lisiaq8
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lisiaq8
-
skoro lekarz tak powiedział, to w takim razie niech pani psychiatra się leczy o ile nie jest za późno... a ty jeżeli z byle gównem do psychiatry biegasz to faktycznie też coś nie hallo jest. lepiej się nie wypowiadać jak się nie ma nic do powiedzenia !!!
-
Witam :) Generalnie leki są po to, żeby pomóc więc dlaczego miałabyś ich nie brać? 5 mg citabaxu to naprawdę niewiele jest, ale to, jaką dawkę się przyjmuje zależy też od tego, na co się choruje i jak silne są objawy. TO jest lek, którym leczy się wiele schorzeń i o ile przy nerwicach odstawienie zazwyczaj wiąże się z nawrotem choroby, to wcale nie oznacza, że przy Twoich dolegliwościach choroba czy jej objawy nawrócą. Nie przekonasz się jeżeli nie spróbujesz. Jeżeli u Ciebie problem jest raczej związany z depresją to lepiej byłoby gdyby się wypowiedziały osoby, które na depresję chorują i jak one sobie poradziły po ewentualnym odstawieniu leków, bo niestety ja mam przykre przeżycia w tym zakresie, ale z drugiej strony ja się borykam z nerwicą lękową. Niemniej jednak nie bój się i spróbuj :):) A co do sexu no hmm niestety u mnie właściwie całkowity brak zainteresowania sexem się pojawił również... Coś za coś.... Tylko problem bardziej leży w tym jak to drugiej stronie wytłumaczyć? :(
-
Witaj 10 Citabaxu to niewiele i może należałoby zwiększyć dawkę? Idź koniecznie do lekarza. Nie wiem jak u Ciebie ale mi sama wizyta zawsze pomagała bo mnie tak podtrzymywała na duchu.
-
No niestety tak :( właściwie ja już nie wierze w to, że będzie tak jak kiedyś ale w chwili obecnej nie mogę zmienić leków. Muszę poczekać do porodu a później może się zdecyduję. Chciałabym już żyć normalnie tak jak przed chorobą albo tak jak wtedy, kiedy za pierwszym razem brałam citabax, ale mój psychiatra twierdzi że jest ok i że jest lepiej niż było więc lek działa ale mnie też nie zadowala takie byle jakie działanie i chciałabym być w końcu całkowicie normalna. Niestety z drugiej strony boję się zmiany leków bo strasznie mi to na psyche siada :(
-
wiesz ja ostatnio czuję się tak źle, że myślę tylko o tym, żeby mnie już wreszcie nie było, że chcę zniknąć... ciężko mi jest powiedzieć, czy że tak jest to wina tego, że leki nie działają czy co ale może i tak. ja też chciałabym żyć już w 1000% normalnie tak jak kiedyś ale też nadal nie umiem. a może zwyczajnie wykorzystałam już limit normalnego życia heh pogadaj o tym z lekarzem. może włączy ci coś jeszcze albo doraźnie? a swoją drogą ty pisałaś do mnie na gg ostatnio? bo tak się zastanawiam czyj to był numer chociaż w sumie twój mam zapisany więc nie wiem ;/
-
No widzisz i problem diagnozy z głowy :) Nerwica (bez względu na to jakiego jest rodzaju i jaką ma przyczynę) ma to do siebie, że postępuje. To nigdy nie jest tak, że się rano budzisz i masz nagle napady nerwicowe. One zwyczajnie na początku są takie, że nie zwraca się na nie uwagi i myli się z różnymi chorobami takimi jak chociażby nawet alergia... to jest dziwne ale niestety tak jest, dlatego zanim się uda lekarzowi jakiemukolwiek zdiagnozować nerwicę to odsyłają nas na setki tysięcy badań w których wszystko jest ok... ale na szczęście jest w tym wszystkim taki plus, że choroba nie pogłębia się w nieskończoność i chociaż mogą się nasilać objawy to nie da się "zwariować bardziej" :) o wszystkim zawsze warto rozmawiać z lekarzem bo przecież po to się do niego idzie, żeby się upewnić, dowiedzieć czegoś czy otrzymać rady a nie tylko receptę więc jak najbardziej możesz poinformować go nawet o tym co twoim zdaniem wydaje się głupie, bez sensu czy bez znaczenia. A zamartwianie się to już chyba taka norma u nas :) Zobaczysz, że wszystko ( no może prawie wszystko ) zmieni się na lepsze, kiedy leki w pełni zaczną działać bo wtedy łatwiej będzie to wszystko poukładać. pozdrawiam
