lisiaq8
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lisiaq8
-
Witam ciebie :) opowiedz mu o tym wszystkim, bo moze masz jakies stany depresyjne i stad to wszystko. wiesz moje zycie tez kiedys wygladalo inaczej. bylam badziej sponatniczna, szalona wrecz. nie widzialam zadnych przeszkod. wszystko bylo dla mnie do pokonania, zwalszcza ze mam bojowy charakter :) a od kiedy choruje to pomimo, ze jestem mloda to wszystko wyglada inaczej.... Ja dzisiaj 2 dzien wzielam citabax. Musze stwierdzic, ze wczoraj bylo nawet ok i oprocz tego, ze mialam zawirowania termiczne tzn strasznie zimno mi bylo i mnie telepalo to jeszcze mi sie w glowie krecilo ale nie bylo zle. w porownaniu do ostatniego pierwszego razu to bylo nawet bardzo dobrze. zobaczymy co bedzie dzisiaj :) szkoda, ze temat przymarl.
-
ale to chyba nie to forum. przeczytaj temat w ktorym piszesz o jakis bankach... ten tematy dotyczy LEKU CITABAX
-
wiesz powiem ci ze ja mysle ze to nie jest tak :) nie tylko w maniach ma sie problemy z odnalezieniem siebie. w nerwicy lekowej jest tak ze czlowiek czasami siada i mysli "kurw* zaraz zwaruje" albo " w ogole o co chodzi?! kim jestem??" i rowniez zmienia sie wszystko. czlwiek patrzy na zycie nierealnie, wszystko jest zludne... lek nie wiadomo przed czym.. boli cos a tak naprawde nic nie dolega... czlowiek popara w obsesje szukajac wszedzie przyczyn lekow. po lekach jest inaczej. jak wszystko zaczyna wracac do normalnosci to nagle okazuje sie ze jest dziwnie... bo nie ma lekow. niby mozna zyc normalnie, tyle chcialoby sie zrobic a pozniej nie wiadomo od czego zaczac. jezeli zyje sie w jakims stanie wiele lat to zaczyna byc to normalnoscia czlowiek przyzwyczaja sie w pewnym sensie do tego ze jest tak a nie inaczej i wlasnie tak to akceptje. ciezko jest znalezc sie od nowa biorac pod uwage ze to jest tak jkaby ktos nagle wrzucil jakas osobe w jej zycie ale po zaniku pamieci. niby jest i niby istnieje ale nie potrafi sie znalezc w tym wszystkim. wiesz znajomi sa lub ich nie ma. ja nie mam ich zbyt wielu i to tylko znajomi, ktorzy nie wiedza co sie dzieje albo wiedza niewiele. ci ktorzy widzieli co sie dzieje odeszli na wlasne zyczenie i nie ma co sie dziwic soro nagle z osoby ktora znali zrobil sie egocentryczny nerwicowy hipochondryk.... ja mysle, ze nic nie stoi na przeszkodze, zebys zaczela zyc od nowa. pojecie "normalnie" to nie do konca trafione okreselnie, bo co to jest "normalnosc" ? ale mysle, ze normalnie bedzie tak, jak tobie wygodnie. ale nie z choroba. msysle, ze powinnas sie przekonac ze bez choroby da sie zyc i ze mozna sie odnalezc w rzeczywistosci. wszystko sie ulozy, tylko potrzeba na to czasu.
