zakręcona_87
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zakręcona_87
-
dzis juz miesiąc jestem na tym forum I w zasadzie musze powiedziec że jeśli o relacje to nic sie nie zmieniło bo takowych nie ma, ale jesli chodzi o nastawienie i o tok rozumowania to już jest zupełnie inny Mam swoje życie i własne sprawy Owszem tęsknię i myśle o nim ,chociaż może o tym że chciałabym mieć kogoś od tak po prostu.. No ale życie toczy się dalej Świat sie nie zawalił Mam nadzieję że prędzej czy poźniej każda z obecnych tu dziewczy napiszę że jest szczęsliwa i owszem wspomnienia pozostają, szczególnie te miłe i może dlatego należy je zostawić i nie wracać do nich,i po prostu cieszyć się z tego co jest
-
opuszczona_ja szczerze mówiąc dziwna sytacja Niby rozstałas sie ze swoim ale tak jakby straciłas jednoczesnie swoich przyjaciół i teraz sie okazało że nie byli przyjaciółmi Pomyśl jeżeli byłi by prawdziwi to na pewno ,chociaż wspomnieli by że daj sobie spokój czy colowiek Bo jeżeli z kimś sie przyjażnisz i widzisz że bliska osoba postępuje nierozsadnie, robi z siebie głupka czy cos w tym stylu, to zwróciliby uwagę albo zasugerowali , nie zważając jednoczesnie na to czy Ty to zaakceptujesz czy nie...Bo od tego są przyjaciele żeby wytkneli Ci błędy, żeby sprowadzili na ziemie, żeby podnieśli z dna, żeby mówili że źle postepujesz Przyjaciel nie jest od potakiwania głową, od zgadzania i akceptowania wszystkiego co robisz...Przyjaciel jest w pewnym sensie Twoim drugim rozsądkiem, i jeżeli znajdujjesz sie w sytacji gdzie cierpisz , wtedy możesz dookoła siebie i dostrzec kto tak na prawdę jest przyjacielem... Nie wiem co mam więcej napisać, bo straciłaś wiele... CHłopak odszedł zabierając ze sobą większość bliskich Ci ludzi, którzy bez powodu, nagle milknął A musze przyznać że w takiej sytacji, przynajmniej na poczatku znajomi , rodzina i przyjaciele to skarb Po zerwaniu nastęuje taki czas że człowiek się załąmuje Ja osobiscie jestem wielka szczesciarą bo nikt mnie nie zostawił, mogłam liczyc na rodzina, znajomych , na wszystkich tych których uważałam ża przyjaciół Ciesze się że jednak w swoim otoczeniu mam ludzi na których mogę liczyć A mam nadzieje ż jednak nie jestes sama i są ludzie którzy pomoga Ci sie podnieść bo samemu jest ciężko, poźniej czas robi swoje , rozum przejmuje kontrole, serce schodzi na dalszy plan..Trzymaj się i super że nie odzywasz sie do niego No i rzeczywiscie okazał się wielkim chujem Bo tak się nie robi...Obsmarował Ciebie i niema zrobił psychopatkę..Wiesz teraz że to gra nie warta świeczki CO prawda dostałas w kośc ale teraz tylko będziesz sie podnościc , nawet dla niego na złość pokazać , że istnieje życie po nim...normalne i szcześliwe Powodzenia życzę bo każda jest warta prawdziwej miłości i szczęscia..