-
Katarina1933: Citabax nie jest lekiem tylko na depresje więc to, że go otrzymałaś wcale nie oznacza, że masz zaburzenia depresyjne. Leki psychotropowe mają to do siebie, że stosuje się je w wielu przypadłościach i jednym lekiem można leczyć zarówno nerwice jak i depresję, czy choroby uznawane za o wiele cięższe. Generalnie uczucie oderwania od rzeczywistości jest całkowicie naturalne w wielu chorobach czy może raczej zaburzeniach psychicznych. Jednakże mi to co opisałaś bardziej wygląda na nerwicę aniżeli na depresję. Jeżeli lekarz zapisał ci ten lek nie stawiając diagnozy to najprawdopodobniej postawi diagnozę na podstawie przebiegu leczenia. Myślę, że podejrzewa podobnie jak ja a rezultaty mają go upewnić w diagnozie. To jest jeden ze sposobów diagnostycznych bo generalnie ciężko diagnozuje się choroby psychiczne ponieważ mogą mieć one podobne objawy a pamiętaj że to są subiektywne odczucia pacjenta i zapewne bardzo wybiórcze bo ciężko na jednej wizycie opisać całe życie i wszystko to, co się czuje i co się dzieje. Zresztą jakby nie było to w ogóle bardzo ciężko jest opisać to wszystko :) niemniej jednak powiem ci że nie tylko ciebie dotyka takie uczucie oderwanie od rzeczywistości dlatego uważam, że to nie znaczy ani że zwariowałaś ani że to nienormalne a wręcz przeciwnie. ja w swoim przebiegu choroby miałam nawet momentu w których zastanawiałam się czy mnie ktoś nie wkręca i czy ci ludzie są prawdziwi czy może ktoś mnie w jakimś pokoju zamknął i gadam sobie do wyimaginowanych postaci :) ja również czułam, że to co mnie otacza to nie jest moje życie, że to wszystko się dzieje poza mną a ja zwyczajnie coraz bardziej wariuję. ale to jest normalne ponieważ to jakby hmm jak to opisać? może jako pewnego rodzaju system obronny w którym kiedy nie umie się wytłumaczyć czegoś racjonalnie, to zaczyna się szukać alternatywy. W chorobie psychicznej człowiek traci w pewnym sensie panowanie nad sobą bo jego ciało nie współgra z psychiką na co niestety przestaje się mieć wpływ no i stąd właśnie takie odczucie. Nie przejmuj się nim bo z czasem zacznie cię opuszczać a ty "nie zwariujesz bardziej" :) ale fajnie, że zdecydowałaś się w końcu odezwać :) pozdrawiam. dasfi: ja niestety nie znam leku o którym piszesz więc nie wiem czy ma jakiś wpływ na działanie citabaxu tzn w jakim stopniu może wspomagać leczenie. najlepiej skonsultuj to z lekarzem :) samezleskutki: u mnie ostatnio masakra :(
-
hehehehe no wiesz taka pogoda też nie nastraja do tego, żeby człowiekowi się żyć chciało, ale ma być już lepiej więc pewnie i samopoczucie się poprawi. :) całe szczęście, że masz kogoś, kto pomaga, bo najczęściej jest tak, że się zostaje samemu z tym wszystkim i wtedy jest jeszcze ciężej. Może teraz cię to drażni, ale pewnie za jakiś czas zobaczysz, że to było naprawdę wielkie poświęcenie. generalnie będzie coraz lepiej więc głowa do góry :)
-
ja tylko na chwilkę :-) : większy problem widzę u ciebie ze zmuleniem niż u mnie no ale tak już bywa. lekarz rodzinny nie ma prawa zapisywać leków PSYCHOTROPOWYCH chyba, że masz odpowiednie zaświadczenie od psychiatry że taki lek bierzesz. Nie ma zwyczajnie takich uprawnień - więc no cóż ale jeżeli masz takiego lekarza to sam powinien zacząć się leczyć. A "trudny okres" to nie powód do przyjmowania leków zwłaszcza psychotropów !!! To napisałaś TY: " Był to okres, kiedy musiałam chodzić do pracy, dbać o dziecko, slowem: nie mogłam sobie pozwolić na rozsypkę." a ty myślisz że co że my siedzimy w domu i się użalamy nad sobą? ludzie też mają dzieci, mają