Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

RÓżOwY sTrAcHuLeC

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez RÓżOwY sTrAcHuLeC

  1. witam U nas z jedzeniem to było tak.. Natka na początku w ogóle nie chciała nic poza mlekiem które pije do dziś dnia dwa razy dziennie,potem jedynie co polubiła to serki Danio i ni w zab nic innego,serek na śniadanie na obiad i kolacje;-))oczywiście gotowałam jej zupki na polędwicy,przecierane warzywa owoce ale pluła tym na lewo i prawo więc nie miałam wyjścia i kupowałam gotowce które jadła bez problemu...z czasem jednak zaczęła kosztować co my jemy i tak pomału,pomału ....i w końcu udało się.W tej chwili je wszystko...chleb ze smalcem,golonko z musztardą ,makaron z brokułami itp..w skrócie je po prostu wszystko co my i oczywiście sama:-)) My mamy troche inny problem bo ....Natalka rozwinęła się bardzo szybko ruchowo,chodziła jak miała 8 miesięcy.. intelektualnie jak na jej wiek to też ponad norme ale mało mówi..:-(
  2. witam mon cheri....no to spróbujmy... co u Cibie ??
  3. witam...szukałam szukałam i znalazłam...kiedyś tu pisałam...może ktoś zajrzy... podbijam
  4. witam wszystkich serdecznie,widze ze ze starych bywalczyń już nikogo nie ma,ale jedno sie nie zmieniło...krytyków dalej cała masa.. pisałam tu pół roku temu....pozdrawiam
  5. marianko gratulacje:-)) dziewczyny mam pytanie...dzis dowiedziałam sie ze moja mała ma skazę białkową,miała z tym któraś styczność??
  6. dziękujemy za gratulacje i życzenia m1n2b3v4c5..nie pomoge poniewaz moje dzieci zaakceptowały moją ciąże..córka w pierwej chwili sie nadąsała,ale na drugi dzień już wybierała imię,ciuszki,zamieniła sie pokojami itp.syna jak to chłopak ,powiedziała ze jemy to jest obojętne bo on ma swoje życie... do gościa...jak nie znasz mojej sytuacji to sie nie wypowiadaj!!! i h*j Ci do tego kto ma ilu mężów czy partnerów...dla mnie dziecko jest owocem miłości a nie zabawką którą zapragnęłam mieć ( na starość jak to sie o nas mówi)..
  7. dziękujemy:-)) gość....wisi mi to czy to głupio wygląda czy nie ,tak samo jak wisi mi twoja opinia bo z Tobą nie żyje...
  8. a ja sie wychowałam w domu 200m2,rodzice wiecznie zabiegani za kasą...cały etat,półetat a ja dziecko z kluczem na szyi...mama jedynaczka,tata jedynak,ja jedynaczka....i co mi z tego metrażu:-) Wolałabym mieć rodzeństwo niż tą cała resztę... zresztą brak słów na tych gości co tu przychodzą i zaśmiecają topik...
  9. ateabe...nie planowałaś tej ciaży,więc wiadomo ze jesteś w szoku..wszystko ma swoje plusy i minusy...postaraj sie myśleć pozytywnie.Z Córkami delikatna rozmowa,nawet jak strzelą focha to mają do tego prawo,ale z czasem sie przyzwyczają do nowej sytuacji a juz na pewno jak przyjdziesz z dzieckiem do domu. Daj sobie troche czasu...
  10. 15.07.13 [zgłoś do usunięcia] do gościa powyżej Gościu..szanuje twoje zdanie na temat ciaż po 40 tylko wiesz umrzeć i nie wychować dziecka można w każdym wieku...wiec to żaden argument i go nie używaj ... Moja mama miał 2 latka jak straciła ojca i wychowywana była tylko przez matkę i moja babcia i dziadek nie mieli po 40 lat tylko 22 i 26,u mojego ojca ,jego ojciec go nawet na oczy nie widział i tez dziadkowie nie mieli po 40 czy 50 lat...moje dzieci straciły ojca jak miały 17 lat i 16 lat....co do reszty twojej wypowiedzi to nie odniose sie bo brak słów...
