Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

andy2007

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez andy2007

  1. Najlepsze co na stronie wyczytałam z objawów zatrucia ciążowego to to, że też brzuch puchnie buehehehe i jak tu teraz odróżnic, czy brzuszek mam spuchniety, czy to poprostu dzidzia mi go wypycha hihi
  2. Różyczko moja kolezanka miała tak samo jak Ty. Twarz opuchnieta, dłonie też. GP i te inne doskonałości twierdzili, ze to normalne... czasami moze i tak, ale pojechala do szpitala i powiedzieli jej ze musi juz zostac, wywołują poród bo... zatrucie ciążowe. Dobrze ze tam wtedy pojechała, bo nie wiadomo co bylo by z jej dzieckiem. Dziecko lezalo 2 tyg na antybiotykach. NIe chce straszyc, ale ostroznosci nigdy za wiele. Poczytaj moze cos na temat zatrucia ciazowego w necie, tam piszą jakie są objawy. Wózek zakupiłam iCandy peach, a Ty ?:)
  3. Evvvve - tu w UK ja wyszłam 10 godzin po narodzinach mojej Niuni więc ubranka nigdzie nie zginęły :D tutaj tak sie wypuszcza, dziecko 10 pkt , wszystkie testy przeszła, zdrowa jak rydz,po co trzymac mnie i małą w szpitalu jak wsio ok było :D takie tu zasady panują, a czy to dobrze czy zle, nie wiem, ale moim zdaniem szpital jest dla chorych, a w Polsce poprostu trzymają kobiety z dziecmi na obserwacji bo w razie czego roznie to bywa - też plus. Ja 20 minut po porodzie, po zszyciu ( bo żem pękła :D ) wskoczylam pod prysznic i latałam jakby nigdy nic, fart, zobaczymy jak teraz bedzie przy drugim :( az sie boje, a chciala bym tak samo jak przy pierwszym. Różyczka_ - ciesze się, że też jestes tutaj i że jesteś z UK :-) a dokładnie jakie miasto, można wiedzieć? A jesli chodzi o tego ananasa, gdzies kiedys wyczytałam w necie i to nie na tylko jednej stronce, ze jak i nasienie mężczyzny tak i ananas mają coś w sobie, jakiś tam składnik hihi który powoduje skurcze. Nie pamietam, a moze nawet nie zagłębiałam się bardziej w ten temat... ma pomóc sex i nic :D ze słabą wiarą w tego ananasa postanowiłam kupic fusiasty sok, wypić go, pojsc do kolezanki i nareeeeszcie dostać skurczy :-) może by to zadziałało na inne a moze to zalezy od organizmu a moze to zwykła bzdura, a tylko zbieg okolicznosci :) Tutaj zaczne anansa pić tak może w 37 tygodniu :D kurcze, juz nie daje rady z tym brzuszkiem, moze wielki nie jest, ale ja przytyłam troche i ciezko mi i tez sie szybko męcze - zadyszka niesamowita :(
  4. Witam Was wszystkie Kwietnióweczki jeszcze raz i dziękuje za "miejsce" :-) Ja jestem już mamą od 2007 roku :-) Moja córa ma 3,5 roku i jest anielskim diabełkiem :D Jesteśmy na etapie tłumaczenia jak to będzie jak na świat przyjdzie nowy członek rodziny... i też dziewczynka :) Obecnie jestem w 34 tygodniu, w piatek zaczynam 35 tydzień. Co tydzień to czas leci coraz to szybciej :-) Szczerze, ta ciąża od pierwszej różni sie niesamowicie, choc nie wiem która od której była gorsza. W pierwszej moje całe 42 tygodnie ( dzidzie przenosiłam 10 dni ) spędziłam troche w łóżku a reszte czasu pod kibelkiem :D ale pod koniec a nawet w dzień porodu jeszcze biegałam, skakałam, latałam jak z piórkiem w tyłku :-) W tej czuje sie okropnie. SIę przytyło to napewno wiem, ze wiecej niz w pierwszej ( 9 kg ) bo nascie będzie. Obżeram sie niesamowicie, no ale coz... tłumacze sobie ochota, ochotą dziecka i już :-) Ale od 6 miesiąca przestałam sobie radzić sama. Wiadomo, że jak mąż w pracy to jakoś to trzeba ubrać tego buta, czy pomału wstać z łózka, bo jak w domku jest, to wole by mnie pchnął w plecy czy podał dłon bym mogła wstać z siedzenia bez wiekszego wysiłku. Chodze jak pokraka, czasem bywa ze zapintalam jak mały samochodzik, ale