-
jakby mu zależało , jakby chciał to by ciebie nie puszczał Bo jedak jeżeli ktos zrywa, zostawia Ciebie to znaczy że godzi się z tym że możesz kogos poznać, że może Ciebie stracić I rzeczywiście nie ma nic w tym ukrytego, nie odyzwaja się bo w głębi serca wiedzą że jednak nie kochają i nie chca robic jakiejkolwiek nadziei Wiesz że również tęskni, a przynajmniej tęsknił, może za Tobą a na pewno za kims bliskim bo przyzyczajenie robi swoje.... i tak szczerze mówiąć nie ma dnia żebym nie myslała o ex, miłe wspomnienia przychodzą tylko, ale za chwile przypominam sobie jego słowa, że to chyba nie ma sensu i on nie wie... boli boli no i nie ukrywam faktu że tęsknie, nie wiem czy juz za nim , po porstu za kims bliskim , do kogos z kim mogłabym spedzic czas, przytulic, porozmawiać i tak jak w_s oswoiłam się z tą myślą...No i dumna jestem z siebie że nieodezwalam się do niego , no i nie zamierzam ;) fajter to nie jest czekanie na faceta, po prostu musi troche czasu minąć zanim przestaniesz myśleć, nie da sie wyrzucic kogoś z głowy, szczególnie jak był jednak cząstka Twego życia Żyjesz normalnie i normalnie się zachowujesz, chociaz go nie ma już przy TObie...nie czekasz, po porstu czas mija i godzisz się z taka sywtacją bo nie możesz nic poradzić A sama wiesz, że jakby po drodze znajdzie się ciekawa znajomośc to nie bedziesz się zastanawiala Życie toczy sie dalej czy tego chcemy czy nie...i tak jak pisala w_s rozum dochodzi do głosu, a serce schodzi na dalszy plan...
-
wiecznie_steskniona Jaka stara!!!!!!!!! co Ty opowiadasz??? Fakt nie mamy po 18 lat ale nie mamy tez po 50 To ile masz lat zależy od tego jak się zachowujesz i na ile się czujesz I rzeczywiście staraj się wyjśc gdzieś do nowych ludzi bo inaczej to ciężo jest kogoś poznać Obracamy sie ciągle w tym samym towarzystwie więc od nas zależy czy stworzymy sobie takie sytacje, w których możemy kogos poznać Ja osobiscie bardzo lubię takie chodzenie do kubów, bo po pierwsze można się zabawić no i po drugie kogoś poznać Taka dodatkowa szansa ;) Szkoda że nie mieszkamy gdzies blisko siebie, wiadomo wymieszanie swoich znajomych czasami może sprawić że ktoś kumus wpadnie w oko ;) piszesz "póki co mam prace i prace mgr i czas mi leci aż za szybko.." zwykła bzdura i wymówka Jeżei ktoś chce to potrafi zorganizowac sobie czas na wszystko ;) wiem to po sobie, mam pracę i wyrabiam praktycznie cały etat(oczywiście w zawodzie;) i studia dzienne I w miedzy czasie mam full planów i spotkań ze znajomymi i pisze pracę mgr Jeżeli się człowiek czyms zajmie to nie mysli i nie biadoli Wystarczą chęci I dla swojego dobra nie bój sie kogos poznać, chłopak zerwał z Toba i najwidoczniej już nie wróci więc pora na ułożenie życia ;) bo nie wiesz nigdy czy czasami czegoś nie przegapisz tłumacząć się takimi wymówkami.. karpatkaa w_s ma rację !!! Może jakaś poczta pantoflowa niech zadziała ?? i ex się dowie Ale by było gorąco wtedy na pewno w jakis sposób by to go dotknęło ;) no wiesz tak po cichu hihihi fajter masz całkowitą rację!! Każda chwila jest odpowiednia na zaczęcie czegoś nowego!!! Fakt po pierwszych dniach i tyg po rozstaniu jest ciężko i jednak siedzi w głowie ex Z czasem to przechodzi i myśli o nim się zagłuszaja I wtedy trzeba korzystać z tego momentu i dać sobie szanse na poznanie kogoś nowego, szanse na kolejny związek ;) "Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek". - Louis L'Amour fajny cytat!!
