basiolek

witam, co do kupek po mm to faktycznie są one takie bardziej zbite ale moja mała daje radę ;) ciśnie chwilkę ale nie męczy się, a jak już zrobi to uśmiech od ucha do ucha :D nadal je 120 ml pięć razy dziennie, czasami sześć :) miholichol, Lenka też wkłada piąstki do buzi a jak jest śpiąca to trze oczka, najfajniejsze jest to, że sama zasypia, z dnia na dzień widzę u niej postępy, chwyta z zafascynowaniem smoczek, ma taką poduszkę króliczka i targa go za uszy :D i zaczęła rączki wyciągać do góry jak rano sie budzi i widzi, że stoimy nad łóżeczkiem :) nadal jednak nie lubi leżeć na brzuszku co mnie troszke martwi, jak ją odbijam to łanie trzyma główkę ale jak dam ją na brzuch to obraca głowę w jedną stronę i ssie namiętnie piąstkę :) myślę jednak, że powoli zacznie ładnie obracać główkę na boki leżąc na brzuszku, póki co obraca jak się bardzo już zdenerwuje, ze musi leżeć w pozycji na brzuchu. agatko, jak moja mała miała lekko zaczerwienione oczko to też je masowałam właśnie żeby odblokować kanalik łzowy i miałam krople tobrosopt, być może masz kupić te same... ja póki co walczę z przeziębieniem, najbardziej dokucza mi gardło, ratuje się jak mogę, przyjechała do mnie Mama i zabrała małą na spacer a ja mam chwilkę dla siebie :) mieszkanie ogarnięte ;) a teraz relaksuje się na kanapie :) miłego dnia dla Wszystkich :)

bitee: jeśli chodzi o miejsce po szczepieniu to u mnie zrobił się właśnie taki jakby pryszcz, który w końcu pękł, pediatra kazała mi to miejsce oczyścić wacikiem nasączonym spirytusem w dniuw w którym pęknie a wacik spalić żeby zarazki się nie rozniosły, mówiła, że często potem zwierzęta przenoszą zarazki i żeby właśnie nie wyrzucać wacika do kosza tylko spalić więc tak zrobiłam, agatka: każde niemowlę ma tak przez jakiś czas bo rodzi się z nie w pełni rozwiniętym układem nerwowym, moja mała też tak miała ale ostatnimi czasy zauważyłam, że już sama sie tak nie zrywa podczas snu, jedynie jak np., coś spadnie albo z ulicy słychać jakiś huk a tak to nie. Dzwonek telefonu czy domofon albo jakieś normalne odgłosy domowe jej nie budzą, taki z niej śpioch :) Najlepeij pogadaj o tym z pediatrą, moja zawsze pyta co zauważyłam nowego u dziecka, co mnie niepokoi, sama pyta o etapy jej rozwoju. co do jedzenia to od wczoraj podaję już tylko mm, wczoraj zjadła 5x 120 ml, na opakowaniu pisze, że dziecko je w tym okresie 6x120 ml ale ona spała długo po jedzeniu przed snem bo aż 9h wiec to jedno jedzenie przespała. Mała za tydzień kończy 3 m-ce, kupiłam jej wczoraj smoka od 3 m-ca, ależ rośnie ta moja pannica :) jutro wybieram się po większą butelkę, będzie już na nią czekała ;)

agatko moja mała za parę dni skończy 3 m-ce (jest z 02.04), daję jej i mm i mleko z piersi ale już praktycznie kończę odciąganie, może jeszcze z tydzień poodciągam. Co do wody to daję jej tak ok.45 ml i to jej wystarcza chyba, że jest wielki upał to pije trochę więcej - 60 ml. Generalnie to ona wypluwa smoka jak już ma dość więc nie mam problemu żeby odgadnąć czy jeszcze jej dać czy już nie :) jak jest chłodniej to lekko podgrzewam jej wodę a w upał pije chłodniejszą, sa też i takie dni, ze wcale nie ma apetytu na wodę ;) dzięki za radę w sprawie łóżeczka :) co do M to trzymam kciuki żeby szybko znalazł nową pracę. Uciekam gotować obiad :)

