Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewitap1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewitap1

  1. Czesc dziewczyny, tak dlugo mnie nie bylo, a tak malo napisalyscie. Chyba rzeczywiscie wiosne poczulysmy. U mnie bylo spore zamieszanie, choroba Victora, dwa wyjazdy, kupa roboty, bezustanne schizowanie na temat "starac sie o drugie diecko czy nie". Przeszlam rozne fazy i in vitro wykluczylam. Byc moze w lecie dolacze do grona staraczek:)) Zobaczymy, ciagle mysle, a mam jak Wy - im wiecej mysle, tym mniej wiem. Chyba rzeczywiscie nie ma dobrego momentu na drugie dziecko. Oko, smieszne teksty ma Twoj maluch. Ja tez czasem pekam ze smiechu jak moj maly cos palnie.
  2. mysle, ze praca na pol etatu jest swietnym wyjsciem. Ja niestety musialam wrocic na prawie caly (7/8), bo inaczej bysmy finansowo nie dali rady. Ja co prawda nie chcialam robic wielkiej kariery, ale pracuje na fajnym stanowisku i do czasu urodzenia Victora wydawalo mi sie, ze ta praca taka byla dla mnie wazna a ja taka niezastapiona. Potem poszlam na macierzynski, a firma dzialala dalej beze mnie. I zdala sobie prawe z tego, ze nie ma ludzi niezastapionych i ze w ostatecznym rozrachunku licza sie ludzie ktorych kocham, a nie moja praca. I wyluzowalam sie troche. Oddalam czasc obowiazkow kolezance i usunelam sie troche w cien. Czasami boli mnie, ze nie gram pierwszych skrzypcow, ale wtedy mysle, ze dzaiki temu moge wychodzic o trzeciej i wracac do dziecka.
  3. ja juz nie dyskutuje, bo niektorzy ludzie sa napawde podli. I uwielbiaja oceniac.
  4. No to moze nie dostaniesz @??? Co dokladnie dzieje sie z Twoimi rekami? Masz skore atopowa czy cos wiecej? Ta choroba to hemoilia (brak krzpliwosci krwi) i mozna z nia zyc, ale ja wiem na pewno, ze nie chce mojemu dziecku dawac takiego zycia. Chyba nie zdecydowalabym sie urodzic, a nie wiem czy mogalabym zyc ze swiadomoscia, ze usunelam. Ehh, szkoda gadac..
  5. o matko, jak mnie denerwuje to wysylanie. Albo mi wcina post albo wysyla dwa razy.
  6. Czesc dziewczyny, blagam Was, nie przenoscie sie calkowicie na fb. Ja co prawda rzadko pisze, ale czytam na biezaco. Cierpie na chroniczny brak czasu, bo kobieta pracujaca jestem i malo pomocy skadkolwiek. Moja mama daleko, a tesciowie tez jeszcze pracuja. W zeszlym tygodniu mialam taki zapiernicz w pracy, ze wracalam do domu poznym popoludniem. Jednego dnia sie zmobilizowalam i napisalam super dlugiego posta, ktorego mi wcielo:( W tym tygodniu jest u mnie mama. Wyrecza mnie we wszystkim, wiec ja na kafe:)) Oko, trzymam kciuki za Twoje testy i za przedszkole Mikiego. Kiedy mialas dostac @? No i jak tam Twoje rece? Moja mama wyleczyla popekane rece sokiem z aloesu. Lady -> moze sprobuj na te wysypke wlasnie soku z aloesu. Jest naturalny i sprawdzony. Violcia, Lady -> widze, ze tez sie zdecydowalyscie:) Ja tez bym chciala letnie dziecko. Te dwuletnia kolejka do in vitro to w wypadku, ze bede to robic przez publiczna sluzbe zdrowia, gdzie jest ono w duzej czesci finansowane. Prwatnie pewnie mozna od reki. Z tego co widzialam w internecie ceny wahaja sie od 3 do 4 tys, euro. Jak sie dowiadywalam cztery lata temu, to powiedzieli mi w prywatnym gabinecie, ze kosztowalaoby to ok. 6 tys euro. Ostatecznie sie nie zdecydowalam. Chyba na jakiegos drogiego gina trafilam. Teraz jeszcze sie nie dowiadywalam osobiscie. Jejku, dziewczyny miotam sie jak oszlala i nie wiem co mam zrobic. sa dni, ze wyje myslac o tym, ze chcialabym drugie i ze takie to u nas trudne. Wtedy mysle, ze gotowa bylabym zaryzykowac naturalnie albo, ze zdecydowalabym sie przejsc ten trud in vitro. kiedy indziej mysle, ze dobrze mi z jednym dizeckiem i ze moze cale nie potrzebuje drugiego. KOSZMAR. Sama nie wiem co mam zrobic. Julka, Ty nie kombinuj tylo dzialaj w przyszlym miesiacu albo od lata zebys miala malucha na nastepne lato:)) Jak mialabym normalna sytuacje, to przylaczylabym sie w lecie do staran. A moze i tak sie przylacze:)) Rozkrecam sie z wami:)) Nie rozwazalam in vitro w Polsce, bo pracuje i nie mam mozliwosci wyjechac tam na dluzszy czas. Jak bede robic, to tutaj. Wiesz moze (pytam z ciekawosci) ile kosztuje to w Holandii? Daj znac jak przecztasz Larssona czy Ci sie podobal. Do kedy jestes w Polsce?