-
oj tam oj tam Obawia się na pewno tego spotkania tak jak Ty Mysli na pewno jak na siebie zareagujecie i wogóle jak sie zachowacie A boli boli i troche czasu minie jak zagłuszysz ból A póki co warto wziążc się za jakąś robote żeby czas sobie zająć Ja biorę się za pisanie pracy no i jakoś to idzie ;) Troche dziwnie i dziko tak samemu..ale co poradzisz nic nie poradzisz
-
wiecznie_steskniona dziwnie robił Twój ex Nie bardzo moge tego zrozumiec Bo siłą rzeczy bedąc z Toba przyzyczaił Ciebie do siebie i wiedział że go kochasz..CZy mu przeszło, czy wogóle kochał Ciebie, może sie nakręcał na uczucia , po prostu chciał bardzo żeby związek wypalił ale na siłe się nie da... Ciekawe jak bedzie sie zachowywał jak sie zobaczycie , ale zapewne jakby nic sie nie stało I tylko teraz żebyś była twarda i nie wymiękała ;)
-
a mi jest najnormalniej wstyd , że mnie oszukał Nie powinnnam miec takiego uczucia ale jednak mam I bardzo sie cieszę że go nie widzę i nie mamy kontaktu, mam nadzieję że więcej się nie zobaczymy Tylko po co jest takie nakręcanie uczuć?? ja za nim nie biegałam, im bardziej go ingnorowałam tym bardziej wkręcało mu się razy dwa, a gdy pomyślałąm że może jednak będzie cos fajnego z tego to on mówi Sory ale chyba wolę być singlem..Czuję się wykorzystana i oszukana..Mam ogromny żal i chce o nim zapomnieć..Niedobrze mi się robi jak o nim pomyślę, choć czasmi mi go brakuje , bo jednak mielismy same miłe chwile, żadych kłótni i wogóle..Mi jego brakuje, niestety jemu nie..Może nie tyle jego towarzystwa ale po prostu kogoś bliskiego.. Przyzam się , że w weekedn poznałam w klubie chłopaka, bardzo fajny, wziął odemnie numer telefou Wczoraj umówiliśmy sie na czekoladę, było bardzo sympatycznie,podoba mi sie i jest taki normalny, tak jak z moim ex Tak włąsnie się zaczyna, ja sceptycznie do tego podchodze Ten nowy teraz pisze Tylko mam obawy i nie wiem jak moge zaufac, bedzie za ma chodził i potem powie sory ale to nie to??? NIe wiem jak mam sie zachować, zawsze mam ograniczoe zaufanie i podchodze z dystansem do znajomosci wszelkich Tak samo było z ex Spotkania smsy gg...on nalegał, on pisał...Ładnie się zapowiadało, jak dla mnie rozkręcało a z dnia na dzien on mówi koniec....POwiedzcie mi jak mam teraz zaufac?? jak mam rozpoznac czy mówi prawde czy nie udaje??? Nie mam pojecia Z moim ex nawet mi nie przesżło przez myśl że ma watpliwości czy może nie chce , po prostu znikąd nastąpił koniec.. teraz do każdego chłopaka będe potrzebowała dużo czasu żeby zdobył moje zaufanie, ale czy to możliwe jest Bede obawy miała chyba zawsze, czy mówi prawde czy nie oszukuje , czy nie jestem przypadkiem klinem... Strasze to jest uczucie na prawde...Bo jak moza komus zaufać po tym jak zostało sie oszukanym?? opuszczona_ja teraz będzie Ci tylko lepiej WIem że jest wstyd i mogę sobie tylko wyobrazić jak bardzo duży, bo jednak mu narzucałaś się a on przy znajomych twierdził niemalże że jestes jakąs wariatką czy cuś Masakra Lepiej trzymać się z dala Jeżlei mówia że koniec, to konieć Tak jak pisałaś nie ma takiej siły żeby zmienić ich odczucia i uzucia, żeby przekonac do siebie Tylko olanie i obojętność, to sa sposoby żeby dowiedzieć się czy chca, czy lubia, czy kochaja, czy im brakuje naszego towarzystwa, PO prostu olać, zostawić i żyć dalej Jest ciężko bo jedank taka bezlislnośc i samotność boli Ale wszystko jest do przeżycia Po takim czymś człowiek jest silniejszy i uczy sie na błędach, szkoda tylko że na swoich Szcześcilwe zakonczenia, happy end, Ty sie starasz i on nagle sobie uświadamia że źle postąpił??? takie sytuacje to WYJĄTKI a my jesteśmy REGUŁĄ Dlatego przynajmniej niech honor nam pozostanie Jest mi na prawde wstyd, pisze po raz kolejny ale chce tego sie pozbyc Myślałąm że to ja go oszukam a jedak lepiej potrafił wkręcić Dziewczyy uczcie się na cudzych błędach, a w tej sytuacji na naszych błędach wzajemnie Moge powiedzieć że jestem z siebie dumna, po odeszłam z podniesiona głową, powiedział chyba chce byc singlem, zapytałąm tylko czy jest tego pewien Sceny jak z filmu niczego nie dadzą!!!! Tylko wystawią na pośmiewisko HONOR HONOR HONOR Nie chcieli nas to niech spierdalają!!!! Jest we mnie wstyd, złość i obrzydzenie Mam nadzieję że będe potrafiła zaufać...a przynajmniej teraz będe odporniejsza...