lilka79: jesteś dla mnie bohaterką z tym pakowaniem, ja jak jadę do Mamy na jeden dzień to mam wrażenie jakbym zabierała pół mieszkania :) my wybieramy się na kilka dni na urlop we wrześniu, zastanawiałam się nad kupnem łóżeczka turystycznego ale w sumie to moze mała będzie spała z nami te kilka nocy, sama nie wiem... agatka: ja szczepię tylko tym podstawowym programem szczepień, choć nie ukrywam, że zastanawiam się też nad rotawirusami, to jest szczepionka diustna, mała nie ulewa więc jest sens, koleżanki córa tak ulewała, ze lekarka odradziła podawać bo i tak więcej by ulała niż połknęła. Ja małej daję tylko koperkową herbatkę jak widzę, że nie może zrobic kupki, wczęsniej jej się to zdarzało teraz póki co nie, tak na codzień podaję jej wodę przegotowaną, pije aż miło, szczególnie w te upały. Wczoraj jak się rozpłakała dałam jej wodę, wypiła 30 ml i pełnia szczęścia :) od razu spokój nastąpił :) zasnęła nam po 20 a wstała o 4.40 więc jestem w pełni wyspana. Uciekam na spacerek póki nie pada, miłego dnia.

Agatko ja kąpię małą co drugi dzień, teraz ma lekki katarek więc dzisiaj obmyłam ją wacikami na szybko ok 18 (gdyby nie katar to bym ją wykąpała, w te upały kąpiemy codziennie), potem zabawa i właśnie zasnęła, ale nie spała w ogóle od 11 więc była padnięta, pewnie obudzi się około północy na jedzenie bo jadła o 16, normalnie jak zje około 20 to śpi ok 9 godzin w ciągu.

bitee: wiadomo, że na samym mm dziecko rzadziej robi kupkę, nasza malutka nie ma zatwardzeń ale też dostaje jeszcze moje mleko które odciągam, w te upały pije też wodę więc kupki mimo mm są częściej :) marzec: zgadzam się z Tobą, wiadomo, że jak maluszek nie ma problemów to można spokojnie wprowadzać dziecku pokarmy zgodnie z normami, cieszę sie, że Twoja malutka tak ładnie przybiera :) lilka: zazdroszczę tego morza :) my planujemy wyjazd na kilka dni we wrześniu w góry, nie wiem jak się spakujemy ;) powiedz mi jak Ty to wszystko ogarnęłaś :) nasza mała też szaleje na punkcie maty, uwielbia na niej się bawić a jeszcze ma jedną taką, że jak leży to patrzy w lustereczko nad sobą to już w ogóle gada sobie i śmieje sie nieustannie :) ja dostałam maty od koleżanek i jedną mam u siebie a dwie pozostałe u Rodziców, akurat mam dużo koleżanek z dziećmi odrobinę starszymi od mojej małej więc dostaje wszystko w spadku :) właśnie kupowałam szafę jedynkę na jej rzeczy bo już się nie mieścimy :) miłego wieczoru dla Wszystkich, moja mała właśnie przed chwilą zasnęła, śpioch mały :)

bitee: sama nie mam pojęcia ;) malutka od pierwszego dnia w domu śpi w swoim łóżeczku, od razu starałam się ustalić rytm dnia, szczególnie wieczorem: jedzenie, kąpiel, chwila zabawy i lądujemy w łóżeczku :) puszczam małej karuzelkę, chwilkę z nią pogadam ;), potem wracam po paru minutkach tak z 3 razy i zostawiam ją samą, na ogół porozgląda sie chwilkę i zasypia :) było mi łatwo bo mała nie miała żadnych problemów z brzuszkiem, nie wiem co to kolka, nie ulewa, więc nie musiałam nosić na rękach przez długi czas, mała szybko załapała co i jak i teraz już idzie nam to usypianie sprawnie...mała zasypia ze smoczkiem więc czasami jak smokuś ucieknie to zawoła ;) ogólnie naprawdę mamy luz ;)

Bitee: ja od początku jak zaczęłam dawać mm to było to Bebiko i malutkiej z miejsca się przyjęło, wydaje mi się, ze możesz spokojnie podać Bebiko i zobaczysz jak maleństwo zareaguje, w smaku jest słodziutkie więc pewnie polubi :) ja teraz małej podaję wodę do picia między karmieniami bo na ten upał chce jej się pić co jest zresztą zupełnie naturalne, mała leży już w łóżeczku pewnie zaraz zaśnie, wczoraj jak zjadła o 17 to jak już zasnęła to obudziła się dopiero po 2 do jedzenia. Zmykam zjesć jakąś kolację :)

ps. odciągnięte mleko jak najbardziej podaję.