  7. Czesc dziewczyny, blagam Was, nie przenoscie sie calkowicie na fb. Ja co prawda rzadko pisze, ale czytam na biezaco. Cierpie na chroniczny brak czasu, bo kobieta pracujaca jestem i malo pomocy skadkolwiek. Moja mama daleko, a tesciowie tez jeszcze pracuja. W zeszlym tygodniu mialam taki zapiernicz w pracy, ze wracalam do domu poznym popoludniem. Jednego dnia sie zmobilizowalam i napisalam super dlugiego posta, ktorego mi wcielo:( W tym tygodniu jest u mnie mama. Wyrecza mnie we wszystkim, wiec ja na kafe:)) Oko, trzymam kciuki za Twoje testy i za przedszkole Mikiego. Kiedy mialas dostac @? No i jak tam Twoje rece? Moja mama wyleczyla popekane rece sokiem z aloesu. Lady -> moze sprobuj na te wysypke wlasnie soku z aloesu. Jest naturalny i sprawdzony. Violcia, Lady -> widze, ze tez sie zdecydowalyscie:) Ja tez bym chciala letnie dziecko. Te dwuletnia kolejka do in vitro to w wypadku, ze bede to robic przez publiczna sluzbe zdrowia, gdzie jest ono w duzej czesci finansowane. Prwatnie pewnie mozna od reki. Z tego co widzialam w internecie ceny wahaja sie od 3 do 4 tys, euro. Jak sie dowiadywalam cztery lata temu, to powiedzieli mi w prywatnym gabinecie, ze kosztowalaoby to ok. 6 tys euro. Ostatecznie sie nie zdecydowalam. Chyba na jakiegos drogiego gina trafilam. Teraz jeszcze sie nie dowiadywalam osobiscie. Jejku, dziewczyny miotam sie jak oszlala i nie wiem co mam zrobic. sa dni, ze wyje myslac o tym, ze chcialabym drugie i ze takie to u nas trudne. Wtedy mysle, ze gotowa bylabym zaryzykowac naturalnie albo, ze zdecydowalabym sie przejsc ten trud in vitro. kiedy indziej mysle, ze dobrze mi z jednym dizeckiem i ze moze cale nie potrzebuje drugiego. KOSZMAR. Sama nie wiem co mam zrobic. Julka, Ty nie kombinuj tylo dzialaj w przyszlym miesiacu albo od lata zebys miala malucha na nastepne lato:)) Jak mialabym normalna sytuacje, to przylaczylabym sie w lecie do staran. A moze i tak sie przylacze:)) Rozkrecam sie z wami:)) Nie rozwazalam in vitro w Polsce, bo pracuje i nie mam mozliwosci wyjechac tam na dluzszy czas. Jak bede robic, to tutaj. Wiesz moze (pytam z ciekawosci) ile kosztuje to w Holandii? Daj znac jak przecztasz Larssona czy Ci sie podobal. Do kedy jestes w Polsce?
