pozew rozwodowy i nie chce go zlozyc...:( masakra mowiewam:( Dziekuje Dudziu za przepisy,jak zrobie to napisze i powiem jak mi wyszlo:) Pozdrawiam wszystkich cieplutko bo pogoda cos sie psuje nam oststnio:) milego weekendu
  15. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam wieczorkiem No robie postepy...:) bylam wczoraj jestem i dzis oby tak dalej hehe :P Dudziu...ty to potrafisz rozsmieszyc czlowieka hehe :) no fakt obwisly biust lub zmarchy to na starosc powod do smutku dla nie jednej kobiety hehe mnie na szczescie jeszcze to nie dotyczy :P juz biore sie w garsc:) No tak jakos Samodzielna mamo znow wyszlo ze mialam potrzebe sie odizolowac ale juz powoli wracam:) line mniej w pogotowia jak by co ale powoli jest lepiej:) znajomy probowal mnie rozruszac troche i zostalam zaproszona przez niego na wesele:) idziemy teraz w sobote wiec najwyzasza pora i czas sie ogarnac i cos ze soba zrobic zeby chlopak nie zalowal decyzji hehe:) Witaj z nami Waris:) tak jak my wszyscy tutaj masz za soba przykre doswiadczenia i wiele wycierpialas ale czas leczy rany...z dnia na dzien bedzie co raz lepiej:) tylko musisz w to uwierzyc. Ciesze sie ze do nas dolaczylas, mozesz byc pewna ze znajdziesz tu wiele rzyczliwosci i jak umemy tak sobie wzajemnie pomagamy:):) powodzenia:) Spokojnego wieczorku zycze wszystkim:) aaaa jak wam mina Dzien Mamy??? ja bylam w szkole na przedstawieniu u corki:) usmialam sie jak nie wiem z tych dzieciakow:) swietne przedstawianie przygotowali a pozniej byl poczestunek wiec poprawilam sobie humorek jeszcze bardziej wielllkim kawalkiem wuzetki:):) a propo jedzenia ktos tu wspominal cos o przepisie na nalesniki po maksykansku:) chetnie zapoznam sie z przepisem jesli mozna:P
  16. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam Wszystkich:) Kurcze mialam zaraz wrocic a znow ucieklam na dluzej...wiedze ze konkretan praca domowa mnie czeka bo rozpisalyscie sie kobietki albo mnie faktycznie tak dlugo nie bylo:P ale cos ostatno odizolowalam sie od swiata...nie mialam na nic ochoty:( ktos musi mnie wreszcie do pionu postawic moze macie na to ochote...:P Pozdrawiam wszystkich i milego dnia zycze:)
  17. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witajcie Kochani:) Jejku nareszcie dorobiłam sie komputera i wreszcie moge sie do was odezwac:) widziałam ze Samodzielna mama przekazała moje pozdrowienia i dziekuje jej za to:) wpadłam teraz na chwilke tylko sie przywitac i wszystkich pozdrowc, jak juz bede wolniejsza to wejde a dluzej i wreszcie bede mogla powrocic do rozmow z Wami:):) milego dzionka zycze Wszystkim i witam goroco naszych nowych forumowiczów:)
  18. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam Wszystkich wieczorkiem Mało ostatnio zagladam bo dopadł mnie dół jakis i cos sie z niego wygrzebac nie moge od dłuzszego czasu ciagle jakies problemy jedne sie jeszcze nie skonczyły a juz sa nastepne a ja juz po prostu mam dosc...nie mam juz siły na wiecej:( Znam z doswiadczenia problemy z oplatami itp.mój pan tatus za nim od nas sie wyprowadził tak samo obiecywal ze poziom zycia moj i dzieci nie obnizy sie po jego odejsciu ze nadal bedzie na wszystko dawal nam pieniadze bo ja nie moge isc do pracy z powodu choroby ale oczywiscie to byly obiecnki cacanki..mineły jakies 2 misiace od jego wyprowadzki mówie mu ze rachunek za prad trzeba zapłacic a on do mnie "to twoj rachunek ja juz tam nie mieszkam wiec z jakiej racji mam go płacic" ale nie pomyslał ze dzieci jego z tego tez korzystaja...:( az w koncu wkurzyłam sie i poszłam do sadu z wnioskiem o alimenty. Dziewczyny pytacie o kwote jaka bierze adwokat w takiej spraie ja uwarzam ze wydawanie pieniedzy na adwokata to głupota ja zrobilam to tak poszłam do biura pisania podan zapłaciłam pani 150zł.