Agatko, moja mała jak jest najedzona to zaczyna kręcić się na boki i widzę, ze już bardziej trzyma smoka w buzi dla zasady niż dla samego jedzenia, poza tym jak wezmę butelkę to tak fajnie mlaska ;) nie umiem Ci pospowiedzieć bo każdy maluszek jest inny, może faktycznie Twój synek potrzebuje te 10 ml więcej, moja mała czsami potrafiła zrobić niezły hałas właśnie o 10 ml :) ja robiłam np. 30 a ona pociągnęła 2 razy i pełna satysfakcja i zadowolenie :) tak to już jest z tymi naszymi skarbami :)

Nesia, nasza malutka miała jedynie na brewce lewej taką właśnie jak to określiła pediatra ciemieniuszkę jakby, ja ją od początku oliwkuje Bambino i skóra jest gładziutka, teraz już z brewką też jest ok, na główce nie ma ciemieniuchy.

gosiu: ja chciałabym spróbować dać małej kaszkę właśnie gdzieś tak w okolicy 3,5 miesiąca, moja Mama to się zdziwiła bo ona mnie i mojemu rodzeństwu zagęszczała mleko już w 2 m-cu :) ale jak wiadomo standardy żywienia sie zmieniły :) co do smoczków i butelek to ja używam lovi ale muszę się zorientować w temacie bo póki co jestem zielona jeśli chodzi o smoczki :( mała je narazie 120 ml mleka, powoli przymierzam sie do zakupu większej butelki ;)

Marzec19: moja mała jak się urodziła to ważyła 2920, teraz ma 2,5 m-ca i waży 4700, tygodniowo przybiera około 200g, karmię ją mm i piersią, pierwsze pokarmy zamierzam wprowadzić za miesiąc. Kiedy zaczęłaś zageszczać mleko kaszką?

witam :) ależ tu cisza...my już po chrzcinach, chyba agatka pytała co dają chrzestni na prezent, nasza malutka dostała 500 zł i pamiątkę od chrzestnego a od chrzestnej złoty łańcuszek i medalik i też pamiątkę. Ogólnie chrzciny super, mała przespała całą mszę, nawet gdy ksiądz polewał jej główkę to się nie obudziła :) ksiądz się śmiał, że nic nie reaguje ;) podczas przyjęcia też była grzeczniutka, zniosła wszystko bardzo dzielnie :) Ogólnie to cieszę, się, że już jesteśmy po chrzcinach i że wszystko się udało :) mała kończy dzisiaj 10 tygodni :) szybko nam zleciał ten czas :) zdrowo się rozwija i daje nam pełno radości :) ps. gdyby ktoś był zainteresowany mam do sprzedania ubranko do chrztu:) rozmiar 62.

dziękuję za zwrócenie uwagi, wydaje mi się, że jak malutka pobuja się kilka minut to wielka krzywda jej się nie dzieje, aczkolwiek przyjmuje uwagę do wiadomości :)

