meg12345

Marlew - współczuję Ci sytuacji z mamą, ale wierz mi, wiem w pewnym sensie co czujesz.. Ja od grudnia nie mam kontaktu z rodzicami, nawet nie wiedzą jak się czuję i jak teraz wyglądam.. Też możemy liczyć tylko na teściów, którzy niestety mieszkają dość daleko.. Choć w sumie może lepiej nie mieć wcale kontaktu niż tak jak Ty, znosić takie upierdliwe bezsensowne uwagi.. No nie jest łatwo, ale damy radę :) Pozdrawiam!

Wydaje mi się, że trochę za bardzo uogólniacie jeśli chodzi o opinię o Esku. Na szkole rodzenia byłam w wojewódzkim (tzn szkoła rodzenia w pigułce - czyli spędziliśmy tam całą sobotę, więc aż taaaaaka stratu czasu jak niktórzy piszą to nie była, poza tym, jak sama nazwa wskazuje "w pigułce" czyli naprawdę tylko te ważne rzeczy, nie było żadnego malowania po brzuchach itp...) i położna pytała gdzie chcemy rodzić. Na 6 par tylko my chcieliśmy w Esku, 1 para na Wysp, reszta w Wojew. Położna nic nie powiedziała. Wręcz przeciwnie zachwalała Eska że dają znieczulenie i że dążą do tego by w szpitalach państwowych też tak było, ale nie jest to takie proste. Nie mówiła nic o braku patologii noworodka np w Esku, powiedziała, że w Wojew też nie mają wszystkich odpowiednich urządzeń i nie raz jak jest problem muszą przewozić noworodka na klinikę. Ponadto ostatnio na wizycie u mojego gina (który pracuje na Wyspianskiego) zapytalam go co uwaza o Esku. Powiedzial, ze jakby on mial rodzic :), to tylko tam by poszedl i ze bardzo dobry wybor. Ze nie moze juz nie raz patrzec na te biedne kobiety ktore mecza sie przy porodzie bez znieczulenia w szpitalach. I dokladnie to samo co polożna mówił o patologii i klinikach. Więc naprawdę nie jest tak, że wszyscy krytykują...

Nie twierdzę przecież że szkoła rodzenia to konieczność i że bez niej ani rusz... Jak ktoś po prostu ma ochotę i czas posłuchać co mają do powiedzenia kompetentne osoby to warto się zapisać...

Aha i jeśli chodzi o kosmetyki jeszcze, to z płynów do kąpieli polecała - Balneum, Oilatum i Top to Toe, ale ja osobiście lubię wszystko marki Ziajka i pewnie tego będę się trzymać :) A i jeszcze dowiedziałam się ciekawej rzeczy - mianowicie o pieluszkach wielorazowych! są przekochane i naprawdę ekologiczne :) wyglądają mniej więcej tak: http://allegro.pl/pieluszki-wielorazowe-naughty-baby-1-wkladka-p-n-i1552189740.html#gallery Też bardzo polecała :) Ok, nie chcę tu uskuteczniać jakiejś kryptoreklamy albo coś :) ot po prostu dzielę się spostrzeżeniami, bo jestem na świeżo :) fajna rzecz taka szkołą rodzenia :) Pozdrawiam!

Do Agni - połozna mówiła jeszcze że na pupę to albo linomag albo alantan albo sudocrem - ale to tylko przykłady dawała, to jak pupa jest odpażona np, bo jak się stosuje takie nawilżające chusteczki do pupci to niektóre mają już w sobie takie specjalne środki, że za każdym razem pupci nie trzeba smarować :) wiadomo, trzeba obserwować, być może nie wszystkim bobasom to wystarczy. Ogólnie nie należy przesadzać z tym smarowaniem. A krem to na buźkę, brzuszek może.. A co do oliwki na głowie, to nawet mówiła, że jak dzidzia ma ciemieniuchę, to trzeba godzinkę przed kąpielą natłuścić główkę nawet oliwą zwykłą, żeby tą skórkę rozmiękczyć i potem umyć dobrze. Po wszystkim przeczesać włoski szczoteczką. Jeszcze Wam powiem, że dziś odkryłam super sklep :) właśnie na szkole rodzenia ulotki były i postanowiłam go obadać :) na Grażyńskiego, za Klubem Pomarańcza jest sklep Blanca Baby. Jest naprawdę duży wybór i taniej niż np w Smyku :) więc oczywiście znów tam kasy natraciłam, ale te zakupy są tak przyjemne.... :) Polecam w każdym razie!

