Witam:)
Kiedyś już byłam na tym forum ale pod innym nickiem. czytam prawie regularnie forum lecz nie pisze bo nic nowego bym jak do tej pory nie wniosła:) Aż do dzisiaj... Chciałam się podzielić takim doświadczeniem bo być może komuś może się przydarzyć taka informacja. Krótko o mnie: operacje miałam w lutym (lewa część) i maju (prawa część) 2010 roku. Jod miałam w październiku 2010 (w Poznaniu) i w zeszłym tygodniu miałam kontrolną wizytę. I teraz konkrety. Od momentu operacji miałam dawkę 100 eltroxinu. Od 3 tygodni zauważyłam, że pomimo 8h snu i regularnego chodzenia spać czuje się zmęczona.. A najgorsze że nie potrafię się skupić (15stego mam obronię inżyniera). Zaczęło mnie to zastanawiać i wyniki kontrolne potwierdziły moje objawy. Mam nadczynność (tsh 35,5!). Może ktoś uzna że to moje niedopatrzenie bądź niedbałość, ale jestem osobą aktywną "w ciągłym biegu" i do tego stresująca się byle czym. Wszystko zrzucałam na ten stres i aktywność. A okazało się że mam małą dawkę. Tylko dziwne że nikt w szpitalu na to nie zwrócił uwagi. Także zebrało mi się od pani prof. i mam zwiększyć ją do 150. Teraz już będę mądrzejsza i bardziej wyczulona.
I moje pytanie dotyczy tego czy ktoś orientuje się czy w takim razie ta jodoterapia zadziałała skoro od pażdziernika mam tak wysokie tsh? Już nie chciałam dopytywać bo rozmowa o wynikach odbyła się przez telefon i prof. się spieszyła....
za jakiekolwiek informacje bylabym wdzięczna:)