witam, chwilę mnie nie było, miałam troszkę wiadomości do nadrobienia :) nam już zaczął się 3 miesiąc życia, rany jak ten czas leci szybciutko. Malutka jest zdrowiutka, zaczęła wyciągać rączki do zabawek :) a najlepsze jest jak położymy ją w leżaczku bujaczku i jak mała rusza nóżkami żeby go rozbujać, jak bujanie ustaje to znowu parę ruchów nóżkami i kołysanie :) słodki widok a jaką ona ma radość a my razem z nią :) jak leży na brzuszku to podnosi główkę i trzyma chwileczkę, przekręca główkę na boczki, lepiej jej skręcić w stronę prawą ale ćwiczymy cały czas i myślę że już niedługo będzie kręcić główką pięknie w obie strony :) Ostatnio mała terrorystka poraniła mi brodawki :( i musiałam zrobić przerwę w karmieniu, od dzisiaj powoli wróciłam do przystawiania małej. W nocy budzi się raz, czasami dwa razy. W sumie to mamy naprawdę luz :) maleńka jest kochaniutka, guga sobie fajniutko i rozdaje uśmiechy :) W przyszłym tygodniu mamy ortopedę, żeby sprawdził odwodzenie, na moje oko wszystko jest ok ale zobaczymy co nam powie. W tym tygodniu ja idę do ginekologa, muszę pogadać o antykoncepcji. Przez te 3-4 dni jak nie karmiłam małej dostałam okres, tak mi się zdaje :) był taki lekki raczej jak na miesiączki które pamiętam sprzed ciąży, zobaczymy co powie lekarz. Dzidzia zjada 120 ml mleczka, średnio co 4 godzinki w ciągu dnia :) Czytałam, że niektóre z Was chodzą na basen z dzieciaczkami, my też byśmy chcieli ale u nas w okolicy nie ma takiej możliwości :( a mała uwielbia wodę, w kąpieli tak gaworzy i się śmieje, najchętniej siedziałby w wannie cały czas :) W weekend mamy chrzest, oby tylko nie padało, cieszę się, ze robimy je w restauracji bo będzie 30 osób i nie wyobrażam sobie gotować dla takiej ilosci osób ;) poza tym nie mamy miejsca w mieszkaniu dla tylu gości. Idę wstawić obiadek do piekarnika, nawet nie zauważyłam że już ta godzinka, miłego popołudnia dla Wszystkich. Trzymam kciuki za wszystkie Mamusie i maluszki, niech rosną te nasze skarbulki zdrowo :)

agatko: np. poprzedniej nocy mała zjadła 60 mm a resztę ssała pierś i spała tak jak pisałam aż do 5 rano, byłam w szoku :) wcześniej budziła się po 4.10, idzie maleńka na rekord :) cieszy mnie to bardzo bo ja się wysypiam i zupełnie inaczej funkcjonuje w dzień :)

agatka: u mnie to jest tak, że najpierw przystawiam do piersi i czasami mała się najada a czasami jest pół na pół,czasami muszę dorobić jej tylko 30 ml, zauważyłam,że jak np. piję dużo to pokarmu jest więcej , jak zjem jogurt albo wypiję kefir to pokarm jest chyba lepszy bo wtedy na ogół albo nie dorabiam albo bardzo mało. Jednak dieta to bardzo ważna rzecz przy laktacji, ja staram się jeść dużo nabiału i raczej w ogóle konkretne jem teraz posiłki,kiedyś to zjadłam albo nie i było a teraz staram się znaleźć czas i na spokojnie przygotować jedzenie. Poza tym piłam herbatkę dla mam karmiących, z Bobovity chyba była, teraz już jej nie piję.

bitee: mała je około 5 rano, potem około 9, 13,17 i około 20 lubi possać pierś tak na dobre spanie :D, godzinki jedzenia są oczywiście podane tak mniej więcej bo bywa, że jest to przesunięte o 30-40 minut :) ale mniej więcej ma stałe godziny karmienia :) oooo zasnęła w leżaczku :) skorzystam z okazji i oglądnę wiadomości bo nawet nie wiem co się w kraju dzieje, że o świecie nie wspomnę :D udanych chrzcin, oby maleństwo przespało mszę :) my mamy za 2 tygodnie :)

