Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szatynka84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szatynka84

  1. Nieszka2000 niestety w sprawie glukozy raczej się mylisz, gdyż to nie zależy od wagi mamusi. Klaudyna86 spróbuję Ci to dokładnie opisać. Badanie przesiewowe, czyli test doustnego obciążenia 50 g glukozy wykonuje się w ciąży, między 24 a 28 tygodniem, w celu wykrycia ewentualnej cukrzycy ciążowej. Należy kupić w aptece 50 g glukozy (zwykle odmierzają), następnie rozpuścić ją w 150 ml wody (2/3 szklanki), wypić ją w ciągu kilku minut. W prywatnych przychodniach i klinikach dostaję się gotowy do wypicia roztwór. Skutkiem ubocznym wypicia takiego napoju mogą być mdłości, zawroty głowy, dlatego warto na takie badanie pojechać z osobą towarzyszącą. (Można wcisnąć odrobinę soku z cytryny dla zabicia słodkiego smaku glukozy). Testu nie może poprzedzać jakakolwiek dieta z ograniczeniem węglowodanów. Pobrania krwi są dwa: pierwsze tuż przed wypiciem roztworu, drugie po godzinie od wypicia. Teoretycznie nie trzeba być na czczo, wystarczy być co najmniej 1 godz. po posiłku, ale zwyczajowo test wykonuje się rano, z innymi badaniami. Wyniki testu obciążenia glukozą 50 g (GTC) Poziom glukozy we krwi - na czczo do 105 mg%, po 1 godz. do 139 mg% włącznie - wynik prawidłowy, - między 140 a 180 mg% należy ponownie wykonać test obciążeniowy i wypić 75 g glukozy => u mnie wyszedł wynik w tym przedziale i dlatego musiałam mieć test obciążenia glukozą 75 g, - po podaniu 75 g glukozy i nieprawidłowym wyniku testu lub stężeniu glukozy powyżej 180 mg%, konieczna jest wizyta w poradni diabetologicznej => na wizytę w poradni diabetologicznej zostałam skierowana od razu po nieprawidłowym wyniku testu obciążenia glukozą 50 g; wynik testu obciążenia glukozą 75 g wyszedł mi prawidłowy, ale...patrz poniżej - jeśli test z obciążeniem 50g glukozy jest zły, a wynik z obciążeniem 75 g glukozy jest prawidłowy, w 32. tygodniu ciąży trzeba będzie powtórzyć test obciążenia 75 g glukozy => no i właśnie dlatego czeka mnie jeszcze jeden test obciążenia glukozą 75 g. Niektórzy lekarze zlecają od razu wykonanie testu obciążenia glukozą 75 g. Test obciążenia glukozą 75 g Trwa on 2 godziny, wykonywany jest rano. Najpierw jest obierana krew na czczo, kolejno w ciągu 5 minut musisz wypić roztwór glukozy 75 g i wody (można wcisnąć cytrynę). Następnie jest pobierana krew w 60 minucie i kolejno w 120 minucie. Zakresy prawidłowe bywają różne w różnych laboratoriach - przynajmniej tak wynika z naszej gadki z dziewczynami. Mam nadzieję, że trochę pomogłam. Wyniki są tego samego dnia popołudniu.
