Pendzior
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Pendzior
-
I niech ktoś jeszcze napisze, że kafe to dno ;) julia ;*
-
Teraz się okazuje, że związki wokół nas mają podobne problemy. Może to da im do myślenia.
-
Na całkiem serio poważnie. Julia....
-
Ona znalazła mnie... ;)
-
Dobrze kombinujesz... Ale stało się to już po fakcie. Nie w trakcie.
-
Nawet sobie nie wyobrażacie jaki los potrafi być przewrotny... Resztę sobie dopowiedzcie... W pozytywnym jego aspekcie...
-
Z tą minetą... Ona nie potrafiła czerpać radości z seksu. Bardziej jej chodziło o zbliżenie się. Temat założyłem w celu zobaczenia czy tylko ja mam taki problem. Rady były różne. Dla niej piszą tu tylko małolaci i pedofile... Takie ma pojęcie o forach internetowych. Jeszcze kilka m-cy temu nie byłbym zdolny do tak otwartych rozmów z nią. Poprzednie były bardziej wyważone. Ale jak wiecie nie przynosiły rezultatów. Żadne w końcu nie przyniosły. Ma całkowicie inne wyobrażenie o związkach. Że musi po jakimś czasie nastąpić stagnacja. Mimo moich usilnych starań dokładania do ognia pożycia małżeńskiego. Dobrze wiecie, że nie jeden dawno by już chodził na lewizne.
-
Chyba żartujesz?! Z własnego mieszkania mam się wyprowadzić?! Gdy to nie ja tu się wypaliłem?
-
Czy Qrwa czytacie co ja pisze?! Ona nie chce nic z tym zrobić bo jej jest tak dobrze. Ma zyebany łeb i skoro nie chce nic z tym zrobić to kto ją zmusi?! Wczoraj kolejna rozmowa i znów ten sam tekst- bo mnie jest tak dobrze. A ja?!
-
Dziękuje Ci Degr... bla bla za wypowiedź i zauważenie problemu. Niektórym nigdy się oczy nie otworzą...
-
Pisze tak jestem sam lub jestem w pracy. W domu zawsze rozmawiamy. Znaczy ja rozmawiam, a ona nic. Muszę wyciągać od niej odpowiedzi.
-
Nigdy! mimo tego wszystkiego, nie powiedziałem do niej, że poszukam sobie innej.
-
No. I co? To chyba lepsze niż przez inną kobietę? Każdy na prawo do szczęści. Ja myślałem o rodzinie, żona tylko o sobie. Wystarczy przeczytać co pisałem by zrozumieć jak do tego doszło.
-
To już koniec. Nie będzie tych 3 m-cy... Ja ich nie chce.
-
Jest typową księżniczką. Jestem kobietą. Nie wiem czego chce ale będę zła jak tego nie dostanę.
-
Szyb... Masz całkowitą rację w tym co piszesz. Musiałem dać jej to przeczytać bo ona nie wierzy, że z powodu braku seksu można się rozejść. Że inny seks niż nasz to w porno. Że mam być jej bardzo wdzięczny, że robi mi loda bo inne... Co mnie Qrwa obchodzą inne! Ona chce zmian ale nic z tym nie robi. Nie wychodzi z jakąkolwiek propozycja. Albo powie, że można by kupić jakieś gadżety, bieliznę. Nosz Qrwa to sama nie może? I mówi o tym dopiero gdy małżeństwo stoi nad przepaścią a właściwie chyli się ku niej?! Wczoraj na pytanie czy chce coś z tym zrobić odpowiedziała- a jak myślisz. Dobrze, że byłem po LOLku bo bym ja natychmiast spakował bez słowa. A teraz finał- komentarz degrengolady nie zrobił na niej wrażenia. Jeszcze jakieś pytania?
-
Dziś będzie próba generalna. Już odmówiłem pewnego wstępu...
-
Niczego się nie boi. Choć ciąża teraz byłaby tragedia dla nas. Bo nie wiem jak długo będę chcieć to jeszcze ciągnąć.
-
Może nawet dłużej tylko tego nie zauważyłem. Sam nie wiem jak to się stało.
-
Prawie 15 lat. Wcześniej jakoś nie przywiązywałem do tego takiej uwagi. Teraz widzę, że to był błąd i obawiam się, że już nie do naprawienia.
-
Ona sama nie wie co siedzi jej w głowie. To jak z wysyłaniem alkoholika na terapię, gdy on sam nie chce nic z tym zrobić. Będzie dziś bardzo trudna rozmowa.
-
Aha... Mnie by nie zaszkodziło. Skoro bym nie wiedzał...
-
Pracuje na zmiany i nie ma czasu. Kiedyś jeszcze chodziła ze mną na siłownię. Nie dobić, tylko to już będzie ostatni moment na opamiętanie się. Choć ten moment właściwie już nadszedł. Daje jej jeszcze trochę czasu. Latem już się nie powstrzymam widząc te ciała dookoła.
-
Właśnie o to mi chodziło. Po co wdawać się w szczegóły. Też się kiedyś przynałem do zdrady. Ale nie powiedziałem ile ich było. Ale chyba teraz za to pokutuje bo mi 'nie daje'. I trzeba będzie się chyba przyznać raz jeszcze...