Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szatynka84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szatynka84

  1. Jestem już po wizycie. U nas wszystko dobrze. No i chyba mogę w końcu powiedzieć, że spodziewamy się córeczki - sama to w końcu zobaczyłam :) Śliczną ma buźkę :) Waży 3454 g. No i w końcu wiem co to te skurcze przepowiadajće - miałam je tuż po wizycie. No i mam się nastawić na poród za 9-15 dni :) Małe szanse, aby zostać marcówką, ale jakieś są :)
  2. Miholichol moje położne mówią, że na tym etapie leżenie na plecach nie jest już wskazane - chyba że na chwileczkę dosłownie jak ktoś da radę. Najlepsze pozycja na lewym boku z poduszką/rogalem między nogami - żeby był jak największy kąt miedzy udami - najlepsza dla dzidzi i najlepsza dla nas - odciążamy w ten sposób kręgosłup i odpoczywamy. Dobrze, że oddychasz w ten sposób. Myślę, że Twój synuś własnie mógł się wdać w tatusia albo dopiero w ostatnich tygodniach ciąży nabierze masy. Dziś mam już ostatnie USG przed porodem!!! Moja waga pokazuje już, że podwyższył mi się % udział wody w organizmie (o 3%) - w sumie jak nawet nie jest to wskaźnik miarodajny do końca, to i tak uważam, że w moim przypadku może się okazać częściowo prawdziwy, gdyż ważę się codziennie o tej samej porze. Każda z moich znajomych/kuzynek mówiła, że jej się ciągnął czas w tych ostatnich dniach przed porodem, a mi ucieka przez palce... A przecież przygotowania zaczęłam już dawno dawno temu... Lilka79 opowiem swojemu jak się wkurzałaś na swojego męża - może to poskutkuje, bo na razie mówi, że w weekend wyciągnie z kartonu fotelik i spróbuje zamontować - w sumi powiedziałąm mu, że czekam do marca, ale wiecie przecież że sama tego nie wiem jak wyjdzie :). Mój mąż chyba nie zdaje sprawy, że w każdej chwili mogę zacząć rodzić. Chyba za mało stękam i narzekam :)
  3. Marcowe szczęście - oczywiscie, że ta czynność należy do nich :) My obolałe po porodzie może na pupę nie bedziemy dały radę siąść, więc na pewno nam nie bedzie w głowie montowanie fotelika w aucie :)
  4. Miholichol nie denerwuj się na zapas. Czy czasami oddychasz torem przeponowym (brzusznym)? Wydaje mi się, że jeżeli faktycznie Twoje maleństwo jest niedożywione, to warto w ten sposób dostarczać tlenu do łożyska. A co do wymiotów, to też się na zapas nie stresuj. U mnie 39 tydzień na liczniku i nie mam ich teraz. Za to dziś zauważyłam, że trochę spuchnięta rano byłam, ale dosyć szybko mi zeszła opuchlizna. Oprócz tego trochę częstsze wizyty w WC mi się dziś zaczęły - ciekawe czy to też będzie dotyczyło nocy. Sny też już typowo o dzieciątku, np. dziś śniło mi się, że ubieramy maleństwo przed wyjściem z kliniki i coś nam to nie wychodzi... Wszystko takie realne - śniły mi się takie pomieszczenia, które tam są naprawdę, nasz kombinezonik i fotelik. Jak wstałam to od razu do męża wyskoczyłam z tekstem, czy pamięta, że ma zobaczyć jak się montuje fotelik w aucie...