pracę i setki innych obowiązków i też nie mogą pozwolić sobie na to żeby się zamknąć w 4 ścianach i ryczeć w poduszkę!!! a tym bardziej przez wzgląd na to że kogoś w dupę facet kopnął.... są poważniejsze problemy.... Kolejne co napisałaś: "Piątego dnia, kiedy kierowałam samochodem, a z tyłu w foteliku siedział mój syn - dotarło do mnie, że ryzykuję." to niby że co??!! że my to jesteśmy kto? w ogólne nie ma co tu komentować... "Uleczyl mnie syn i duuuużo pracy. (Tamtego łacha nie wpuściłam więcej do domu)" czyli tak jak powiedziałam - nie masz nic wspólnego z chorobami o których piszą tu ludzie a opisywanie przypadku na zasadzie "rzuciłam lek uleczyłam się sama" to na serio nie na tym forum bo tu ludzie mają poważne problemy a nie kłopoty sercowe... "Pytanie moje jest następujące: czy tak silne objawy otępienia po citabax świadczyły o tym, że był to zbyt silny środek jak dla mnie?" - idź do PSYCHIATRY albo tego inteligentnego ogólnego i się zapytaj jego. nikt tu lekarzem nie jest. my się tu dzielimy doświadczeniem a nie receptami... "Nie umiesz czytac, być może zbyt jesteś skoncentrowana na sobie. Ale to zrozumiałe." czytać umiem doskonale ale jak widać ty masz problem z pojmowaniem rzeczywistości w odpowiedni sposób. a jeżeli byłabym skoncentrowana na sobie to nie zaglądałabym tutaj bo po jaką cholerę miałabym się przejmować tym, że ludzie tutaj piszą ??!! zresztą nic o mnie nie wiesz i całe szczęście. dasfi: a jaką dawkę bierzesz? nie myślałaś o podwyższeniu dawki? generalnie leki nie przestają działać tak z dnia na dzień więc może coś się zaczęło dziać w twoim życiu co powoduje że się gorzej czujesz? tysia2278: no to powodzenia życzę w życiu bez citabaxu :) wiesz różnie może bywać bez leków, ale myślę osobiście, że najlepszym sposobem na poradzenie sobie jest właśnie znalezienie jakiejś pasji czy zajęcia co jest cholernie trudne kiedy człowiek jest chory i myśli tylko o sobie i chorobie i o tym co się z nim dzieje, ale mimo wszystko warto, bo to pomaga :) zresztą sama widzisz że jest lepiej :) ARKEKRA : no i całe szczęście, że się nic nie dzieje, ale chciałam cię tylko uświadomić, że może się coś dziać i że to nie będzie koniec świata :) nie każdy ma skutki uboczne a nawet jeśli są to mijają. a jaką teraz dawkę zaczęłaś przyjmować? samezłeskutki: hehe nareszcie ;) mówiłam że będzie coraz lepiej :)
-
No ja generalnie raczej też unikam czytania ulotek, bo też mam później wszystkie objawy :) no ale tak już jest z nami. Ja się bałam za drugim razem zacząć brać Citabax bo za pierwszym razem miałam kilka skutków ubocznych więc bałam się tego, jak się będę czuć, ale powiem ci że naprawdę warto bo nawet jeśli się pojawią skutki uboczne to trzeba je przeżyć. Później jest już tylko lepiej a to jak szybko zauważysz poprawę to już zależy od ciebie i twojego organizmu. ale nie przejmuj się tym, że chwilowo może być gorzej, że się nasilą lęki czy że będziesz miała inne objawy. zapewne i tak większość z nich będzie wytworem psychiki i lęku wynikającego z samego faktu połknięcia tabletki, zwłaszcza, jeśli objawy pojawiają się w jakieś pół h po łyknięciu :) to już też przerabiałam że nawet po tabletkach na gardło miałam skutki uboczne, których nie obejmowała ulotka dlatego postaraj się nie wpatrywać zbytnio w to, co się z tobą dzieje bo na 1000% się doszukasz czegoś co nie koniecznie faktycznie istnieje. taka jest już nasza przypadłość. znajdź sobie jakieś zajęcie na ten czas początków brania leków byle nie było to czytanie o chorobie, o tym co może się stać, co i jak przeżywali inni i jak to może być źle bo jakie to szkodliwe i w ogóle bo to ci nie pomoże. ciekawość w tym wypadku to pierwszy stopień do piekła :) pozdrawiam.