  11. witam ponownie po długiej nieobecności heheh Pozdrawiam wszystkie stare i nowe bywalczynie tego topiku... Ktoś mnie parę stron temu wywołał do tablicy wiec jestem.. Przypomnę sie tylko ze mam 40 lat,córke 21 lat,syna20 lat ja jestem wdowa od lat 4 ,ale jakiś czas temu poznałam cudownego faceta i oboje szczęśliwi czekamy na rozwiązanie które nastąpi około 20-23 września.. W domu od początku jest ogólna wariacja i wszystko sie kreci już w okół dzidzi...Moje dzieci są szczęśliwe ze widzą mnie(swoja matkę) uśmiechniętą,zakochaną i cholernie szczęśliwa bo jeszcze nie dawno było ze mną kiepsko....Stosunki z moim partnerem mają godne podziwu,czasami lepiej dogadują sie z nim niż ze mną:-)ale tylko czasami heheh Natalia to okaz zdrowia,wszystko przygotowane na jej przyjście,czekamy i odliczmy dni do rozwiązania.Ja jeszcze chodze do pracy,ale to juz ostatni tydzień i ide na L-4 ponieważ jestem biurwa:-) i te siedzenie 8 godzin zaczyna być już uciążliwe...
  12. witam was ...ja sie nie odzywałam bo mam remont kuchni w domu i nie za bardzo miałam czas.. Mój mnie przekonał żeby ożywić mieszkanie..kupiliśmy wczoraj kafelki na ściane miedzy szafki w kolorze zieleń aloesowa a na ściany pójdzie kolor bananowy hmmm nie widzę tego no ale..:-) Pokoik dla Natali to będziemy robić dopiero za 2 lata jak moja córa sie wyprowadzi,na razie będzie z nami w sypialni..
  13. ewka..ja do tej pory jeśli chodzi o senność to usypiam w każdej pozycji..przez pierwsze 3 miesiace to w ogóle juz o 19 na faktach spałam do 6 rano..jak dziecko..mój mnie tylko nakrywał kołdrą bo zal mu mnie było budzić zebym sie do sypialni przetransportowała..i tez wiecznie zmęczona nie wiadomo czym..
  14. termin mam na 23 września..a ty?
  15. mola42 heheh tobie to dobrze ja przytyłam juz w drugim miesiacu 3 kg a na dzień dzisiejszy w sumie 11 kg....czeka mnie duzo pracy po porodzie...na razie chodze,ale za miesiąc to sie juz kulać będe:-)
  16. ja nie wariuje z ciuchami chociaż jak widze w sklepie to mnie kusi,ale wiem ze to bezsensu bo taki maluszek szybko rosnie..mam jeszcze worek ciuchów od koleżanki załatwiony,chrzestna juz tez sie chwaliła ze pokupowała ciuszki,wiem że odwiedzin będzie pełno i każdy coś przyniesie także sie ograniczam w kupowaniu...dwa ciepłe pajacyki tylko zlicytowałam na allegro bo jak urodze we wrzesniu to juz chłodnawo będzie..
  17. dla mnie tez pierwsze 3-y miesiące to tragedia była...senność,zmęczenie,wymioty...tragedia..ale moi bliscy byli tak wyrozumiali że nie musiałam nic robic..mogłam leżec i odpoczywać,a mój partner to skakał przy mnie,zresztą teraz tez skacze;-) W moim otoczeniu tez nie spotkałam sie z żadna krytyką...
  18. dziewczyny nie piszcie same o sobie ...bo w tym wieku..bo ten wiek.... Jaki wiek,czy uważacie sie za stare?? dla mnie teraz sie dopiero zycie zaczęło..mam spory bagaż doświadczeń za sobą,jestem mądrzejsza,dojrzalsza,do wychowania dziecka tez pewnie podejdę całkiem inaczej,wszystkiego co chciałam sie dorobiłam..teraz moge żyć pełnia życia,jestem szczęśliwa chodz jeszcze nie dawno nawet mi sie nie śniło że tak będe żyć.. moja smutna historia...podejscia twoich rodziców,dzieci i ginekologa,oraz tych wszystkich komentarzy itp nie komentuje...co do choroby meza to jeśli rzeczywiście jest tak żle to po co sobie to jeszcze bardziej komplikować...
