Maziaa, co do twojego wczorajszego pytania, to ja np. mam zaokrąglone nożyczki, u mnie sprawdzają się i nie potrzebowałam cążek. A co do termometru, to na początku używałam najzwyklejszego z miękką końcówką baby ono. Bardzo precyzyjny nie był, niestety, ale nam wystarczał, mierzyłam temp. pod paszką, bo jakoś nie byłam w stanie włożyć go córeczce do pupy. Teraz Julka za nic nie da sobie nim zmierzyć temperatury, więc byłam zmuszona kupić bezdotykowy. Koleżanka niedawno przebywała z córeczką w szpitalu i powiedziała, że zachwalają microlife, więc taki nabyłam przez allegro, kosztował ok. 100 zł, więc nie mało. Narazie jednak nie miałam czasu go przetestować, ponoć aby mierzył precyzyjnie trzeba trochę poćwiczyć.