Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama36

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama36

  1. lju- ja znam ten lek u nas w Polsce ma piękną nazwę niepokalanek. pewnie trafiłaś na to forum gdzie ja również odkryłam castagnus, jest to lek ziołowy dostępny bez recepty opakowanie zawiera 30 tabletek ceny nie pamiętam ale to chyba w granicach 12zł.Zaczyna się go brać w pierwszym dniu cyklu w zależności od wagi powyżej 60 kg 2tabletki lub gdy waga poniżej 1 tabletkę.Ja przy moich 61 kg brałam 2 tabletki wieczorem, ten lek pomaga przy wysokiej prolaktynie a ja przy mojej niedoczynności miałam z tym problem podchodziłam do tego leku bardzo luźnie wiedziałam ze jest ziołowy więc raczej nie zaszkodzi a może pomoże. Poczatek starań to lipiec w październikowym cyklu zaczęłam łykać castagnus no i 11 grudnia miałam ostatnią miesiączkę a z początkiem roku przestała łykać bo należy go odstawić po pozytywnym teście. U mnie troszkę skrócił cykl, miesiączka podczas brania bardzo obfita wręcz potopowa ale ten lek łagodzi przykre dolegliwości miesiączkowe. Ja go polecam choć dziewczyny na forum o castagnusie miały różne zdanie.
  2. No i moje pisanie wróciło z kosmosu, co z tym kompem... Lju-jak ja ci zazdroszczę musi być u was pięknie a jak romantycznie -spacerki nad brzegiem oceanu ach! cudnie wracaj szybko do zdrówka na pewno wasz klimat i świeże morskie powietrze sprzyjają w powrocie do zdrowia...
  3. pola- witaj dzięki że mimo zmęczenia napisałaś ja mam dziś problemy z laptopem już dwa razy poleciało moje pisanie w kosmos, może do jutra mu przejdzie maam- dziękuję za wsparcie, naprawdę wczoraj wściekła się w tym przedszkolu pa pa dla wszystkich
  4. pola-witaj! dzięki że miałaś siłę do nas napisać, powiedzieli wam że za 6-my powinna być ciąża a ty zrobiłaś hehe, opowiem ci o mojej siostrze: przez 8 lat starali się o dziecko jeździli po całej Polsce i nic mieli nawet sugerowaną adopcję, dziwnym zbiegiem okoliczności trafili do profesora Radwana w Łodzi na pierwszej wizycie usłyszeli że za 3 miesiące będzie ciąża(szwagier był wściekły na profesora że wkręca moją siostrę) w tym czasie moja siostra była po poważnym załamaniu na tym tle. Jak my się cieszyliśmy gdy po 2 miesiącach siostra była w upragnionej ciąży, urodziła zdrowego synka a po dwóch latach bez żadnych wspomagaczy córeczkę, jestem młodsza od mojej siostry 6 lat i również miałam obawy jak to będzie u mnie los podarował nam synka w pierwszym cyklu starań druga ciąża po 6 miesiącach choć tym razem straciliśmy naszego skarba, dobrze wiem z bliskiego mi doświadczenia jak to jest starać się długo o dziecko dlatego niech historia mojej siostry będzie dla was OPTYMISTYCZNYM PROMYKIEM . Pisałam że dla mnie 6 miesięcy starań to były wieki choć moja siostra powtarzała mi cóż to miesiąc, dwa, rok i prosiła mnie o spokój i cierpliwość której ona uczyła się tyle lat... jesteście jak moja siostra dzielne bardzo dzielne kobiety... Więc ja trzymam te poślady i wiem że będzie dobrze... Nabieraj sił przed tak przyjemnym "króliczkowym" okresem
  5. udało się Lju- mnie też tak łatwiej pisać mam nadzieję że lepiej się czujesz, NORWEGIA podobno piękny kraj moja koleżanka z liceum jeździła na truskawki do Norwegi i dużo mi opowiadała o gościnności wobec obcokrajowców o czystych wodach pięknych krajobrazach....mój mąż dwa razy w roku dostaje przepyszne świeże rybki od swojego klienta który urządza całą wyprawę na łowienie ryb w Norwegi. Tak miło się czyta twoje wpisy o "miłości o poranku i nie tylko... fajnie że macie tyle energii więc wasze staranka szybciutko zaowocują piękną fasolką. Fajną masz tą swoją córeczkę taka mądra i taka troskliwa... Obiecałam sobie że wybiorę się na to wspólne wędkowanie-masz rację wspólne pasje to fajna rzecz, my z mężem lubimy góry,dobry film... i bardzo lubimy być tak zwyczajnie razem w domu i bardzo dbamy o te chwile. Cieszę się że wasze badania są ok, ja dopiero pomalutku zaczynam myśleć co dalej czekamy na wyniki a za dwa tygodnie ma kontrole czy wszytko dobrze po zabiegu...