(bo tyle takie pismo kosztuje w Kaliszu) i ona wszystko mi napisala...chciałam złozyc pismo do sadu tez o przyznanie mi adwokata z urzedu ale w sadzie powiedziano mi ze sprawy o alimenty sa zbyt proste i ze adwokata w nich nie przydzielaja..w miedzy czasie zbierałam wszystkie rachunki zaswiadczenia lekarskie itp.rzeczy ktorymi okazałam sie na rozprawie. Dziewczyny jezeli macie zamiar skladac tylko o alimenty to napewno sobie same poradzicie, ja tez byłam taka mała boidupka a swietnie sobie poradziłam!:) mówcie na rozprawie wszystko ze maż np.zdradził,uderzył, poł itp..to wszystko jest bardzo wazne! Ja gdybym nie powiedziała ze maż mnie zdradził i zostawił chora z dwojka małych dzieci dla innej tez bym pewnie wiele nie wskurała ale jak sadzia usłyszał jakie grzeszki popełnił to zmiazdzyl go na sali rozpraw ja robaka a mi zasadzil tysiac złoty alimentów:) tak ze nie ma czego sie bac trzeba byc upartym i im nie odpuszczac bo jezeli same sie o swoje nie upomnimy to nikt nam za darmo nie da:) powodzenia zycze wszystkim ktorzy maja przed soba takie problemy napewno dacie rade!!!:) Aha i jezeli ktos nosi sie z decyzja złozenia takieg pozwu to od momentu złozenia pozwu w sadzie na sama rozprawe czeka sie 3miesiace wiec jezeli komus alimenty przydały by sie miare szybko to Kobietki nie ociagajcie sie!!! czas uieka... Pozdrawiam wszystkich i spokojnego wieczoru zycze
  19. chrupeczka23

    samotni rodzice

    wszystkim Samodzielna mamo ja wiem ze on sie do błedu nie przyzna..moze za 10lat jak jego dzieci nawet rozmawiac z nim nie beda chciały ale napewno nie teraz,mi sie wydaje ze on gdzies tam w środku wie ze zle robi ale tak jak mówisz-przyznac sie do tego to takie upokarzajace... Ja nie rozumiem sposobu myslenia jego bo jak próbuje z nim o tym rozmawiac ze pzez jego odejscie dziewczynki ojac straciły to on mi odpowiada tylko ze dzieci ojca zawsze bede miały tylko z nimi nie maieszka-fakt ojcem ich bedzie juz zawsze ale co to za ojciec ktory widzi dzieci raz na tydzien i jak do nas przyjedzie to usiadzie w fotelu i tv oglada zamiast sie z nim pobawic...posiedzi tak pół godziny i jedzie...zart jakis po prostu!! ale ja juz przestałam na to reagowac niech robi tak dalej a sam zapracuje na to ze dziewczynki satrca do niego szacuneki bedzie mógł winic za to tylo siebie..:( szkoda mi tego bo sama wychowywałam sie bez ojca i robiłam wszystko zeby moje dzieci go miały a on to wszystko spiepszył A tak z innej beczki to moja starsza ksiezniczka tez co jakis czas sama sobie włoski podetnie bo jak mówi przeszkadzały jej hehe dzieci sa nie do podrobienia:) Karmel.a witaj u nas ja tez nigdy wczesniej nie brałam udziału w takich forach ale jestem tu od jakiegos czasu i nie załuje ze zaczełam pisac, fakt troche specyficzna forma kontaktu bo "znamy sie i nie znamy" tu wszyscy ale mimo wszystko jest fajnie mozna swobodnie pogadac o problemie,każdy cos podpowie i doradzi...jak jest sie samemu w domk i nie ma sie do kogo odezwac a dzieci juz spia to miło jest wejsc na forum i poczytac ze ktoś zostawił Ci wiadomosc:) Co do Twjego problemu z rozmową na temat wyprowadzki meza napewno wiele osób juz Ci doradziło ze najwaznioejsza jest szczerość, dzieci mimo tego ze sam małe doskonale widza co jest grane i trzeba im to wszystko tłumaczyc w miare