szatynka84
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szatynka84
-
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zielonytulipan dzięki za radę :) Szybko Jasiowi pępowinka odpadła. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Loarra a który z medeli byś wybrała? -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie ma za co. Marcowe szczęście a Ty masz avent isis ręczny? Taki: http://allegro.pl/laktator-reczny-philips-avent-isis-0-bpa-butelka-i2157005152.html Bo ja w sumie o takim myślę najbardziej. Też zamierzam z małą siedzieć w domu. W ogóle to te laktatory mnie przerażają. Mam wrażenie, że mi piersi popsują :P Najlepiej, żeby mój mały ssak spijał mleczko sam hehe. Klina nie musisz chyba prać. Ewetualnie jego pokrowiec możesz uprać i wkładasz pod prześcieradło. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sól fizjologiczną zakraplamy bezpośrednio z tej malutkiej "buteleczki" do oczka. Powiem Ci, że ja to na sobie testuje na koniec ciąży, bo jakieś suche oczy mam. No i mi wystarczy tak po 3-4 krople na oko. Także myślę, że maleństwu pewnie 1-2 kropelek do oczka. Jeszcze u nas radzili w okolice noska po kropelce zapuścić. Jeszcze nie testowałam na swoim nosie, ale moze dziś jest dobry moment na to :P Myślę, że w nos to max. jedna kropelka do dziurki :) -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witaj Loarra :) Czyżby Twoja godzina x się zbliża? U mnie na razie KTG bez zmian. Dziewczyny a ja mam pytanie odnośnie jakie laktatory kupiłyście - chodzi mi o dokładne modele i czy reczny czy elektryczny. Miałam wziąć na początek z wypożyczalni, ale teraz się zastanawiam czy nie zamówić sobie już własnego. Zastanawiam się np. nad aventem isis, tommee tipee, medelą... -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marcowe szczęscie w sumie nie ma jakiś wyznaczników co do zmieniania strony, tylko powiedziano nam, ze trzeba o tym pamiętać. Na mój rozum, to trzeba dosyć często (co kilka godzin - no np. na początek załóżmy, że po każdym karmieniu - o ile oczywiscie jest co kilka godzin 3-4 godziny - na pewno wszystko wyjdzie w praktyce) zmieniać, bo tak jak my nie damy radę powiedzmy całą noc leżeć na jednym boku - to samo dotyczy dzieci. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Klin kupiła tu i dokładnie taki http://allegro.pl/super-poduszka-klin-dla-niemowlaczkow-i2147580548.html Też miałam go kupić, ale dała mi swój wypróbować i podpowiedziała, że właśnie przy moim materacyku lepsze mogą być segregatory. Marcowe szczęście ja też laik, ale coś tam próbuję ogarnąć temacik :P I nie piszę na zasadzie, zeby kogoś denerwować czy pouczać - piszę co wiem od spacjalistów w tej dziedzinie ze swojego "podwórka" i co sama zamierzam robić. Jednak u mnie niepodważlana jest zasada, ze każdy (za wyjątkami o których ostatnio wiele się słyszy) wie, co dla jego dziecka jest najlepsze. A o przemywaniu oczek to chodzi Ci o przemywanie solą fizjologiczną? Zaczynamy wacikami namoczonymi w przegotowanej wodzie od zewnątrz oczka w stronę noska (to podczas kąpieli), a potem zakraplamy solą fizjologiczną (dziecko na początku nie ma łez, choć płacze). Ma to nawilżac oko i zapobiegać infekcjom. O to Ci chodziło? -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marcowe szczęście to moze wystarczy podłożyć tylko właśnie wspomnianą pieluszkę pod boczek (my planujemy wkładać pod rożek) - tylko trzeba pamietać, zeby strony zmieniać. To też ma zapewnić, ze dziecko w razie czego będzie dało radę ulać obok. W zasadzie to podniesienie materacyka na stałe ma być wygodną, zeby nie zapomnieć czegoś podłożyć, ale wątpię, zeby młoda mamazapomniałą o czymś takim :) Moja koleżanka ma taki materacyk jak Ty i włożyła klin pod prześcieradełko, a nie pod materacyk. No i u niej to się sprawdziło. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Miholichol pod materacyk generalnie można włożyć klin, ale jak ktoś nie ma klina to zamiast można włożyć segregatory lub grube książki. Chodzi o utworzenie kąta 15-30 stopni. W sumie to pediatra radził nam, ze nawet lepiej jest włożyć właśnie ksiązki lub segregatory, bo można wyżej podnieść tę część. My mamy podłożone segregatory, bo klin był na tyle miękki, że nie dało się z jednego utworzyć odpowiedniego kąta. Celem podkładania tego jest prewencja przed ulewaniem i zachłyśnięciem. Znajoma odpowiadała mi, że jej córcia leżała na płasko, ulała i zachłysnęła się w nocy. Wezwali karetkę i lekarz też jej powiedział, że powinni coś podłożyć pod materacyk. Marcowe szczęście podejrzewam, że dostałam antybiotyk właśnie dlatego że poród tuż tuż i żeby w razie cesarskiego cięcia się wykurować. Wiesz nie mam planowanego CC, ale dzidzia jest spora, więc bierzemy taką opcję pod uwagę - w trakcie. Jak jeszcze trochę pochodzę w ciąży, to się śmieję że moja mała wyrośnie z tych najmniejszych ubranek... Mój lekarz powiedział, że nie ma opcji rodzenia jutro ;) Ale wiesz jak to jest :P Pewnie, że lubimy mieć zaplanowane hehe to co u mnie oby do weekendu :P -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nikaaa87 serdeczne gratulacje Poleńki. Wszystkiego najlepszego całej rodzince. Jestem w szoku, że dasz radę już nam coś napisać. Po tym myślę, że chyba nie było tak źle :) Czekamy na relację ;) Basiolek tu w ogóle nie ma żadnej dyskusji i zgadzam się z Tobą w 100% - rodzice wiedzą i decydują co jest dla ich niuńki najlepsze! To jest argument niepodważalny, a różne rady i opinie można sobie poczytać ;) Dzięki za fajny artykuł o oddychaniu. Klaudyna86 w Anglii nie wycofali rożków i becików, bo ich nigdy tam nie było. Rożek jest wynalazkiem/produktem typowo polskim i tylko polskie mamy go używają. Też mnie ta wiadomość zaskoczyła, ale cóż :P Polak potrafi. Myślę, że w rożku dzieciątko jest bezpieczne. Sama też zamierzam kłaść na początku w rożku. Natomiast uważałabym na grube kocyki i kołderki. Z jednej strony słyszy się, żeby kocyk wsadzać pod materacyk. Jednak na moją logikę, to lepiej jest ewentualnie nakryć cieńszym kocykiem, żeby dziecko dało radę zrzucić go z siebie. No bo faktycznie, jeżeli zamocujemy pod materacykiem, to maleństwo może nam sie wczołgać pod ten kocyk i nie mieć siły go zrzucić. Wydaje mi sie, ze jednak lepiej jest włożyć coś pod materac u wezgłowia, dlatego że podłożenie czegoś pod nóżki łóżeczka daje nam efekt hmmm w stylu "równi pochyłej", co jest totalnym bezsensem raczej. Chodzi, żeby główka dziecka była pod tym kątem, a nie całe dziecko. A czy dziecko nam będzie ulewało na początku nie mozemy tak naprawdę przewidzieć. Jedne dzieci ulewają częściej, inne - rzadko, ale podobno każdemu się zdarza. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To i ja dorzucę swoje 5 groszy w sprawie układania do spania, bo też nie do końca rozumiem o co konkretnie chodzi. Na wykładzie w SR, który prowadził pediatra mówiono nam, że należy pod materacyk podłożyć taki klin, segregatory lub jakieś grube książki, aby część materaca - gdzie będzie leżała główka dziecka - była pod kątem 15-30 stopni. Dosyć popularny materacyk gryka - pianka - kokos najpierw kładziemy twardszą częścią do góry, czyli dziecko śpi na "kokosie". Podczas pierwszych 3 miesięcy życia dziecka nie zakładamy ochraniacza na łóżeczko, wkazane nie są także