Pendzior
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Pendzior
-
Pracuje na zmiany i nie ma czasu. Kiedyś jeszcze chodziła ze mną na siłownię. Nie dobić, tylko to już będzie ostatni moment na opamiętanie się. Choć ten moment właściwie już nadszedł. Daje jej jeszcze trochę czasu. Latem już się nie powstrzymam widząc te ciała dookoła.
-
Właśnie o to mi chodziło. Po co wdawać się w szczegóły. Też się kiedyś przynałem do zdrady. Ale nie powiedziałem ile ich było. Ale chyba teraz za to pokutuje bo mi 'nie daje'. I trzeba będzie się chyba przyznać raz jeszcze...
-
Powiedziałaś, że zdradziłaś czy że z dwoma i kobietą?
-
Oj dzieci. GÓWNO wiecie o życiu, a już napewno o niej i jej sytuacji.
-
Przestępstwem jest świadome zarażenie. Gdy się wie, że jest się nosicielem czy też chorym.
-
Jeśli kogoś poznam to jej o tym powiem. I to zanim się prześpię z nową. Będzie miała zdradę na życzenie, a nie w afekcie.
-
Przecież to jest jednoznaczne. Ale zauważyłem też, że często nie zna znaczenia słów które wypowiada. Mówi Idzi sobie poszukaj okazji. - Jakbym miał wykorzystywać okazję to nie Musiałbym się prosić Ciebie o seks. Wyrozumiała dopiero za 3 razem... Ja pier-dole.
-
Wolałbym się dowiedzieć po 5 latach od życzliwych niż od żony tuż po fakcie. Bo miałbym to już w głębokim poważaniu po tylu latach. Mi żona, wtedy jeszcze nie, wybaczyła na pół roku przed ślubem. A 'zdarzenie' miało miejsce kilka lat wcześniej.
-
Niby chce szukać, ale chyba się nie odważę, póki nie wykorzystan wszystkich dróg dotarcia do niej/jej.
-
U nas też po ok. rok po porodzie.
-
Wytłumacz mi więc proszę. Jeszcze walczę, więc każda wskazówka jest dla mnie cenna.
-
Podziałało raz, a nie że była tylko jedna rozmowa.
-
To nie Moja wina. Nie znam tak udanego, wręcz szczęśliwego małżeństwa jak nasze. Może brat mojego ojca. Tylko seksu w nim brak.
-
Podpisze listę. Też chciałbym kogoś poznać. Nie tylko tu...
-
Jestem jej przyjacielem. Rozmawiamy na wiele tematów. Zawsze staram się jej pomóc, znaleźć wyjście. Mężem... Sprzątam, gotuje, piore, robie zakupy, zajmuje się córką. Radzę się jej w wielu sprawach. Nie pije, nie szlajam się, nie krzycze i nie awanturuje. Kapciem nie jestem bo swoje zdanie i miejsce w domu mam. Nosz Qrwa jestem za idealny jednym słowem. Kochankiem- nie naciskam na seks, nie robie wyrzutów z jego braku bo wiem, że to nie pomoże.
-
Życie znam już od tylu stron, że już żadna nie jest mi straszna czy też dziwna.
-
Jak Ci sumienie nie da spokoju to już trudno. Cierp ciało jak chciało... Albo zaproponuj mu trójkąt z kobietą w ramach rewanżu. Oczywiście nic nie mówiąc o tamtej przygodzie.
-
Nie zrozumiałem...
-
Przecież napisałem- czego oczy nie widzą... Będzie chciała kogoś znaleźć to przecież nie będę wnikał. Jest dorosła i świadoma swoich wyborów.
-
Nie będę nikogo szukał... A żona?- nawet na to nie miałaby czasu. Poza tym czego oczy nie widzą... Napewno nie może narzekać na mój wygląda, bo nie jeden by chciał w moim wieku tak wygladać, mieć taką kondycję. Natomiast martwi mnie to, że nie okazuje mi takiej czułości i zainteresowania jak ja jej. Nie potrafie przejść obok niej obojętnie, zawsze patrzę na nią z przyjemnością i pożądaniem. Witaminy- nie odżywia się tak jak ja, nie zawsze może znaleźć czas na posiłek. A wiadomo, że stres wypala organizm i trzeba uzupełnić brakujące witam i minerały.
-
Rozmowa się odbyła w dość napiętej atmosferze. Potrzebna była terapia wstrząsowa. Okazała się nad wyraz skuteczna...
-
Okazuje się, że i ja mi będę spać...
-
Wiem, że to nasz problem i nigdy nie myślałem inaczej.
-
Sprostowanie. Rozmowa odbyła się po tym, jak powiedziała, że nie ma ochoty. Nawet się nie rozebraliśmy.
-
Nigdy nie miała. Nigdy się nie masturbowała. Nie próbuje nawet podczas seksu. Nigdy nie wychodzi z inicjatywa. Nie mówi mi o swoich fantazjach. Przeważnie inicjuje seks. Ja nigdy nie nalegam. Coś jeszcze?