Puk! Puk! Puk! Jest tam kto?
Co to za zastój?
Ludzkość czeka na informacje co jadacie PO diecie w/o!
Ja zrobiłam sobie smarowidło do chleba z pieczarek przysmażonych z cebulką i soją (to chyba pod dr Dąbrowską). Trzeci dzień to zasuwam z pieczywem ciemnym (na to kładę pomidorka z cebulką i ogórkiem kiszonym), a że powstało trochę za dużo, to wczoraj zrobiła sobie z tego też kotleciki panierowane w sezamie. Rozpadały się trochę, ale z surówką zielono-czerwoną (szpinak świeży, rukola, kiełki, rzeżucha, pomidor i papryka czerwona z cytryna i oliwą z oliwek) smakowały wybornie.
Dziś mąż zjadł na obiad ryż z jogurtem z truskawkami, a ja dobiorę się do tego skrytykowanego przez Was biedronkowego dzikiego łososia. Zobaczę czy mój też będzie "zalatywał". To wywalę go z zamrażarki.
W niedzielę miałam rodzinkę na obiedzie - ugotowałam ogórkową i zrobiła pierogi z kapustą i grzybami. A że upiekłam tez babkę piaskową dla gości, to zjadając resztki spowodowałam zastój w wadze, a nawet tendencję wzrostową.
Piękne słońce kolejny dzień, ale trochę mroźno u nas na północy
Słoneczka Wesołego!!!