Jolik123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jolik123
-
OOOOO!!!! To ponad rok-jak ten czas leci!!!!
-
Witam wszystkich ponownie!!! Rzucałam palenie chyba rok temu ale nie udało mi się. Teraz muszę rzucić-nie mam innego wyjścia jak chcę żyć. Regres mnie chyba pamięta-pamiętam,że miał się żenić- wszystko jedno-POMOCY
-
Witam Was Wszystkich!!!!!!!!!!!!! Jutro BP 3 i pół miesiąca! Ale oduczam sie po raz drugi po rzuceniu plastrów-najgorszemu wrogowi nie życzę takiej powtórki z rozrywki jaką ja przeszlam. Nie sięgnęłam po papierosa chyba tylko ze wstydu przed innymi-no i przed Wami-jakoś byłoby bardzo mi glupio. Ale dzięki temu zrobilam nowy wystrój knajpki i na zewnątrz całkiem nowe reklamy. Na działkę trochę chodzę,ale bardzo przytylam i jest mi ciężko chodzić. Mówicie,że z czasem wrócę do swojej wagi?Zobaczymy. Już będę z Wami częściej-teraz mam łatwiejszy dostęp do netu. Mówiłam Wam,że jestem przy umierającej osobie-żyje i nawet troszeczkę chodzi-na tyle ile porażenie daje,ale najwyżej cenię ludzkie życie więc bardzo się cieszę-chodż jestem bardzo,bardzo zmęczona psychicznie i fizycznie.Do jutra
-
I Jeszcze jedno to jest ostatni skopiowany licznik-teraz będę się chwalić miesiącami-to ładniej dla mnie brzmi :) Jak ja Was wszystkich kocham-nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo :)Nie palę tylko dzięki Wam-,bo u mnie to tak chyba właśnie zadziałało--WIARA CZYNI CUDA :)
-
Nie palę już 83 dni (+ 09g36m34s). Ilość niewypalonych papierosów: 2001. Będę żyć dłużej o 15 dni (+ 06g57m42s)! Zaoszczędzone pieniądze: 1120,90 zł! WITAM WAS WSZYSTKICH Widać jaki mam piękny wynik-cudownie jest nie palić!!! Witam wszystkich nowych-trzymajcie się-to wszystko jest wiele chwil słabości i zwątpienia-ja zaraz coś robiłam,albo zagryzałam albo wchodziłam na ten topik i zaraz mi mijało. Najciężej mi było gdy przez 10 dni nie mogłam się ruszyć od chorego- teraz już mogę-na pewno przez parę dni pojeżdżę na rowerku-przejdę się na działkę:)Pachnące życie jest cudowne!!!!
-
Witam wszystkich Przepraszam,ale mam teraz bardzo dużo pracy- Jest piękna wiosna-dużo spacerków,rowerków i pachnących dni,spóżnionych życzeń,i pachnących uśmiechów. Ja niestety noc i dzień praca
-
No dobrze-Regres oczywiście masz rację-pewnie,że cyferki-haha. A teraz spróbuję z landrynkami-a muszą być miętowe?Spróbuję owocowe-one są oki. Więc zgadzacie się ze mną-fajnie. No to mam pecha z plastrami-ale i tak mi dużo dały-ponieważ bez nich napewno nie przestałabym palić-brak wiary w siebie-tak już mam. Ale jak pomyślę,że jeszcze tydzień-i spokój a potem tylko 6-ty tydzień to chyba jakoś to wytrzymam no nie?:p tak było przy plastrach.No to trzymajcie kciuki
-
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy!!!! Ze wszystkimi opiniami się zgadzam-oprócz jednej-że polegnę-to niemożliwe.Ja tak bardzo się ucieszyłam,że nie palę,że nie ma takiej możliwości abym wróciła do palenia.To tak dokładnie jest jak napisał Regres-te piękne literki dni BP są jak narkotyk-to działa. Mam pecha z tymi spacerami i sportem,bo najpierw byłam przy chorym ojcu po operacji(wożenie,szpital,potem kroplówki w domu itd),a teraz jestem od 7 dni przy umierającej cioci(ma 88 lat-kilka dni temu miała wylew),która była cudownym człowiekiem.Ale nie mogę nawet na chwilkę wyjść z domu-jest bardzo potrzebna fachowa pomoc dzień i w nocy. Poza tym zgadzam się,że po raz drugi wychodzę z nałogu-po odstawieniu plastrów mam te same objawy odstawienne co na początku.Niestety mój plan związany z wagą nie powiedzie się-bo znowu nerwowo jem i dużo jem. No i dlatego mówię,że mam pecha ale jestem jedyną fachową służbą zdrowia w całej,licznej rodzinie. W związku z tym chyba mnie czeka następne 5 tygodni męczarni...chyba nie-myślę ,że to będzie krócej-ale tylko tak myślę-zobaczymy.Wszystkich Was cieplutko pozdrawiam;)
-
monamas Ty zawsze pocieszysz i podtrzymasz na duchu. A często mnie będą takie nachodzić silne emocje związane ze śmierdzielami?Toż to jest bardzo męczące.Zaczynam podejrzewać,że chyba długo to trwa-Ty zaczęłaś po 4 latach-kuuuuu...czę jak to możliwe-u Ciebie chyba tylko chwilka o tym zadecydowała-małe szaleństwo-tak to widzę
-
Regres Piszesz: to normalne objawy abstynencji po nikotynowej Moim zdaniem to nie jest wina plastrów lecz psychiki którą ciągnie do fajki Musisz to po prostu przetrzymać Powiedz mi Regresku-jak długo mnie to będzie trzymać teraz? Było mi już tak dobrze-tak się cieszyłam i masz tu-znowu mnie trzyma ta chętka na śmierdziela-co robić? Prawdą jest,że mam teraz bardzo nerwowe dni-czy Ty też przez to przechodziłeś w 11 tygodniu?
