szatynka84

Loarra akurat te kwestie bardziej zależą od personalu w danym szpitalu... Jeżeli personel jest "elastyczny" i reaguje na potrzeby rodzącej, to można ze wszystkim się dogadać. Rodząca nie może mieć przeciwskazań do zzo, ale nikomu nie przyszło do głowy zapytać, co jest takim przeciwskazaniem. Może jutro zapytam jak nie zapomnę. Jutro będziemy mieli o przygotowaniu psychicznym i fizycznym do porodu. Musi być na pewno anestezjolog na dyżurze, gdyż to on robi te znieczulenie. Natomiast z tym informowaniem, to nie wiem jak jest przyjęte w szpitalach. U mnie wygląda to tak, że bliżej daty porodu będę miała na ten temat rozmowę z lekarzem prowadzącym. No i wtedy wszystkiego się dowiem. Wydaje mi się, że albo ktoś nas o to zapyta, albo trzeba powiedzieć.

Loarra, ale coś konkretnego Cię interesuje? W sumie to dosyć szczegółowo nam opowiadał o tym znieczuleniu i jeżeli dobrze wyczułam go, to pozytywnie do tego nastawiony.

Loarra, czyli jest prawdopodobieństwo, że w tym samym czasie będziemy na porodówce :) Chciałam napisać krzyczeć, ale przypomniało mi się, że położne z SR mówiły, żeby się nie drzeć, bo to nie jest dobre ani dla dziecka, ani dla naszego gardła :) Jedna z położnych dodała, że takie kobiety, które się drą bez powodu i nie przestają na prośby położnej/personelu - zazwyczaj pozostają zostawione same sobie. Przykre, ale prawdziwe. Położna stwierdziła, że jeżeli rodzącej ulgę przynosi krzyk, to niech sobie krzyczy, a personel nie musi tego słuchać. Opowiadała nam historię jak kobieta tak sie darła aż jej szczęka wyskoczyła. Nie wiem jak to możliwe, ale podobno historia z życia wzięta.

Marcowe szczęście dowiedziałam się jeszcze więcej ciekawostek :) Na przykład o wskazaniach do cesarskiego cięcia. O znieczuleniach, o przygotowaniu krocza do porodu i wiele wiele innych. W zasadzie już to wszystko czytałam, ale jak usłyszysz to od osoby, która tym się zajmuje zawodowo, to człowiek jest jakiś bardziej przekonany i utwierdzony w swoich wyborach :) Także dziewczyny ćwiczyć regularnie mięśnie Kegla i zaczynać robić masaż krocza (z tym masażem, to chyba najpierw trzeba się nauczyć go robić, chociaż może nei taki diabeł straszny...). Dotyczy to tych, które decydują się na poród naturalny.

Acha i miałam napisać jeszcze odnośnie liczenia od kiedy zaczyna się 7 miesiąc. Liczyć można na kilka sposobów. Pierwszy z nich, to tak jak liczą ginekolodzy położnicy. Według tej rachuby jest 10 miesięcy księżycowych, każdy po 28 dni (4 tygodnie). Na tej stronce jest świetny kalendarz odnośnie tego sposobu http://www.baby-shower.pl/CIAZA/Przebieg-ciazy/Trzeci-trymestr-ciazy-7-miesiac-ksiezycowy-25-28-tydzien.html Zgodnie z tym sposobem ciąża trwa 280 dni, zaczynając od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Zakłada się, że poczęcie następuje po 14 dniach, ale z tym bywa różnie u różnych kobiet, stąd jest możliwy 41-42 tydzień ciąży. Można też liczyć, że ciąża trwa 9 zwykłych miesięcy.

Normalnie padam na twarz, a jeszcze dziś czeka mnie szkoła rodzenia... Cały dzień w biegu, do tego ten deszcz... mam nadzieję, że choroba nie wróci. Co do tych błędów, to nie warto wszczynać kłótni. Popełnić błąd zdarza się najlepszym asom ortografii :) Nawet Tobie Nesquik się zdarzyło. Poprawnie jest "od razu", a nie tak jak napisałaś :) Gdyby takie coś się zdarzyło w dokumentach oficjalnych, to rzeczywiscie ostra wtopa, ale tu przymknijmy na to oko i cieszmy się swoimi maluchami. Po co podnosić ciśnienie? Dodam, że jestem zwolennikiem poprawnej polszczyzny, zarówno w piśmie, jak i w mowie :)