-
opuszczona_ja po prostu bez komentarza Ale dobrze że się dowiedziałaś Wiesz już jakie były powody że zachowywał się tak jak zachowywał I sama widzisz to że starałaś sie , kontaktowałaś, to w jego świetle wyglądało to na "histeryzowanie" i jeszcze kpił z Ciebie do waszych współnych znajomych...Masakra..Dobrze że nie zrobiłaś żadnych scen, po prostu rozegrałas to na sucho..Teraz musisz mieć na tyle siły żeby nie kontaktować się z nim już nigdy A myślę że i tak odezwie się di Ciebie jako pierwszy, chociażby w tym momencie jak będzie sam, jak zatęśkni za czyimś towarzystwem, za bliską osobą....Do miłości trzeba dojrzeć, na miłość składa sie przyzyczajenie, przyjaźń, wszystko...czasami człowiek zaczyna doceniać jak się coś straci opuszczona_ja teraz wiesz że próba ratowania czegoś nie ma sensu, jeżeli tylko jedna osoba chce, W pewnym sensie upokorzylaś się błagając o kolejną szanse, o próbę naprawy..Sama teraz wiesz co najlepiej robić...Po prostu nic
-
też tak z rana mam Wstaje i myslę nie ma już go i nie będzie Takie dziwne odczucie Myślę o nim często podczas dnia, ale już inaczej Co poradzi sie nic, dlatego zyję dalej, bardziej czasmai przygazona i smutna ale żyję... w_s rzeczywiści niedobrze dla Ciebie z taką sytuacja bo bedziesz go widziała niesttey a wtedy powraca wszystko MOim zdaniem powinnas ograniczyc kontakt do min a nawet starac sie go unikać..A swoja droga ciekawe jak zobaczy Ciebie czy jakos go trąci , bo przyznał że rónież tęskni..tylko że sie nie odezwał od tamtej imprezy.. czekamy na relacje!!!
-
To prawda nie da się nic przewidziec i wogóle czegos zaplanować.. Wczoraj miałąm może nie doła ale strasznie smutno mi sie zrobiło..Bo jednak tęsknię i mam ogromny żal do niego że tak postąpił, nawet nie tłumacząc mi dlaczego... ehhh Dziwnie, pusto i smutno ps a na podwórku straszny mróz !!
-
kochamzyciemimo to nie jest żadna kara za to co zrobiłaś kiedyś a pomyśl że jakby ten chłopak urwał kontakt,żeby się nie narzucał smsami, dzwonieniem lub innymi wiadomościami To Ty byś się zastanawiała że może jednak był spoko, że może warto spróbować...Ja tak miałam spotykałam sie z chłopakiem, na poczatku wpadł mi w oku, mielismy wspólych znajomych wieć od słowa do słowa zaczeliśmy sie spotykac Byłam po rozstaniu z poprzednim chłopakiem więc w dalszym ciągu miałąm ex w głowie PO 1,5 msc spotykania się, nie mogąc zapomnieć o poprzednim, zacząłam specjalnie miec brak czasu dla niego, nie odp na smsy , po porstu milkłam aż do momentu jak on dał sobie ze mną spokój, byławm wtedy zadowolona że nie pisal, nie prześladował....lecz po jakims czasie zaczęłam żałować że tak zrobiłam bo jednak dogadywałam sie z nim, był na prawde dobry a jak po prostu zachowałam się jak smarkula I tym że się nie narzucał wzbudził we mnie ogromy szacunek i to że miał honor....Troche za późno zrozumiałąm że jednak trzeba jakos uporać się z przeszłością i cieszyć się z tego co mam... Dlatego wiem teraz że nie narzucanie się, nie pisanie , jest najlepszym rozwiązaniem Po prostu zostanie honor i szacunek...