  2. er um hm tu jest stronka odnośnie pieluszek wielorazowych http://www.pieluszkarnia.pl/ Myślę, że znajdziesz tu wiele przydatnych informacji. NAtomiat jeżeli chodzi o laktator, to sama nie mam doświdczenia i nie za bardzo wiem ani jaki wybrać, ani czy się przyda. Wybieram się do wypożyczalni laktatorów przy pogotowiu laktacyjnym i liczę, że tam mi pomogą i rozwieją moje wątpliwości. Natomiast jeżeli chodzi o to, że ktoś szufladkuje ludzi, to myślę że na pewno nie każdy. Mi to nie przeszkadza, że ktoś pisze o cenach i rzeczach, które kupuje. A moze inaczej - mi wiele tych pinii pomaga wybrać to, co bedzie najlepsze dla mnie i mojego dziecka. Widzę, że kolejna osoba pije do prywatnych porodów, ale nie pyta o przyczyny wyboru. Akurat ja też się zdecydowałam na poród w prywatnej klinice - nie za 5000 zł, a za 1000 zł - o ile będzie to poród naturalny, natomiast troszkę więcej w przypadku cesarskiego cięcia. Przyczyna bardzo prosta - nie ufam szpitalom państwowym (ich pracownikom opłacanym przez NFZ) w moim mieście, nie wiem komu dać w łapę, a chcę być dobrze potraktowana i żeby poród nie stał sie traumą, a miłym wspomnieniem. Ból podobno szybko sie zapomina, ale złe traktowanie - niekoniecznie. Myślę, że to wystarczające powody. To ja pytałam inne dziewczyny o koszty w ich miastach, co też pozwolio mi podjać decyzję o sobie. Mało tego sprawdzałam prywatne kliniki w innych miastach i mogłam porównać. Myślę, że takie czepianie sie jest zupełnie bezpodstawne, bo nikt tu wcale nie chce się wywyższać. Państwowa służba zdrowia jest jaka jest i każdy ma prawo do alternatywy. Jeżeli chodzi o inne zakupy, to wymieniamy się z sobą swoimi spostrzeżeniami, cennikami, firmami - czy nie o to tu chodzi? Jest to najprostszy z prostych systemów informacji o cenie i produkcie. Po co przepłacać? Nie warto się frustrować i denerwować, bo życie jest za krótkie. Cieszmy się swoimi brzuszkami, nadchodzącymi świętami, zbliżającym się porodem, przygotowaniami.
  3. Hej dziewczyny :) Nie miałam czasu, żeby do Was wpaść. Troszkę spraw do załatwienia i zakupów maluszkowych - ciąg dalszy. Do tego wypada spotkać się z rodziną i znajomymi - po chorobie. Co do języka, to lekarka rodzinna stwierdziła, że to nie pleśniawki i samo powinno zejść. W każdym razie poza szorowaniem języka i płukaniem gardła szałwią/lub innymi specyfikami (dowolne do wyboru) nic mi nie przepisała. Jednak jak ten nalot nie zejdzie, to będę ją dalej nachodzić w przyszłym tygodniu :P Nieszko2000 cieszę się, że doszłaś do porozumienia z ojcem swojego synka. Pomimo, że mojego poparcia nie zyskał na forum, to cieszę się, że poczynił kroki i uczynił to osobiście. Mam nadzieję, że ułoży się Wam w przyszłości i dziecko będzie miało oboje rodziców - czego Wam serdecznie życzę. Agnieszka@@ dobrze, że się w końcu odezwałaś i że z Tobą i dzidzą fizycznie jest dobrze. Psychicznie na pewno trudno, ale poradzisz sobie, bo jesteś silną kobietą. Samo to, że dałaś radę przyjechać do Polski i wyjść z tego toksycznego układu o tym świadczy. Myślę, że ten Twój były kiedyś się obejrzy za tym co stracił. Tylko czy nie będzie już za późno? Teraz ciesz się ciążą, masz w brzuszku kogoś - kto Cię będzie kochał/w zasadzie już kocha bezgranicznie, za to że po prostu jesteś. Oby Ci się wszystko w życiu poukładało. A co do tłumacznia znajomym to nie przejmuj się i mów co Ci pasuje albo omijaj ten temat. Tłumaczy się tylko winny, a Ty nim z pewnością nie jesteś. Z resztą przyjaciele na pewno nie będą Cię ranić takimi pytaniami, a ciekawscy i