Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Morwain

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Morwain

  1. @kozauwoza: Tak, słuchaj podszeptów kolejnego niespełnionego byłego pracownika... Na finansach na początku rzeczywiście nie musisz się znać, ale w trakcie pracy nauczyć się paru wiadomości o finansach jednak trzeba.
  2. Forum się rozwija! W ciągu ostatnich 24 godzin, oprócz wiadomości na temat zboczeń seksualnych, dowiedziałem się m.in. o tym, że: - moim kierownikiem jest Batosai oraz dlaczego lubię paprykarz, - pracuję w niszowej i nierozpoznawalnej firmie (z drugiego wcale pierwsze wynikać nie musi), - produkty PZU są be (w większości prawda), a OVB cacy (też prawda, ale kolega powyżej trochę przesadził z liczbami). Pozdrawiam wszystkich, którzy nie sprawiają, że mam ochotę dorobić jako moderator tego forum (samych komentarzy nie na temat przynajmniej 50 stron).
  3. I co z tego wynika? Jeśli dobrze się wczytać w OVB Ausblick auf 2010, czyli w zamierzenia na 2010 r., to jest tam wypowiedź Kempchena o przychodach w 2010 r. na poziomie 200 mln euro i zysku 5 mln.
  4. I jeszcze uwaga ekonomiczna: jesli masz własną działalność, to składki ZUS zapłacisz takie same niezależnie od dochodu. Podatek będzie wyższy przy większych zarobkach, ale tak jest przecież w każdej pracy.
  5. Jak widać, każda wypowiedź ze strony pracownika OVB, że wyciąga średnio więcej niż tysiąc miesięcznie, uważana jest za kłamstwo lub półprawdę. Przyczynę chyba wyjaśnia wypowiedź poprzednika: "informacje ile się zarabia w OVB mam od osób które tam PRACOWAŁY". Natomiast tego, że są trudności z pozyskiwaniem klientów, przyczyna tkwi bardziej w mentalności Polaków niż w ich trudnej sytuacji materialnej (w trzykrotnie mniejszych Czechach zawiera się więcej umów za pośrednictwem OVB niż w Polsce). Prawdą jest, że nie każdego stać na Superfundusz, ale moje "ulubione" wymówki nawet nieźle sytuowanych klientów to: - nie stać mnie na płacenie 100 zł miesięcznie (a na fajki lub piwo wydaje dwa razy tyle), - nie dożyję do emerytury (a co będzie, jak dożyje?)
  6. To forum o pracy w OVB, a nie polonistyczne - więc jeśli nawet "ujemne storno" to pleonazm, to jest to jak najbardziej właściwy termin. Czy mam przyzwoity dochód? Owszem, ale pracuję nie tylko w OVB, więc nie jest on tu miarodajny.
  7. Jak poświęcił czas stanowisku menedżerskiemu? Zwyczajnie, pracował jako menedżer 8-17, jako doradca od 18 i w weekendy. Proste? @Lesley: mieszasz fakty z własnymi poglądami. To, że doradca zarabia grosze na jakimś produkcie, to nie znaczy, że go nie oferuje. Zadowolony klient może polecić następnego, który skorzysta już z produktu o wyższej prowizji. Prestiżem pracy się nie najesz, a pieniądze, które można zarobić w OVB (nie wiem skąd się wzięła kwota 1600 zł) są nieosiągalne w praktyce w innej pracy dla studenta, bo stanowią oni większość nowych pracowników OVB. Dzwonienie do klientów i dojazd do nich wcale nie musi pociągać niemałych kosztów, bo przecież do tzw. normalnej firmy i tak musisz dojechać, a wypłatę w niej też nie dostajesz pierwszego dnia pracy. Doradca, który będzie wciskał klientowi kit, sam się na tym szybko przejedzie, bo padną mu umowy, a potem wejdzie na to forum, będzie pomstował na OVB i oburzony tym, że ma ujemne storno. Z nikim jeszcze nie podpisałem umowy po tygodniu pracy. O nagminnym uogólnianiu w stosunku do pracowników OVB nawet nie warto wspominać, bo tak pisze praktycznie każdy, kto jest przeciwnikiem OVB.
  8. Ciekawe, gdzie też mój przedmówca pracuje? Ja jakoś nie widzę przewagi pracy na etacie (czyli minimum 9 godzin z dojazdami) nad pracą po kilka godzin dziennie za takie same, a z reguły wyższe pieniądze. A co do zarzutów o brak ambicji... Ambicją każdego, kto pracuje w dowolnym zawodzie, powinno być jej wykonanie w sposób jak najlepszy dla klienta. W tym sensie oferowanie produktów finansowych potrzebnych klientowi nie jest w niczym gorsze od pracy mechanika przykręcającego śrubki czy nawet inżyniera projektującego mosty.
  9. Kasiu, właśnie czekałem, aż się klientka rozbierze... :)))
  10. Na następny dzień wypełnione ankiety? Mocno w to wątpię.
  11. Z błędami zgoda, ale o ortografii nie ma pojęcia większość piszących w necie, nie tylko na tym forum, a akurat moim zdaniem akurat tu OVB-owcy piszą lepiej od innych. Ludzi szukający pracy nie oszukujemy (choć za wszystkich mówić nie mogę), R3 w większości wcale mało nie zarabiają, przynajmniej jeśli uwzględniając ich wiek i doświadczenie, mogliby zarobić gdzieś indziej. W OVB nie ma żadnych OBOWIĄZKOWYCH szkoleń z noclegami, ile wydasz na dojazd do klienta zależy od ciebie. A czy w Oriflame nie ma przypadkiem tak, że trzeba zapłacić za jakąś partię kosmetyków i dopiero potem ją sprzedawać?
