Mam 21 lat. Jestem na III roku studiów zaocznych. Mam 2-letnie doświadczenie w pracy biurowej staże, praktyki, zlecenia. W obecnej firmie pracuję 5 miesięcy. Pracuję w biurze, mam szeroki zakres obowiązków, ale nie zajmują one wiele czasu. Wystawiam i wprowadzam do systemu faktury, tworzę oferty dla klientów, przyjmuje zamówienia, obsługuję pocztę e-mail, odbieram telefony, obsługuję urządzenia biurowe i kasę fiskalną, a także prowadzę dział kadr ewidencja czasu pracy, naliczanie płac itd.
Na umowie mam najniższą krajową. W rzeczywistości zarabiam 6,25zł netto za godzinę. Praca od pon-pt 8h dziennie. Czasami dostanę 1000zł, a czasami 800zł, jak idę na chorobowe jest jeszcze mniej.
Wstyd mi jest iść do szefa i prosić po podwyżkę, bo wiem, że on znajdzie milion argumentów żeby mi jej nie dać. Czepi się np. tego, że zapomniałam wydrukować dobowego raportu tydzień temu i tyle z moich próśb.
Jak uważacie, czy zarabiam mało?