-
Witam ciebie. Wiesz powiem ci tak - z wątroby nic wielkiego sobie nie zrobisz a bardziej ją niszczysz jedząc i pijąc niz biorac leki. wez pod uwage, ze jezeli leki ci pomagaja zyc normalnie to po co masz sie martwic watroba?? przez pol roku namawiano mnie do ponownego brania lekow a ja nie chcialam bo.... balam sie. teraz wiem po wielu miesiacach ze musze znow je brac bo inaczej nie da sie zyc. pocierpie kilka dni, (chociaz o dziwno jest dobrze a minelo 1,5 h od wziecia pierwszej dawki) a pozniej znow bede zyc normalnie. co masz zrobic? wiesz swiat nie jest rozowy i dlatego mozg wymysla sobie swoje scenariusze. ale tak jak mowisz wracasz do normalnosci moze ci sie to nie podoba, ale to ma wiele korzysci. rob to co zawsze. zyj normalnie ! bycie normalnym nie znaczy ze trzeba byc nudnym ! badz szalona, wesola, znajdz pasje i realizuj sie tak jak chcesz! to jest jak kolejna szansa na nowe zycie. mysle ze nie powinnas poki co myslec ani o watrobie ani o odstawieniu lekow i mowie ci to z doswiadczenia. kiedys lekarz mi powiedzial ze jak to mozliwe ze boje sie lekow a nie boje sie oddychac powietrzem spalin w ktorych zyje (mieszkam w miejsce przemyslowym). otoczenie zdecydowanie bardziej zabija niz leki... a watroba no coz. jesli sie bardzo o nia boich to kup jakies leki, ktore poprawia jej kondycje :)
-
no a co do alkoholu to zapomnialam dopisac. oprocz tego, ze czylam sie mega pijana to jeszcze mialam takie nasilone leki ze szkoda gadac... ja jestem od prawie 3 lat abstynentka i dobrze mi z tym. teraz nawet nie probuje pic alkoholu bo i po co.
-
Wiesz, ja chcialam probowac zyc bez lekow a moj lekarz stwierdzil, ze czas najwyzszy. no coz. eksperyment nie wypalil i teraz juz wiem, ze nie dam go sobie odstawic chocby nie wiem co. 5 minut temu lyknelam polowke 10. zobaczymy jak to bedzie. wprawdzie ostatnim razem tylko 2 lub 3 dni czulam sie zle a po tygodniu czyli od zwiekszenia dawki bylo juz duzo lepiej a nawet dobrze ale pamietam te pierwsze dni jako koszmar do ktorego bym nigdy nie chciala wracac. mam tylko nadzieje, ze tym razem moj organizm zareaguje lepiej niz ostatnio.
-
a co do laczenia citabaxu i innych lekow. ja bralam citabax z wieloma lekami na choroby czy przeziebienie, z przeciwbolowymi i nie dzialo sie nic. one dzialaja na innych plaszczyznach i nie maja na siebie wplywu. musisz wziac pod uwage inna rzecz ktora opisze na sobie. biore witaminy i magnez. wystarczy, ze kupie inne witaminy a tabletka wyglada inaczej, potrafie sie w nocy budzic, boli mnie brzuch i nie moge spac... a nic nie wzielam takiego, po czym mogloby mi cos byc. ja mysle, ze to nie jest wplyw coldrexu tylko to, ze martwilas sie tym, ze cos moze ci byc i byl to wymysl twojej psychiki, tak jak u mnie...
-
Nie polecam picia alkoholu przy citabaxie. Ja na samym poczatku probowalam 2x i jeden raz byl OK (1piwo) ale nastepnym razem nie wypilam nawet pol a czulam sie okropnie... jakbym z 6 wypila... Mam nadzieje, ze ktos mi odpowie na moj post
-
Witam ja na nerwice lekowa choruje od prawie 3 lat. przez 1,5 roku bralam citabax w dawkach 5-10-20-30-20 i pozniej lekarz mi go odstawil. przez okolo 4 miesiace bylo OK ale pozniej znowu zaczelo byc identycznie tak samo a nawet gorzej. bylam w szpitalu, chodze na terapie i biore spamilan 20 (10-0-10) ale mam wrocic znowu do citabaxu tzn mam wlaczyc poki co 5 citabaxu i pozniej zwiakszyc, ale boje sie ze bede sie tak samo czuc jak kiedys. bral ktos z was moze citabax po odstawieniu? jaka jest reakcja? Pozdrawiam chetnie pogadam na GG bo pewnie tak jak i mi wam ciezko znalezc kogos, z kim mozna pogadac, bo nikt nie rozumie.... moj gg 16234161