  12. Tak samo wiarygodna informacja, jak ktoś słyszał, że OVB upada.
  13. Produkty finansowe mają to do siebie, że są wymierne i można łatwo znaleźć akurat najlepszy na rynku. Oczywiście najlepszy produkt dla jednego klienta wcale nie musi być najlepszy dla innego, zależy to od jego sytuacji finansowej i osobistej. Aktualnemu pracownikowi chodziło o to, że doradcy inwestycyjni i inne osoby z ul. Rydygiera, czyli centrali, zajmują się wyszukiwaniem najlepszych produktów na rynku i negocjacjami z firmami je oferującymi. To jest właśnie dział analiz, bo przecież ci ludzie nie wybierają konkretnego produktu w każdej z setek umów zawieranych co miesiąc za pośrednictwem OVB.
  14. No i wreszcie się w czymś zgodziliśmy :)) OVB w pewnym sensie łączy elementy własnej działalności i pracy na etacie. Wielu nieco starszych pracowników OVB, szczególnie na początku kariery pracuje na etacie i nie ma w tym nic złego, wbrew temu, co propagują niektórzy kierownicy i dyrektorzy (chyba głównie na użytek studentów). Nie każdy nadaje się do pracy we finansach, ale każdy może spróbować pracy w OVB. Znałem jednego, co wolał zasuwać fizycznie niż podpisać kilka umów i dostać taką samą kasę, zwłaszcza że miał już paru umówionych klientów. Czasem ręce opadają...
  15. @Pani xx: Pomijając niepotrzebne określenie moich oponentów idiotami, bardzo rzeczowa wypowiedź i dziękuje za komplement :)) @Sok Marwitt: Fakt, nie każdy w OVB musi znać się dobrze na finansach (ale przynajmniej na Superfunduszu i OFE znać się powinien), ale akurat zarzucanie tego mnie jest nieporozumieniem. Żadnego dyrektora alkoholika nad sobą nie mam, a czy są w innych regionach, to mnie nie obchodzi. @"Morwain kompletnie oszalał": Twoja droga do kariery nie jest zła i można tak osiągnąć sukces. Tylko tak naprawdę praca w OVB wiele się od niej nie różni - jeśli znasz się na finansach i jesteś dobrym sprzedawcą, to klienci ufają Tobie i temu co mówisz, a nie marce OVB, którą mało kto zna. Ty za to dostajesz od OVB know-how i wsparcie kierownictwa, którym też zależy na Twoim sukcesie, co w innych instytucjach finansowych jest rzadkie.
  16. @Sok Marwit: A tu Cię zaskoczę, bo dla mnie możesz pracować nawet w Biedronce, bylebyś się wypowiadał z sensem i na temat. A do poprzednika: Jeśli chodzi o ostatni akapit, owszem, zgadzam się. Tylko, wybacz, ciekawią mnie dwie kwestie: - czemu działalności gospodarczej nie nazywasz pracą, tym bardziej, że mając podpisane umowy z agencjami w istocie pracujesz dla nich, - oraz dlaczego odszedłeś z OVB dopiero po trzech latach, bo to akurat nietypowe na tym forum. Może się mylę, ale podejrzewam, że w dużej mierze na bazie wiedzy i technik sprzedażowych poznanych właśnie w OVB stworzyłeś konkurencyjną firmę i dlatego tak bardzo nie chcesz ujawnić jej nazwy.
  17. A może te multiagencje są tak renomowane, że aż nie można ich wymieniać?
  18. Czyżbyś się bał konkurencji ze strony kompletnego szaleńca lub innych oszołomów z OVB? Oj, nieładnie, kolego.
  19. I ostatnie zdanie do mojego oponenta: Jeśli tak dobrze rozpoznajesz potrzeby klienta jak trafiłeś ze scharakteryzowaniem mnie, to tylko im współczuć...
  20. W związku z wypowiedzią nie wiadomo kogo z 22.31 i ku przestrodze tych, co chcą się tu czegoś dowiedzieć, pamiętajcie - większości przeciwników OVB na tym forum brakuje inteligencji nawet na wymyślenie nicka, a co dopiero na jakiś argument.
  21. Tak jak Ty, kolego, to każdy może gadać. Ponieważ wiesz, gdzie pracuję i pewnie wiesz, jakie produkty sprzedaję (chociaż mam co do tego wątpliwości), to oczekuję od Ciebie tego samego, mimo że nie mam żadnej gwarancji, iż powiesz prawdę. Czyli podaj: - z jakimi firmami współpracujesz, - ile dostajesz procentowo prowizji (przykładowo), - jakie główne produkty sprzedajesz. Oraz dodatkowo ZACYTUJ OWU Superfunduszu. W innym wypadku nie zamierzam kontynuować dyskusji z kimś, kto mieni się wielkim Agentem, a brakuje mu kultury. Zaznaczę jeszcze tylko, że nie kpię z agentów, tylko piszę o tym, co mi się w ich pracy nie podoba. Jak chcesz znać moją wiedzę o świecie, to możemy pogadać choćby o fizyce kwantowej, a o finansach - to poczytaj moje wypowiedzi na forum parę stron do tyłu. Wystarczy, szkoda klawiszy.
×