-
bajf Dziwne troche że rzuca Ciebie , nie tłumacząc tego i nie porozmawiając z Toba a teraz niemalże Cie prześladuje...NAstępnym razem jak zadzwoni to odbierz i grzecznie mu powiedz że skoro się zdecydował zerwać z Tobą to niech przestanie sie odzywać POwiedz mu również że nie może byc miedzy wami żadnej przyjażni bo dla Ciebie to za mało i tylko cierpisz z tego powodu i jeżeli mu nie zależy już i jest pewnien swojej decyzji to niech przestanie sie odzywać, bo tylko tym daje nadzieję, a taka nadzieja bardzo boli... ehhh CZuje jakby moje serce rozpadało się na kawałki każdego dnia..Myślę o nim, tęsknię...Mam ochote napisać do niego ale już coraz mniejszą Za każdym razem jak jest mi tak smutno przypominam sobie jego słowa, "że nic z tego chyba nie wyjdzie.." To pomaga mi sie zebrać w garść, choć na troche I dalej jestem twarda bo nie napisze do niego...Boli boli, tak strasznie jak cholera...Ale z tą myślą pomału się oswajam i ciesze się że nie daję już mi żadnej nadziei...Być może dlatego że z mojej strony rówineż nie ma odzewu ale to najlepiej w tej sytuacji A jak tam reszta dziewczyn??? jak samopoczucie w ten przeodromnie zimny dzień?? Trzymacie się???
-
dziewczyny pisałyście tez o tym że jakby było móc cofnąc czas.... Osobiscie uważam że jakbymm mogła cofnąc czas i coś zmienić to byłby to moment spotkania pierwszego z moim ex...POszłabym już w drugą stronę Ze swego zachowania nie zmieniłabym nic Byłam wporządku, To on tego nie docenił i widocznie nie chciał, albo nie tego szukał...Teraz tylko posostanie i tak jeszcze bardziej ograniczone zaufanie do facetów, a przede wszystkim chamowanie uczuć żeby nie idealizować nigdy niczego.. Cieszę się że go nie widze i przynajmniej jestem mu wdzięczna że uszanował i mam nadzieję uszanuje w przyszłości prośbe o braku jakiegokolwiek kontaktu Tak jest lepiej a z czasem zapomni się, choc nie do konca ale przynajmniej na tyle że bedzie mozna dalej normalnie żyć i funcjonować A miłośc jest jak kot , przyjdzie wtedy jak przestaniesz się za nia uganiać..
-
Hej dziewczyny No widzę że zaszalałyście i to nie potrzebnie Bo teraz wam zostaje jednak tylko wstyd Kontakt z nim nic nie daje, szczególnie jak to Wy piszecie Bez sensu to jest...Musicie powstrzywywac sie jak tylko potraficie Nie myślcie że oni myślą że jak sie nie odzywacie to że wam nie zalezy już Oni mają uczucia, na pewno wspominają...chcą miec kogos, chcą z kims sie zwiazac, po prostu nie jestesmy tymi osobami I lepiej dla nas bedzie jak w jakis cudny sposob pomalutku zaczniemy zapominać.. Wiem wiem że łatwo to napisać Ja też w pewnien sposób sie oszukuje, niby jestem twarda i po sobie nic nie daje poznac , ale w głebi serca tęsknie, chcialabym sie z nim spotkac, pogadac, cokolwiek, ale dociera do mnie że on JUŻ NIE CHCĘ ZE MNĄ Twarodść sobie wbijam w łeb W pewnien sposób czuję sie oszukana, mam ogromny żal do niego, że może kłamał, nie mówił prawdy , sama nie wiem i nie zamierzam zachowywać sie tak jakby nic sie nie stało...Bo się stało, zranił mnie i to bardzo... Wszystkie te decyzje które oni podjeli były świadome i przemyslane, nie ma tu żadnych podtekstów Jeżeli facet mówi że nie chce ze mna byc to znaczy że nie chce Nam kobietom ciężko jest to pojąc ale oni tak mają wczoraj byłam w klubie ze znajomymi POtanczyłaam ,rozerwałam się Nie powiem interesuja sie mna inni faceci, choć wiem że dalej mysle o tamtym Ale ze wszystkich sił chce już przestac Bo jeżeli by chciał odezwał by sie pierwszy Człowiek który jest szcześliwy w związku nie rezygnuje z tego z dnia na dzień Dzieczyny zero kontaktu , tylko wtedy zaczniecie jakos normalniej życ JA nie widze swego już całe 2 tyg Jest w moich myslach ciągle , ale coraz mniej CZesto wychodze ze znajomymi do znajoych lub zapycham sobie czas I to jest to Nie powiem jakbym z nim się spotkała przypadkiem lub jakby sie odezwał to zapewne wszystko by wróciło Dlatego po zerwaniu róbcie sobie odwyk ....Nic juz nie poradzicie, a jak bedziecie pisac przesladowac to wyjdzie jeszcze gorzej... dziewczyny i dużo uśmiechu, niech będzie sztuczny ale uśmiechajcie się...Nic nie poradzicie niestety a złe nastawienie to jest juz połowa porażni niestety Głowa do góry!!! Ciężko mi to pisać bo jednak cierpie i jest mi źle i przykro Ale jest już lepiej i mam nadzieję że bedzie lepiej Pozytywne nastewienie to jest to !!!! dziewczyny trzymajcie się !!