Hej Dziewczynki. A propos jeszcze kosmetyków, to na szkole rodzenia położna mówiła, że teraz już odchodzi się od smarowania całego dzidziusia oliwką, bo potem cały w niej pływa :) Mówiła żeby ograniczyć się do miejsc, które najbardziej się wysuszają, np. dłonie i stopki, a tak to np najlepiej kupic płyn do kąpieli z oliwką i wtedy już nie trzeba smarować. Oliwka nie dopuszcza powietrza do skóry dzidziusia i nie jest to wcale takie super. Kremiki wystarczą. Pozdrawiam!

Haha, ale się uśmiałam czytając ten post o 18letniej mamusi :) no ale cóż, powiem Wam, że jak widzę ostatnio w TV, że coraz częściej w ciążę zachodzą 14-15 latki, to wydaje mi się, że dla nich faktycznie możemy wydawać się podstarzałymi laskami :) haha, ja mam 29 i mi się wydaje, że mogłabym jeszcze poczekać z zachodzeniem w ciążę, no ale "tak wyszło" :) Nie ma się co przejmować takimi wypowiedziami w kazdym razie, można najwyżej ostentacyjnie popukać się w czoło, słysząc kolejną równie mądrą wypowiedź nastolatki :) A co do snów o porodzie, to ja prawie codzień mam takie :) Pozdrawiam!

Dziewczyny, na zgagę polecam lek - Gaviscon, jest w syropie i w tabletkach. Też mnie zgaga męczyła a po tym jak ręką odjął. Oczywiście nie ma przeciwskazań w ciąży i karmieniu piersią, nawet możnaby powiedzieć, że to lek "specjalnie" dla nas :) Syropek kosztuje ok. 17zł a tabletki ok. 5zł. Syropek działa szybciej, już po paru minutach czuję ulgę. Niestety nie jest zbyt smaczny :) Polecam! :)

Zgadzam się z Marlew i Florentynką. W ogóle to wydaje mi się, że powinnyśmy lekceważyć akurat tutaj posty podobne do postu "współczuję". Nie ma sensu się denerwować, nie wiem co taka osoba robi na takim forum. Nie rodziła w Esku i nie ma zamiaru tam rodzić, więc nie powinno ją to forum interesować.. No ale nie ważne.. A która jeszcze z Was Laseczki ma termin na początek czerwca? :) Pozdrawiam Wszystkie Eskulapkowe Ciężaróweczki! :)

No dziewczyny muszę powiedzieć, że rozwiewacie chyba całkowicie moje jakiekolwiek wątpliwości nt tego czy wybrać eska czy nie :) Tylko jeszcze trzeba się skupić żeby trafić na tego lekarza co trzeba i nic tylko rodzić :) fajnie że jest takie forum, bo można się dowiedzieć mnóstwa ciekawych i ważnych rzeczy! dzięki że piszecie!!!

No to w Esku! :) Jak któraś z Was tam urodzi w najbliższym czasie to napiszcie jak było :)

Dzięki Kochane za radę. Jeszcze tak się tylko zastanawiam..bo skoro eskulap ma umowe z NFZ i wszędzie na swojej stronce napominają i że nie jest to prywatna klinika, to skąd się biorą te koszty 490zł? bo nie kumam trochę.. :) wiem, że pewnie jak się chce znieczulenie to się za nie płaci np, ale ta reszta kasy co za co? po co wogóle ta umowa skoro i tak się płaci??

Eni ja chodzę do Lasatowicza, uważam, że jest super, tylko nie wiem jakie jest prawdopodobieństwo, że jak będę rodzić to on akurat będzie obecny w szpitalu... :) dlatego myślę też o tym eskulapie.. i kurcze nie wiem co zrobić. A czy któraś z Was chodzi/ła być może do szkoły rodzenia? do której? i czy warto się zapisać?

Jola222 dzieki za odpowiedź! teraz doczytałam w sumie o tych kosztach na innych postach :) ja jestem dopiero w 21 tygodniu, ale już myslę jak to będzie! :) czyli jak wyliczyłam koło marca moglabym zacząć tam dzwonić, żeby się umówić na 1 wizytę... Nie znam żadnego lekarza, który tam pracuje, mój pracuje na Wyspiańskiego, dlatego myślałam też o tym szpitalu.. Jak będziesz po wizycie to koniecznie napisz! :) ja już chcę urodzić, bo strasznie dokucza mi rwa kulszowa, no masakra po prostu! pozdrówka!

Mam do Was pytanie dziewczyny. Zastanawiam się czy rodzić w Eskulapie czy na Wyspiańskiego.. Możecie mi powiedzieć jak teraz wygląda sprawa kosztów za poród w eskulapie? wiem, że jest niby na fundusz, ale za coś na pewno się płaci? nie chodzę na wizyty do żadnego z tamtych lekarzy - kiedy zatem trzeba umówić się na wizytę do nich? czy z miesiąc przed wystarczy? i czy te wizyty są płatne? bardzo proszę Was o pomoc. Pozdrawiam!