Noxelia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Noxelia
-
Vodka @ fajny kawalek i nieznany mi wczesniej
-
az przyjdzie ból ostateczny, który cię uratuje.
-
no wlasnie, brak kontroli. nie jest lekko, kiedy kazdy dzien niesie za soba bol. ewidentnie tutaj nie pasuje, to nie moze byc przypadek. kiedy cie potne, as potem mam noz przy nadgarstku choc nie mysle, czuje jakby szarpniecie, ale ile jeszcze razy to szarpniecie mi pomoze? zreszta, to chyba juz malo wazne.
-
śmierć może się jedynie przydarzyć przy "śmierci chwilowej", czyli obniżanie energii do poziomu zera na cmentarzu. ja bardziej boję się chyba życia, niż śmierci., czuję się jakbym była w czarnej dvpie za przeproszeniem. najgorsze są nasilające się napady typu jak trzymam nóż to czuję przymus wbicia go sobie w oko, przymus skoczenia z mostu, przymus wylania na siebie wrzątku. nie wiem ile razy zdołam z tym wygrać. wczoraj tak miałam aż upuściłam nóż i zaczełam wyć. naprawdę byłam tego świadoma, że zaraz zrobię sobie coś bardzo strasznego.
-
jesli czegos naprawde pragniesz, z calej mocy, ponad zycie - osiagniesz to. sila woli to potega, tak powtarzal moj eks i mial racje. czesto LD jest nieswiadome, a bywa i swiadome, roznie z tym bywa. zagmatwane.
-
tak, mialam LD. pierwszy raz juz chyba w podstawowce. wszelkie tego typu oderwania sa mi bliskie, ale nie zawsze tak samo je nazywam jak ludzie :)
-
ja zazwyczaj musze sie zmagac z chrapaniem mojego psa, choc smiesznie to brzmi. cisza sprzyja, ale mozna tez przestac slyszec i widziec, oddalic sie mimo halasu. troche trudniejsze, ale jednak.
-
Vodko tylko moja mentorke, ale to bylo zaplanowane. A jak Ci wczoraj poszlo?
-
moj eks sie zajmowal spirytystyka, ale nigdy go o nic nie prosilam w tym kierunku. ciekawe gdzie ci ludzie przepadaja...
-
znowu za duzo czasu przespalam a jutro musze sie z moim koniecznie spotkac, a musze wlosy pofarbowac, paznikcie pomalowac i posprzatac i jeszcze sie przespac co by nie byc jutro nieprzytomna przed moim, mam dosccccccccccccc
-
masz Vodko... kurcze musze w koncu sie wziasc za sprzatanie bo juz mi sie rzygac chce mam w pokoju istny chlew... smierdzi tu :(
-
ja zawsze tylko na sobie sie wyzywalam, nigdy nie potrafilam na kims, nawet jak ktos mnie wkurzyl to sama obrywalam od siebie. do teraz tak jest.
-
tak, jest to pewna strata. ale w zyciu nie ma idealnie, jeden nie ma tego, a drugi tamtego...jakkolwiek to brzmi. wlasciwie nie takiego, po prostu mialam ochote. bol zawsze we mnie bedzie, nie lubie tego swiata. kiedy sie ranie czuje sie ponad tym, czuje sie lepsza. tylko boje sie, ze kiedys zabrne za daleko. tzn moze nie noje, ale nie raz juz przy nadgarstkach ten noz mialam calkiem nieswiadomie, jakby sila woli. sama nie wiem.
-
wlasnie, dobrze ze masz fajnego faceta to jest wazne i to jest przyszlosc.
-
psiaki to szczescie, pewnie :) sa prawie jak ludzie, kochane
-
jak całe życie było się niczym. na wlasne zyczenie... sile trzeba miec w sobie i cieszyc sie trzeba z banalnych bzdur, dopiero wtedy czlowiek jest szczesliwy.
-
to chora sytuacja, kompletnie niezrozumiala. zatem pozostaje sie usamodzielnic...
-
Niach a nie chcesz z facetem zamieszkac, nie planujecie? tzn. wiem, ze to nie jest takie proste, wiadomo kasa itd. ale cos moza wymyslec...
-
tez pisze o matce Grzeslaw, ale zrozum ze jakbym miala zboczonego syna to tez bym go nie chciala, po prostu to odrazajace i juz.
-
ja czasami az sie dziwie, ze tyle mi matka wybaczyla. jak bylam z Sangiem to jak sie narabalismy to zdarzalo mi sie ja okrasc z kasy, a potem w szpitalu byla pierwsza :( i to mi jest cholernie wstyd za to wszystko. albo jak wylaczylam tel i nie wracalam jakis czs do domu, po paru dniach jak ja zobaczylam to az sie przerazilam, musiala chyba non stop plakac. teraz juz przynajmniej takich swinstw nie robie... ale bylam dla niej zla, jednak nawet mi tego teraz nie wypomina. to jest cos...