-
roza_pustyni_ podobno snia nam się rzeczy o których ciągle myslimy...Rzeczywiscie bardzo Ci go brakuje i zapewne podjęlabys ta decyzje żeby spróbować jeszcze raz A obawa oczywiście by była i strach że znów zrobi to samo Nie byłabys pewna czy za dzien , tydzien , rok znów Ciebie nie porzuci No ale poki co to nie masz z nim kontaktu co??
-
do opuszczona_ja Sama czujesz że jest inaczej, że Ciebie traktuje jak powietrze...Jakimś sposobem jakby zapomniał o uczuciu do Ciebie...nie tłumaczę męskiego rozumowania bo nie ma pojęcia co siedzi w tych móżgownicach Może nic nie siedzi Wiem że jest Ci ciężo, rzucił z dnia na dzień jak każda z nas Musisz być silna i nie odzywać sie do niego, niech zatęskni, nie prześladuj to , bo sama widzisz jak to wygląda, wychodzisz na kobiete bluszcza a niedługo powie że jestes psychopatką PIsałaś że masz znajomych, że często wychodziłaś gdzieś...Rób tak dalej Wiem jest cięzko, znajomi to znajomi, wypad na domókę, do klubu, gdziekolwiek Wyjdz do ludzi Bo nie ma innej opcji Nie zmusisz go do niczego takim prześladowaniem, jedynie wyjdzie to Ci na złe Jakims sposobem musisz sie z tym pogodzic Ja czuje sie ..sama nie wiem jak Jest jakas pustka i to duża Ale nie majac kontaktu z nim i nie widzac , pomału jakoś odżywam Dziś wychodze do klubu ze znajomymi Potancze, rozerwe się Płakanie do poduszki nic mi nie da, już wystraczy tych łez Z proszku musze sie jakos ogarnac, może troche udawac że jest lepiej??, sama nie wiem Ale trzeba dalej życ, jakoś... Dziewczyny a jak WY??? co słychac i jak samopoczucie???
-
do opuszczona_ja Oni nie zapominają, tez mają uczucia przecież Chociaż nie mogę tego pojąć to jednak na pewno nie zapominają......Tylko nie dajmy sie zwariowac, ważne jest żeby komuś sie wygadac i poradzić W tych chwilach nie mozna byc samemu...Fakt popłakać trzeba bo podobno łzy oczyszczaja...Wiec płakanie to jest standard...Czas leczy rany..
-
Scenariusze sie powtarzają Mi tez powiedział że jednak "nic między nami nie zaskoczyło" Ja go sie zapytałam czy a serio to mówi i czy sobie ze mnie żarty robi Bo prostu nonsens...Nie pojmuje myslenia facetów..Z dni na dzień mówia no to pa, jakby spłynęło po nich jak po kaczce... A jak mu powiedziałam że w tym wypadku najlepiej bedzie jak przestaniemy sie odzywac to powiedział że jest mu przykro że dochodze do takich wniosków A ja mu odp że Tobie jest przykro??? Co za debil... Dziewczyny..nie piszcie , nie odzywajcie się,,,zachowujcie resztki honoru...Mi było cięzko na początku (minęły 3 tyg) żeby do niego nie napisać , w dalszym ciągu chciałabym sie do niego odezwać, ale po chwili dochodzi do mnie że niech spada Ciesze się z Tego że nie zrobiłam i nie robie mu żadnych scen....Jego gg skasowałam, on moje ma nadal Nie mam żadnych zrozpaczonych opisów ani nic w tym stylu Jest cięzko bo tak na prawde w srodku jestem proszkiem....Ale w głębi serca jestem jednak twarda i w pewnien sposób uodparniam się na to wszystko Trudno bedzie komus zaufac po takim związku Ale innej rady nie ma Ludziom należy ufać z reguły....Dziewczyny jest ciężko to fakt...Tylko czas, czas,czas...i zapchac czymkolwiek Tęsknimy ale nic na to nie poradzimy..... Ciekawi mnie czy odezwa sie do was Ale pod żadnym pozorem nie możecie sie z nimi kontaktować...