możliwośći one też mają prawo wiedziec co sie dzieje ze czekają je teraz zmiany...ja podobnie jak Ty sama musiałam córce(prawie6 lat) wszystko tłumaczyc bo maż zawina sie dupa wyprowadził i tyle co umiał zrobic,młodsza córeczka jeszcz o nic nie pyta bo ma prawie 2latka ale tez napewno to przezywa...nigdy nie wiadomo kiedy jest ta odpowiednia chwila ja rozmawiałam z córka po każdej kłotni starałam sie tłumaczyc dlaczego jest tak a nie inaczej ciezkie to były chwile dla nas obydwu ale dałysmy sobie rade. Od nas maż odszedł z tego czo czytam mniej wiecej w tym samym czasie co Twoj...najbardziej martwi mnie to ze ona nadal ma nadieje ze on do nas wroci..:( i nie chce przyjac do wiadomosci ze tak juz nie bedzie.. pozdrawiam Margaret95 witaj z nami Maciaxx dla Ciebie tez na powitanie widze ze nareszcie jakas młodziutka mamusia bo do terj pory ta mam wrazenie ze byłam tu najmłodsza hehe:) jeżeli Twoj pan tatus tak Cie olewa i sam nie wie jak sie ma to daj sobie dziewczyno z nim spokuj!!! Ja wiem ze to nie jest łatwe ale nie ma co sie prosic o to zeby utrzymywał kontakrt z wami to jemu powinno na tym zalezec! a nie zebys Ty za nim latała pamietj zaden facet nie jest tego wart!!! to jest własnie moje spojrzenie z innej perspektywy ja zostałam tyle razy oszukana ze palców mi braknie jak zacznie liczyc i powiedziałam sobie dosc jezeli chcesz przestac cierpiec to musisz go olac..nie znam dokładnie Twojej sytuacji i nie wiem czy mozesz sobie na to pozwolic ale jeśli tak to nie zastanawiaj sie nad niczym:) trzymma kciuki i wierze ze Ci sie uda:) Dudzia tak jak wszyscy Ci radza i ja jestem zdania ze powinnas zapisywac te smsy od niego on skoro tak pisze to chyba sam nie zdaje sobie sprawy z tego jaka robi sobie krzywde bo jak dojdzie do rozwodu i pokazesz to wszystko to on bedzie pograzony:) znacał sie nad Toba psychicznie i tyle a to juz prymitywne strasznie zachowanie..ja sama tez mam w tel.wiele takich smsów od mojego jeszcze meża i niech sobie czekaja na odpowiedni moment pewnie sie kidys przydadza:) Pozdrawiam wszystkich goraco:)
  20. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam wszystkich Dawno nie zagladalam ale jakos ostatnio dopadły mnie te gorsze dni....:( i nawet nie wiem co mam wam napisac, najlepiej nic bo co was bede pesymizmem zarzac ale obiecuje ze jak sie troche otrzasne to odpisze na wszystko! Witam naszych nowych forumowiczów i pozdrawiam wszystkich goraco...!
  21. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam wszystkich rano:) Maxx też tak o tym wszystkim mysle ze powoli dociera do niego co narobił, co stracił a ja jak tylko potrafie daje mu do zrozumienia ze juz tego nie odyska i szaleje bo traci grunt pod ogami, jego zwiazek z ta pannica to tylko kwestia czasu i on o tym wie... Staram sie byc jakoś przygotowana na te jego "niespodzianki" ale nie zawsze jesdnak jestem i to mu daje nadal nade mna przewage ale mysle ze z czasem nawet najgorsze świństwa przestana mnie dziwic bo wiem że po nim wszystkigo można sie spodziewać..a nadziei na jego zmiene nie mam juz od dawna..nie ukrywam były momenty kiedy myslałam ze może akurat cos do niego dotarło ale on wtedy zawsze z czymś wyskoczyl i wszystko szlag trafiał:( Bluee jezeli przyniesie Ci to jaka kolwiek ulge to płacz do woli ale pamietaj ze to jednak niczego nie zmieni a Ty bedziesz sie tylko meczyc...wiem ze to trudne ale musisz sie wziasc w garsc!!! Pozdrawiam wszystkch cieplutko:) u was tez tak zimno sie zrobiło??? w kaliskim pogoda fatalna:( zaraz chyba sie rozpada...