-
ja tylko na chwilkę :-) : trochę nie rozmiem twoich wypowiedzi a tym bardziej co to znaczy, że ci lekarz ogólny citabax przepisał??!! niby na jakiej podstawie skoro nie ma do tego prawa??!! i na jakiej podstawie oceniasz to, jaki był twój stan, skoro nie byłaś u odpowiedniego lekarza? dziwne. jednakże twoje chwilowe załamanie nie ma się nijak do tego czym jest depresja, zaburzenia lękowe i inne choroby z którymi borykają się tutaj ludzie... więc to nie jest zbyt dobre wmawianie ludziom " rzucaj lek bo ryzykujesz i że cię uleczy życie"... przeczytaj wypowiedzi na tym forum zanim cokolwiek powiesz. StrazakSam: o skutkach ubocznych jest tutaj jakieś 20 stron plus jest jeszcze ulotka leku. Nudne jest powtarzanie ludziom ciągle tego samego bo nie chce im się przeczytać kilku postów... Sam00tna: zjedz całą paczkę. jak napiszesz jak było to znaczy, że za mało... co za pytanie??!! anita555: czytałam o tym wystarczająco dużo dlatego nie powiedziałam nigdy, że się nie boję jak będzie. Niemniej jednak jak już wspomniałam - uznaje się go za bezpieczny a ja nie chcę ryzykować bo ciąża trwa 9 miesięcy a nie 2 tygodnie i przez te 9 miesięcy może się wiele rzeczy wydarzyć. Zresztą to już twoja sprawa i to jak oceniasz swoje szanse na przeżycie tych miesięcy bez leków. Ja oceniam na mniej niż zero dlatego nie odstawiłam leków. ARKEKRA : gdyby leki nie działały to by ci ich nikt nie zapisał :) ale na początku na pewno będzie trochę gorzej. mogą się nasilić znacznie lęki i mogą wystąpić skutki uboczne, ale mija to po około tydzień do dwóch. na rezultaty trzeba zawsze poczekać (minimum te 4 tygodnie) i zaleca się, żeby leki brać minimum pół roku. citabax nie uzależnia, natomiast ten drugi to pochodna klorazepan, który powoduje uzależnienia. Myślę jednak, że ma on na celu zminimalizować skutki uboczne citabaxu i zostanie ci z czasem odstawiony bo nie sądzę, żebyś miała brać go zawsze. W każdym razie "nie zwariujesz" bardziej, chociaż zapewne będziesz miała takie wrażenie bo ja się z tym wrażeniem sama borykałam ze 2 miesiące ale to tylko wrażenie na szczęście. generalnie to nie wiem co jeszcze chciałabyś wiedzieć. poczytaj sobie trochę to forum a jak coś to pytaj.