-
troche tutaj narzekamy, marudzimy, piszey jacy faceci sa nieczuli..Takie forum pomaga, przynajmniej dla mnie Mozemy analizowac nie tylko swoje ale i czyjes sytuacje I wyciagac wnioski....Zostałysmy zranione i to bardz, mam nadzieje że czytając to za kilka miesiecy bedziemy sie z tego smiac...oby nastapilo to jak najszybciej ... dziewczyny nie poniżajcie się Wiem jakie to ciężkie, też kilka razy miałam ogromną ochotę napisać do niego, ledwo sie powstrzymałam.. I dobrze , nie ma sensu sie do niech odzywac!!!!!!! i błagać o kontakt Olać ich nawet wbrew sobie Ciężkie ale jedyne rożsądne rozwiązanie..
-
dziękuje xxxsłoneczkoxxx Dziękuje za Twoje wpisy Bardzo miłe to jest że pisze Tu ktos kto ma wszystko za sobą i z perspektywy czasu patrzy inaczej... JA wiem to wszystko że nie należy juz analizować , tylko dziwi mnie jak ludzie potrafia nie wiem jak to nazwać, może oszukiwać czy wykorzystywac bo nie pojmuje jak jemu dosłownie z dnia na dzień sie odmieniło.....Nie pojmuje i nie zrozumiem nigdy..Tym bardziej że byłam przekonana, dałabym sobie rękę uciąć że bardziej chciał , a nawet zaczełam sie bac tego że tak sie nakreca szybko a tu nagle takie kwiatki...
-
do wellness To nie jest tak żeby mieć byle kogo My tez wolałybysmy byc z nimi, bo i znamy, bo czujemy cos do nich Ale co poradzisz????????? Nic nie poradisz!!!!!!!! U mnie był jeszcze większy szok jak ze mną zerwał Bo to on sie starał bardziej i tak sie zachowywał Wczoraj byłam u siostry na noc, otworzyłam gg i archiwum i tam własnie była wiadomość od niego, 2 dni wczesniej za nim ze mna zerwał a wiadomość była taka że wysłał milony całusów, dla mnie to bez sesnu jeżeli chce sie z kims zerwac to nie wyysla sie takich rzeczy A on robił to do ostatniej chwili do osttaniego dnia JEstem dalej w szoku i czesto grzebie w pamieci czy zle cos zrobilam , czy za mało sie starałam, moze za mało okazywalam to......nie mam pojecia Nie narzekał, nie czułam że cos sie psuje, nie narzucałam sie, to on za mna dosłownie biegał ..Czułam że jest coraz lepiej że coś z tego bedzie A tu wyszłam na kolejna randkę, cał mi całusa , przytulił a za chwile mówi że lepiej byc singlem......To mi to wytłumacz...bo ja nie pojmuje.... a do Ciebie przyjdzie tak czas że zrozumiesz że nie możesz tak wegetować, ciągle płakać, narzekac, myśleć, analizowac....Tak sie długo nie da...To męczy...Dojdziesz do takiego momentu że stwierdzisz że koniec z tym i nie chcesz tak dalej Nie mówię że to bedzie za tydz, może za miesciac czy rok POzostaje Ci czekac....Nie zmusisz nikogo do miłóści......