  8. Trylogie Stiega Larssona goraco polecam. Bardzo mnie wciagnela. Dziewczyny bylam w swojej poradni hematologicznej skad skierowali mnie a wstepna rozmowe o in vitro. Pewnie potrwa kilka miesiecy zanim mnie przyjma, ale juz mi powiedzieli, ze jest dwuletnia kolejka Znow mam hocki- klocki z moja kochana kolezanka z pracy. Nie mozemy sie dogadac o urlop. Ona zawsze chce te sale DNI co ja albo wybiera sobos tak ze nie ma sie jak dopasowac. Nie mam juz sily a to babsko. Robi takie problemy choc jest bezdzietna. W zeszlym roku wyladowalysmy a dywaniku u szefa. kilka razy ja dopasowywalam sie do niej zeby nie bylo haji bo ilez mozna motu drzec. Ale ona widzi tylko swoje racje. Co do ciuchow ja uwielbiam Benetton ale kupuje tez te tansze bo wiadomo jak nasze pociechy sie brudza. Ciuchy z tesco tez lubie za mila bawelne. Zdarza mi sie tez kupowac w h&m. Zdrowia dla martyny i Filipa.
  9. Czesc dziewczyny! Ale byla tutaj posucha przez te wszystkie dni! Julka, ciezko teraz z ta ospa, ale pomysl, ze bedziesz miala z glowy. My zaszczepilismy malego na ospe. Nie wiem czy dobrze czy nie, ale juz zrobione. Podziwiam Cie z tymi studiami. Oko, wspolczuje tych problemow w pracy. Nie wiem dokladnie o co chodzi, ale rozumiem, ze ciezko zostawic problemy z praca w pracy. Chcac nie chcac przynosimy je do domu. Ja tez to przrabialam - z kolezanka z pracy. Straszna zmija. Pracuje ze mna do dzis i co jakis czas mamy hocki-klocki. Nie mozna sie wyluzowac. Wyobraz sobie Oko, ze ten album nie jest dowolny jak ja sobie myslalam. Dostalismy taki gotowy, do ktorego mamy wkleic konkretne zdjecia, np. dziecko na nocniku itp. A ja takich zdjec prawie nie mam, wiec zaczynam od zera, czyli od zrobienia ich. Trzymam kciuki za Twoje starania:)) Im szybciej Ci sie uda, tym szybciej sie uwolnisz od tego koszmaru. A potem mozesz poszukac czegos nowego albo juz bedziecie mieli wlasny ineteres:)) Az sie zasmialam z tego tekstu Filipa:)) Moj maly jest straszna papla. buzia mu sie nie zamyka. Wczoraj bylismy w akwarium zeby pokazac Victorowi ryby, rekiny i inne podwodne stworzenia. Moje dziecko staneo przed jednym z tych gigantycznych akwariow i pokazujac wszystkich zwiedzajacym ryby powiedzial: te sa bardzo brzydkie, bardzo brzydkie, kupa, kupa, kupa! Nie weidzialam czy mam sie smiac czy schowac pod dywan:)) Ide spac. Dobranoc!!!
  10. he he Marzka, dobry tekst z tym pokazywaniem jak wziac na rece dziecko;) Jakbys sama nie wiedziala. Viola, to rzeczywiscie fajnie z tymi zdjeciami. Ja mam juz prawie zdjecia wybrane do tego albumu Victora. Jutro dokoncze i wysle do wywolania. A teraz spadam jakis film obejrzec. Dobranoc!
  11. Witajcie! Poogladalam sobie wasze dzieciaczki na naszym mailu. Nie do wiary jak one szybko rosna. Ana, twoja Martynka wyglada spokojnie na trzy lata. kawal pannicy! Marzka-> alez masz slodka trojke! Oko, Miki super jako kotek. Trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia! Julka, Filip przesliczny a zdjecia sa super. Widac, ze znasz sie na rzeczy. Wyslalam tez zdjecia mojego malucha. Dziewczyny, ja powoli wariuje myslac o tym ewentualnym drugim dziecku. Zadreczam sie strasznie. Nasi przyjaciele maja wlasnie drugie w drodzei ja mam film, ze jak bede zwlekac, to pozniej juz bedzie za pozno, ze jak sie w koncu zdecyduje, to moje cialo odmowi wspolpracy i 1000 innych glupawych mysli. To sie powoli przeradza w obsesje... Jessu, tak zle i tak niedobrze. victor dzisiaj mial straszny dzien, na kazdym kroku sprawdzal nasz wytrzymalosc. prawda jest taka, ze w takich chwilach odechciewa sie drugiego. W przedszkolu kazali nam zrobic album zdjec dziecka pokazujacy przelomowe/wazne momenty w jego zyciu. Jestem na etapie wybierania zdjec do wywolania. Konca nie widac! Lece kontynuowac! Buziole!!!
  12. W koncu zarezerwowalam sobie nick. Koniec z byciem pomarancza;)
×