  6. No nie,raz albo czerwona albo laptop pokazuje błąd dysku a ja bym chciała wszystkim odpisać...uda się?
  7. Witam iza33-pyszna kawa, tak tak mój rocznik to 75, miłe jest to , że często jak ktoś pyta o mój wiek to daje mi najwyżej 30 lat tak fajnie moja natura oszukuje. Powodzenia w pracy masz fajny sposób na relaks. U Was też tak zimno!!!! Miłego dnia
  8. Ljuhajmka- to wy na obczyźnie! Na długo? macie dom więc pewnie na dłużej kropka- witaj co do wędkowania wiem że mój mąż łowił ryby jako młody chłopak później studia praca i nie miał czasu ale ma swoje wędki żyłki... i tak co roku wybiera się i nic z tego...a dla mnie to takie nudne się wydaje. Jednak od dawna myślałam o tym żeby zaskoczyć męża i razem z synkiem wybrać się na rybki wiem nawet o taki gospodarstwie niedaleko nas gdzie można łowić rybki później taką rybkę można na miejscu usmażyć i zjeść może takie coś na początek.
  9. nuska- też się obawiałam czy tak oszczędzając mój mąż nie przesadza ale miał taki zapał do pracy tak chciał się wykazać że nie miałam serca żeby go od tego odciągać, a jak panele zaczną się rozchodzić to i tak będę udawać że jest dobrze, za to płytki układał nam "fachowiec" a jak wchodzę do łazienki to żałuję że mąż się poddał bo może lepiej i dokładniej by je ułożył. july-ja też marzę o wiośnie ja mieszkam przy nie utwardzonej drodze na peryferiach miasta, czasem nasze auto zostawiamy na sąsiedniej ulicy i z małym dalej idziemy ok 300mna nogach jak jest błoto i nie możemy przejechać to jeszcze buty na zmianę normalnie średniowiecze. Zasypało nas w tym roku tyle razy a odśnieżamy na własną rękę za małe osiedle by miasto się interesowało, nasz synek też ma dość odbieram go spoconego z przedszkola a później spacer na mrozie -okropne.
  10. Ljuhajmka- mam pytanie jaką powierzchnie może ogrzać taki kominek i czy jak macie rozpalony kominek to wystarczy czy musicie włączyć dodatkowe ogrzewanie. Kiki- cały czas myślami jestem z Tobą, pisałam że wczoraj poczułam zazdrość w towarzystwie ciężarnych kobiet ale wiesz,wy wszystkie wiecie że to raczej smutek żal po stracie mojego aniołka, naprawdę strasznie cieszę się twoim szczęściem które masz pod serduszkiem. july-dużo zdrówka, słyszałam że inhalacje z Amolu pomagają pola-kuchnia bardzo fajna, nasza kuchnia ma 10 metrów mam tylko jedną zabudowaną ścianę(mam obok spiżarnię i tam powędrowały piecyk garnki kosze na warzywa ....na środku kuchni mam mój wymarzony stół +6 krzeseł kolor mebli ciemny brąz "wenge" z jasnym blatami ściany kolor ecri dodatki zieleń kuchnia jest w połowie otwarta na salon więc tam też powtórzyliśmy kolorystykę. nuska- szacun dla męża, pracować w takich warunkach podziwiam ale tak dla żartu - jak on się musi w nocy przytulać rozgrzewać....a z remontem pomalutku dacie radę. Co do alergii to jestem w temacie bo mały i ja mamy alergie, ja sezonowo na pyłki ale synek to różnie wiem jedno sierść kota jest jednym z najgorszych alergenów nasz lekarz kazał kupić synkowi dwa psy ale kota nawet na wycieraczkę nie kazał wpuszczać podobno taka sierść np. w dywanie 30 lat ma właściwości uczulające. Inwestycja w inhalator dla syna to też był strzał w 10 od 2 lat był inhalowany ale nie często i teraz zapominamy o alergi.Polecam syrop Aerius nie otumania jak zyrtec.