-
WITAM WSZYSTKICH;) Strasznie pochmurny dzień,ale najważniejsze,że bez papierosa. Piszę do Was,bo obserwując siebie po odstawieniu plastrów stwierdzam,że jednak,że chyba trochę jestem uzależniona też od plastrów.Miałam przez te dni wszelkie objawy pierwszych dni po odstawieniu śmierdziuchów.Szukam czegoś-nie wiem czego,bardziej się denerwuję,mam dużo większy apetyt,bardziej się pocę itd. Wychodzi na to,że brałam plastry za długo?Może-sama nie wiem. Przede mną weekend i praca w pubie-zobaczymy co będzie.Jeżeli będzie mnie ciągnęło za śmierdziuchami to znaczy ,że plastry też uzależniają.I co?Znowu nerwowość:( Wszystkim Wam życzę pachnącego dnia
-
BEATATA I tak trzymaj-takie fale będą Cię nachodzić-a im dłużej nie palisz tym rzadziej nachodzą Cię i są słabsze i krótsze-to wszystko. To,że nie masz fajek pod ręką to bardzo dużo. Znam dużo osób,które skusiły się tylko dlatego,że przez ten krótki moment sięgnęły po papieroska bo był w zasięgu ręki.TRZYMAJ SIĘ
-
Nie palę już 75 dni (+ 07g09m12s). Ilość niewypalonych papierosów: 1807. Będę żyć dłużej o 13 dni (+ 19g18m41s)! Zaoszczędzone pieniądze: 1012,00 zł! Witam Was wszystkich bardzo serdecznie!!!!!!!!! I najbardziej czekam na 100 urodzinki BP-to jeszcze 25 dni I potem zawiadamiam Was...no właśnie-co ile Was zawiadamiać? Jest dobrze-dalej nie palę bez plasterków-tu miałam najgorzej z barierą psychczną-myślałam i ciągla myślę(tak głęboko w środku),że tak naprawdę to tylko gram ,że nie palę-,że wszystko kiedyś wróci,że zacznę palić itd,itd,itd, a potem budzę się rano i myślę-następny dzień BP-jakie to łatwe. Bardzo dużo mi daje jeszcze to,że nie przebywam w towarzystwie ludzi palących-że nie mam pod ręką papierosów-ojejku-to jest dla mnie chyba najważniejsze. Bo nałóg to nachodzenie od czasu do czasu chętki na dymka-i jest to bardzo różna pora-jak się nie ma to się nie sięga. Jeżeli w moim życiu nic się nie zmieni i dalej będę miała szczęście przebywać w otoczeniu ludzi niepalących to będzie dobrze. Ale może być różnie-mając teraz 2 interesy muszę wrócić do pracy w szpitalu aby odnowić prawa wykonywaniu zawodu-trwa to ok.7 miesięcy i kończy się egzaminem.Czy sobie poradzę? Sama nie wiem,ale muszę-położna na zachodzie tyle zarabia,że wystarczy mi na piękną emeryturkę-będzie pięknie. Jak dam radę-tutaj pilnować 2 interesów i jeszcze popracować oficjalnie w Anglii albo we Francji-zobaczymy. Zgłoszę Wam moje BP dopiero jak będzie setka.Zaglądam do Was codziennie-z klawiaturką nie rozstaję się ani przez chwilkę. Przepraszam za parę słów za dużo-tak mnie naszło:)
-
sorki pomyliłam imię pisarza Nazywa się Allen Carr
-
Grzesław Pytasz się jakie to uczucie przyklejać niquitin Otóż jest to uczucie jakby bezpieczeństwa,że coś nam pomaga rzucić- to chyba to.Ja pierwszy raz tak naprawdę rzucam palenie także nie mam porównania jak rzuca się bez plastra Powiem Ci tylko,że mam uczucie wielkiej ulgi,że teraz przestałam przyklejać-tego się nie da inaczej opisać-to jakby coś ze mnie zlazło-taka jakaś lekkość-i nie wiem gdzie dokładnie. Jak rozmawiam z moim tatą,który twierdzi,że dawniej był tylko tabex i było mu bardzo trudno-a teraz to mamy lepiej to uważam,że wspomagacze chyba pomagają,no nie wiem, Mnie tak naprawdę najwięcej pomogły słowa na tym topiku od monamas- Trzeba tak naprawdę zacząć się cieszyć,że już się nie pali-i to wszystko-to jest tajemnica prawdziwego rzucenia palenia-to jest tajemnica wykładów Jimmiego Carre ya i sukcesów jego książek. Jak zaczyna człowieka kusić do palenia to trzeba natychmiast pomyśleć o korzyściach i zacząć się natychmiast cieszyć. To naprawdę działa-nawet na strasznych pesymistów(ja nim niestety jestem).