Bitte Cappucina: leżaczek to fajna sprawa :) moje maleństwo dostało w prezencie coś takiego http://allegro.pl/fisher-price-lezaczek-bujaczek-fotelik-3w1-0-18-kg-i2337133642.html mała uwielbia go, na początku bawiła sie tylko wesoło a teraz nawet w nim zasypia słodziutko a jak załączę jej na chwilkę wibracje to juz w ogóle dziecka jakby nie było a ja mam czas żeby coś zrobic w tym czasie :) co do karmienia to my nadal 50/50 :) mała zjada po 110-120 ml, tej nocy np. zjadła o 19, zasnęła około 21 i przespała aż do 5 rano, Lenka zadowolona i Rodzice wyspani :) jest naprawdę super :) malutka ma już swój rytm dnia, zdrowo sie chowa, oby tak dalej :) co do szczepienia to darła się strasznie a mnie serce pękało z żalu :( był ze mną mój Tata bo M zatrzymali w pracy, po szczepieniu wylądowała w ramionach Dziadka i od razu nastąpiła cisza :) w domku była taka jakby lekko osłabiona, chyba taka reakcja poszczepienna, tak miała 2-3 dni, lekarka mówiła, że albo bedzie płacz i niepokój albo właśnie będzie taka spokojna, osłabiona lekko. Poleciła mi też maść Emla, smaruje sie skórę 30 minut przed szczepieniem i to troszke znieczula i maluszka podobno mniej boli. Wypisała nam receptę, może wykupię ją przed następnym szczepieniem :) w poniedziałek skończyła 8 tygodni, waży 4150 :) sama radość :) Agatko, zgadzam sie z wcześniejszymi wpisami, spokój, odpoczynek i dużo wody, wiem, że ciężko odpocząć przy takim maluszku ale poproś bliskich o pomoc, ja na początku szalałam, chciałam wszystko ogarnąć, teraz zmądrzałam i wrzuciłam na luz, nie pościeram kurzy-trudno :) nie umyję łazienki-trudno :) nie dziś to jutro albo ja albo M to ogarniemy, staram sie dużo odpoczywać i dbać o siebie :) jutro fryzjer...już nie mogę się doczekać :) taki prezencik na Dzień Mamy :) ciekawe czy córeczka mnie pozna :) teraz właśnie jest na spacerze z Teściami :) pewnie zaraz przyjdą, uciekam podgotować obiadek :) miłego dnia :)

hej dziewczyny, chwilę mnie nie było ale jakoś ciężko mi znaleźć osatnio czas na napisanie choć kilku słów, dzisiaj mąż przejął pałeczkę opieki nad maleńką więc korzystam ile mogę :) cieszę się strasznie, że u petitki jest lepiej :) miło czytać takie pozytywne wiadomości :) wpisów tyle, że już wszystko mi sie pomieszało, wspominam o petitce bo jej historia utkwiła mi w pamięci, choć czytam wszystkie posty i za każdą z Was trzymam kciuki, żeby macierzyństwo kojarzyło nam się głównie wielką radością :) zdjęcia dzieciaczków są cudowne, ależ rosną te nasze forumowe skarby :) nasza mała w poniedziałek skończy 7 tygodni...zleciało strasznie. Mamy za sobą wizytę u ortopedy, niby mówił, że czuje lekki opór odwodzenia w prawej nózce i kazał żeby mała jak najczęściej miała nóżki ułożone szeroko, mówił, że to może samo zniknąć i na ogół tak jest ale można jej troszkę pomóc w tym, kontrola za miesiąc, potem mieliśmy szczepienia (tylko te według standardowego kalendarza szczepień) i tam przy badaniu pediatra powiedziała, że nie zgadza się z opinią ortopedy, sama już nie wiem co myśleć. Dobrze, że nie chodzi o coś poważniejszego, zobaczymy na kontrolnej wizycie co usłyszę. Mała bardzo płakała na szczepieniu ale i tak odniosłam wrażenie, ze zniosła to dzielniej niż ja ;) Strasznie się denerwowałam i serce mi pękało jak widziałam jak płacze, na szczęście następne za 6 tygodni. Po szczepieniu w ogóle nie była marudna, z nadmiaru wrażen (ortopeda i szczepienia w jedenym dniu) spała jak aniołek :) Córcia waży już 4100, więc od porodu przybrała całe 1180g :) W ogóle jest super, nie mamy z nią większych problemów a i ja po sobie widzę, że odkrywam teraz pełnię radości z macierzyństwa :) już poznaję, który płacz co oznacza i w ogóle malutka już jest taka bardziej zorientowana w otaczającym ją świecie, raczy nas uśmieszkami i już coś tam sobia guga :) tak jak pisałyście nasza też się ślini i takie bąbaelki czasami jej się robią ze ślinki :) My do pielęgnacji używamy mydełka i oliwki Bambino. Mała nie ma żadnych problemów skórnych, położna i pediatra mówiły, że nic tylko sie cieszyc bo to rzadkość teraz. Nadal karmię piersią i mm. Wizytę u gina mam dopiero za 3 tygodnie :( urlop lekarza niestety...podczytuję Wasze wpisy o zastosowanej antykoncepcji bo sama też muszę sie zastanowic i na coś zdecydować :) ależ się ropisałam, zmykam do spania, liczę jutro na ładną pogodę i długany rodzinny spacerek ;) aaaa mam jeszcze pytanko, malutka ma na środku podniebienia taką jakby białą krosteczkę, nie wiem czy to nie pleśniawka, lekarka jest w pn, z drugiej strony koleżanka mi mówiła, że to może być od smoczka? póki co apetyt ma, nie jest marudna a podobno pleśniawka jest bolesna i przeszkadza maleństwu, poobserwuję ją i najwyżej w pn pójdę do pani doktor, dobra spadam już :) miłej nocy :)