wszelkiej maści baldachimy, moskitery, itd. Na noc z łóżeczka zdejmujemy także przewijak. W łóżeczku powinna być swobodna cyrkulacja powietrza. W łóżeczku nie powinny znajdować się żadne zbędne przedmioty. W pierwszych 3 miesiącach życia łóżeczko powinno wyglądać następująco: materacyk (generalnie ma być twardy, np kokosem do góry), pod nim wspomniany klin, segregatory lub książki, na nim przesieradełko z bawełny, jerseyu, frotte (w tym okresie bez podkładek, ceratek pod spodem). Dziecka nie kładziemy na poduszce. Natomiast pod boczek możemy podłożyć złożoną w wałeczek pieluszkę tetrową/flanelową - tak żeby dzieciątko leżało na plecach- ale jednocześnie, gdyby zdarzyło mu się ulanie, żeby się nie zachłysnęło. Nie wiem czy to poprzedie zdanie jest zrozumiałe. Chodzi mi o to, żeby dzieciątko leżało na plecach i jednocześnie troszkę na boczku. Tę pieluszkę podkładamy raz pod jeden raz pod drugi boczek. Pieluszka pod boczkiem gwarantuje to, że w razie ulania dzieko ma szansę przechylić jeszcze dosyć mało ruchomą w tym okresie główkę. Dziecko kładziemy na brzuszku tylko wtedy, gdy jesteśmy z nim. W tej pozycji nie zostawiamy samego. Można zawiesić karuzelkę. To są moje notatki i to co wyniosłam z tego wykładu odnośnie układania dzieci. Poza tym pediatra zalecał nam w pierwszym miesiącu kłaść dziecko spać w rożku lub kokonować, w kolejnych dwóch miesiącach można już kłaść w takich śpiworkach gdzie wystają rączki. W dzień - gdy dziecko mamy na oku można kłaść pod kocykiem/pieluszką itp. Dziecko powyzej 3 miesiąca życia można już przyzwyczajać do poduszki i kołderki, dlatego że jest bardziej mobilne - główka jest dużo bardziej ruchoma, dziecko jest już silniejsze - próbuje się podciągać itd. Jeżeli chodzi o kładzenie u wezgłowia, to jeżeli dobrze rozumiem, to chodzi, żeby kłaść dzieciątko tak, aby nie sięgało rączkami do szczebelków lub szczytku/boków łóżeczka? -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oczywiście będzie tak => ubranko, kombinezonik, śpiworek do fotelika, fotelik. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marcowe szczęście antybiotyk dostałam od gina, bo to już taki etap, że gin decyduje. Obicia nie prałam (gdyby to było już lato to pewnie bym uprała). Do fotelika mam śpiworek termiczny. Śpiworka też nie prałam, bo moja dzidzia będzie w kombinezoniku, a pod kombinezonikiem ubranko. Nasza pościel wyprana w loveli już założona, ale i tak mąż zmieni jeszcze raz jak dzidzia się urodzi. Mieliśmy już wypraną jakby coś wyszło wcześniej i teraz już zmiany pierzemy tylko w loveli. Dzidzi pościel jeszcze schowana, ale my najpierw będziemy kłaść spać tylko na prześcieradełku w rożku, potem w kombinezonikach i dopiero w pościeli. U mnie dziś 40 tc 0 dni :) Stan wagi na dzień dzisiejszy: +16kg. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wywołałyscie wilka z lasu :P Witajcie Kochane :) Jestem też w dwupaku :) Niestety choroba mnie trochę rozłożyła i nie wchodziłam na internet. KTG wykazuje tylko 20-25 % - także do porodu raczej mi się nie spieszy :) Antybiotyk postawił mnie trochę na nogi - dziś o niebo lepiej. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam! Weszłam tylko na chwilkę, bo musiałam wstac, zeby wziąć antybiotyk i zjeść coś. Marcowe szczęście mi domowe sposoby nie pomogły i dostałam antybiotyk... Poza tym dużo leżę,czasami przysypiam. Na razie nie czuję akcji skurczowej, a maleństwo się rusza, więc po cichu liczę, że urodzę dopiero jak wydobrzeję. Zobaczymy co pokaże KTG. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marcowe szczęście i MamoMałejGwiazdki też mnie choroba rozłożyła całkowicie :/ Myślę, że ta pogoda na mnie tak fatalnie zadziałała. Mam nadzieję, że moja malutka jeszcze troszkę posiedzi w brzuchu. Dziś zaobserwowałam, ze moja żabka zaczęła rechotać - tak jak to opisywałaście. Czy to znaczyło, że poród już tuż tuż? Poza tym dziś tylko leżę, kaszlę, smarkam i około 2 godzin spałam w dzień. A co kaszlnę, to malutka się budzi. Oby mi to przeziębienie szybko przeszło, bo nie wiem jak ja urodzę w takim stanie... Mam problemy ze zwykłym oddychaniem, a co dopiero oddychanie przeponą (wdech nosem?!) albo parcie (na bezdechu) - tak nas uczono w SR. Liczę na łut szczęścia, że mi to przejdzie do porodu... Goga ja nie mam takich dolegliwości jak Ty, ale też mi sie wydaje, ze jest to spowodowane ułożeniem maleństwa/uciskiem. Wszystkim chorym/przeziebionym życzę zdróweczka i uważajcie na siebie, bo nasza odpornosć jest naprawdę bardzo słaba. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewczyny :) Ja też jeszcze nie jestem rozpakowana, ale bardzo źle się czuję - znowu mam coś z górnymi drogami oddechowymi... Po prostu nie dam rady siedzieć. Moja malutka też rusza się dosyć często - może troszeczkę słabiej niż wcześniej, ale odczuwalnie. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny co Wy z ta siarą tak panikujecie?! Powiem Wam szczerze, że ja się cieszę, że jej nie mam - to znaczy na tym etapie już by się tam mogła pojawić się ewentualnie, ale wcześniej to jest to trochę uciążliwa sprawa chyba - tak mi sie wydaje. Wiadomo do wszystkiego mozna sie przyzwyczaić, ale... Z tego co ja czytałam w wielu ksiazkach i poradnikach laktacyjnych, to jest to sprawa indywidualna i nie mozna patrzeć i czuć się gorszą, bo coś tam... Moja znajoma wpadła przez takie myślenie w depresję, bo jej mama karmiła siostrę do 2 roku życia i ona też tak chciała, a okazało się, że nie mogła karmić piersią wcale... Uważała się za gorszą mamę, a jeszcze życzliwa teściowa jej dopiekała - choć jakiś czas później babcia jej męża zdradziła koleżance top secret, że teściowa miała ten sam problem co ona i jej mąż też nie był karmiony piersią ani dnia... Ja myślę, że każda mama jest dla swojego dziecka jedyna i kochana bez względu na to czy karmi je piersią czy butelką, swoim mlekiem czy sztucznym. Szanujmy się trochę i nie pozwólmy sobie wmówić jakiś kolejnych presji społeczeństwa. Dobra faktycznie karmienie piersią jest uważane za zdrowsze, itd., ale nic na siłę! -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marcowe szczęście no Ty to jesteś no :D i oczywiscie, ze Fiona jest urocza :P Jednak zmienia się z księzniczki w ogra w jednej chwili :) Mi położna mówiła, że niegdyś nazywano to jak dobrze pamiętam wyrazem twarzy czy też miną rodzącej, a dziś w gwarze położnych funkcjonuje to jako Fiona :P Powiem Ci, że coś w tym jest :) Widziałam sporo dziewczyn przed porodem właśnie w SR i faktycznie tuż przed porodem twarze puchną i upodabniają się do Fiony w wersji ogrzycy :) Torbę wezmę tylko wtedy, jeśli będą ku temu przesłanki. Na zapas nie bedę brała. Mam blisko w razie coś. Eulalio i Loarro dzięki za radę w sprawie herbatki. MamoMałejGwiazdki z tym dziedziczeniem to masz zupełną rację. Eulalio ja chusty nie kupuję i nie jestem zorientowana zupełnie w tym temacie, bo nie zamirzam używać ani chusty ani nosidełka. Wiem, że kiedyś w naszym mieście była taka kobieta, która uczyła wiązać chusty i doradzała, jaką wybrać - namiary na nią można było dostać w SR (koleżanka mi mówiła). Teraz jednak nie było jej na wykładach i nikt o niej nic nie wspominał, to nie wiem. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marcowe szczęście właśnie też koleżanka radziła mi tę z herbapolu i mam jedną, a myslałam jeszcze o herbatce i kawce bocianek z medeli. Na razie stan alarmowy zażeganany. Wczoraj praktycznie normalnie, może trochę bólów takich nazwijmy to miesiączkowych, sen w ciągu dnia, trochę częściej oddaję mocz i w mniejszych ilościach, no i ma już taki specyficzny zapach (o którym pisałyscie już wcześniej). Ruchy małej są słabsze, ale są. Opuchlizny nie ma, waga stoi w miejscu. Twarz może trochę się zmienia, ale ciężko to samej ocenić, a mąż jak to mąż - codziennie mnie widzi i wiem, że nawet jakby zobaczył, że wyglądam już jak Fiona, to by mi nie powiedział, zeby nie robić przykrosci :D Tak naprawdę myślę, że dopiero KTG mi prawdę powie, ale to jeszcze za 2 dni. I nie rozumiem dlaczego czujesz się gorsza!!! Szatynka Ci mówi, ze też nie ma, a Ty mi z takim tekstem wyjeżdżasz jakbyśmy były patykami od lizaka. Urodzimy nasz pocieszki, to i pokarm się znajdzie!!! Normalnie należą Ci sie baty albo co najmniej karny jeżyk za takie coś :P -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Marcowe szczęście :) Ja mam herbatkę, ale zamierzam ją pić już po porodzie. Tak tylko chciałam zasięgnąc informacji. Siary jako takiej nie miałam i nie mam, ale ostatnio zauważyłam kropelkę żółtego płynu na jednej brodawce i to na pewno ta siara zaczyna się produkować. Pewnie poród się zbliza wielkimi krokami :) Moze i u Ciebie gdzies jakaś kropelka jest. U mnie to w tak minimalnej ilosci było, ze nawet jak było wcześniej cz teraz to na pewno wsiąkało w biustonosz. Jak zobaczyłąm tę kropelkę, to włozyłam sobie kolejnego dnia wkładki laktacyjne,ale były czysciutkie. Napar z lisci malin jest okropny w smaku i dostałam po nim zgagi... Musiałam wypić litr wody, zeby mnie przestało palić... Marcowe szczęście w zasadzie to Ty nie musisz (może nawet nie powinnaś) takich wynalazków pić i łykać, bo przecież będziesz miała CC. Możesz sobie za to sutki do karmienia przygotowywać. -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ania33 nam też tak mówiły położne z SR i też tak uważam, tylko chciałam zasięgnąć opinii innych :) -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zielonytulipan a przed karmieniem też czymś smarujesz? Czy tylko starczy bepanthen po karmieniu? -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witaj Eulalio :) A jaką herbatkę laktacyjną polecasz? Może masz jakąś konkretną? Ja mam herbatkę ziołową z anyżem, koprem, melisą i lipą z herbapolu - koleżanka mi ją poleciła. Mam też kilka próbek z firmy hipp (z anyzem, koprem włskim i kminkiem). -
TERMIN MARZEC 2012
szatynka84 odpisał Nesia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny absolutnie nie przejmujcie się niedopakowanymi torbami. Każda z nas ma różne terminy. Z resztą ja już się pakowałam kilka razy. Obecnie w jedną torbę się zapakowałam, a kończyliśmy (w zasadzie mąż to zrobił) ją pakować jak mnie skurcze zaatakowały :) Tak naprawdę dopiero teraz jestem spakowana na tip top, a tak to niby było większość rzeczy, ale jeszcze trzeba było dorzucić coś tam :) No i pamiętajcie, że ja mam termin na przełomie lutego i marca tak naprawdę, więc te co mają w 2-3 dekadzie marca, to spokojnie zdążycie jak nie będzie niespodzianek. Zaczynam pić liście z malin (u mnie na torebce jest napisane, zeby pić raz dziennie 1,5 g) oraz 3 razy dziennie po 2 kapsułki wiesiołka (podczas posiłków) - też tak jest napisane na opakowaniu. Bepanthenem też się zaczynam smarowac za radą juz doświadczonej mamy. A co z herbatką laktacyjną? Czy któraś z Was piła/pije/będzie piła przed porodem? Też mam w domu, ale nie wiem czy to potrzebne.