  11. Jestem w pracy więc tak na wyrywki piszę iza- masz rację fajnie tak pomalutku wykańczać domek tym bardziej mieszkając na miejscu można stwierdzić co będzie lepszym i wygodniejszym rozwiązaniem. Ljuhajmka- pięknie pięknie! ja na naszym pierwszym mieszkaniu miałam wszystkie meble sosnowe, takie wnętrza są ciepłe i przytulne. W naszym domku postawiliśmy na nowoczesność obawiałam się czy nie stracimy właśnie tego "ciepła" ale udało się dzięki magi ciepłych kolorów i dodatków. Bardzo podoba mi się rozwiązanie ściany z kamienia+kominek muszę to szybko pokazać mężowi jesteśmy właśnie na etapie wyboru kominka, twój mąż to nie złota rączka nie, nie to- ARTYSTA coś pięknego. pola- wykończeniówka jest chyba etapem najtrudniejszym kiedy trzeba wybrać w jednym czasie tyle rzeczy ale satysfakcja ogromna, pierwszy wieczór w swoim domku to coś pięknego. Mój mąż pracuje" za biurkiem "a panele układał pierwszy raz w życiu, czytał wieczorami w internecie jak to się robi później uczył się robić inne rzeczy a ja jestem z niego dumna bo dzięki temu zaoszczędziliśmy dużo kasy.
  12. Witam dziewczyny iza33- fajnie że rodzinka się powiększa, ja byłam wczoraj na urodzinach kolegi mojego synka z przedszkola, siedziałam pomiędzy mamusiami z brzuszkami no i oczywiście główny temat rozmów to pieluszki poród .... poczułam zazdrość, smutek... ale była dzielna i już wiem dlaczego mój synek pyta ostatnio o rodzeństwo jego koledzy opowiadają o bobaskach które mają się urodzić. Ljuhajmka-szybkiego powrotu do zdrówka życzę, o takim wspólnym wędkowaniu mój mąż marzy od dawna, fajnie razem spędzacie czas i chwal się takim mężem ile tylko chcesz Miłego dnia dla wszystkich...
  13. Witam wieczorową porą pola- tak się cieszę że nic ci się nie stało w tak poważnym wypadku i podziwiam za taką dzielną postawę ja byłabym "galaretą" przez kilka dni, jestem kierowcą a zima to dla mnie trudny okres nie czuje się pewnie za kierownicą. july-dzięki za powitanie i wsparcie, mieszkam w wielkopolsce a więcej o sobie będę pisać w trakcie naszych rozmów nuska- my dwa lata temu wprowadziliśmy się do naszego domu, byliśmy tak zmęczeni budową że nawet listwy przypodłogowe zakładamy do dziś a druga łazienka nie wiem kiedy będzie skończona, wykończeniówkę robiliśmy sami mąż po pracy sam zakładał panele malował ocieplał dom więc rozumie Waszą satysfakcję i radość z wykonania samodzielnie (i zaoszczędzenia kupy kasy)remonty-lubimy te same kolory. iza33-witaj-powodzenia w pracy kiki-dzielna kobieta jesteś silna i dasz rade mam nadzieję że rodzina pomaga i pozwala ci odpoczywać kisa-wtaj Ljuhajmka-witaj - jesteśmy tutaj nowe a ja mam nadzieję że poczujesz się w gronie dziewczyn tak dobrze jak ja. maam-witaj życzę powodzenia w załatwieniu tych notarialnych spraw evika-witaj - ja też jestem po przejściach z naprawą auta, które popsuło się na dzień przed moim pójściem do szpitala,
  14. Witam! Zima zima pada śnieg.... Uczę się od każdej z was odwagi i CIERPLIWOŚCI a z tym u mnie ciężko, czytam wasze wcześniejsze wpisy i coraz bardziej was podziwiam i ogromnie się cieszę że jestem wśród WAS. maam- masz rację raźniej z wami i podoba mi się określenie (zaciskanie pośladów) magdalena- dziewczyny mają rację znajdź każdego dnia choć małą chwilkę dla siebie-to będzie dla dobra twojego twoich dzieci i męża, uśmiechnięta mama- uśmiechnięta rodzina. evika77-dziękuję za ciepłe słowa i dodawanie odwagi tak mi tego potrzeba iza33-miłego weekendu, będziesz miała wesoło w domu, czyli jesteś super ciocia do której można wpaść na ferie pola-witaj rówieśniczko! Mój synek ma w przedszkolu kolegę którego mama ma 47 lat, ten chłopczyk to najbardziej bystry i zdolny facecik z grupy a jego mam którą miałam przyjemność poznać cały czas powtarza że synek odjął jej lat a dodał skrzydeł. Więc musimy odjąć sobie tych lat MUSIMY!!!!
×