żądni plotek niech się sami domyślają o co chodzi. Powodzenia i głowa do góry, teraz już może być tylko lepiej :) Co do laktatorów, to ja jeszcze nie zakupiłam i chyba na początek sobie wypożyczę z wypożyczalni elektryczną medelę (jeszcze nie zdecydowałam jaki model). Jak mi się spodoba, to sobie zakupię. Jakoś trudno mi jeszcze określić, co będzie potrzebne w tym temacie, a w tej wypozyczalni jest położna "od laktacji" i ona dobiera ten laktator do danej osoby. Uważam to za dobre rozwiązanie dla siebie i w zasadzie to chyba bardziej mi chodzi o te doradztwo niż nawet możliwość wypróbowania laktatorów. U mnie położne zalecają octenisept, dlatego że od tego roku weszło takie zarządzenie w sprawie pielęgnacji pępuszka wg WHO. Należy także pępek myć wodą z mydłem, a nie jak było wcześniej, że nie mozna było zamaczać. W tej chwili jest inna technika zacisku po odcięciu pępowiny. Zakłada się specjalny klips, który już w szpitalu sprawia że kikut wysycha trochę. Wcześniej stosowano opatrunek na kikut. Natomiast położne mówią, że one muszą tak radzić, bo takie są najnowsze zalecenia WHO i nie chcą być posądzone o staroświeckość i brak kompetencji. Jednak powiedziały, że pozostawiają rodzicom do wyboru - czy zostaną przy starej metodzie pielęgnacji - spirytusem 70% czy wybiorą octenisept/ tudzież inne tańsze odpowiedniki, np. asept. Jakby ktoś chciał jeszcze coś wiedzieć o pielęgnacji pępuszka, to mogę się podzielić informacjami, dużo czytałam, dużo pytałam na ten temat, bo mnie na początku przerażał. Teraz już się uspokoiłam i doszłam do wniosku, że poradzimy sobie :) U mnie w sklepach podobnie jak u kristii też są karteczki, że wzrasta VAT na ubranka, foteliki, itd. Byłam w H&M, w zarze i w RE-kids Reserved - nigdzie jeszcze nie ma promocji. Podejrzewam, że będą po świętach. Jeżeli chodzi o ułożenie główkowe, to maluchy mogą już się niektóre powoli układać, ale jeszcze mogą też się przekręcać na tym etapie. Większość maluchów układa się we właściwe położeniu (podłużnym główkowym) między 32. a 36. tygodniem życia płodowego. Ja czuję kopniaczki nad swoim pępkiem, a takie lżejsze ruchy (podejrzewam że główki) czuję w podbrzuszu. Marcowe szczęście co do tego mydełka bambino, to tak jak pisałąm, np. moja mama go bardzo chwali i używa od wielu lat. Z kolei dla mnie ono po prostu śmiedzi. Linię nivea baby po prostu lubię i że pasuje do mojej skóry, to może nie jestem obiektywna w tej kwestii. Loarra ceratki widziałam w dużych sklepach z artykułami dla dzieci oraz na allegro i innych sklepach internetowych. Chorym życzę powrotu do zdrowia. Wszystkim życzę udanego weekendu. Do usłyszenia
  4. Wiesz co kristii, znalazłam na internecie opis takiego nalotu jak mam, czyli biały nalot (delikatny) na całym języku i wyczytałam, iż oznacza to tyle, że mam zapalenie jamy ustnej... A to bardzo możliwe, bo nadal czuje się taka niedoleczona. Jutro lekarz mnie czeka i tyle.
  5. Kristii mam to tylko na języku. Kropek nie mam, tylko taki biały nalot. Szklankę mleka piję prawie codziennie ewentualnie płatki z mlekiem jem. Ostatnio faktycznie słodycze poszły w ruch, a warzyw znacznie mniej niż wcześniej. Trochę poczytałam już na necie o tym nalocie na języku i sama nie wiem, co to jest. Wygląda to tak jak w trakcie przeziębienia, ale tydzień tego nie miałam i to bardzo dziwne, bo też wyczytałam że po antybiotyku powinno się nasilić. Jutro pójdę do rodzinnego, to może coś się wyjaśni. Dziś zajdę do apteki i kupię ten lakcid. Tylko mi pleśniawek do szczęścia brakuje... Dzięki za rady.
