katija
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
u mnie dzis byly parowki z serem i... korniszonkiem :D generalnie od jutra ide na scisla diete wiec dzis wyjadam wszystkie grzechy z lodowki. takze na obiad nalesniki a na kolacje kanapki z serem i warzywkami. a od jutra MŻ :D
-
ja mam kilka produktow tupperware i nie obrazilabym sie gdybym na slub od niezdecydowanych gosci dostala wlasnie cos z tupperware. generalnie uwazam, ze maja wszystko solidnie wykonane i proponuja dobre rozwiazania. chyba najbardziej podoba mi sie stolnica w rulonie i taka jakby tarka do robienie kluseczek.
-
tez bym sie chetnie u Ciebie ugoscila :D ja wczoraj zamarynowalam oliwki. kupilam w sklepie niby juz marynowane w ziolach itd. ale jakos bezsmakowe i za slone. podlalam oliwa z oliwek, drobno posiekalam czosnek, dorzucilam majeranku, mixu ziol i kilka ziarenek pieprzu. nie mialam juz listkow kafirowych ani laurowych bo by bylo lepsze. zobaczymy jak beda smakowaly
-
wole naturalnego robala niz sztuczny konserwant ;) dla chlopaka moze cos prostego zatem - mila kolacja z daniami, ktore lubi w domu/plenerze?
-
ja dzis mialam nalesniki z... jogurtem truskawkowym i bananem :P zagryzione faworkiem i paczkiem :D NA ZDROWIE!!! :D
-
konczita ja sie tego rozu z workow boje :P zawsze mam zle wizje myszy, robali i brudnych lap, ktore go dotykaly. wiem, wiem, ten w torebce nie musi byc lepszy ale psychika dziala. co do plukania to ja slyszalam, ze jak wypluczesz raz, dwa razy to bedzie bardziej sypki. ale pluczac ryz wyplukujesz witaminy i skladniki odzywcze. z drugiej strony ryz na sushi tez powinno sie plukac do uzyskania przezroczystej wody i potem jest kleisty. co to wolowina extra to nie wiem
-
gryzelinka na moim ryzu sa dziwne tajskie znaczki i niestety nie jest w osobnych torebkach tylko w jednej duzej takze stad narodzil sie problem. a co do miesa to wlasnie jak pisze Ewa - najlepiej patrzec czy ladnie wyglada, czy nie jest sine albo brazowawe no i zeby nie bylo za tuste (chyba, ze ktos lubi). jak jest mozliwosc to mozna wachnac. ah, no i za nic nie kupilabym panierowanego miesa albo w przyprawach bo pod spodem zazwycaj kryje sie srednia kolorystyka i wczorajsze miesiwo pokryte tymi przyprawami zeby to zakamuflowac i wcisnac klientowi. niestety mieso mielone i mrozone zazwyczej posiada podobne cechy bycia wczorajszym i zamrozonym zeby tylko sprzedac.
-
gryzelinka masz racje :D tylko ja zawsze zapominam nazwe i nazywam ja Tom Yum z mlekiem kokosowym :P jak za pierwszym razem pytalam sie Tajki jak robi ta zupe to na sile tlumaczylam jej, ze chce przepis na Tom Yum bez mleka kokosowego a ona kiwala, ze wie, wie a ja w zaparte ze na pewno ma byc bez mleka :D ot, skleroza w mlodym wieku :P a na Tom Yum moim zdaniem najlepsza jest pasta Lobo, choc nie wiem czy dostepna w Polsce. mialam isc na obiad ale odechcialo mi sie po tych wlochatych nozkach tarantuli... ja ze swojej strony polecam Tajlandie bo jestem jej wielka fanka. najpierw zakochalam sie w jedzeniu a potem w kraju. tylko eeeee, kolezanka przywiozla sobie kawal materialu na super ciuch a po rozpakowaniu walizki okazalo sie, ze miedzy materialem sa jakies mniej zidentyfikowane robale. takze trzeba uwazac :D panna marianna jesli chodzi o kuchnie afrykanska to mialam bardzo limitowany kontakt. jadlam stiuk vel fusz, kizake, maize (nie wiem jak to bedzie po Polsku), jakies takie dziwne niby pierozki i oczywiscie opilam sie Amaruli z RPA. kuchni marokanskiej nie licze bo juz mi spowszechniala. teraz jestem zainteresowana daniami ze srodkowej Afryki w dol. czyli Namibia, Angola, RPA, Tanzania, Zambia, Kongo, Gabon i chcialabym sie dowiedziec co jadaja w Nigerii. jakies porady i przepisy? :)
-
gryzelinka ta zupa, o ktorej piszesz to wlasnie Tom Yum. ja gotuje te, a nie inne potrawy, bo smakuja mi najlepiej. ale nie powiem, dobrym sukiyaki tez nie pogardze :) jesli chodzi o szeroko pojeta kuchnie azjatycka to moje ulubione to (w kolejnosci) tajska, indyjska, chinska, japonska i wietnamska (tylko nie lubie tych ich surowych 'kielbasek') ale i dania z filipin nie sa zle, choc juz tak smakowo mi nie podchodza. brrrrr, pajaka bym w zyciu nie zjadla bo mam arahnofobie. a obecnie rozwijam moja wiedze o kuchni afrykanskiej i zaskakujaco, nie jedza tylko kurzu i chleba z kamienia :P
-
a jakie gotujesz dania, ktorych nie da sie spaprac?
-
konczita probowalam gotowac na malym gazie (a raczej na plycie bo mam kuchenke elektryczna jak zaczelo przywierac. ale fakt, nastepnym razem od poczatku bede go gotowala na malym ogniu i zobacze co z tego wyjdzie bo jest naprawde smaczny. basmanti mi sie juz przejadl dlatego szukalam czegos zupelnie innego stad ten jasminowy.
-
co do zrdowosc zup - zupa meksykanska z mielonym miesem - sam tluszcz i kalorie, ale jaka pyyyyyyyyyyszna :D zasmazka to faktycznie same puste kalorie ale bardzo wpisuje sie w klimat polskich potraw - raczej ciezkich i kalorycznych. ja dzis mialam na obiad potrawke z kurczaka, zielonej fasolki, baklazana i zielonego curry z dodatkiem papryczki chilli (mialam ochote na ostre) na ryzu jasminowym. generalnie ryz jasminowy okazal sie nabytkiem nowym i ciezko sie gotujacym. gotowalam w telfonowym garnku tefala i caly czas przywieral do garnka i wyszedl strasznie kleisty. dziwny w gotowaniu ale smakowo przepyszny.
-
ja lubie barbaty Twinings'a. praktycznie wszystkie smaki oprocz tych z wanilia. do tego uwielbiam wszelkie susze owocowe, szczegolnie te kwasnawe. i nie powiem, herbatke rozpuszczalna Ekolandu tez kocham :P
-
ja mam to szczęście, że mieszkam w mieście opanowanym przez Chińczyków i Tajlandczyków, ale nie w Polsce. także ceny orientalne są podobne do cen normalnych produktów, a i bardzo często dużo niższe. tempura - mniam :)
-
ja uwielbiam zielone tajskie curry z ryżem jaśminowym, indyjskie curry, chow mei, pad thai, zupę tom yum i oczywiście nieśmiertelne sushi i sajgonki. średnio raz na dwa tygodnie jest u mnie w kuchni orientalne gotowanie. a u Was?