-
No to tyle dobrze. Ja może jeszcze zwiększę citabax. zobaczymy :)
-
Pan Piotr był gotów ze mną wychodzić. Poza tym terapia poznawczo-behawioralna polega na tym, że najpierw się spotykacie w gabinecie a później albo się z tobą umawia poza nim albo wyznacza ci zadania. Takie formy współpracy miałam ja więc nie widzę powodów, dla których nie miałoby tak być. Wystarczy poszukać i popytać w końcu za to dostają pieniądze i nie chodzi tu o odpowiedzialność bo niby jaką??!! tylko o lenistwo albo o to, że ludzie nie wiedzą czego mają oczekiwać. Zresztą terapia poznawczo-behawioralna jest tak skonstruowana, że terapeuta nie musi nikogo za rękę prowadzać bo z powodzeniem można ją samodzielnie stosować. Polecam do poprzeglądania książkę Pokonać Lęk. Jeśli będziesz mieć problem z jej zakupem to ja ci ją wysłać mogę bo gdzieś ją mam. Jeśli o mnie chodzi to terapia p-b nie przyniosła żadnego efektu i uważam, że bez leków każda terapia jest stratą czasu bo człowiek nie myśli racjonalnie i po wyjściu od terapeuty łapie kolejne i kolejne wkrętki (tak jak to miało miejsce u mnie). ja nawet byłam sama w stanie do domu wrócić po wizycie a na następny dzień nie wyszłam nawet po fajki do sklepu bo znowu się coś uroiło... więc moim zdaniem terapia bez leków nie ma sensu. zresztą jak już pisałam ja 3 miesiace byłam w szpitalu, gdzie próbowałam dojść do siebie właśnie bez leków a przy pomocy terapii. terapia była ukierunkowana na wiele elementów, zajęcia w różnych formach 5x w tygodniu po kilka godzin i co? i wyszłam ze szpitala z receptą.... efekty terapii zauważyłam dopiero przy jej kontynuacji ale już na lekach bo wtedy człowiek ma inne myślenie i inaczej do wszystkiego podchodzi więc radzę ci zanim zaczniesz ładować fortunę w terapeutów, bo przeciez wizyta to od 100 nawet do 200 zł we wrocławiu żebyś zaczął przyjmować leki. i oczywiście niekoniecznie musi to być citabax ale bez leków nie dasz sobie rady zwłaszcza, że widzę, że zbyt wiele nadziei pokładasz w terapii i w tym jakie cuda zdziała terapeuta, a uwierz mi ale to nie ejst takie bajkowe i czasami trwa wiele lat...
-
roda666; Piotr Kędziora (przyjmuje w Legnicy i Jeleniej Górze. O ile dobrze pamiętam we Wrocku też): 509-205-831. jeśli nie przyjmuje już we wrocławiu, to polecam poczytać sobie bo we wrocku jest tego od cholery: http://www.moj-psycholog.pl/index.php to nie jest wioska tylko ogromne miasto więc można tam coś znaleźć... poza tym jest też dolnośląskie centrum psychoterapii... anita555: ja nigdy nie powiedziałam, że citabax znika, ale uznaje się, że to jedyny lek, który jest bezpieczny podczas ciąży. niemniej jednak prowadzi się zbyt mało badań w trym kierunku ażeby w 100% stwierdzić że nie szkodzi. poza tym w takich wypadkach stosuje się zasadę tak zwanego mniejszego zła czyli nie odstawia się leku jeżeli korzyści przewyższają ewentualne ryzyko i tak jest w przypadku citabaxu. ja zanim odstawiłam lek pierwszy raz czułam się świetnie i brałam go 1,5 roku. po 4 miesiącach było gorzej niż na początku więc radzę poczekać i zobaczyć jak będzie za pare miesięcy, ale skoro już zauważasz, że jest gorzej to lepiej nie ryzykuj. ja wiem osobiście, że nie odstawię już leków i się bardzo cieszę, że nie zrobiłam tego przed ani w trakcie ciąży bo widzę jak działają hormony i jak potrafi siadać psycha w ciąży. niemniej jednak lekarz powiedział mi, że wdrażanie leków w trakcie ciąży nie będzie możliwe z prostego powodu. skoro ludzie dorośli nie potrafią sobie ze skutkami ubocznymi poradzić, to co ma zrobić płód? dla niego to większy szok... poza tym jeżeli chodzi o tych "profesorów psychiatrii" szczególnie z poznania to w ogóle już nie będę komentować ich podejścia do wszystkiego a szczególnie wiedzy (głównie tych ze szpitala klinicznego). no ale cóż. więc to, że leczysz się u profesora niestety ale jak dla mnie nie oznacza nic dobrego a na pewno nie jeżeli chodzi o poziom no może poza ceną za wizytę.