-
Żabko Już wiem-Ty piszesz,że ja nie palę od 3 stycznia-a ja nie palę od 1 stycznia-może to to?
-
Uff!!!!!!!!!!!!!! Pierwszy dzień bez plastra minął-jak to się stało,nie wie nikt-o rany udało mi się a jak widzę licznik żabki to mi się morducha cieszy-tylko żabko dlaczego na moim liczniku jest 72 dni BP a u Ciebie 71? Czy to znaczy,że ja naprawdę nie palę?????????
-
dodob dziękuję Ci bardzo za odpowiedz- Wiesz piwo jest tuczące tylko w nadmiarze-a tak ma bardzo dużo witamin i jest bardzo moczopędne i zdrowe-tak wszędzie piszą Zaraz skoczę na ten topik i sobie kukne-może trochę mi to pomoże Ale przede wszystkim dzisiaj długi spacer nad Odrą-chyba kupię sobie psa-miałabym mobilizaję do tego postanowienia
-
Dodob Mam pytanie-widzę co masz w stopce Powiedz mi,czy Ty jesteś tutaj na jakimś topiczku z odchudzaniem? Ja mam dzisiaj potwornie ciężki dzień-dzisiaj pierwszy raz jestem bez plasterków Niquitin- I tak przyklejałam 3 dni więcej,bo bardzo się boję,że zacznę palić-ale jest 10.30 i nie palę-zobaczymy dalej A z wagą u mnie jest tak Na początku bez przerwy jadłam i z wagi 59 kg po 2 miesiącach zrobiło się 64 kg. Cieszę się że zobaczyłam co się dzieje i zaczęłam się ograniczać-weszłam na topiki z odchudzaniem i dzisiaj ważę 62.800. Napisz mi proszę czy stosujesz tylko zasadę ZACZNIJ JEŚĆ PRZESTAŃ ŻRYĆ
-
http://www.youtube.com/watch?v=YJaGpEuJncE&feature=related KOCHANI MOI REGRESKU- to jest link co czuję do Was Dziękuję za słowa otuchy i dziękuję za rady wasze i wsparcie Uwierzylam w siebie-to dla mnie ważne Od dzisiaj odchudzam się jak Regres powiedział- idę na spacery,bo na rowerek dla mnie za zimno jadę dzisiaj do aquaparku i wyczaję godzinki na pływalnie idę na działaczkę-idę,idę,idę Samochód wyciągam na godzinkę dwie-załatwiam wszystko dla mojej firmy I ruszam się!!!!!!! Do poczytanka....
-
Nie palę już 64 dni (+ 10g43m01s). Ilość niewypalonych papierosów: 1546. Będę żyć dłużej o 11 dni (+ 19g33m53s)! Zaoszczędzone pieniądze: 866,16 zł! Witam Was wszystkich kochani.Jak widzicie nie palę nadal-chyba mi się udało. Dziękuję wszystkim za slowa otuchy-wszystkim opowiadam,że nie palę tylko dzięki Wam. Z tatą lepiej-jutro zdejmuję mu cewnik i dzisiaj przestałam podłączać kroplówki-będzie dobrze Czytałam wcześniej,że ktoś na topiku jeszcze schudł-powiedzcie mi jak to robicie-plisssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss. Ja jestem już spokojnym, niepalącym człowiekiem,ale niestety 6 kg cięższym-ratunku-plisssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss POMÓŻCIE
-
Kochani moi Jestem na innym komputerku-z ojcem już trochę lepiej-nie palę pachnę-cieszę się z Was
-
Witam wszystkich w poniedziałek oczywiście bez palenia. Wstałam rano i zawiozłam tatę do szpitala na operację. Muszę siedzieć z mamą,bo jest po ciężkim udarze i nic nie umie zrobić ...ech,życie Mam dzisiaj taki sobie dzień-nie lubię takich... Oby szybciej do wiosny Fajnie,że widzialam niektórych z nas-zawsze to rażniej. Do wieczorka.
-
Kochani-podaję Wam maila jm@life.pl link do Fb podam na....no właśnie nie wiem gdzie. Napiszcie do mnie i już będę wiedziała. Idę dzisiaj do pracy-ale tam też sobie możemy gadać Waszych maili nie widzę-więc nie wiem co dalej mam robić. Bać się nie boję-spoko Dzisiaj zaczynam 9 tydzień NP!!!!!!!! JESTEM WIELKA!!!!!!!!!!!!!!
-
jovik-jak mam was poznać?i siebie pokazać? Jestem na Fb-i co dalej? Pozdrawiam wszystkich i do pachnącego jutra