witam :) lilka u nas dokładnie jest tak samo, wieczorem mała już wie, że najpierw mycie, potem jedzenie i spanie o 21 :) w dzień, nie kładę jej nawet do łóżeczka, wolę żeby łóżeczko kojarzyła jej się z wieczornym spaniem a w dzień jest wózek albo śpi na naszym łóżku :) dzisiaj mała kończy 6 tygodni i już ma więcej chęci na zabawę niż na spanie ale nie jest źle :) napiszcie mi dziewczyny, jak Wasze maluszki zniosły szczepienia? my mamy w czwartek usg bioderek i właśnie szczepienia.

co do smoczków, u nas króluje Lovi od samego początku, butelki też ;)

hej dziewczyny, petitko szczerze powiedziawszy to bardzo ale to bardzo Cię podziwiam, ja zostałam dopadnieta przez "małe stany depresyjne" i naprawdę nie jest to prosta sprawa. Z maleńką nie mamy problemów zdrowotnych, nie ma kolek, ne ulewa ale sam fakt siedzenia tylko z nią przez ostatnie 5 tygodni odbiły się na mnie, mąż bardzo mi pomaga ale jakby nie było jest w domu po 16, na szczęście mam cudowną Mamę która widząc że coś jest nie tak i ze jestem jakaś taka przygaszona zabrała mnie i malutką dzisiaj do siebie na cały dzień i dała mi złapać dystans i oddech, poszłyśmy we trzy na miasto, jedzonko miałam podsunięte pod nos i w ogóle byłam traktowana jak królowa ;) potrzebny był mi taki dzień jak tlen do życia :) czuję się cudownie a to tylko kilka godziń zdziałało te cuda. Macierzyństwo jest cudowne ale nie ma się co oszukiwać to ogromny szok, wszystko sie zmienia, każda z nas ma prawo do słabości, hormony szaleją...jedno wiem na 100%, wszystkie jesteśmy cholernie dzielne :) od dzisiaj wiem, że nie wszytsko jestem w stanie ogarnąc, czasami musi być kurz na meblach, brudne podłogi itd., teraz trochę odpuszczę, w końcu szczęśliwa Mama to szczęśliwe dziecko a szczęsliwa Zona to szczęśliwy mąż ;) no nic, ale pofilozofowałam :) filozofia za 2 grosze :) dużo sił dla nas wszystkich :)

witam, ale cisza tu dzisiaj :) ponawiam moje pytanie o położną :) mała dzisiaj jest trochę marudna ale rano wyspałyśmy się do 8.30 to ma na to siły ;) wcześniej to wstawałam rano i ogarniała szybko dom ale teraz stwierdziłam, że najważniejszy jest sen a na sprzątanie zawsze się znajdzie chwila ;) mam jeszcze pytanie do dziewczyn po CC, jak długo utrzymywały Wam się plamienia po zabiegu? Ja myślałam, że już koniec a teraz znowu lekko plamię, w pn minie 5 tydzień.