  6. Kristii mam biały nalot na języku, taki sam miałam w czasie choroby. Może masz na to jakies rady? Po antybiotyku nalot znikł i nie było kilka dni, a dziś rano otwieram buzie i znowu to samo się zrobiło. Właśnie wczoraj patrzyłam te termometry z microlife i ten Twój ma najwięcej funkcji. Ja swój elektroniczny microlife MT1931 mam już jakies 2 lata, tyle że my rzadko chorujemy i przez to rzadko mierzymy temperaturę. A przy dziecku wiadomo, ze trzeba częściej. Zastanawiam się czemu ten NC100 jest nieco droższy od tego IFR100, pomimo że ma mniej funkcji. Nie pamiętałam o Twoich kłopotach, ale już sobie przypomniałam. Ja jestem z kolei zła, że tak późno dostałam ten antybiotyk, bo teraz nie dam rady się wykurować do końca. Niby jest prawie ok, ale czuję że coś mi w oskrzelach lub/i płucach coś jest, chrząkam cały czas, do tego doszedł ten nalot na języku. Paskudztwo na dobre się rozszalało w moim organizmie... Mam nadzieję, że ten posiew oczu wyjdzie dobry. Niestety też do końca nikomu nie ufam... Przykre to, ale prawdziwe. Kristii a te witaminki, które polecam, to dla Ciebie powinny być dobre. Dlatego, że właśnie jak dzieciątko szybko rośnie, to lekarze każą co 2 dzień brać, a te można brać codziennie, bo mają dużo chelatów. Chelaty z kolei w razie nadmiaru jakiejś witaminy/minerału w organizmie, zostają wydalane poza ustrój. Nie ma możliwości "przewitaminowizowania się", czyli tzw. hiperwitaminozy. A do tych witaminek polecam, np. omega 3 (500mg) z Polfy Łódź za ok. 6 zł/ za 60 kapsułek - to jest coś w stylu tej drugiej kapsułki z femibionu 2.
  7. Marzec19 ja jestem też typowym ścisłowcem, ale zawsze można spróbować coś skrobnąć. Głosować będziemy. Marcowe szczęście te wiatminki nie są zbyt popularne w aptekach. U mnie nawet w aptekach samoobsługowych są podawane spod lady... Kristii jaki masz model tego termometru? Microlife NC100, IFR100, FR100 czy IF100? U mnie znowu język cały obłożony... Poczekam jeszcze do jutra i znowu idę do rodzinnego... Nie dam rady się wykurować... Agatka 30 piłam wapno podczas choroby. Jak masz takie znaki, to warto zacząć pić właśnie wapno z witaminą C. Ponadto mam chelaty wapnia i magnezu w swoich witaminkach.
  8. Dużo zdrówka kristii. Też miałam zapalenie tchawicy - współczuję. Bierzesz jakiś antybiotyk? Mi dopiero po 2 tygodniach przepisano duomox 1g 2 razy dziennie, ale gdybyn była drugi raz chora wolałabym trochę wcześniej go dostać, bo naprawdę bardzo mnie ta choroba wymeczyła. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
  9. Kristii też mam termometr z microlife, tyle że zwykły elektroniczny. Twoja wypowiedź bardzo mi pomogła i ostatecznie rozwiała wątpliwości :) Chyba zainwestuję w taki jak Ty masz z microlife.