  22. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Dudzia... brawo!!!:):) widze ze zadziorna z Ciebie babka i tak trzymaj hehe :P a pan tatus pozałuje tego co zrobił predzej niz mysli dobrze ze uwazasz na to co piszesz mu w tych sms i ze to sa takie rzeczy nie mozesz dac mu zadnego powodu do tego zeby wine za cokolwiek zwalil na Ciebie bo wiekszosc takich "facetów" tak robi..nie dość żę zdradzą odejda itd.to jeszcze winą kobiete obarczyc próbuja...a to to pozwolic im nie mozna:P Kiwiandkolus trzymam kciuki i mam nadzieje ze wszystko jednak sie ułoży:) najwazniejsze ze masz wsparcie w rodzinie to bardzo dużo,odciaża Cie a Ty odpoczywaj ile tylko mozesz wiem ze to nie jest proste majac małego brzdaca w domku bo mimo pomocy rodziny on zawsze bedzie chciał do mamy żębys go na rece wzieła przytulila ale napewno wszystko jakos sie poukłada:) wiem ze łatwo powiedziec ale nie mozesz sie teraz załamywac,wszystko bedzie dobrze:) Kama78 meczy mnie i to strasznie:( on nie ułatwia mi tego zebym o nim zapomniala wrecz przeciwnie robi wszystko zebym tylko myslala o nim jak najwiecej...i po co mu to? znam go tyle lat ale w tym momencie nie potrafie go zrozumiec, prosze go zeby dał mi spokuj ale jak grochem o ściane... A jakiego on zrozumienia ode mnie oczekuje co ja mam zrobic? nie pomoge mu w zaden sposób!! Maxx podobno czytasz wszystko wiec pewnie moje wpisy tez...moze Ty jako facet jakos mi troche rozjasnisz w głowce i powiesz czy Ty cos z zachowania mojego jeszcze meża rozumiesz...moze facet faceta jakos potrfi rozszyfrowac bo ja juz sie pogubiłam...:(
  23. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Hej wszystkim No patrzcie jakie to wszystko porabane..jednego dnia robi awantury,wszystko odbiera a za pare dni dzwoni i zali sie bo mu zle bo jego pani nie potrafi zrozumiec go tak jak ja go rozumialam i wspieralam nie no poprostu rece opadaja co ten czlowiek robi...przydała by mu sie wizyta u psychiatry:P kiedy to wreszcie sie zkonczy..??:( ehhhh Dudzia ja jestem ju poł roku po rozstaniu z mezem ale na poczadku czułam to samo co Ty wściekłosc,żal i rozgoryczenie..też życzyłam mu wszystkiego co najgorsze ale co to da..taki łajdak tak naprawde nigdy nie zrozumie jaka krzywde swej rodzinie wychodził..załozy kolejna ktora najrawdopodobniej tez skrzywdz:( rozumiem ze akurat w ten sposób odreagowujesz to co sie dzieje ale np.z tym pisaniem sms do niego to bym uwazała bo z kad wiesz ze on np.tych wiadomosci nie zapisze w tel.a potem nie wykorzysta przy rozwodzie, ja nie wiem czym Ty mu tam tak pocisnelas ale badz ostrozna...:) (ja sama tak zrobiłam,zapisalam sms w ktorych maz i jegl lejdi mi sie odgrazali..nigdy nie wiadomo kiedy i do czego maga sie takie smski przydac:) Samodzielna mamo mi sie wydaje ze on nie predko zrozumie jaka dzieciom krzywde wyrzadził to nie ten typ człowieka a jezeli juz cud sie stanie i to od niego dotrze to pewnie sie do tego nie przyzna bo on jeszcze nigdy nie przyznał sie do zadnego błedu...a z tym uprzykzaniem zycia to ja juz nie wiem co mam myslec nie potrafie go zrozumiec, w tamtym tygodniu awantura w tym jak na poczadku napisalam wydzwania do mnie jak do przyjaciółki i zali sie bo jego pani ostatnimi czasy srednio co drugi dzien mu awantyry o byle gów** robi i ze ja potrafiłam go zrozumiec a ona nie...no kurde walnac w ten głupi łep i nic wiecej jak mnie to wkurza!!! jemu to leczenie na oddziele psychiatrycznym jest potrzebne...:( czy on wreszcie sie dowie czego do cholery chce...:( Pandora74 witaj z nami. To moim zdaniem nie jest rozwiazanie ze bedziecie wspólnie mieszkac ale zyc osobno, bedziecie sie tylko meczu=yc a przedwszystkim wasze dzieci...chcesz zeby patrzyły na to jak