Witajcie po weekendzie :) U mnie paskudna pogoda... deszcz, szaro i ponuro... Niestety już dziś muszę wrócić do swoich obowiązków i uzbierało się dużo pilnych spraw do załatwienia. Będę uważać na siebie, ale przy takiej pogodzie to bardzo trudne... Co do wózków, to my także przerobiliśmy już kilka firm i modeli ;) Na razie skłaniamy się ku wózkowi z firmy tako, ale kto to wie, co wybierzemy ostatecznie :) Dzidziuś wzbogacił się przez weekend o nowe fatałaszki, bo rodzice nie mogli się powstrzymać... Mąż stwierdził, że jak będziemy tak kupować w każdy weekend do porodu, to ubierzemy dziecko na jakieś 3 lata :P A sam oczywiście donosił różne rzeczy i mnie przekonywał, że świetne i musimy wziąć. Dziękuję za wszystkie głosy. Misiek walczy do jutra do północy :)

Jkakak jakakakajaja powiem tak najlepiej zapytaj niezwłocznie swojego ginekologa prowadzącego, bo on będzie wiedział najlepiej. Z tego co ja czytałam, to immunoglobulina powinna być podawana właśnie po każdym poronieniu, operacji, w 28 tc oraz po porodzie. My nie mamy konfliktu serologicznego, więc nie pytałam o to lekarza. Moja wiedza opiera się wyłącznie na literaturze i doświadczeniahc innych znajomych, także moge się mylić. Jeżeli chodzi o podawanie immunoglobuliny tu znalazłam dosyć dobry artykuł. JEst napisane kiedy należy podać i jaka dawkę. http://www.maluchy.pl/artykul/114

Loarra no myślę, że moje litry krwi przelane w krwiodastwie nie poszły na marne i chociaż w zamian dobrze oznaczyli mi grupę i Rh... Znam dużo przypadków konfliktu wśród najbliższych i u nikogo nie było z tym problemu. Jednak każda z kobiet brała immunoglobinę. Niektóre, np. moja ciocia mają po kilkoro dzieci i z wszystkimi jest wszystko dobrze.

Loarra spokojnie. Dobrze, że dowiedziałaś się teraz. Jednak przy pierwszym dziecku, to nie jest takie groźne. Dopiero przy drugim mogą pojawić sie jakieś komplikacje, ale nie muszę. Teraz tak sobie pomyślałam, że ja też mam tylko grupę krwi w książeczce honorowego dawcy i nie robiłam teraz... Mam nadzieję, że się nie pomylili...

Dobrze, że masz jutro wizytę. Koniecznie o tym powiedz swojemu ginekologowi. Myślę, że w porę się obejrzałaś.

Loarra właśnie w 28 tygodniu dostaje się immunoglobinę, a drugi raz do 48-72 h po porodzie. A jak to się stało, że lekarz to przeoczył? U mnie na pierwszej wizycie miało być badanie krwi, a że jestem honorowym dawcą, to na podstawie książeczki wpisał do karty ciąży. Tu jest fajny artykuł na ten temat http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_zdrowie_artykul,2381.html

Marzec19 a co do weekendu, to nie szkodzi. Też mam czas i internet ograniczony w weekend :D Konkurs trwa do 6.12, więc jak mi pomożesz na finishu, to musimy wygrać :) Jak tak czytam te opowiadania, to moje nie jest takie złe :) i do tego zawiera lokowanie ich produktu :P A w przyszłym tygodniu mam nadzieję, że klikamy na Ciebie :) Ciekawe czy ta nagroda warta zachodu.

W sumie ja też chyba bym nie umiała wcześniej zasnąć, no może czasami. Jak trzeba, to i o 6 potrafię być na nogach, ale jak nie muszę, to wolę trochę dłużej pospać. Może gdybym dała rady uciąć w dzień komara, to wstawałabym raniej, a ja nie umiem w dzień nawet poleżeć...no chyba że tragicznie się czuję, ale to juz musi być jakaś gorączka albo torsje :)

Hehe Marzec19 ja też na niego zerkam :P Mam pytanie jak Ty znalazłaś tych z największą liczbą głosów? Nie mów, że przejrzałaś wszystkich?!