to tez należy do działu rzadkości :-( USG już chyba z 7 ich miałam, taki szpital a w tym robią też 3D i twarzyczka mojej kruszynki wyszła zadziwiająco pieknie :) zadowolona jestem jak nigdy przedtem :-) Teraz pewnie czuje, że piszę tu o niej i mi nóżki wystawia w górnej części brzucha a łapkami jeździ po dolnej hihi łaskocze, ale czasem boli przyznam :( Przez jakis czas wstawałam z opuchniętymi ustami, zwłaszcza dolnymi, bałam sie ze to zatrucie ciążowe, bo m.in. tego typu objawy sie pojawiają, ale sie unormowało. Kłócia w kregoslupie tez juz przeszły, ale zmeczenie jest niesamowite. Gdzie ja tą energie posiałam. DObrze ze już wyprawka zrobiona, mimo iz mam wiele pieknych ubranek po pierwszej corce, nie dałam za wygraną i zakupilam dla wlasnej przyjemnosci kilka jeszcze slicznych rzeczy :-) Pokoik już wymalowany, łóżeczko zamowione, wozek tez, dziś miałam zamiar torbe pakować, ale po tym lataniu po miescie odechciało mi się totalnie :( AaAaaa... termin mam na 9 kwietnia :-) i mam nadzieje, ze sie nie przedłuzy, bo becikowego nie dostanę :D dzieci urodzone 11 lub po 11 kwietnia i jesli są dziecmi kolejnymi to juz nie przyznają becikowego ( prawo UK - tu żyję ) wiec moze bedziemy sie z mezem starac wywoływac co nieco :D choć z moją pierwszą to probowalismy nocnych igraszek i nic... :( podobało sie jej to hehe dopiero ( moze to zbieg okolicznosci, ale pisalo o tym wszedzie ) po wypiciu czystego soku z ananasa pociagnelo po po jakis 3h i dostałam skurczy:P a w zasadzie tydzien temu wypilam soczek z konserwowanego ananasa i dzien pozniej mialam straszne bole w podbrzuszu, krzyzu i promieniowanie na nogi az do kolan. Taki maly tescik :D moze zadziała :) Musze sie troche z Wami zapoznać i poczytać co tam u Was by sie ładnie wtopić w temat :-) Pozdrawiam wszystkich i maluszki Kwietniówki także :D
  5. Witam wszystkie Kwietniówki 2011 :-) macie może jeszcze jakieś jedno miejsce dla mnie bym mogła się też czasem odezwać, napisać czy nawet porówna swoją piłeczkę do Waszej? :D Tez mam termin na kwiecień dlatego tez tu sobie weszłam i napisałam do Was :-)
  6. Witam Was cieplutko Aneta z tej strony :) weszłam na Wasze rozmówki, ponieważ prócz tego, że kiedyś byłam nałogowcem tej kafeterii to jeszcze milusi temacik mnie napotkał jakim jest kwiecień 2011 :) Ja jestem obecnie w 32 i 5 dniu ciąży, a mój termin wypada na 9 kwietnia :) Przeczytałam może nie wszystkie, ale najważniejsze - ostatnie Wasze pogaduszki, bo sama sie wystraszyłam bólu w kroczu, jakby mi moja dziouszka chciała piąstke wystawić już na światło dzienne :) ale uspokoiłam sie, bo ponoć to normalne, a niestety przebiegu ciąży pierwszej nie pamietam. Jestem mamą 3,5 rocznej Andrei, małej zołzy, która także nie może się doczekać na swoją siostrzyczkę. Chciałam Was zapytać, czy któraś miała może nieco odchodzący od normy pomiar przepływu krwi przez łozysko? Mi na wykresie wyszło i jak sam lekarz powiedział, ze jest ponizej normy, lecz nie ma sie o co martwić, bo niunia według wzrostu waży ok 1800g więc ksiązkowo jak na ten tydzień i wszystkie inne rozmiary ma prawidłowe. Mam usg co miesiąc, bo poddałam sie dodatkowym badaniom krwi oraz usg dla studentów uniwersytetu londyńskiego ( mieszkam w UK ) choc wiem, iz USG nie jest za zdrowe dla maluszka, ale lepiej miec go pod kontrolą zwłaszcza, że 2 lata temu straciłam dzidziusia w 9 tygodniu :( Bardzo proszę, napiszcie mi, czy któraś z Was miała może nizszy przepływ krwi łożyska a mimo wszystko dzidzia rozwija sie prawidłowo. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieje, że jakoś pozwolicie wtopić się w Wasze wymiany zdań co do rosnącego brzuszka :-)
×