mijecie sie bez słowa,zeby zyly w atmosferze ciegłego napiecia? bo tak bedzie przerabialam to...uwazam ze jezeli sie rozstac to raz a pozadnie ze to tak ujme wiesz pewnie co mam na mysli...lepiej jest wytlumaczyc synom ze poprostu rozstaliscie sie bo cos tam nie wiem jaki im powod podasz niz ciagle tlumaczyc im dlaczego kiedys bylo inaczej a teraz tatus przechodzi kolo mamy obojetnie itp. to bdzie dla nic ogromny cios wyprowadzka ojca wasze rozstanie i rzecz ktore beda temy towarzyszyly ale przezyjecie to dzieci dadza Ci siłe zeby przez to wszystko przejsc a jezeli Twoj maz po tylu latach nagle doszedł do takiego wniosku to nie zasługuje na was. Rozumiem Twoj strach i to ze nie potrafisz nawet wyobrazic sobie tego co was teraz czeka ale to minie,ja jestem pol roku po rozstaniu z mezem tez zostalam z dwojka małych dzieci(niecale 6 i 2 latka) i jakos zyje dałam rade a tak samo jak Tobie swiat mi sie zawalil...Musisz byc silna i pokazac mu ze jestes twarda baba i ze ze wszystkim sobie poradzisz ja wiem ze łatwo jest powiedziec ale wyjscie nie masz:) a to co napisałam o jego propozycji waszego mieszkania razem to tylko moje zdanie mozesz sie z nim nie zgodzic ale przemysl to sto razy zanim podejmiesz decyzje:):) powodzenia:) a etap placzu zalu i leku minie ale na to potrzeba czsu... Wiaj u nas black cat20 tutaj nikt nie ma nic przeciwko jezeli dołacza sie ktos nowy:) wszyscy pomagamy sobie wzajemnie jak tylko potrafimy wiec jezeli masz problem to pisz smialo:P Miłego dzionka zycze wszystkim [kwiat}
  24. chrupeczka23

    samotni rodzice

    wszystkim Maxx widzisz mowia ze plec piekna to ta słabsza ale jednak to tylko stereotyp przez kogos wymyslony:) moze nie zawsze i nie do konca ale jakos dajemy sobie rade istawiamy czoła krzywdzie jaka nas spotyka:) pozdrawiam Dudzia on napewno zrozumie! predzej czy pozniej ale dotrze do niego jaki blad popelnil i co stracił i wcale Ci sie nie dziwie ze nie chcesz miec z nim juz nic wspolnego bo ja ze swoim mezem tez juz nie chce,owszem zdarza sie ze rozmawiamy ze soba normalnie jezeli cos mu nie odbija i nie robi mi awantur ale nie ma mowy o powrocie bo zdradził mnie juz dwukrotnie i wiem ze trzeci raz tez by to zrobil..:( tak leczenie sie z resztek miłosci jest najtrudniejsze, wiem to sama po sobie ale pocieszam sie mysla ze to nie jest nie wykonalne, potrzeba na to czasu i napewno zapomnimy o tych draniach:) Ja juz mialam taka sytuacje ze swoim ze przyszedl i załował tego co zrobił i wierz mi miałam cholerna satyswakcje z tego jak okazalo sie ze wcale tak sobie nie polepszył jak odszedł..wiem ze to okrutnie zabrzmi ale cieszylam sie ze jest mu zle i nie mialam nad nim litosci tak jak on nie litowal sie nademna i nad naszymi dziecmi jak odchodzil...:( zwiaza sie z młodsza dziewczyna i wiem ze ich wspanialy zwiazek to tylko kwestia czasu tym bardziej ze po przegraniu sprawy a alimenty ma powazne problemy finansowe i nie ma za co juz sponsorowac kochanki wiec pewnie za dlugo z nim nie posiedzi...:P Samodzielna mamo co u Ciebie?? jak tam poszukiwania nowej pracy ida:) pozdrawiam Cie cieplutko:):)
  25. chrupeczka23

    samotni rodzice