  10. Już jestem. Dziś jakoś wcześniej skończyliśmy. Zajęcia prowadził pediatra immunolog i dziś było o szczepianiach i stanach przejściowych okresu niemowlęcego. Bardzo ciekawie, aczkolwiek póki nie ma dzidzi na świecie trochę bardziej abstrakcyjne zagadnienia niż te poprzednie. Marzec19 właśnie odebrałam maila, że misiek wygrał :) Jednak czytali te opowiadania, także trzeba coś stworzyć. Twórz historyjkę misiową, dawaj linka i będziemy głosować na Twojego misia. Inne dziewczyny też zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Co do zakupów, to dopiero się rozkręcam chyba :) Ach te promocje :P Te ciuszki dziecięce takie ładne i weź tu człowieku się opanuj. Mąż i tak powtarza, że woli jak kupuję ubranka dzidzi niż jak paliłam. Z resztą sam się cieszy jak dzieciak i przegląda ze mną :) Niektórych bodziaków pewnie i tak nie założę, bo kupuję dziewczęce i chłopięce - nie znam nadal płci. Jeszcze raz chciałam podziękować wszystkim Marcóweczkom za każdy głos oddany na mojego misia. Marzec19 Tobie szczególnie dziękuję za ogromne zaangażowanie, sprawdzanie rankingów misiowych i za głosy :* Jeżeli chodzi o termometr elektroniczny, to mam taki z gumową końcówką, wodoodporny - może być wkładany pod pachę, pod język czy tam w pupkę :) Marcowe szczęście nie miałam okazji używać chusteczek nivea - także kto wie może i one by mnie uczuliły. Natomiast do bambino jestem generalnie nastawiona negatywnie nie tylko przez chusteczki. Kiedyś wysmarowałam się oliwką bambino - koleżanka się smarowała, żeby szybciej się opalić, to ja nie chciałam być gorsza. Też dostałam uczulenia. Moja mama lubi mydełko bambino. Natomiast mnie sam jego zapach drażni. Z linii nivea baby jeszcze nic mnie nie uczuliło. Takie są moje doświadczenia i nie odradzam nikomu niczego, bo czasami trzeba wypróbować coś na sobie. Jednemu zaszkodzi, a drugiemu będzie super extra pasować. Marghi położna z SR polecała właśnie sab simplex - tylko podobno nie można go kupić w aptekach, tylko trzeba zamówić np. z allegro. Przyszła mamusiaa2 a jakie Ty polecasz pieluszki? Wiadomo, że w takim wypadku jak miała Twoja córeczka (biedactwo malutkie), to trzeba będzie coś innego dobrać.
  11. Marcowe szczęście co do termometrów, to mam w domu taki elektroniczny i jest dokładny. Myśleliśmy o kupnie termometru do uszka babyono lub microlife, ale moja znajoma powiedziała, że u niej lepiej sprawdza się ten elektroniczny (taki jak ja mam) niż ten do uszka, dlatego że ten do uszka niby jest mało dokładny, a to raczej ważne. Natomiast od innej znajomej słyszałam, że ma termometr galowy i sobie chwaliła. Jeszcze podpytam któregoś razu pań położnych z SR :)
  12. Właśnie wróciłam z dzidziowych zakupów :P Dzidzia wzbogaciła się o 5 pajacyków, 2 pary śpioszków, 6 bodów z długim rękawem, 2 bodziaki z krótkim rękawem i 6 różnych czapeczek :) Pojechałam tylko po pajacyki, ale nie mogłam się opanować... Szaleństwo, bo już miałam na roamiarki 56 i 62 nic nie kupować, oprócz pajacyków, ewentualnie śpiochów i kaftaników batystowych... Marzec19 co do miśka, to nie mam jeszcze żadnych wieści, ale będę sprawdzała maila. Może dopiero wyłaniają tą 20 i potem musza poczytać te opowiadania i wybrac 4, to może jakoś wieczorem lub jutro się odezwą. Co do johnsons baby, to np. mnie uczula, bo próbowałam ich szamponu. No ale dzieci może nie uczulać. A tamte nieszczęsne chusteczki o których Wam pisałam, to były takie różowe bambino.