  19. Beti..pewnie ze możesz dołączyć...witamy.. Nie będę ci zachwalała ale tez nie będę ci odwodzić od tej decyzji..ja osobiście chciałam dziecka.Nie myślałam o tym co powiedzą ludzie bo to moje zycie a nie ich.. nie myślałam o komplikacjach..bo nie było powodów do takiego myślenia..mam zdrową dwójke dzieci,mój partner również,żadnych obciążeń genetycznych..my oboje również zdrowi..żadna patologia.. Ja jestem bardzo szczęśliwa a to dla mnie najważniejsze bo to moje życie i to moja decyzja. Osobiście nie uważam wieku 40+ za cos strasznego,sama też sie nie czuje i nie wyglądam na 40 lat,mam kochającego partnera i warunki na dziecko..i przede wszystkim chcieliśmy tego dziecka:-)
  20. Beti..pewnie ze możesz dołączyć...witamy.. Nie będę ci zachwalała ale tez nie będę ci odwodzić od tej decyzji..ja osobiście chciałam dziecka.Nie myślałam o tym co powiedzą ludzie bo to moje zycie a nie ich.. nie myślałam o komplikacjach..bo nie było powodów do takiego myślenia..mam zdrową dwójke dzieci,mój partner również,żadnych obciążeń genetycznych..my oboje również zdrowi..żadna patologia.. Ja jestem bardzo szczęśliwa a to dla mnie najważniejsze bo to moje życie i to moja decyzja. Osobiście nie uważam wieku 40+ za cos strasznego,sama też sie nie czuje i nie wyglądam na 40 lat,mam kochającego partnera i warunki na dziecko..i przede wszystkim chcieliśmy tego dziecka:-)
  21. mam zdjecia wózka na poczcie ,ale nie wiem jak to tu skopiować..ja kupowałam na allegro,ale facet był z niedaleka wiec na odbiór umówiliśmy sie w pół drogi...ja i tak juz wiedziałam że go wezmę 3w 1 bo mi pasował w każdym calu...łóżeczko zaraz wkleje..wzięłam turystyczne bo tak mi wygodniej będzie ponieważ my dużo jeżdzimy w sezonie przyczepa campingowa..po wklejam co kupiłam i kto zechce niech sobie luknie:-)
  22. co do zakupów to ja mam już...wózek,łóżeczko,kocyk,rożek,pościel do wózka,troszkę ciuszków(moja mama oszalała i już kupowała jak byłam w 12 tygodniu:-)),butelki..reszta w przyszłym miesiącu
  23. mon cheri...po prostu powiedz mu że potrzebujesz odpocząć i nie będziesz go cyganić ze to cie boli,tu ci łupie... tylko mówisz prosto z mostu... anka...ja tez na lewym boku usypiam,ale potem sie krece,zaczynam potwornie chrapac az mój ucieka z sypialni hehehe hania...nie poradze bo nie wiem o co chodzi,ale z tego co sie domyślam to dobrze nie jest..tez uważam ze jedno cięcie w takiej sytuacji...
  24. hejka dziewczyny....ale pogoda paskudna..:-( Ja wczoraj miałam tak potworna migrenę ze byłam nie do życia..katastrofa..w dodatku mam problemy z oddychaniem wieczorem,ściska mnie w mostku,chyba mam gdzieś ucisk na przeponę..rano wstaje jest oki,ale potem po 1 godz.w pracy (a robotę mam siedząca) znów się zaczyna.. Czas chyba na L-4 iść:-))
  25. RÓżOwY sTrAcHuLeC

    chłopak mnie rzucił :(

    wczesna...ale taka jest prawda...u Ciebie są emocje...facet zwyczajnie nie daje ci o sobie zapomnieć bo nic konkretnego nie załapał wiec woli popracować nad Tobą bo Ciebie juz zna,niż szukać nowego,nie znanego..Przetnij tą pępowinę jednym cieciem,zaboli tylko raz...
×