    Witam Wszystkich starych i nowych forumowiczow Po ostatniej burzy jaka opisalam znow powoli przedziera sie slonce..mianowicie moj pan tatus doznal kolejnego olsnienia i cud sie stal bo oddal mi samochod i odblokowal telefon..juz tu niczego nie rozumiem jednego dnia awantury a nastepnego przyjezdza z umowa kupna-sprzedazy na auto i mi je oddaje,wpisalismy na umowie pewna kwote wolna od podatku ale nie wzia ani zlotowki gdzie dzien wczesniej rzadal za prawie 20letnia mazde 2,5tysiaca (on naprawde ma cos z glowa) z reszty sprzetow ktore mielismy w domu tez zrezygnowal..jak miesiac temu zrobil mi taka akcje to sie poplakalam i prosilam zeby nie zabieral mi tego i wiedzial ze jest gora ze jest cos czym moze mnie postraszyc ale teraz obralam inna taktyke..powiedzialam mu zeby wszystko zabieral i spiepszal mi z oczu ze w dup** mam te wszystkie rzeczy ze jak sa mu do szczescia potrzebne to niech je bierze a ja z czasem sama sie wszystkiego dorobie...szkoda ze nie widzieliscie jego miny jak to slyszal moze dlatego postanowil odpuscic i mi to oddal, to nie mi by krzywde zrobil jak by zabral niektore rzeczy tylko dzieciom bo ja bez komputera czy telewizora przezyje a dzeici by przez niego plakaly bo zabral i nie maja na czym bajek ogladac...msci sie na mnie o te 400zl.alimentow ktore sadzia mu dowalil na mnie!!! biedny przezyc tych pieniedzy nie moze.. Jeszcze mnie denerwuja jego awantury i nadal mocno to przezywam ale robie sie juz na niego coraz bardziej odporna i uwalniem sie od tego czlowieka emocionalnie a to najtrudniejsze chyba bo materialne rzeczy to jedno ale wiezi ktore tworzylo sie z kims przez tyle lat ciezko jest od tak zerwac ja przynajmiej tak nie potrafie ale mysle ze to tylko kwestia czasu i z tym tez sobie poradze...:) Witam Cie Dudzia Przeczytalam Twoja histoie i jestem pelna podziwu dla Ciebie i ciesze sie ze dajesz rade oby tak dalej:) a twoj jeszcze maz z czasem zrozumie co mial i jak sobie zycie polepszyl odchodzac od kogos z kim zycie dzielil przez tyle lat i jeszcze na kolanach bedzie blagal Cie zebys go przyjela...:) ja ze swoim mezem bylam prawie 7 lat i tez odszedl do innej ja mam 23lata on 29 a zostawil mie i dwie nasze coreczki( prawie 6 i 2latka) dla siksy o 9 lat mlodszej od siebie, zrobil to bez skrupulow bez zastanowienia sie i nie obchodzi go do tej pory a odszedl pol roku temu ze dzieci bardzo go kochaj i za nim tesknia a ja juz nie chce miec z tym czlowiekem nic wspulnego i staram sie od niego odciac.. Podobnie jak Ty przez lata staralam sie robic wszystko zeby bylo mu jak najlepiej nie patrzac na siebie ale koniec z tym od pewnego czasu staram sie pokazywac mu ze nic mi zrobic nie moze i mam go gdzies jak odszedl to nie latalam ze nim nie blagalem o powrot bo wiedzialam ze jeszcze pozaluje tego co zrobil i sam przyjdzie i duzo sie nie pomylilam juz byl taki moment gdzie robil mi sceny zazdrsci i podwalal sie do mnie bedac z nia...chcial mine pewnego razu pocalowac a jak go odepchnelm to mi powiedzial ze prawnie jeszcze moze to zrobic..(bo jak narazie zlozylam tylko pozwe o almenty,rozwodu jeszcze nie mamay) Tak ze rozumie Cie doskonle i w peln popieram Twoje zachceanie do szukania pomocy u psychiatry, sama tak zrobilam i nie wyszlam na tym zle tylko zyskalam:) pozdrawiam Cie serdecznie i zycze powodzenia:) Kiwiandkolus u mnie nastroje jak na hustawce jednego dnia wiem ze moge gory przenosic a drugiego nie mam sily z lozka wstac ale wiem ze i tak juz duzo osiagnelam...:) jeszcze wiele przedemna ale mam nadzieje ze jakos dam rade, ostatni mi moj M dal popalic ale juz po burzy, zauwazylam ze on to tak srednio co miesiac takiego odpalu dostaje ze pare dni mi zycie pozatrowa potem pare dni ciszy i znow zaczyna sie podlizywac..tak bylo i tym razem. Ostatnio szalal jak ta spawe przegral i to bylo mniej wiecej miesiac temu..co za czlowiek zastanawiam sie kiedy mu sie to znudzi:P a u Ciebie jak sie sprawy maja? jak sie czujecie Ty i fasolka:) no i jak tam sprawy z mezem??:) Witam Blueee jezeli o pogadanie chodzi to lepiej trafic nie moglas:) duzo nas tutaj i mysle ze napewno jakis rozmowca sie znajdzie i to nie jeden...:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i kwietuszki dla Was z okazji pierwszego dnia wiosny
×