-
do opuszczona Najlepiej będzie jak NIC NIE BĘDZIESZ ROBIĆ Serio bo to nie ma sensu Czytałas nasze historie i wiesz jak to wygląda Oni podjeli decyzje już i trzeba sie pogodzic Codziennie cierpimy i chcemy zapomniec Nic nie poradzisz Musisz poczekać i nie narzucać mu sie....Bo wtedy już się sypnie szybciej chociaz i tak sie posypało u Ciebie....Przeczytalas nasze historie i zapewne wiesz że podobnie jest u Ciebie , nawet tak samo Sama widzisz co nam daje kontakt z nimi , nic tylko ból i powracające cierpienie..Wiem że przykro Ci jest to czytać ale taka jest prawda, cięzko nam sie z tym jest pogodzic sie ale chyba nie mamy wyboru i jeszcze sporo naszych łeż i tęsknoty i czasu upłynie..
-
hej dziewczyny przez osttanie dni mam tylko uczucie smutku, tęsknoty, strachu....Czuje sie strasznie.....Jak ciężko się z tym pogodzić...Kontakt z ex nie na szans......rozdrapuje stare rany bo ciagle mamy nadzieję, choć ukrytą, to jednak w głębi serca siedzi...Możemy sie oszukiwać ale myślę że każda z nas dałaby jeszcze jedna szansę jakby chcieli wrócic.....Dziewczyny bez kontaktu, bo nie nie ma sensu...KOleżeńskie rozmowy, wypady po przyjacielsku?? nie ma czegos takiego, bo wszystko wraca, szczególnie jeśli czujemy cos do nich..... Jest mi strasznie smutno, budze się rano i leżąc w łóżku myśle dlaczego???.....potem przychodzi strach......i wstaje i ogarniam sie do pracy I tak przez ostatnie dni.. Jakbym chciala o tym wszystkim zapomniec........ Ale tak w srodku jestesmy silne, chcemy być, niby świat sie nie konczy i może nie jeden raz zostaniemy zranione... jakos tak smutno mam strasznie....dzięki że można sie tu wygadac Jest lepiej na prawde
-
tak jak pisała kochamzyciemimo "Oj tak sobie gadam, ale strasznie mi brakuje zeby sie do niego przytulic, uslyszec jego glos. Robie dobra mine do zlej gry. Sama siebie oszukuje ze jestem silna,ale do tj pory sie nie złamałam wiec moze troche jestem" każda z nas taka jest też tęsknie i to bardzo....bo chciałabym mieć przy sobie kogoś...przytulic, pogadac, poogladac tv, tak nic ponierobic...Jest pustka...Dziś złapałam sie na tym że znów wpisałam na gg jego numer miał opis ;))))))))) strasznie przykro mi sie zrobiło Zapomniał z dnia na dzien....nie brakuje mu.....Tylko szkoda że jak ktos odchodzi , w tym przypadku nasi ex, to zabieraja ze soba cząstke nas...Osttanio myśle że nie poznam już nikogo, nie spotkac chłopaka z nik moglabym zbudowac związek, zaczynam strasznie bac sie samotności, wiem że to jest niedorzeczne z jednej strony, mam 24 lata i boje sie że nie bede mialaokazji juz nikogo spotkac bo życie mi wypełn i praca, bede starszai nie bede miala ochoty nigdzie wychodzic.......bardzo boję się samotności...a z jego odejsciem musze sie pogodzic bo nic na to nie poradze, żadnymi smsami, pisaniem, dzwonieniem i z jednej strony ciesze sie bardzo że nie napisałam do niego do tej pory bo czuje że wyszłam na normalnego człowieka a nia na histeryczke...przynajmniej został mi honor... każda z nas chyba czuje sie podobnie własnie....
-
no widze dziewczyny że u Was wasi ex staraja sie jakos skontaktowac albo cokolwiek zrobic Chyba im brakuje kontaktu...może myslą.... u mnie nic cicho, poza tym incydentem w klubie, zero kontaktu..To pewnie przez to że powiedziałąm mu że skoro tak mówi to niech nie szuka jakiekokowiek kontaktu ze mna....Faceci maja chyba lepiej, zazdroszcze im straznie tych braku emocji Mój ciagle za mna biegał, pisał, cały czas...I nagle z dnia na dzien nic...Mi tego brakuje i to bardzo zastanawiam sie jak on to robi że mu nie brakuje tego kontaktu, bo to nie je zabiegałam bardziej.... chciałabym napisac do niego ale jakos honor nie pozwala, Mysle sobie że przynajniej wyjde z tego z twarza ;) ale do tego jeszcze sporo czasu niestety/...