![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/D_member_13672953.png)
dddd19
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
U mnie chyba Loxon 5 zaczął działać i wszystkie inne specyfiki, bo już tak nie wypadają. Jestem prze-szczęśliwa. Mam nadzieję, że polepszy się jeszcze bardziej i mam nadzieję, że wam też się uda!
-
U mnie jest już całkiem bezsensu. Dermatolog powiedziała, że raczej nie będę łysa. Nie mam łysienia androgenowego, ale przepisała mi Loxon5% znowu, druga buteleczka. To mi coś da skoro nie mam androgenowego?
-
Mam nadzieję, że masz rację. A jeśli miałabyś, to Loxon 5% zaszkodzi mi czy go nadal używać?
-
Zjadłam trzy opakowania. Zaczęłam na początku września. Z tym, że tego trzeciego opakowania już niedojadłam do końca, zostało mi kilka tabletek, 3 albo 4. Faktycznie. Zapisze się do endokrynologa. Trzeba szukać przyczyny, bo to bez sensu walczyc w wiatrakami
-
Zaczęły wypadać na kilka dni przed odstawieniem, może z tydzień przed odstawieniem maksymalnie. A odstawiłam je bo rozstałam się z chłopakiem i stwierdziłam, że to jest bezsensu, żebym je nadal brała. I mniej więcej po tym rozstaniu zaczęły wypadać. Bardzo to przezyłam i może w wyniku stresu zaczęły lecieć. To mozliwe? Wybaczcie, ja już się doszukuje wszędzie winnych za to wypadanie.
-
No właśnie, ten stres jest najgorszy. I okropne jest to, że wcześniej denerwowałam się innymi rzeczami i pewnie przez to zaczęły lecieć włosy, a teraz mam problem z tym, że właśnie wypadają. I jak tu sobie życie poukładać. I jak tu się odstresować, jak te wypadanie włosów przysparza teraz najwięcej problemów.
-
Jezu jak dobrze, ze ktos odpowiedział na moj post. Sama sie nad tym zasanawiałam, ale dochodze do wniosku, ze te wypadanie zaczelo sie na kilka dni wczesniej przed odstawieniem tabletek. A brałam Naraye. Teraz tez mysle, ze kiedys pominelam 3 tabletki z opakowania i nastepnie zjadlam je "naraz", moze to jakis skutek uboczny? Ja juz NIC nie wiem. Szukam jakiegos powodu juz na siłe. Właśnie umyłam włosy i zalewam sie łzami. Mam nadzieję, że to minie. Jest jakiś sposób, żeby dowiedzieć się dlaczego wypadają i czy jest to ten powód o którym piszesz? Do kogo muszę jeszcze iść? Ginekolog?
-
U mnie to jest tak: włosy zaczęły mi wypadać jakieś 3 miesiące temu i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Akurat w tamtym okresie zaczęłam robić prawko, rozstałam się z chłopakiem i odstawiłam tabletki hormonalne). Myślałam, że przyczyną jest anemia (mam ją od 15 roku życia) ale dzisiaj dostałam wyniki badań i okazało się, że wszystko jest w normie... Tak samo jest z wynikami badań TSH (tarczyca), również w normie. Od miesiąca stosuję LOXON 5%. Jem belissę, skrzyp, magnez, spryskuję włosy mgiełką Radical, piję zieloną herbatę... Jak narazie bez efektów, a wręcz jest coraz gorzej. Przekraczam normę chyba cztero czy pięcio krotnie. Samo czesanie w dodatku niedokładne powoduje, że wypada mi ich koło 100! Nie mówię już o ich myciu. Lecą jak liście z drzewa i wcale nie trzeba ich dotykać żeby wypadały. To jest jakieś nienormalne. Myslałam, że zacznę się dobrze odżywiać i mój problem się skończy, ale niiieee. Teraz już sama nie wiem co może być przyczyną. Może ten stres po rozstaniu? Może odstawienie tabletek? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że czuję się coraz gorzej psychicznie. A włoski nie wypadają mi z jednego miejsca tylko na całej powierzchni... już widać, że te przestrzenie między włosami są coraz większe, jeszcze trochę i zostanę z dwoma włosami na krzyż. No nic to, musiałam się trochę "wyżyć" pisząc na tym forum PS. I mam nadzieję, że ten Loxon mi pomoże