MArcowe szczescie mi też sie podoba ta z mamas i papas :) Oj dużo rzeczy mi się podoba. Przemysł dziecięcy zadbał, żeby mamuśki napalały się na wszystko :P Gosiaczek29 pamiętam, że jesteś w ciąży bliźniaczej i że boisz się o ten syndrom podjadania. Jednak myślę, że na tym etapie nie jest już to takie groźne. O ile pamiętam jak na ciążę bliźniaczą spore są te Twoje dziewuszki. Myślę, że to na etapie zarodkowym jest bardziej groźne, także głowa do góry, bo chyba najgorszy okres macie już za sobą. Natomiast jeżeli chodzi o magnez, to ja na razie nie biorę, bo nie mam skurczy, ale myślę że dobry jest z tej samej firmy, co polecane przeze mnie witaminy http://www.tanie-leczenie.pl/apteka-produkty/olimp-chelamag-b6-mama-30-kapsulek-12926.html Happy mom, to i tak dłużej śpicie ode mnie :P My chodzimy spać około 24-1, a wstaję około 9-10 :)

Marzec19 wiesz co właśnie doczytałam sobie regulamin i oni z 20 opowiadań z największą liczą głosów nagradzaja tylko 4, więc jednak nie wystarczy napisać, że chcesz misia :) Ten tydzień trwa od 30.11 do 6.12 do północy i potem w ciągu 7 dni muszą poinformować o ewentualnej wygranej.

Marzec19 jak się uda, to ja Ci opowiadanie jakieś mogę napisać i głosować będę. Prześlę Ci na maila, a Ty wstawisz :P i będziemy głosować. Wciąga faktycznie :)

Marzec19 tak to ja :) Robię tak samo, a mimo to raz wchodzi raz nie. Teraz kilka weszło chyba, o ile to nie Ty. A Ty się Kochana tak nie przemęczaj z tym głosowaniem, bo to Ci mega dużo czasu zabiera!!!

Happy mom no co Ty ja się nie uważam za starą na dziecko. Wręcz przeciwnie uważam, że to idealny wiek. Studia za mną, jakieś życie zawodowe rozpoczęte, może nie jest to zawrotna kariera, ale zawsze coś. Trochę już się ustabilizowaliśmy mieszkaniowo i finansowo. Kilka lat imprez, wyjazdów, itd. za nami. Generalnie uważam, że to świetny moment na pierwsze dziecko :) Tak jakoś napisałam trochę bez sensu :P

Marzec19 tak blue. Właśnie tak próbowałam już wcześniej jak podpowiadasz czasami głos wskoczy, a czasami wyskakuje mi, że wykryto próbę oszustwa ;) Może dziś udało się, żeby wskoczyły z 4 głosy, ale np. teraz nie chce wejść. Nie wiem o co w tym chodzi, może nie za każdym razem zmienia. Happy_mom ja tam za starą ogólnie się nie uważam, ale jak niektóre mają dzieci w 16-18 lat, to ja porównaniu z nimi nie jestem pierwszej młodosci hehe. Mam 27 lat. Generalnie historia dzidzi podobna do Twojej :) Chyba świadoma decyzja o dziecku wymaga czasu. Miejsce intymne rozpulchnione, za brzuchem też słabo widzę, wspomagam się lusterkiem, potem zamierzam męża wykorzystywać. Też dużo pochlebst słyszałam o feretti. Do szkoły rodzenia warto się wybrać osobiscie, zwłaszcza gdy jest darmowa. No te 800 zł to jakaś przesada!!! Loarra pamiętam i oglądałam Twoją pościel i łóżeczko. Bardzo ładne :) Z proszkiem mam ten sam dylemat.

Basiolek do szkoły rodzenia warto chodzić :) Super atmosfera i można się dowiedzieć ciekawych rzeczy, poznać inne przyszłe mamusie, położne. Polecam każdej ciężarnej :) Jak dzidziolek kopie o regularnych porach, to warto to sobie gdzies odnotować - podobno będą to pory karmienia :) Też patrzyłam pościel z firmy mamo tato, milpol i feretti, ale jeszcze nie zdecydowałam się. Mówią mi, że na początek (pierwszy miesiąc) wystarczy prześcieradełko, klin dla niemowlaków i kocyk. No i ewentualnie wałeczki, ale tu zdania są podzielone.

t-mobile

Dziewczyny a może słyszałyście o żelu położniczym dianatal albo znacie kogoś kto go stosował podczas porodu? Zaciekawił mnie :)

Loarra tak widocznie miało być :) Chociaż muszę przyznać szczerze i otwarcie, że jestem zadowolona też ze swojej sytuacji. Mieliśmy okres narzeczeństwa, małżeństwa bez dzieci, a teraz czas na małżeństwo z dzieckiem. Każdy etap był piękny i warty przeżycia.