  13. Marcowe szczęście tak jestem alergikiem i atopowcem, a nivea baby mnie nie uczula :) Także mogę się z dzidzią podzielić ewentualnie swoimi kosmetykami nivea baby :P Mam szampon, mleczko do kąpieli i krem na każdą pogodę :) Myślę o oilatum, dlatego że słyszałam o nim dużo dobrego od osób, które używają dla swoich dzieci. O musteli bebe myślę, bo dostałam od nich próbki i bardzo przypdały mi do gustu. Natomiast nie miałam do czynienia z kosmetykami hipp i bubchen, a podobno tez są dobre. Z wyborem poczekam jeszcze trochę do tego wykładu - a nóż dowiem się coś ciekawego :) A na moje zajęcia nie musicie się składać, bo białostoczankom szkołę rodzenia ufundowało miasto :) Myślę, że to genialny pomysł włodarzy miasta, a świadomość, oswojenie z procesem porodu, połogiem i wiedza ciężarnych oraz ich partnerów jest bardzo ważna dla przyszłych pokoleń. Listę wyprawkową dostanę też ze swojej kliniki, ale to też już pewnie w styczniu. Co do pieluszek pampers, to na początek kupię i sensitive i new baby. Wyjdzie w praktyce, które lepsze. Natomiast chusteczki na początek sensitive. Chociaż powiem szczerze, że chusteczki spędzają mi sen z powiek. Miałam kiedyś durnowatą historię z chusteczkami dla dzieci w roli głównej. Pojechaliśmy na kilka dni na domki i nie było w nich wc ani bieżącej wody. Warunki polowe... Oczywiście zapomniałam wziąć chusteczek do higieny intymnej dla dorosłych, a w miejscowym sklepie były tylko chusteczki dla dzieci :) Wzięlam co było, ale niestety już po pierwszym użyciu dostałam paskudnego uczulenia... i już zwykła woda nie pomagała. Co prawda historia pochodzi z czasów młodzieńczych, ale jakoś mi na dobre utkwiła w pamięci...
  14. Marzec19 dziękuję Ci za tak duże oddanie w sprawie mojego miśka :) Zobaczymy co z nim dalej będzie. Dam znać jak to sie rozstrzygnie. Basiolek to prawda z tym pozytywnym myśleniem. Loarra o znieczulenie zapytam, ale dziś była właśnie inna prowadząca i o znieczuleniu dziś nie było. Jak będzie okazja, to zapytam na pewno, bo też mnie ten temat interesuje. Natomiast położna zachwalała ten żel dianatal, że pomaga wyjsć dziecku na świat i zapobiega chociażby pęknięciu krocza.
  15. Wrzucam na pocztę listę, którą dostałam - odnośnie wyprawki. W Białymstoku krocze jest nacinane tak z boku po skosie - niestety nie mam rysunku.
  16. Loarra świetnie :) Akurat ja chodzę do SR sponsorowanej przez Urząd Miasta. Działa już chyba od około 30 lat. Polecam wszystkim zameldowanym w Białymstoku, bo to jest warunek przyjęcia. Na razie nie bardzo mam jak pisać, bo prowadzę rozmowę telefoniczną i za małą mam podzielność uwagi ;)
  17. Jeżeli chodzi o kosmetyki Nivea baby (najczęściej szamponu), to używam ich ja :) Tak jak już Wam wcześniej pisałam i dla mnie one są rewelacyjne. Może to i racja, żeby zacząć od minimum higienicznego i podstaw. Zostawiam to jeszcze do przemyślenia i poczekam co powiedzą ciekawego na wykładach. Co do tej dziwnej sytuacji odnośnie pomarańczowych wpisów, to radzę olać. Zaczęło się od zasad ortografii, a kończy się na jakiś dziwnych podejrzeniach i nerwach. Marghi zostań z nami. A na wykładach było dziś o porodzie - oczami położnej. Bardzo fajnie było, dużo zdjęć. Polecała ten żel dianatal o który pytałam. Było o wyprawce do szpitala, o nacięciu krocza. Były zdjecia sal porodowych ze szpitali i klinik w moim miescie. I wiele wiele innych. Bardzo ciekawie prowadzone są te zajęcia i jestem zadowolona :)
  18. Jestem jestem, ale dożywiałam się po SR :) A teraz doczytuję co napisałyście.
  19. Coś kafeteria zawiesiła się i wyskoczyło kilka razy...
  20. Hehe i ja może sprowokuję pomarańczki swoimi wahaniami :P
  21. Hehe i ja może sprowokuję pomarańczki swoimi wahaniami :P
  22. Hehe i ja może sprowokuję pomarańczki swoimi wahaniami :P
  23. Acha i odnośnie tego, co pisałam kilka dni temu, że zastanawiam się czy brać zzo. Chyba jednak chcę :) Do zęba zawsze biorę, więc nie bedę zgrywać super hero :P
×