-
roda66: we wrocławiu są osoby, które prowadzą terapię behawioralną i jeśli chcesz, mogę ci podać namiary. a jeśli chodzi o nerwicę lękową z napadami paniki, to ja to mam i niestety nie jest z tym łatwo, zwłaszcza, że jak widzisz to się pogłębia i niestety ale trzeba leczyć się lekami - nie da się inaczej i mówię to z doświadczenia. zupełnienowa: ja ciągle na 20 jestem i się boję obecnie podwyższać zbytnio, bo jakby nie było jestem w ciąży i nie chcę przeginać. ale czuję się różnie... skadsietobierze: powiem, ci tyle, ile powiedziałam samezłeskutki: tak już jest, ale to nie istnieje. TO, co się dzieje, to wymysły naszej psychiki... chorej psychiki. a skąd się bierze hmm niestety ale to już chyba bardziej choroba cywilizacyjna i skutek tego, co nas otacza, co się przytrafia. żyjemy coraz szybciej, ale jesteśmy coraz słabsi i mniej wytrzymali.... to nic złego, że się choruje. nic, czego się trzeba wstydzić. Oczywiście, że każdy ma żal o to ale da się z tym żyć... anita555: citabax nie przeszkadza w staraniach o dziecko i to bezpiecnzy lek dla dziecka. poza tym ciąża (hormony) spowodują zapewne znaczne pogorszenie samopoczucia, a włączenie leku w trakcie ciąży jest o wiele gorsze.... jestem obecnie w ciąży i odstawienie leku konsultowałam wielokrotnie. doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie zostać przy leku bo może być różnie i to bardzo różnie... samezleskutki: poproś o włączenie czegoś jeszcze, bo tyo faktycznie już za długo trwa. kerstin 2012; KAŻDY lek powoduje na początku nasilenie objawów. niestety ale tak już jest i trzeba to przeczekać. mija po około tygodniu do dwóch. nie ma po co od razu trzaskać dawki najwyższe tylko odczekać minimum 3 miesiące i zobaczyć co będzie.
-
jezeli podwyzszasz citabax co 10 to mozesz czuc skutki uboczne bo w przypadku kiedy bierzesz 10 i podwyzszasz do 20 to jest 100% to organizm musi sie przyzwyczaic. ale nie zawsze tak jest. to zalezy od organizmu tak samo jak to kiedy sie odczuwa roznice. w kazdym razie. kuracja musi trwac minimum 6 miesiecy. a xanax to tak jak wczesniej - krotko i doraznie.
-
samezłeskutki: czasami są dni w których budzę się i czuję się fatalnie już po otwarciu oczu. a czasami są dni w których czuję się bardzo dobrze, ale nie umiem przestać myśleć o chorobie. Jak za pierwszym razem zaczęłam się leczyć, to wcale nie myślałam o tym, że kiedykolwiek byłam chora. żyłam zupełnie normalnie. dlatego postanowiłam odstawić citabax, ale później się znacznie pogorszyło i nasiliło o o jakieś 300% i o wiele gorzej to zniosłam. pewnie dlatego nie mogę teraz wrócić do siebie. czy jestem szczęśliwa? nie do końca bo chciałabym umieć żyć w pełni normalnie a czasami jest tak, że patrzę na ludzi i zazdroszczę im tego, że mogą ot tak bez problemu wyjść z domu bo ja nie mogę bo boję się, że będzie coś nie tak. jestem mniej odważna niż byłam przed chorobą, mniej spontaniczna. teraz na wszystko co nowe patrzę z przerażeniem. ale staram się żyć normalnie. pracuję, zajmuję się domem, mam partnera, jestem w ciąży, opiekuję się psem. Niestety ostatnio chyba przez hormony moje samopoczucie się znacznie pogorszyło, ale i tak cieszę się, że jest lepiej niż było. myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby było u Ciebie tak, jak przed chorobą tylko trochę trzeba poczekać. mi się raz udało więc wiem, że jest to możliwe. może teraz też mi się uda, ale kiedy? zupełnienowa: wiesz no lekarz powinien wiedzieć najlepiej. to oczywiste, że szkoda czasu na depresję bo po co się z nią męczyć zwłaszcza, ze idzie lato i cieplutko się robi to też tak do życia motywuje :) ja pamiętam, że kiedy miałam tak jak ty to lekarz kazał mi zmniejszyć dawkę a jeżeli by to nic nie zmieniło, to odstawić. ale poprawiło się i później mogłam zwiększyć dawkę. no ale jak już mówiłam każdy człowiek jest inny i reaguje inaczej i tak samo każdy lekarz z doświadczenia inaczej podchodzi do pewnych rzeczy. trzeba im zaufać, bo innego wyjścia nie mamy :)
-
jestem an tym forum już jakiś czas, pewnie z rok i odnoszę wrażenie, że większość ludzi zagląda tu ale nie pofatyguje się, żeby przeczytać kilka wcześniejszych postów (a o temacie nie wspomnę) no ale cóż. wy myślicie, że nerwica dotyka tylko osób po 40? czy 50? a myślicie, że ile na przykład ja mam lat? - 25. i od 4 lat walczę z chorobą. karla.n: myślisz, że leki doraźne pomagają? bo skoro tak, to dlaczego my bierzemy citabax od lat? leki doraźne są nie dość, że silnie uzależniające, to jeszcze pomagają na chwilę (o ile w ogóle). zresztą. robiłaś eksperyment? próbowałaś brać leki ziołowe? samezłeskutki: Citabax nie działa rozweselająco a szkoda :) ale to normalne, że się ludziom humor poprawia kiedy się zaczynają świetnie czuć. Dziwi mnie, że byłyście u lekarza psychiatry i same nie zapytałyście co wam jest??!! to po co tam poszłyście? po recepte-cud? Jest jeszcze jedna kwestia odnosząca się do diagnozy. Czasami diagnoze stawia się po tym, jakie leki pomagają a jakie nie. W przypadku chorób psychicznych łatwo popełnić błąd w diagnozowaniu np. nerwica lękowa a nerwica z napadami panicznego lęku to inne choroby.