  5. Klaudyna86 na poczatku ciąży też wymiotowałam kilka razy taką jakby żółcią, ale z tego co dowiedziałam się, to nie jest żółć - tylko tak potocznie myślimy. Żółć podobno nie jest taka żółta jak żółtko jajka, a pewnie takim czymś wymiotujesz. Mi lekarz zalecał kilka łyczków coca coli na takie wymioty i dodam, że u mnie zdarzały się nie tylko rano, ale też wieczorkiem, a nawet w nocy. A zachcianki na banana też ostatnio miałam - także rozumiem - tyle, że jak masz właśnie problemy gastryczne, to lepiej unikać jednak bananów. Ja bym spróbowała z tą colą póki co - moze nie pomoże, ale i nie powinna zaszkodzić. Ja przed ciążą sporadycznie piłam coca colę (nie przepadam za gazowanymi napojami), ale doceniłam i przeprosiłam ją właśnie w okresie mdłości i wymiotów. Marcowe szczęście fajnie, że z pieseczkiem już dobrze - przynajmniej mniej nerwów dla Ciebie :)
  6. No właśnie takmyślałam, że osoby z forum, które wiedzą, że często się odzywam mogą pomyśleć, że to już, ale nic z tego - czekam do początku marca :P A tak serio to u mnie troszkę pracowicie - jakieś ostatnie przygotowania, zmiana ładu i nowy podział szafek, szuflad :) A poza tym jeszcze w najbliższym czasie czeka mnie ostatnia wizyta i badania przed porodem. Załatwiam też inne niezaławione sprawy, żeby coś mi nie umknęło :) Weekendowe walentynki udane, a dziś wieczorkiem jakaś kolacyjka i przytulanki w domku :)
  7. Acha oryginalna cola też jest podobna dobra na poranne mdłości - na początku ciąży też mi lekarz radził, że jak nic nie dam rady zjeść to kilka łyczków coli najpierw i mi pomagało.
  8. * oczywiście powinno być: nienawidzę
  9. Witajcie :) Marghi mi podoba się Karolek :) Lilka79 a z Twoich imion mi podoba się Agatka :) Karuzelki z FP też mi sie bardzo podobają i chciałabym mieć taką, ale jeszcze nie kupuję, bo u nas takie rzeczy na odwiedki przynoszą - także na razie wstrzymujemy się z tym zakupem. Lilka79 manię kręgosłupową chyba i my mamy - jesteśmy wysocy i postanowiliśmy zamontować w łóżeczku kółeczka z hamulcami, gdyż podwyższają łóżeczko o całe 5 cm no i będzie łatwiej odsunąć do odkurzenia ;). Marcowe szczęście szkoda Twojej psinki i mam nadzieję, że ją uratują i wyleczą. Też mieliśmy zwierzyniec w domu rodzinnym :) Teraz nie mamy zwierzaków i jeżeli bedziemy mieszkać w bloku, to nie zapowiada się, że bedziemy mieli - nie wyobrażamy sobie tego. A państwowej służby zdrowia też nie nawidzę. U nas to jest dziwne, bo w instytucjach państwowych, które de facto utrzymujemy, pracownicy zachowują się co najmniej dziwnie. Nawet pies nie gryzie swojego pana i karmiciela :P, a urzędniczky i pielęgniarky czasami kąsają ;), że już nie wspomnę o niskiej kulturze osobistej i "unoszeniu się"... Dziś zaczynam 39 tydzień :) Czuję się dobrze, tylko coraz wolniej chodzę. Jak szybciej idę, to dzidzi mi się buntuje i jak zwolnię to znowu ok. W sumie zgagi nie miewam raczej, ale jak mnie zaczyna łapać, to też mam cudowne lekarstwo :) 2-3 szklanki wody. A na wymioty i jak nie da się jeść, to na początku ciąż jadłam kisiel niesłodzony lub ewentualnie lekko słodzony. Banan myślę, że nie jest wskazany. Latka29 takna przyszłość jakbyś nie czuła ruchów i się niepokoiła, to zjedz snickersa albo czekoladę, możesz też popić colą. W ciągu kilkunastu minut maleństwo powinno odezwać się - to rada mojego doktora i położnych. Oczywiście jak to nie działa, to jeszcze nic nie znaczy.
  10. Co do sutków, to u mnie to samo co u Marcowego szczęscia - sutki pociemniały, a siary jeszcze nie ma :)
  11. Marcowe szczęscie no naprawdę patrzę, ze macie podobny tryb życia do nas :) My też wcześniej wyskakiwaliśmy sobie na takie 1-2 - dniowe wycieczki/spacerki weekendowe - także na początku ciąży. Acha i mój mąż niestety też często o podobnych godzinach wraca z pracy :). Co do pozycji, to ja - o ile będę coś w ogóle pamiętać o pozycjach, oddychaniu i parciu :) to chciałabym sobie kucać koło drabinek czy czegoś innego, piłka też jak najbardziej albo/i worek sako. Ale nie wymyślam sobie schematu, zdam sie na intuicję w wyborze pozycji. Jeżeli na łóżku porodowym, to myślałam o pozycji siedzącej - jakoś nie chcę za bardzo leżeć, bo myślę że to najbardziej bierna pozycja. Decyzję o ZZO też zostawiam sobie do końca otwartą.
  12. Muffka 27 ja właśnie dziś zaczęłam poszukiwać różnych informacji na temat pozycji porodowych :) W SR było, ale tak dla przypomnienia i do pomyślenia :)
  13. Marcowe szczęście czytając Twój post aż się zaśmiałam sama do siebie :) Też mało solę - hehe a chyba najczęściej ziemniaki przed gotowaniem :P No i też dużo piję wody :) Baaa nawet staram sie odżywiać zdrowo :) No i też z mężem przełożyliśmy waletntynki na weekend - tyle że na niedzielę. I też idziemy na taką obiadokolację do sympatycznej restauracji :)
  14. Nikaaa87 działaj :) Polecam najbardziej picie pokrzywy - teraz pijam ją tylko wieczorem, ale przy obrzękach można nawet 1,5 l dziennie. Mi to bardzo pomaga. Też mam zdolność do zatrzymywania duzych ilosci wody w organizmie, o czym najbardziej przekonałam się podczas pierwszej fazy Dukana... gdzie się schodzi z organizmu przede wszystkim woda i u mnie jej zleciało bardzo dużo.
  15. Witaj angel5568 :) Moje dzieciątko jak pokazuje USG (z 22 i 31 tyg.) jest w położeniu główkowym - no ale w zasadzie nie wiem czy nie fikało sobie wcale przez tę drugą połowę ciąży. Najbliższe USG mam na przełomie 38/39 tygodnia, to wszystko się okaże już na pewno. Mi się wydaje, że w 34 tygodniu dzieciątko powinno jeszcze się obrócić. Może warto sobie poćwiczyć? Są ćwiczenia, które niby ułatwiają to i prowokują do tego dzieciątko. Jest to m.in. ćwiczenie, w którym leżysz na plecach, nogi zgięte i unosisz powoli pupę do góry. Tyle, że ja nie jestem specjalistą od ćwiczeń i tylko tak słyszałam, wiec moze warto pogooglować lub zapytać jakiejś położnej lub kogoś bardziej kompetentnego w tych sprawach.
  16. Dorota dokładnie masz rację :) Witaj nikaaa87! Ja nie puchnę. No ale jakby nie było staram się zapobiegać temu różnymi sposobami, o których juz pisałam - ćwiczenia nóg (oprócz ćwiczeń można chodzić w klapkach z kolcami, na piłeczkach lub innych przyrządach z kolcami masować nogi - pobudzać krążenie) i rąk, piję pokrzywę najczęściej wieczorem (zwłaszcza podczas pełni księżyca i na kilka dni przed i po - teraz jest właśnie taki okres, w którym należy ją pić), śpię z nogami na takim jakby zagłówku z gąbki, ale można też na poduszce - naprawdę odpoczywają wtedy, także w ciagu dnia jak już się położę - co się rzadko zdarza to trzymam nogi na tym zagłówku, a jak tylko siedzę, to chociaż na trochę zarzucę je na cokolwiek - taboret, wersalkę, itp. Oprócz tego często używam peelingu do stóp i kremuję je po wieczornej kąpieli/prysznicu. Nie wiem czy to wszystko coś daje, bo może i tak by mi nogi nie puchły. Jednak takie zabiegi sprawiają mi przyjemność i komfort psychiczny, że jednak jakąś profilaktykę stosuję :) Możesz spróbować tego co ja wyprawiam :). Wiem, że jeszcze niektórzy polecają moczenie nóg. Położna z SR kiedyś mówiła, że niektórzy pomimo stosowania profilaktyki mogą puchnąć i wtedy trzeba zgłosić się do lekarza (oczywiscie nie pierwszego dnia).