-
zupełnienowa: to nie jest dobrze, że się źle czujesz po zażyciu bo to może oznaczać, że dawka jest zbyt duża. spróbuj zejść do 15 i zobacz, czy będzie lepiej. wprawdzie teoretycznie terapeutyczną dawką jest 20, ale niektórym pomaga już 10 więc może spróbuj 15 i sprawdź czy będzie lepiej :) samezłeskutki: ja też się bałam, że moja nerwica zmieni się w psychozy, że zwariuję i że już mnie nie wypuszczą z psychiatryka, zwłaszcza, że byłam w nim dwa razy : raz przez próbę samobójczą i raz przez nerwicę. Oczywiście pobyt wspominam pozytywnie, ale generalnie bałam się, że mnie zamkną w jakimś szpitalu zamkniętym i nie wypuszczą, albo że faktycznie komuś coś zrobię. ale to tylko skutek uboczny nerwicy lękowej bo kiedy człowiek przestaje tracić kontrolę nad własnym organizmem to mu się różne rzeczy wydają i przy tej chorobie to normalne. czy nerwica lękowa jest uśpiona - raczej nie sądzę. jest ona zdecydowanie spowodowana wcześniejszymi przeżyciami itd ale generalnie jej pojawienie się aktywuje jakieś przeżycie, czynnik, stresogen. to nie jest jak z no nie wiem opryszczką że każdy ją ma i nie każdy choruje. mechanizm nerwicy jest trochę bardziej skomplikowany :) to, że wmawiałaś sobie choroby to raczej świadczy o hipochondryźmie a nie nerwicy a sam lęk przed chorobą jest normalny i każdy się boi. jeżeli chodzi o leczenie to na efekty trzeba trochę poczekać, ale na samym początku brania faktycznie objawy nasilają się i chwilowo może być gorzej. ale z czasem będzie coraz lepiej. także poczekaj trochę na efekty i nie martw się, że zwariujesz bo nie zwariujesz i gwarantuję ci to bo ja już to przechodziłam i to dwa razy :)
-
Ja za pierwszym razem już po miesiącu czułam się dobrze, ale za drugim razem minęło dużo więcej czasu. Łącznie biorę citabax już ponad 3 lata i na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ta pogoda mnie dobija i czuję się ostatnio znacznie gorzej no ale cóż tak to już bywa. zupełnienowa to już tak jest, że będzie raz lepiej a raz gorzej ale generalnie jeżeli uważasz, że citabax to za mało to poproś lekarza o coś doraźnego albo wypróbuj któryś z tych leków, które podałam wcześniej bo one są dostępne bez recepty a w gorszych chwilach naprawdę się przydają. nie poddawaj się bo niestety ale z naszymi chorobami już tak jest, że łatwo przychodzą, ale ciężej się ich pozbyć dlatego wymagają czasu i cierpliwości :) zobaczysz, że będzie dużo lepiej jak się pogoda poprawi a przede wszystkim unormuje bo takie skoki to naprawdę negatywnie wpływają na nerwicowców czy depresantów. dobrym sposobem na poprawienie humoru i zmianę nastawienia (chociaż może dla niektóych to dziwne) jest yoga, bo człowiek uczy się panować nad własnym ciałem. nie chodzi mi tu oczywiście o jakieś wymyśle pozycje żeby się połamać :) ja osobiście bardzo polecam bo można ją uprawiać w domu i bez większego wysiłku a bardzo pozytywnie wpływa na samopoczucie. a o psychoterapii się nie będę powtarzać :) ale z doświadczenia wiem, że to podstawa leczenia. uszy do góry :) zobaczysz, że będzie lepiej.
-
Citabax odstawia się stopniowo. Skutki gwałtownego odstawienia mogą być nawet tragiczne w skutkach.... Odstawianie citabaxu jest jak detox dlatego redukuje się dawkę np. z 20 do 15 przez 2 tygodnie pozniej 10 przez miesiac pozniej 2 kolejne 2 tygodnie i az do odstawienia. zaden lekarz pzy zdrowych zmyslach nie powie zeby odstawic od razu bo skuek gwaltownego odstawienia nie dosc ze przynosi wieksze skutnu uboczne niz na poczatku brania, to jeszcze zwyczajnie serducho moze tego nie zniesc... to nie sa leki takie jak nospa czy witaminki.
-
bezan2: zazwyczaj zaczyna się od dawki 5mg bo przy niej są efekty uboczne mniej odczuwalne, jednak to różnie bywa, bo o ile pamiętam, to robert zaczynał od 20. zakłada się, że dawką terapeutyczną jest dopiero 20, jednak niektórzy bardzo dobrze czują się już przy 10 dlatego nie zwiększają dawki leku bo i po co. zupełnienowa: ja brałam leki takie jak nervomix (nie polecam bo nie działa, chyba, że się zje całe opakowanie), valused (też jest do łykania) no i ten, który uważam za najskutezniejszy to Sedatif PC. Bierze się go pod język i nie powinno się po nim pić ani jeść przez około 15 minut. Działa szybko. Wszystkie te leki są dostępne bez recepty a jeżeli chodzi o cenę, to za Sedafit płaciłam około 20 zł za 60 tabletek. Valused jest w cenie około 15 zł za 30 kapsułek czyli podobnie co nervomix. ja nie polecam osobiście stosowania żadnych leków typu hydroxyzyna żeby stłumic objawy bo po co organizmowi dopieprzać trucizny. To jest dość silny lek i otłumania strasznie. Ja na przykład po nim czuje się jak zombie (i to po syropku!) a po tabletach pół dnia się nie mogłam dobudzić więc musiałam brać coś na pobudzenie i później wyszło na to, że nagle muszę jeść garść leków. heh to takie koło błędne. to nie trwa długo i na prawdę z dnia na dzień jest coraz lepiej :)
-
no 5,5 tygodnia to już trochę czasu, ale faktycznie zbyt mało żeby się poddawać :) wiesz. generalnie jeżeli źle znosisz dawkę 20 czyli całej tabletki to możesz spokojnie dłuższy czas być na dawce 10 bo niektórym osobom, które się wypowiadały na tym forum wystarczała taka dawka. wprawdzie dawką terapeutyczną jest dopiero 20, ale myślę, że to od organizmu zależy. są jeszcze inne czynniki, na które musisz zwrócić uwagę :) przede wszystkim to, że mamy przesilenie wiosenne i organizm też trochę świruje więc to może być wszystko razem :) wypoczywaj tak długo jak tylko możesz, a kiedy masz gorsze momenty to staraj się organizować sobie jakoś czas żeby się oderwać myślami. pamiętam, że jak było przesilenie jesienne to na forum nie było żadnej osoby, która dobrze to znosiła hehehe no cóż. taka to już nasza natura jest. uszy do góry :)
-
Dziękuję :)
-
no to pogratulować zmian no i odwagi :) u mnie też sporo zmian. przede wszystkim zostanę mamą ale z lekarzem podjęliśmy decyzję, że z leków nie rezygnujemy i biorę citabax w dalszym ciągu z tym, że mam spróbować zmniejszyć dawkę. tyle się dzieje, że nie mam już czasu na wizyty u terapeuty a bardzo mi tego żal, bo one bardzo pomagają. heh o wiele bardziej niż leki prawdę mówiąc.