  17. No to świetnie :) Z kolei ja słyszałam o co najmniej 10 maściach do pielęgnacji brodawek. Do bepanthenu przekonała mnie kuzynka, która stosowała go na własnych brodawkach. Jednocześnie polecała go do pielęgnacji pupki - zwłaszcza dziewczynek. Najpierw stosowała u swojej córeczki sudocrem i niestety małej skleiły się wargi sromowe. Miała zabieg, a po zabiegu ginekolog dziecięcy polecił już tylko i wyłącznie stosowanie do pupki właśnie maści bepanthen.
  18. Dorota tak tylko pytam, bo też na początek zamierzam czy tak czy siak stosować właśnie maść bepanthen :) Tylko się tak głośno zastanawiam czy zmywać przed karmieniem czy nie ;) Czasami nadgorliwosć gorsza niż faszyzm :P No ale zapytać zawsze mozena kilka razy :)
  19. Dorota26xo też zamierzam stosować bepanthen maść 5% i fajnie słyszeć od kolejnej osoby (Ania33 o tym pisała, także w tym artykule, który wkleiłam też tak jest napisane, położna z SR i moja kuzynka też tak mówiły), że nie trzeba zmywać bepanthenu. Chociaż mam pewne wątpliwości co do tego, gdyż na ulotce jest napisane; "W pielęgnacji i leczeniu brodawek sutkowych matek karmiących piersią, należy nakładac lek Bepanthen na brodawki po każdym karmieniu piersią, przy czym należy umyć brodawki przed każdym karmieniem piersią." Czy na pewno chodzi o maść 50mg/g bepanthen? Wiem, że też są jakieś inne bepantheny - chyba w kremie.
  20. Nesiu dzięki za sprostowanie. Tak jak napisałam jest to fragment z podanego źródla, dlatego nie redagowałam jego treści - faktycznie przeoczyłam ten błąd - wiedziałam o co chodzi i spojrzałam tylko na tydzień i wagę, nie wnikając w treść tego co powyżej.
  21. Jeżeli o kremach na brodawki mowa, to wrzucam link o różnych - może komuś się przyda: http://www.mamopedia.pl/0-3-mies/zdrowie/krem-do-brodawek
  22. Agula0501 przykład Twojej mamy jest jednym z bardzo wielu. Powiem szczerze, że głównie z tego powodu wybrałam prywatną klinikę, w której poród jest częściowo refundowany z NFZ, a dopłacam tylko 1000 zł i dostaję na to paragon. Nie muszę się poniżać przed cholera wie jakimi personami i wciskać ukradkiem łapówki albo szukać znajomosci. No bo jak to inaczej nazwać? To nie na moje nerwy. Chory system. Płacimy bardzo wysokie składki zdrowotne ZUS co miesiąc i co z tego mamy??? NIC!!! Jeżeli do ginekologa, dentysty i innych specjalistów muszę iść prywanie, to po jaką cholerę mam to płacić. A z tymi płatnymi położnymi w państwowych szpitalach to jest ostre przegięcie! Nie wszystkie kobiety są na tyle świadome, że trzeba wziąć prywatną położną, zeby w szpitalu x zostać przyjętym lub potraktowanym po ludzku... Brak zasad, brak człowieczeństwa i dziwą się, że kobiety decydują się na 1-2 dzieci.
  23. Agula0501 mnie te łapówkarstwo i znajomości w państwowych szpitalach tudzież innych urzędach i placówkach państwowych od zawsze rozpierdalało... Brak słów!!!
  24. Scooby84 a ja nawet nie wiem jakiej długości mam szyjkę i nie chcę wiedzieć. Lekarz powiedział, że wszystko jest ok i to mi wystarczy - nie chcę wnikać w takie szczegóły, bo bym poszukiwała różnych wiadomości na ten temat i pewnie się zastanawiała czy nie za krótka/długa.
  25. Dziewczyny miło słyszeć, że u Waszych dzieciaczków wszystko dobrze. Loarra jeżeli terminy porodu są dziedziczne po mamie, to ja urodzę po terminie :) Marcowe szczęście dzięki za odpowiedź. To co? Oby do 1 marca :P
×